Luk myślisz, że więcej osób płakało czy skakało z radości bo zdjęciu no kill z Żerańskiego?
Nie wypleni się w jedno pokolenie tej mentalności. Tu by trzeba masowe biczowania robić lub publiczne dyby.
Ludzie chcą tu i teraz. Choćby końcówkę wybrać. Ale zabrać samemu bo nie daj boże weźmie ktoś inny.
Więc to trzepanie na potegę jest właśnie dla nich dobre. I zarybienia kilówkami. Bo smaczne.
Szary bezmózgi tlum dostaje to czego pragnie.
Mariusz, no właśnie... Tutaj powinien działać zarząd okręgu prężnie. Dali ciała na całej linii, bo odcinek no kill się już przyjmował, ludzie się do niego przyzwyczajali. Według mnie to taka kiełbasa wyborcza, jednak i tak niewiele to zmieniła.
Podam jednak bardzo wążny według mnie przykład. już nie raz się nim posługiwałem.
W UK postanowiono zakazać palenia w pubach. Co się zaczęło dziać! Wybuchła panika, zaczęto mnożyć groźby, przepowiadano, że upadnie 10-20% z ogólnej ilości pubów. Ci co zawsze tam palili uważali to za zamach na własną wolność. Jednak kto był dawniej w UK ten wie, jak 'waliło' w pubie w taki piątek. Wejść na minutę i wyjść - i ciuchy śmierdziały straszliwie, w środku zaś nie było dobrej widoczności...
I bum! Wprowadzono zakaz. I co się stało? Nagle puby pękały w szwach w weekendy, bo rodziny przychodziły na obiad, woląc je często od restauracji. Ludzie psioczyli, ale zaczęli palić na zewnątrz, w środku zaś przestało śmierdzieć. Teraz wszyscy są praktycznie zadowolenie, masa ludzi zagląda do pubu, jest tam przyjemnie, pracownicy nie mają 'kaca' po wdychaniu biernie wielkich ilości nikotyny i innego syfu z dymu, jest czyściej, po prostu az chce się wyjść! Nie tylko na alkohol, sporo ludzi pije tam kawę teraz, je śniadania... Puby się przystosowały i żadnego krachu nie było. Niezadowoleni są tylko ci, co jarają jak smoki i nie chce się im wychodzić. I to tak nie wszyscy. Bo część docenia fakt, ze można taki płaszcz czy kurtkę załozyc następnego dnia, bez konieczności prania czy mocnego wietrzenia. Na pewno ludzie są zdrowsi.
To samo powinno być w Polsce. Nie ma co liczyć na to, że palacze sami stworzą ruch żądający zakazu palenia w pubach. Czyli zabierający ryby 'ile wlezie' nie będą forpoczta takiej akcji. Powinien zrobić to zarząd i mieć jaja, aby taką decyzję utrzymać i realizować w oparciu o nie kolejne etapy planu zmian.
'Zejdź na ziemię', 'za długo siedziałeś w tym UK', 'to jest Polska' i podobne komentarze... Czy na pewno ja mam zejść na ziemię? Czy może ludzie, którzy próbują udowodnić, że 2+2=5? Bo tak naprawdę mało kto ma prawdziwe i życiowe pomysły na zmiany. Większość wysnuwa jakieś nierealne i kosmiczne wizje zmian, od kar za 5000 po częste kontrole, nie rozumiejąc, że pewnych rzeczy nie da się wprowadzić, bo albo nie pozwala na to prawo, albo nie ma na to po prostu pieniędzy. Dlatego trzeba robić to co możemy robić, a nie patrzeć na kolejny rok dobijania wód. Bądźmy realistami, lepiej robić to co możemy robić, niż gadać o gruszkach na wierzbie i nie robić nic.
Dla ludzi o kiepskim zdrowiu nie polecam tego linku... Poczytajcie komentarze ludzi, zobaczycie , ile jeszcze jest do zrobienia!
http://gry.onet.pl/rozpoznasz-wszystkie-ryby-z-gry-na-ryby-quiz/ypwysw