Autor Wątek: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!  (Przeczytany 25687 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 484
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #90 dnia: 22.03.2017, 07:18 »
Zależy jak pojmujesz rybaka :P

1. Sam nagrałeś film to i sam się o to prosiłeś ;).

To jest praca u podstaw. Nikt nie mówił, że będzie łatwo ;) Poziom łapek w dół jest poniżej 5%, więc źle nie jest 8)

2. Niekonsekwencji będziesz miał zawsze dużo, logika to trudna "sztuka".

Tu nie chodzi o niekonsekwencje. Polak nie chce przestać zabierać, nie chce ograniczenia praw i tyle. Jest jak lis w kurniku, który musi brać ile złowił, nie tyle ile potrzebuje. Bez patrzenia się na konsekwencje takiego postępowania.

3. Skąd masz chęci i tyle optymizmu?

To sposób na życie. Nie jestem żaden doktor Judym. Te rzeczy da się naprawić, ale zajmie to sporo czasu :)

4. Luk zostaniesz moim coach'em od optymizmu? :P

Fajnie jakby kilku z nas zaczęło z nadzieją patrzeć na świat. Zapewniam, że będzie łatwiej. Nawet ci z OM powinni mieć wiarę w sukces.  :D :D :D
Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #91 dnia: 22.03.2017, 07:19 »
Moja wczorajsza, krotka rozmowa z jednym Panem.

Pan X: Wie Pan, ja to lubiłem jeździć na Dzierżno, na Pławniowice. No ale teraz na Dzierżnie nie wolno zabierać.
Ja: No tak, ale przecież jechać połowić Pan dalej może?
Pan X: No tak, w sumie...
Ja: A na Pławniowicach to bierze coś?
Pan X: Panie, kiedyś to tam ryb było, teraz coraz gorzej!
Ja: A na Dzierżnie, dalej są?
Pan X: No są, ale zabierać nie można!
Ja: No może wlaśnie dlatego są, że ich nie można zabierać, a na Pławniowicach coraz mniej, bo biorą i płotki po 20 cm...
Pan X: No, ale to po to sobie jadę na ryby, żeby rybkę zabrać i zjeść.
Ja: No to Panu coraz mniej tego jedzenia zostaje.
Pan X: Widzi Pan, takie czasy...

I dalej wywód o wszystkim i o wszystkich. Facet zupełnie nie widział zależności wędkarz-rybostan. Szukał powodów wszędzie gdzie się dało, tylko nie u siebie.
Co najlepsze, celowo prowadziłem rozmowę, żeby w jakiś sposób go naprowadzić, dlaczego ryby na Dzierżnie są a na Plawniowicach jest coraz mniej. Nic to nie dało.
To jest stan umysłu. A do tych ludzi też nie dotrzesz, bo oni w większości anty internetowi. Kupują WW i są w świecie przepisów z rubryki kulinarnej.
Grzegorz

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 854
  • Reputacja: 321
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #92 dnia: 22.03.2017, 07:28 »
Grzesiu ja to znam Ty to znasz i wiele osób to wie, Te osoby tak mają i raczej nie da się ich "naprawić " Oni są tak zaprogramowani ; płace składkę, jadę po rybę. Ciężko im wrzucić wirusa aby ten program przestał działać lub go zmodyfikować. :)
A gdzie TY po Dzierżnie się tułasz, mało masz roboty u siebie ?
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #93 dnia: 22.03.2017, 07:31 »
U mnie to było, facet przyjechał opłacić składkę :P
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 484
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #94 dnia: 22.03.2017, 07:41 »
Luk myślisz, że więcej osób płakało czy skakało z radości bo zdjęciu no kill z Żerańskiego?
Nie wypleni się w jedno pokolenie tej mentalności. Tu by trzeba masowe biczowania robić lub publiczne dyby.
Ludzie chcą tu i teraz. Choćby końcówkę wybrać. Ale zabrać samemu bo nie daj boże weźmie ktoś inny.
Więc to trzepanie na potegę jest właśnie dla nich dobre. I zarybienia kilówkami. Bo smaczne.
Szary bezmózgi tlum dostaje to czego pragnie.

Mariusz, no właśnie... Tutaj powinien działać zarząd okręgu prężnie. Dali ciała na całej linii, bo odcinek no kill się już przyjmował, ludzie się do niego przyzwyczajali. Według mnie to taka kiełbasa wyborcza, jednak i tak niewiele to zmieniła.

Podam jednak bardzo wążny według mnie przykład. już nie raz się nim posługiwałem.

W UK postanowiono zakazać palenia w pubach. Co się zaczęło dziać! Wybuchła panika, zaczęto mnożyć groźby, przepowiadano, że upadnie 10-20% z ogólnej ilości pubów. Ci co zawsze tam palili uważali to za zamach na własną wolność. Jednak kto był dawniej w UK ten wie, jak 'waliło' w pubie w taki piątek. Wejść na minutę i wyjść - i ciuchy śmierdziały straszliwie, w środku zaś nie było dobrej widoczności...

I bum! Wprowadzono zakaz. I co się stało? Nagle puby pękały w szwach w weekendy, bo rodziny przychodziły na obiad, woląc je często od restauracji. Ludzie psioczyli, ale zaczęli palić na zewnątrz, w środku zaś przestało śmierdzieć. Teraz wszyscy są praktycznie zadowolenie, masa ludzi zagląda do pubu, jest tam przyjemnie, pracownicy nie mają 'kaca' po wdychaniu biernie wielkich ilości nikotyny i innego syfu z dymu, jest czyściej, po prostu az chce się wyjść! Nie tylko na alkohol, sporo ludzi pije tam kawę teraz, je śniadania... Puby się przystosowały i żadnego krachu nie było. Niezadowoleni są tylko ci, co jarają jak smoki i nie chce się im wychodzić. I to tak nie wszyscy. Bo część docenia fakt, ze można taki płaszcz czy kurtkę załozyc następnego dnia, bez konieczności prania czy mocnego wietrzenia. Na pewno ludzie są zdrowsi.

To samo powinno być w Polsce. Nie ma co liczyć na to, że palacze sami stworzą ruch żądający zakazu palenia w pubach. Czyli zabierający ryby 'ile wlezie' nie będą forpoczta takiej akcji. Powinien zrobić to zarząd i mieć jaja, aby taką decyzję utrzymać i realizować w oparciu o nie kolejne etapy planu zmian.

'Zejdź na ziemię', 'za długo siedziałeś w tym UK', 'to jest Polska' i podobne komentarze... Czy na pewno ja mam zejść na ziemię? Czy może ludzie, którzy próbują udowodnić, że 2+2=5? Bo tak naprawdę mało kto ma prawdziwe i życiowe pomysły na zmiany. Większość wysnuwa jakieś nierealne i kosmiczne wizje zmian, od kar za 5000 po częste kontrole, nie rozumiejąc, że pewnych rzeczy nie da się wprowadzić, bo albo nie pozwala na to prawo, albo nie ma na to po prostu pieniędzy. Dlatego trzeba robić to co możemy robić, a nie patrzeć na kolejny rok dobijania wód. Bądźmy realistami, lepiej robić to co możemy robić, niż gadać o gruszkach na wierzbie i nie robić nic.

Dla ludzi o kiepskim zdrowiu nie polecam tego linku... Poczytajcie komentarze ludzi, zobaczycie , ile jeszcze jest do zrobienia!
http://gry.onet.pl/rozpoznasz-wszystkie-ryby-z-gry-na-ryby-quiz/ypwysw
Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #95 dnia: 22.03.2017, 08:05 »
Lucjan, masz rację. Zgadzam się w pełnej rozciągłości. Zastanawia mnie tylko jedno, pewien klucz do znalezienia lekarstwa, uzdrowienia sytuacji, poprawienia jej. Czy ludzie w Polsce nie są świadomi poprawy, skutków pewnych zmian (tak jak przytoczyłeś przykład o palaczach i pubach) czy oni tych zmian najzwyczajniej nie chcą. Ja odnoszę wrażenie, że wędkarze nie chcą zmian i nie jest to spowodowane tym, że nie myślą długofalowo, że nie są świadomi poprawy. Oni obojętnie jak uświadamiani będą dalej trwać przy swoim.

Dlatego, i tutaj wrócę troszkę do Twoich poprzednich wypowiedzi, uważam, że z wędkarzami zbyt wiele się nie ugra. Trzeba jedynie wykorzystać ich bierność pod każdym względem - w związku z tym również bierność na wyborach w kołach - zebrać się kupą, wybrać odpowiednie zarządy i robić swoje. I masz 4 lata na dobre zmiany. Dlatego trzeba kogoś, kto jest w stanie poprowadzić takie koło i nie będzie przejmował się tym co ktoś chce ale będzie robił to co trzeba. Bo w dużym stopniu sprawę można załatwić lokalnie. Takie Dzierżno, które jest obecnie no-kill nie potrzebuje poklasku mięsiarzy ani ZO. Sami sobie gospodarzą i widać, że na razie idzie to w dobrym kierunku.
Grzegorz

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 030
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #96 dnia: 22.03.2017, 08:14 »
Często, gdy mowa jest o jakichś krajach Bliskiego Wschodu czy Afryki i wprowadzaniu tam jedynie słusznej demokracji, pada stwierdzenie, że ci ludzie do niej nie dorośli, że potrzebują, by ktoś ich trzymał za mordę.
Moim zdaniem tak to właśnie wygląda również w tym przypadku. Nie tylko w aspekcie wędkarskim, ale i wielu innych w Polsce ludzie muszą być trzymani za mordę, bo zwyczajnie wszystko zniszczą, rozkradną. Byle szybciej, byle więcej, byle dla siebie... Zobaczcie na wycinkę drzew obecną. Przecież wprowadzono normalne prawo. Tak to powinno wyglądać od zawsze. Masz swój teren, jest twój, rób swoje. Pewnie z jakimiś obostrzeniami dotyczącymi pomników przyrody. I co się dzieje? Zdjęto ludziom łańcuch, wygolą wszystko do łysa. Przepuszczą przez komin i za kilka lat będzie zdziwienie. Jak w Afryce po przejęciu władzy przez czarnych. Pola zniszczone, głód, bieda coraz większa i zdziwienie, jak to się stało...

Ja tu widzę pewną groteskę. Niektórzy z tych opornych wiedzą, że na nokill będzie lepiej, że będą rybne. I krzyczą - nie będziecie mieli lepiej! Wszędzie będzie dalej bryndza, a ja na takim nokillu nie będę mógł ryby zabrać. Skandal!
Czy to nie jest takie typowo polskie? Chyba jest...
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 484
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #97 dnia: 22.03.2017, 08:32 »
Lucjan, masz rację. Zgadzam się w pełnej rozciągłości. Zastanawia mnie tylko jedno, pewien klucz do znalezienia lekarstwa, uzdrowienia sytuacji, poprawienia jej. Czy ludzie w Polsce nie są świadomi poprawy, skutków pewnych zmian (tak jak przytoczyłeś przykład o palaczach i pubach) czy oni tych zmian najzwyczajniej nie chcą. Ja odnoszę wrażenie, że wędkarze nie chcą zmian i nie jest to spowodowane tym, że nie myślą długofalowo, że nie są świadomi poprawy. Oni obojętnie jak uświadamiani będą dalej trwać przy swoim.

Dlatego, i tutaj wrócę troszkę do Twoich poprzednich wypowiedzi, uważam, że z wędkarzami zbyt wiele się nie ugra. Trzeba jedynie wykorzystać ich bierność pod każdym względem - w związku z tym również bierność na wyborach w kołach - zebrać się kupą, wybrać odpowiednie zarządy i robić swoje. I masz 4 lata na dobre zmiany. Dlatego trzeba kogoś, kto jest w stanie poprowadzić takie koło i nie będzie przejmował się tym co ktoś chce ale będzie robił to co trzeba. Bo w dużym stopniu sprawę można załatwić lokalnie. Takie Dzierżno, które jest obecnie no-kill nie potrzebuje poklasku mięsiarzy ani ZO. Sami sobie gospodarzą i widać, że na razie idzie to w dobrym kierunku.

Masz rację. Wędkarze ogólnie są oporni i zmian nie chcą, chcą przywilejów i lepszego traktowania. Ale w sumie to wiadomo, że jakieś kilka artykułów czy filmów sytuacji nie odmieni diametrialnie, ale na pewno na pewien grunt padają nasiona, które dadzą owoce w przyszłości. Właśnie tacy zarządzający kołami mogą wiedzieć czego chcieć :)


Ja tu widzę pewną groteskę. Niektórzy z tych opornych wiedzą, że na nokill będzie lepiej, że będą rybne. I krzyczą - nie będziecie mieli lepiej! Wszędzie będzie dalej bryndza, a ja na takim nokillu nie będę mógł ryby zabrać. Skandal!
Czy to nie jest takie typowo polskie? Chyba jest...

Strzał w dziesiątkę Michał! :bravo: Jakim prawem ktoś ma mieć lepiej??? No jakim!!!

Jeden z komentujących na YT napisał mi, że 'łowiska no kill nie mają sensu, dopóki wszystkie wody PZW nie będą dobrze zarybione'. Rozumiecie taki tok myślenia?
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 030
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #98 dnia: 22.03.2017, 08:34 »
To napisał mistrz intelektu, z którym tam polemizowałem...
A nigdy nie będą, bo jak zarybią, to on i jemu podobni wyłowią wszystko w 2 tygodnie.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #99 dnia: 22.03.2017, 09:09 »
A ja mimo wszystko, mimo tych paru 'miszczuf', jestem bardzo szczęśliwy. Aktualnie film jest polubiony przez 423 odbiorców, łapę w dół dało tylko 23 osoby, a wyświetleń jest 8250. To jednak o czymś świadczy i daje nadzieję. Dodatkowo, poznajemy 'ten' tok myślenia, to przygotowuje nas do przyszłych działań i już na starcie daje przewagę na walnych zebraniach.

Z pozycji admina dwóch stron na FB, mogę również powiedzieć, że nic tak do ludzi nie trafia jak film. Obywatele nie lubić czytać, nawet jeżeli coś ich interesuje, a jest przydługie, to oleją temat. Wiem, że to nie jest normalne, ale tak niestety jest.

Myślę więc, że rozgłośnia Lucjana, będzie już niedługo, jednym z największych pożeraczy betonu. Będzie nie tylko poradnikiem wędkarskim, ale będzie edukować zagubione wędkarskie duszyczki w całym kraju.

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #100 dnia: 22.03.2017, 09:30 »
Jędrula, :thumbup: I oprócz tego nowe, młode wędkarskie pokolenie!
Grzegorz

Offline Mati C

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 915
  • Reputacja: 69
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Irlandia
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #101 dnia: 22.03.2017, 09:59 »
Apel do ludzi nic nie da. Złowić i zjeść to główna myśl przewodnia. Zmiana na lepsze jest możliwa tylko ze 'stołka'.
Podam taki przykład, który jest niestety bardzo smutny.
Mieszkam i pracuję w Irlandii. Wody i ryb jest tu pod dostatkiem. Wyniki jakie bez większych problemów osiągają tu wytrawni wędkarze to 100 -150lb na zasiadkę(ja niestety takich jeszcze nie osiagam :( ). Polscy tak zwani łowcy z podziwu wyjść nie mogą jak można wypuścić ryby do wody. Są też tacy którzy nigdy w ręku kija nie mieli a w Irlandii stali się wedkarzami pełną gębą. A stało się to za sprawą Irlandzkiego prawo które w większości (jeziora, niektóre rzeki) nie wymaga żadnych pozwoleń, licencji, opłat a co za tym idzie kontrolę nad wodą są bardzo rzadkie.
I to właśnie jest eldorado dla mięsiarzy,walą w łeb wszystko bo za darmo!
W Polsce biorą bo płacą a tu biorą bo za free.
Dodam jeszcze że złowić w Irlandii szczupaka którego jest tu mnóstwo to żaden problem...
Tu trzeba ostrych zakazów i nakazów bo uświadomić tą dzicz to rzecz nierealna.


Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 185
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #102 dnia: 22.03.2017, 10:22 »
Wybrałem się na mazury, chciałem kupić czasowe pozwolenie i okazało się za za 5 dni wyjdzie 200 pln, stwierdziłem ze za mandat zapłacę 50 zł wiec prawdopodobieństwo że wydam więcej jest niskie. Pobawile się z dzieckiem w lapanie ryb przez dwa wieczory, a PZW straciło parę zł. Gdyby nie byli zdziercami to każdy by miał spokojna głowę. Banda dyletańców
Por tym quizem znalazłem taki komentarz.  Cis w tym jest ze te kilku dniowe pozwolenia są za drogie. Polak sobie zawsze przeliczyć co mu lepiej wyjdzie. Czy kupić pozwolenie czy lepiej w razie czego zapłacić mandat.
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 030
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #103 dnia: 22.03.2017, 10:34 »
Ceny pozwoleń jednodniowych - a szczególnie dla osób niezrzeszonych - to jest po prostu skandal. PZW niejako zmusza ludzi do wstąpienia w swoje szeregi - nie tylko zagarniając jak najwięcej wód, o które potem nie są w stanie w ogóle zadbać - nie jesteś z nami, płać krocie.
Te praktyki warto by zgłosić do UIKOK-u.
Jeśli ktoś nie jest członkiem PZW, dniówka 40 zł, 3 dni 100 zł. Normalnie jak na najdroższych komercjach w kraju.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
« Odpowiedź #104 dnia: 22.03.2017, 10:40 »
Ja się Lucjanowi nie dziwię skąd ma tyle zapału by próbować zmieniać sytuację w PZW, od dawien dawna Polacy na "wygnaniu" pomagali rodakom w kraju.

Sam po sobie wiem, że według wielu ludzi z kraju polak w Anglii to zdrajca.
A z własnego przykładu wiem że kiedy "system" się odemnie odwrócił a potrzebowałem 24 000 € a straciłem prawo do pracy w Polsce człowiek nie ma wyjścia, musi wyjechać. Mimo to w Polsce opłacać ubezpieczenie zdrowotne, samochód i kredyt i wiem że tym opłacam więcej podatków od zdecydowanej większości rodaków.

Po wyjeździe trafiam do kraju w którym się da normalnie żyć. A normalnym jest ze każdy z nas w Anglii, Irlandii czy w innym kraju marzy by kiedyś wrócić do swojego już normalnego kraju.
Tak długo jak będę myślał po polsku, tak długo jak będę miał tam rodzinę, będę się czuł Polakiem.

W Anglii też musimy walczyć nad poprawą wizerunku polskiego wędkarza, więc i walka we własnej ojczyźnie w trosce o wspólne wody to nie jest szaleństwo.