Autor Wątek: Moje wędkarskie wyprawy  (Przeczytany 14825 razy)

Offline RAV93

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 629
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Istnieją ludzie, którzy łowią ryby, i tacy, którz
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #30 dnia: 27.03.2017, 14:47 »
Acha ja mam z kiji teleskopowych od mopa 😀 spełniły moje oczekiwania w szczególności że ludzie pytają się gdzie kupiłem i ile dałem a ja odpowiadam że w PSB Mrówka za 4.99. To mnie wyśmiewają i pytają "a tak poważnie" a ja znów że w mrówce zniesmaczeni komentują odchodząc nie chcesz to nie mów. He he boki zrywać.

Offline Mario1988

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 549
  • Reputacja: 123
  • Płeć: Mężczyzna
  • Niemożliwe nie istnieje
    • Galeria
    • Mapa forumowiczów SiG
  • Lokalizacja: Wałbrzych
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #31 dnia: 27.03.2017, 14:52 »
Acha ja mam z kiji teleskopowych od mopa 😀 spełniły moje oczekiwania w szczególności że ludzie pytają się gdzie kupiłem i ile dałem a ja odpowiadam że w PSB Mrówka za 4.99. To mnie wyśmiewają i pytają "a tak poważnie" a ja znów że w mrówce zniesmaczeni komentują odchodząc nie chcesz to nie mów. He he boki zrywać.

Haha wierzę :D Z drugiej strony pomysłowość w modzie i to się cenie :D Będę musiał zobaczyć Twój patent :D Ja na tego CSB narzekać nie mogę, choć co ja mogę skoro to był jego debiut :P
Łączy nas pasja :) No i zloty SiG :D

Mapka forumowiczów<= Link do mapki :)

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #32 dnia: 27.03.2017, 15:21 »
@Mrio1988 - bardzo fajnie się czyta Twoją relację. Dobra jakość zdjęć. Trzymaj tak dalej ! Ode mnie  :thumbup: :D

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #33 dnia: 27.03.2017, 17:12 »
Mario, jeśli mnie pytałeś o pva, to ja w tym roku nawiązałem pierwszych kiełbasek dopiero. Dlatego jak najbardziej łowiłbym na pva na takiej głębokości, już nie mogę się doczekać ;)
Czy to będzie lepsze od normalnej metody? Wiele tu zależy od miksu. Ciężko powiedzieć. Dopiero brania to zweryfikują. Na razie woda zimna, rybki kapryśne - nie czas na wyciąganie wniosków.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Mario1988

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 549
  • Reputacja: 123
  • Płeć: Mężczyzna
  • Niemożliwe nie istnieje
    • Galeria
    • Mapa forumowiczów SiG
  • Lokalizacja: Wałbrzych
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #34 dnia: 27.03.2017, 21:51 »
Mario, jeśli mnie pytałeś o pva, to ja w tym roku nawiązałem pierwszych kiełbasek dopiero. Dlatego jak najbardziej łowiłbym na pva na takiej głębokości, już nie mogę się doczekać ;)
Czy to będzie lepsze od normalnej metody? Wiele tu zależy od miksu. Ciężko powiedzieć. Dopiero brania to zweryfikują. Na razie woda zimna, rybki kapryśne - nie czas na wyciąganie wniosków.

A możliwe, że pytałem ;P Na pewno zadałem to pytanie w pierwszym poście :P A co do wniosków to jak mówisz - przyjdzie na to czas :) Choć ja i tak mam już pewne wnioski po tej wyprawie, ale tyczy się to raczej stanowiska aniżeli pelletów czy zanęt :P No i w końcu zacząłem stosować zestawy typu paternoster, czy pętli Gardnera (właściwie to rozwiązanie stosowałem z lekką modyfikacją :P) i wniosek płynie z tego taki, iż jest to bardzo czuły zestaw co widać po wyniku :D
Łączy nas pasja :) No i zloty SiG :D

Mapka forumowiczów<= Link do mapki :)

Offline Czarosław

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 270
  • Reputacja: 48
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Ząbki
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #35 dnia: 27.03.2017, 22:31 »
Bardzo fajnie się czytało. Czekam na więcej i leci do obserwowanych


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Zapraszam do polubienia mojej strony!
https://m.facebook.com/FeederRadomTeam/
Pozdrawiam, Cezary 😜

Offline Mario1988

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 549
  • Reputacja: 123
  • Płeć: Mężczyzna
  • Niemożliwe nie istnieje
    • Galeria
    • Mapa forumowiczów SiG
  • Lokalizacja: Wałbrzych
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #36 dnia: 27.03.2017, 23:00 »
Bardzo fajnie się czytało. Czekam na więcej i leci do obserwowanych

@Mrio1988 - bardzo fajnie się czyta Twoją relację. Dobra jakość zdjęć. Trzymaj tak dalej ! Ode mnie  :thumbup: :D

Koledzy dziękuję za ciepłe słowa i obiecuję, że z pewnego poziomu postaram się nie schodzić :)
Łączy nas pasja :) No i zloty SiG :D

Mapka forumowiczów<= Link do mapki :)

Offline ptaku_1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 894
  • Reputacja: 145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jabłonna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #37 dnia: 28.03.2017, 08:53 »
:D Jeszcze tylko wyników brak, a zlot coraz bliżej :P Za tydzień myślę nad powtórką, tylko tym razem już gdzie indziej ;)

Jam po sezonie z mikado...
Twierdze, że ten kij "commercial" w nazwie to za kare dostał...
Jest za miękki, stanowczo...  Rzuty 30m dla tego kija z lekką(pomarańczową) szczytówka, to mordęga :facepalm:
Podajnikiem 15/25/30g już jest problem z celnością  >:O
Może rzucać nie potrafię?  Selektorem od trabucco posyłam podajniki bez problemu na 50m :O
lakieru na szczytówce też już nie mam :D

Tez kupiłem ten kijek i nie mogę się doczekać pierwszej ryby na nim :) Może w ten weekend uda się go przetestować.
Pzdr. Paweł

"PZW jest jak ZUS, płacisz i nic z tego nie masz, jeśli potrzeba to i tak się leczysz na komercji"

Lubię zegarki https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Tg8Td6x60FxfdbXAUGGYUyv0nzDZtAP

Offline Mario1988

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 549
  • Reputacja: 123
  • Płeć: Mężczyzna
  • Niemożliwe nie istnieje
    • Galeria
    • Mapa forumowiczów SiG
  • Lokalizacja: Wałbrzych
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #38 dnia: 28.03.2017, 09:28 »
:D Jeszcze tylko wyników brak, a zlot coraz bliżej :P Za tydzień myślę nad powtórką, tylko tym razem już gdzie indziej ;)

Jam po sezonie z mikado...
Twierdze, że ten kij "commercial" w nazwie to za kare dostał...
Jest za miękki, stanowczo...  Rzuty 30m dla tego kija z lekką(pomarańczową) szczytówka, to mordęga :facepalm:
Podajnikiem 15/25/30g już jest problem z celnością  >:O
Może rzucać nie potrafię?  Selektorem od trabucco posyłam podajniki bez problemu na 50m :O
lakieru na szczytówce też już nie mam :D

Tez kupiłem ten kijek i nie mogę się doczekać pierwszej ryby na nim :) Może w ten weekend uda się go przetestować.

Fajnie się tan kijek trzyma i nieźle się gnie, ale obawiam się czy na dłuższa metę nie będzie miał za mało mocy :P Pożyjemy - zobaczymy :P Ja oceniam na + choć na konkretną ocenę zdecyduję się dopiero na koniec sezonu :P
Łączy nas pasja :) No i zloty SiG :D

Mapka forumowiczów<= Link do mapki :)

Offline maksz100

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Reputacja: 36
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #39 dnia: 28.03.2017, 09:47 »

Na wody PZW i niektóre komercje taka akcja uratowała mi dwa razy wędkę :-X


Obracam się a tam wędka wygięta do polowy blanku, normalna szczytowa akcja i miałbym pływająca wędkę :D 


Myślałem, że sprzedam go za 120 PLN i kupie coś mocniejszego, ale jakoś powoli ten kij mnie przekonuje :-[


edit:

Miakado łowiłem aktywnie cały zeszły sezon...

Offline Mario1988

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 549
  • Reputacja: 123
  • Płeć: Mężczyzna
  • Niemożliwe nie istnieje
    • Galeria
    • Mapa forumowiczów SiG
  • Lokalizacja: Wałbrzych
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #40 dnia: 15.04.2017, 01:46 »
Witajcie koledzy i koleżanki po dłuższej przerwie :P
Jako, że czasu ostatnio miałem niewiele, a udało mi się wybrać na ryby, postanowiłem was uraczyć kolejną relacją z tej wyprawy :) Troszkę czasu od niej upłynęło, no ale lepiej późno niż wcale :P

"Komercyjna sielanka"

Na poprzedni weekend miałem twarde postanowienie - "Jadę na ryby". W moim kalendarzu, za dzień poświęcony temu wspaniałemu hobby, w kółeczku widniała sobota. Piątkowy wieczór stał pod znakiem sprawdzania wszelakich prognoz pogody, które niestety nie były zbyt przychylne, a także szykowania sprzętu. Niezbędny na wyprawę sprzęt znalazł się w przedpokoju, a ja grzecznie po "Dobranocce" udałem się na spoczynek. Budzik nastawiony na 6 00.
Gdy już rozbrzmiał wrzask budzika, zerwałem się jak żołnierz na zbiórkę. Pierwsza rzecz jaką zrobiłem po przebudzeniu to spacer w kierunku okna - niestety pogoda fatalna. Sprawdziły się kiepskie prognozy. Zawiedziony, położyłem się spać dalej z myślą, że jutro będzie lepiej.
Tego samego dnia na wieczór wpadł do mnie na browarka mój kuzyn. Że przy browarku rozmowa się klei znakomicie to nikogo nie muszę przekonywać. Krótkie hasło: "Jedziesz jutro ze mną na ryby?" nie czekało długo na odpowiedź, która była oczywista :P
Jako, że poza wędkarstwem innym moim hobby jest piłka nożna (tego dnia mieliśmy ligowy mecz na 16 00), sesja nie mogła być niestety zbyt długa - maksymalnie do 14 30.
Niestety kuzyn nie posiada opłaconej jeszcze karty, więc w grę wchodziła tylko i wyłącznie komercja. A że naszą ulubioną komercję na Grzędach zamknięto i wystawiono na sprzedaż, pozostawała tylko "miejska" komercja na Sobięcinie, nosząca również taką nazwę.
Godzinę zbiórki ustaliliśmy na 8 30, aby maksymalnie o 9 30 zacząć łowić. Na łowisku zameldowaliśmy się chwilę po godzinie 9. Pech chciał, że z pośpiechu zapomniałem zabrać ze sobą plecaka ze szpargałami, ale na szczęście daleko nie mieszkam, więc "wyprawa" po szpargały była krótka :P

A teraz słów kilka o łowisku.
Jest to łowisko komercyjne, składające się z dwóch niemal identycznych zbiorników w kształcie, dosłownie wanny (wszelkie skojarzenia z wanną pełną karpi same się nasuwają :P ), będące niegdyś stawami kopalnianymi. Największy, pływający tam "grubas" nazywa się Nela i waży około 26 kg - tak więc spore bydle :P A całość (jeden staw) prezentuje się następująco:



No nic, nadszedł czas na przygotowanie stanowiska i sprzętu.



Stanowisko gotowe i ... Aaaa i zapomniałbym o najważniejszym - strategia.
Strategia, jaką przyjąłem tego dnia - łowienie na metodę (tu testy przeszedł nowy podajnik ;) ) oraz batem na spławik. Zanęta, którą tego dnia stosowałem, była tą samą mieszanką, co na ostatniej wyprawie, podobnie jak pellet - dwa odgrzewane (odmrażane :P ) kotlety, wzbogacone o sekretne dodatki :P Do zanęty dodałem konopi, a także kukurydzę. Nadszedł czas na nęcenie - jako, że łowiłem na bata o długości 5m, miejsce w którym nęciłem, znajdowało się stosunkowo niedaleko.



No to łowimy. Przynęty, które miałem zamiar przetestować, były tymi samymi, które zabrałem na ostatnią sesję (Pyza serdecznie dziękuję i pozdrawiam :) ).



Szybkie wygruntowanie łowiska i na spławiczek ląduje pęczek pinek - żywotne te cholery małe jak nie powiem co, 6-7 sztuk na haku i zestaw ląduje do wody. Metoda, podobnie jak poprzednio, ruszyła na poszukiwanie "bestii" - zarzut, piękne gładkie lądowanie i podajnik mniej więcej zostaje umieszczony na środku łowiska. Czekamy.
Na zegarku godzina 10 00 - słoneczko świeci, zaczyna robić się cieplutko. Pełen "chill" ...



Mój wzrok co chwila krąży na trasie spławik - szczytówka, na której widać już wskazania. Mija chwila, może dwie, spławik zaczyna tańczyć - cięcie - jest, siedzi, ale walczy - Karaś - pomyślałem. Pikowanie do dołu na to wskazywało. Krótka walka, zakończona przed pierwszą rundą i ku mojemu zdziwieniu na macie ląduje ... Leszek! A jak!!! Leszek - ale żeby lechu był tak waleczny? No chyba, że zapięty dosłownie od "dupy strony" :D W różny sposób zdarzało mi się zaciąć rybę - za grzbiet, za polik, za płetwę, za brzuch... Ale za "zwieracz"... Tego jeszcze nie grali :D Delikwent miał szczęście, że haczyk bezzadziorowy, bo coś czuję, iż miałby problem z utrzymywaniem ...:P A tak się prezentował - przyjemne 48 cm:



Ponowny zarzut, odkładam bata i zmiana kija - na metodzie coś siedzi. Szybki hol, kilka szarpnięć, zero zrywów - kolejny leszek, chyba rodzina bo również 48cm :



Szybko nabija... Sorry, trzeba działać - na bacie melduje się trzeci już tego dnia leszek:



Na czym to ja skończyłem? A już wiem. Nabijam szybko podajnik (a co, tu mogę zdradzić, na jaki dziś padł wybór - Mikado Aperio 20G L :) ) i leci zestaw do wody.



Czas płynie, ponad godzina łowienia za nami, spławik znów zatańczył, krótki hol, mata, fotka i do wody, raptem chwila minęła i znowu wyraźny sygnał na szczytówce - 3 min i dwa leszki na macie.



W międzyczasie swoim okazem może pochwalić się kuzyn - u niego również pięknie tańczył spławik, efekt - ponad kilowy karpik.



Nadszedł czas na zmianę przynęty na metodzie - do tej pory na ryby świetnie działała pikantna kiełbaska z Sonu, ale nie moment - to nie kiełbaska tylko ochotka :P Skoro ochotka to próbujemy kiełbaskę. Szybka zmiana przynęty i zestaw wraca do wody. W tym momencie brania na spławik osłabły, pomimo dostarczania towaru do wody. Już południe, ucichło... Korzystając z chwili spokoju, człowiek delektuje się tą ciszą, zadowolony z siebie, bo połapał, rozmyśla sobie co dalej, a tu nagle ostre wygięcie szczytówki - szybka reakcja, zacięcie i jeeeeedzie...


Szybka regulacja hamulca i "popuszczanie" tej rybce, zafundowało mi niemałą dawkę emocji - połączenie adrenaliny z radością niemalże dziecięcą, gdy tylko spojrzałem na ugięcie kija i usłyszałem hamulec - bezcenne :D


Ugięcie kija i wielokrotne odjazdy sugerowały mi, iż mam do czynienia z niemałym przeciwnikiem.



Czas dłużył się niesamowicie - sekundy były jak minuty, minuty jak godziny... Ach magiczne chwile :D Nie wiem ile hol mógł trwać, być może 20, albo 30 minut, w międzyczasie kuzyn złapał drugiego karpia (widać na filmiku). Za każdym razem gdy udawało mi się podholować grubasa pod brzeg, następował odjazd. W końcu za n-tym razem udało się go podebrać. Jest, mam go - szał, personalny rekord karpia na bank został pobity. Niestety na konto ofiar zapisać musiałem podbierak :P Ale co tam - zawitać takiego karpiszona na macie to wspaniałe uczucie :D
Proszę Państwa - przedstawiam wam Mańka - 7,5 kg grubaska w rozmiarze 76 cm :D



Szybkie zdjątka, ważenie, mierzenie, buziak i do wody :)

Dochodziła już godzina 13. Na spławiku cisza, co jakiś czas słonecznica obijała się o jego boki, tego dnia na bata zameldowała się ostatnia już sztuka - kolejny lechu.



Jakiś taki wychudzony - chyba na diecie białkowej :P

Przez ostatnie półtorej godziny szalała jeszcze metoda. Efekt - 3 kolejne i zarazem ostatnie leszki tego dnia :)




Czas się zwijać, w końcu do rozegrania pozostał mi jeszcze mecz :)

Podsumowując - wypad uważam za mega udany, początkowo rządził spławik, ale z upływem czasu metoda wiodła prym. Podajnik Aperio sprawdził się wyśmienicie, dodanie konopi do pelletu zaowocowało nową życiówką (bez konopi może i ten rekord też by padł), przynęty z Sonu na tym łowisku to miazga (obserwowałem innych wędkarzy i efektów brak - zresztą co jakiś czas przychodzili i pytali na co łowię :P ). Jak na 4,5 godzinną sesję liczba 10 ryb, w tym wspomnianego już karpika, uważam za wynik co najmniej przyzwoity, tym bardziej, że udało mi się wyselekcjonować większe sztuki (kuzyn połapał masę płotek). Oby więcej tak owocnych wypadów, tym razem na wodach PZW :)

Połamania Panowie :)



   
Łączy nas pasja :) No i zloty SiG :D

Mapka forumowiczów<= Link do mapki :)

Offline Mati C

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 915
  • Reputacja: 69
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Irlandia
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #41 dnia: 15.04.2017, 07:53 »
Gratulacje za PB i udaną sesję... Te leszcze to wszystkie jakieś takie smukłe hahahaha. Leci paluch.
Wesołych świąt.

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 476
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #42 dnia: 15.04.2017, 08:03 »
No cóż, łowisko klimatu nie ma, to fakt.
Ale relacja fajna i połowiłeś nieźle.
Tak trzymaj, będę dalej obserwował Twoje poczynania.
Będzie :thumbup:
Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.

Offline Mario1988

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 549
  • Reputacja: 123
  • Płeć: Mężczyzna
  • Niemożliwe nie istnieje
    • Galeria
    • Mapa forumowiczów SiG
  • Lokalizacja: Wałbrzych
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #43 dnia: 15.04.2017, 14:34 »
Serdeczne dzięki za miłe słowa. Oby jak najwięcej tak owocnych wypraw - będzie co opisywać i czym się pochwalić :D
A na teraz życzę wszystkim zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych :)
Łączy nas pasja :) No i zloty SiG :D

Mapka forumowiczów<= Link do mapki :)

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 376
  • Reputacja: 543
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Moje wędkarskie wyprawy
« Odpowiedź #44 dnia: 15.04.2017, 16:01 »
Mario ode mnie leci :thumbup:! Twoje wyprawy mi się podobają! Tak trzymać :bravo:!!
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek