Ankieta

Czy mata i podbierak powinny być obowiązkiem nakazanym przez RAPR?

Tak
93 (50.5%)
Tylko na wodach specjalnych oraz typu no kill
55 (29.9%)
Nie
29 (15.8%)
Nie mam zdania
7 (3.8%)

Głosów w sumie: 176

Autor Wątek: Czy mata i podbierak powinny być obowiązkiem nakazanym przez RAPR?  (Przeczytany 71707 razy)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Nie chcę wyjść na pyszałka, ale teraz właśnie dostrzegłem, że pomysł na Wisłę "no kil" na całej długości, to genialny pomysł  ;D :D ;D ;)
Jestem za ;D Choć do Wisły mam pół Polski ;)

Teraz tylko znajdź odważnego, który wniesie ten pomysł po tych wszystkich kołach i okręgach, które mają Wisłę u siebie ;D
Trzeba Wisłę uznać za dobro narodowe i zabronić gospodarki rybacko-wędkarskiej, która znacząco mogłaby wpływać na ekosystem. Coś takiego należałoby zrobić odgórnie, a nie przez PZW. Są takie rzeki, na których w ogóle nie można łowić ze względu na program Natura 2000 (Przykłądem jest prawobrzeżny dopływ Wisły - Świder. Można łowić na krótkich odcinkach: jakieś 300 m od ujścia i kilka kilometrów od źródła, gdzie Świder jest strużką).
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Sprawa wędkowania w parkach narodowych jest super cena 400 zł za kawałek rzeki odstrasza miłośników mięska. A świadomość "nalotu" helikopter, kamery i kilka samochodów robi swoje, większość kontroli jakie miałem były właśnie jak łowiłem w parku.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark

Luk sorry bardzo się mylisz - opłacasz katwice i łowisz na katowicach opłacasz opole i łowisz na 2ch, opłacasz licencje - łowisz na licencji - Oczywiste
Napisz mi jaki jest cel należenia do 5ciu kół ??
Chyba żeby moc łowić na wodach 5ciu kół ?
I tu zonk bo żeby łowić na wodach 5ciu kół nie musisz należeć do 5ciu kół - musisz tylko zapłacić, no chyba, że zależy Ci na papierku - członek kola, czy na pieczątce czy na znaczku.
Nie rozumiem po co należeć do 10 kół ?
Ja cały czas nie potrafię Was zrozumieć dlaczego tak kochacie i bronicie PZW, na co Wam te PZW ??? przecież bez czapy PZW wszystkim byłoby lepiej, po co tak chcceie zmieniać i ożywiać trupa - lepiej założyc stowarzyszenia i za 20 lat PZW będzie jednym z 1000 stowarzyszeń. W mojej okolicy to się dzieje - nie wiem bardziej się chce ludziom ?

NIe wiem czego nie rozumiesz. Widocznie nie czytasz dokładnie tego co piszę.

Koła powinny mieć swoje własne wody, które dzierżawią od RZGW, na które nikt inny nie ma wstępu. Jesteś z innego koła? Pa jak parasol. Albo płacisz u nas składkę, albo biczujesz wspólne wody okręgowe. W ten sposób, wykształciły się rynek, konkurencja pomiędzy kołami. Te lepsze miałyby lepsze wody, bardziej zadbane, mogłyby przejmować kolejne. BYłyby wody no kill, w innych wanny z karpiami, również takie gdzie bierzesz ile udźwigniesz. I masz wybór. Należysz tam gdzie chcesz.

Ale w Polsce musi być komuna. Wszystko musi być wspólne, za półdarmo, i jeszcze usłyszysz, że 'płacę i wymagam'. Ludzie nie chcą się udzielać, chcą za to łowić. Bo im się należy... Pytanie tylko co im się należy. Dokładnie to co wypracowali. A więc niewiele, połowa wód to pustynie.

Dlatego decentralizacja to klucz do sukcesu. Bo ja nie muszę łowić w Otmuchowie, mieszkając w Opolu. Aby Dzierżno miało się dobrze, należę tam, przez co mam problemy z opłacaniem składki w Opolu. Ja nie chcę łowić w całym okręgu katowickim, wystarczy mi kilka łowisk. Chcę zostawić tam kasę jakby co (Dzieżno), ale nie - trafi ona jak już do kasy okręgu. KOło opiekujące się Dzierżnem nie ma nic z tego, ze się nim opiekuje, trudno nawet wpłacić jakąś kasę jako darowiznę, bo zaraz znajdą się ci, co wietrzyć będą wielkie spiski i przekręty. Koło musi działać na niskich składkach, nie ma szans na wiele inwestycji. Tylko dlatego, że musi być półdarmo. A gdyby tak sprzedawać dniówki na Dzierżno? I kasa niech zostanie w kole, przynajmniej w 70%, to co możnaby zrobić? Od razu byłaby kasa na ochronę, na różne rzeczy, były rozwój... I wcale nie trzeba wielkich rzeczy!

Czy nie rozumiesz, że aby dobrze zarządzać trzeba rozbić to wszystko na małe cząstki (koła), tak aby ludzie dbali sami o swoje lokalne wody? Bo co można zrobić innego?

I co do PZW. Jeżeli się rozleci, jako wędkarze tracimy ochronę, nie ma nas kto bronić. Wiele wód odpadłoby od PZW, a co za tym idzie, mogłyby być objęte zakazem łowienia, nikt by ich nie zarybiał, nie dbał o nie. Chciałbyś wtedy zaczynać od zera? A co by było, gdyby 30 gości wydzierżawiło Twoją lokalną ulubioną wodę, i nie mógłbyś tam łowić? A na drugiej kusznicy podwodni by sobie zrobili własne łowisko, na trzeciej lokalny krezus by sobie zrobił coś 'swojego'? NIe jest pewne, że wędkarsko byłoby dobrze, że byłoby lepiej. PZW ma pod ręką wielkie skarby tak naprawdę, nie umiemy jednak z nich skorzystać.
I tu jeszcze jedna rzecz. Wędkarze jako tacy nieistnieją w POlsce, jesteśmy utożsamiani z rybakami, połowa ludzi w Polsce myli słowo wędkarz z rybakiem. NIe mamy przedstawicieli, kontaktów z politykami. Jeżeli PZW by się rozpadło, tę pustkę zapełnią po części inne grupy, w tym ekolodzy. A jak ci się wezmą do ustalania prawa, to strach się bać.

Dlatego PZW jest potrzebne, ale nie takie jak teraz, ale zreformowane. Nie potrzeba nam Wiadomości Wędkarskich, wielkich zarządów, działaczy, dwóch sekretarek dla prezesa. Wystarczy grupa ludzi, działających w interesie wędkarzy i wędkarstwa. Nie trzeba stanowisk, o które walczą 'działacze', wystarczy dać wolność kołom, aby rządziły sie po swojemu.

Dlatego właśnie w UK jest dobrze. Koła rządzą sie same, nie przyjedzie żadna fujara z Warszawy i nie będzie pieprzył, że ktoś sobie zrobił prywatne łowisko (odnośnie wody no kill we Wrocku). Tam  nikt z władz Angling Trustu nie ma wiele do gadania jak się rządzą koła, bo to nie ich broszka. Oni mają się zajmować prezentowaniem wędkarzy na zewnątrz, walką o ich interes. A u nas? Goście sobie zrobili prywatny folwark na wodzie związkowej  i wszystko jest OK.

Można dopuścić do rozpadu PZW, ale tylko wtedy, jak się jest gotowym do zapełnienia tej próżni. W obecnej sytuacji to skrajna głupota.
Lucjan

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97

Luk sorry bardzo się mylisz - opłacasz katwice i łowisz na katowicach opłacasz opole i łowisz na 2ch, opłacasz licencje - łowisz na licencji - Oczywiste
Napisz mi jaki jest cel należenia do 5ciu kół ??
Chyba żeby moc łowić na wodach 5ciu kół ?
I tu zonk bo żeby łowić na wodach 5ciu kół nie musisz należeć do 5ciu kół - musisz tylko zapłacić, no chyba, że zależy Ci na papierku - członek kola, czy na pieczątce czy na znaczku.
Nie rozumiem po co należeć do 10 kół ?
Ja cały czas nie potrafię Was zrozumieć dlaczego tak kochacie i bronicie PZW, na co Wam te PZW ??? przecież bez czapy PZW wszystkim byłoby lepiej, po co tak chcceie zmieniać i ożywiać trupa - lepiej założyc stowarzyszenia i za 20 lat PZW będzie jednym z 1000 stowarzyszeń. W mojej okolicy to się dzieje - nie wiem bardziej się chce ludziom ?

NIe wiem czego nie rozumiesz. Widocznie nie czytasz dokładnie tego co piszę.

Koła powinny mieć swoje własne wody, które dzierżawią od RZGW, na które nikt inny nie ma wstępu. Jesteś z innego koła? Pa jak parasol. Albo płacisz u nas składkę, albo biczujesz wspólne wody okręgowe. W ten sposób, wykształciły się rynek, konkurencja pomiędzy kołami. Te lepsze miałyby lepsze wody, bardziej zadbane, mogłyby przejmować kolejne. BYłyby wody no kill, w innych wanny z karpiami, również takie gdzie bierzesz ile udźwigniesz. I masz wybór. Należysz tam gdzie chcesz.

Ale w Polsce musi być komuna. Wszystko musi być wspólne, za półdarmo, i jeszcze usłyszysz, że 'płacę i wymagam'. Ludzie nie chcą się udzielać, chcą za to łowić. Bo im się należy... Pytanie tylko co im się należy. Dokładnie to co wypracowali. A więc niewiele, połowa wód to pustynie.

Dlatego decentralizacja to klucz do sukcesu. Bo ja nie muszę łowić w Otmuchowie, mieszkając w Opolu. Aby Dzierżno miało się dobrze, należę tam, przez co mam problemy z opłacaniem składki w Opolu. Ja nie chcę łowić w całym okręgu katowickim, wystarczy mi kilka łowisk. Chcę zostawić tam kasę jakby co (Dzieżno), ale nie - trafi ona jak już do kasy okręgu. KOło opiekujące się Dzierżnem nie ma nic z tego, ze się nim opiekuje, trudno nawet wpłacić jakąś kasę jako darowiznę, bo zaraz znajdą się ci, co wietrzyć będą wielkie spiski i przekręty. Koło musi działać na niskich składkach, nie ma szans na wiele inwestycji. Tylko dlatego, że musi być półdarmo. A gdyby tak sprzedawać dniówki na Dzierżno? I kasa niech zostanie w kole, przynajmniej w 70%, to co możnaby zrobić? Od razu byłaby kasa na ochronę, na różne rzeczy, były rozwój... I wcale nie trzeba wielkich rzeczy!

Czy nie rozumiesz, że aby dobrze zarządzać trzeba rozbić to wszystko na małe cząstki (koła), tak aby ludzie dbali sami o swoje lokalne wody? Bo co można zrobić innego?

I co do PZW. Jeżeli się rozleci, jako wędkarze tracimy ochronę, nie ma nas kto bronić. Wiele wód odpadłoby od PZW, a co za tym idzie, mogłyby być objęte zakazem łowienia, nikt by ich nie zarybiał, nie dbał o nie. Chciałbyś wtedy zaczynać od zera? A co by było, gdyby 30 gości wydzierżawiło Twoją lokalną ulubioną wodę, i nie mógłbyś tam łowić? A na drugiej kusznicy podwodni by sobie zrobili własne łowisko, na trzeciej lokalny krezus by sobie zrobił coś 'swojego'? NIe jest pewne, że wędkarsko byłoby dobrze, że byłoby lepiej. PZW ma pod ręką wielkie skarby tak naprawdę, nie umiemy jednak z nich skorzystać.
I tu jeszcze jedna rzecz. Wędkarze jako tacy nieistnieją w POlsce, jesteśmy utożsamiani z rybakami, połowa ludzi w Polsce myli słowo wędkarz z rybakiem. NIe mamy przedstawicieli, kontaktów z politykami. Jeżeli PZW by się rozpadło, tę pustkę zapełnią po części inne grupy, w tym ekolodzy. A jak ci się wezmą do ustalania prawa, to strach się bać.

Dlatego PZW jest potrzebne, ale nie takie jak teraz, ale zreformowane. Nie potrzeba nam Wiadomości Wędkarskich, wielkich zarządów, działaczy, dwóch sekretarek dla prezesa. Wystarczy grupa ludzi, działających w interesie wędkarzy i wędkarstwa. Nie trzeba stanowisk, o które walczą 'działacze', wystarczy dać wolność kołom, aby rządziły sie po swojemu.

Dlatego właśnie w UK jest dobrze. Koła rządzą sie same, nie przyjedzie żadna fujara z Warszawy i nie będzie pieprzył, że ktoś sobie zrobił prywatne łowisko (odnośnie wody no kill we Wrocku). Tam  nikt z władz Angling Trustu nie ma wiele do gadania jak się rządzą koła, bo to nie ich broszka. Oni mają się zajmować prezentowaniem wędkarzy na zewnątrz, walką o ich interes. A u nas? Goście sobie zrobili prywatny folwark na wodzie związkowej  i wszystko jest OK.

Można dopuścić do rozpadu PZW, ale tylko wtedy, jak się jest gotowym do zapełnienia tej próżni. W obecnej sytuacji to skrajna głupota.
Luk nie chce się kłócić, bo nie lubię. Ale życie pokazuje, że każda woda zwolniona przez PZW w momencie znajduje właściciela który dba o nią lepiej od PZW i tyle.
W roku 2000 chciałem wziąć zbiornik w dzierżawę od wodociągów - byłem jednym z 15stu chętnych - jak myślisz jaka woda byłaby teraz ?? jak bym o nią dbał ? - tak bym dbał żeby mieć klientów i zarobić = ryby, serfing łódki infrastrukturę itd.
Sam napisałeś że gdyby nie PZW to politycy mieli by nas w d... - teraz za PZW czuje się rozpieszczany :D
Koniec - nie przekonałeś mnie wodami kołowymi pod egidą Pana Józka lub Franka z PZW :D

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Ja się nie kłócę jakby co :) Piszę co myślę. Obecny problem to brak ryb w łowiskach, ale łowiska są. Jak zabraknie PZW, to będzie brak łowisk, bo niby skąd mają się wziąć? Prawo nie uwzględnia, aby wody bez właściciela mogłyby być użytkowane. Czy koła przyjęłyby wody, nie wiem, jak również nie wiem co by się działo?.Trudno powiedzieć. Na pewno do przetargu stanęłoby wiele osób, jak piszesz o swoim przypadku - po kilkunastu. Myślisz, że chcieliby, abyś mógł łowić tam?

Ponadto, skoro za wyjałowienie wód odpowiadają sami wędkujący, to dlaczego niby miałoby być lepiej bez PZW? Czy chodzi o system, gdzie za jedną wodę trzeba by zapłacić kilka setek za rok? Bo skąd wziąć kasę na zrobienie operatu, badania wody? Spróbuj teraz przymierzyć się do przetargu, to już są spore koszta. A gdzie reszta? :) A co z rzekami w takim układzie?  W przeciwieństwie do takiego UK, w Polsce odcinki rzek są duże. Jeden weźmie więc ze 30 km rzeki, i po łowieniu...
Lucjan

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Luk - spójrz szerzej poza PZW, a co szkodzi zrobić Wisła 3 lub Odra 5 ?? - 12 lat w tym roku bez PZW, ryby są, kontrola - aż za często = co 2 dni :) chyba pierwszy wpis że za często kontrole :D, Panowie z kontroli mili ale sprawdzają - Ameryka jak to się kiedyś mówiło :D

http://www.malawisla1.pl/

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Może pytanie nie do mnie ale odpowiedzi mogę udzielić.

Ogarnięci wędkarze i ludzie kochający wędkarstwo dzierżawią coraz więcej polskich wód (kupują po małym  kawałku z tego torciku) ale w żaden sposób nie są gotowi by kupić(finansowo) i zarządzać całą cukiernia...

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Może pytanie nie do mnie ale odpowiedzi mogę udzielić.

Ogarnięci wędkarze i ludzie kochający wędkarstwo dzierżawią coraz więcej polskich wód (kupują po małym  kawałku z tego torciku) ale w żaden sposób nie są gotowi by kupić(finansowo) i zarządzać całą cukiernia...
Dokładnie tak jest - PZW musi zmaleć tak jak nie wiem chyba  PZPR - szok ale do PZPR należało ok 50 % społeczeństwa - 30 lat i partia nie istnieje - podobnie będzie z PZW. Więc nie ma chyba sensu robić makijażu trupowi (PZW) żeby jeszcze kilka  lat przetrwał.

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Luk - spójrz szerzej poza PZW, a co szkodzi zrobić Wisła 3 lub Odra 5 ?? - 12 lat w tym roku bez PZW, ryby są, kontrola - aż za często = co 2 dni :) chyba pierwszy wpis że za często kontrole :D, Panowie z kontroli mili ale sprawdzają - Ameryka jak to się kiedyś mówiło :D

http://www.malawisla1.pl/
PS. PZW tą wodę puściło, bo była w 2005 r. bezrybna.... - 12 lat rządów prywatnych i uznawana jest za jedną  z lepszych wód pstrągowych w PL (przez muszkarzy).

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Może pytanie nie do mnie ale odpowiedzi mogę udzielić.

Ogarnięci wędkarze i ludzie kochający wędkarstwo dzierżawią coraz więcej polskich wód (kupują po małym  kawałku z tego torciku) ale w żaden sposób nie są gotowi by kupić(finansowo) i zarządzać całą cukiernia...
Dokładnie tak jest - PZW musi zmaleć tak jak nie wiem chyba  PZPR - szok ale do PZPR należało ok 50 % społeczeństwa - 30 lat i partia nie istnieje - podobnie będzie z PZW. Więc nie ma chyba sensu robić makijażu trupowi (PZW) żeby jeszcze kilka  lat przetrwał.
W 30 lat można zrobić jeszcze większą pustynię niż Sahara, więc jak najbardziej trzeba tego "trupa" przytrzymać przy życiu w jak najlepszej kondycji. I nikt nie powiedział że cała piekarnia się sprzeda.

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Na chwile obecną - nie ma wolnych lokali, a o działającej piekarni marzy masa ludzi. Można gdybać, można myśleć, planować ale ja podaje przykład z życia - 30km prywatnej rzeki 12 lat i dużo ryb - chyba o to chodzi ?.
Zamiast tematów typu czy mata obowiązkowa czy nie,
czy całować rybę, czy jednak ślina szkodzi :)
może rzucić poradę jak, gdzie u kogo i ile kosztuje operat,
jaki jest koszt dzierżawy wody, gdzie udać się żeby założyć stowarzyszenie wędkarskie
Kiedy są przetargi na konkretne wody itd
To wiedza praktyczna i tajemna,  bo ciężko dostępna - jej nie ma - PZW dba o swoje...

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Przetargi na wody są jawne i każdy kto ma kasę i potrzebne dokumenty może złożyć swoją ofertę.
Odpowiedzi na twoje pytania są na tym forum.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Luk - spójrz szerzej poza PZW, a co szkodzi zrobić Wisła 3 lub Odra 5 ?? - 12 lat w tym roku bez PZW, ryby są, kontrola - aż za często = co 2 dni :) chyba pierwszy wpis że za często kontrole :D, Panowie z kontroli mili ale sprawdzają - Ameryka jak to się kiedyś mówiło :D

http://www.malawisla1.pl/
PS. PZW tą wodę puściło, bo była w 2005 r. bezrybna.... - 12 lat rządów prywatnych i uznawana jest za jedną  z lepszych wód pstrągowych w PL (przez muszkarzy).

Używasz przykładu jednej wody... Ja byłem za to na wodzie stowarzyszenia, które pomimo chęci i inwestycji nie miało wielu ryb, ludzie byli niezadowoleni. To znaczy ryby były, ale ciężko było coś złowić. Przykład pstrągów zresztą jest taki sobie. Dobrze wiesz, że albo na tej wodzie jest no kill, albo stale się ładuje ryby do wody. Bo odrybić taką wodę można w moment, jeden sezon :)

To co proponujesz, to taki hazard, bardzo ryzykowny. Nie jesteś pewien, ze będzie lepiej jak PZW upadnie, bo i skąd :) Łatwo jest coś napisać, nie tracisz nic. Ale tutaj kilkadziesiąt lat pracy wielu pokoleń można położyć na szali? Kto przejmie to wszystko? Kto się uwłaszczył na upadku PZPR?

Zobacz, tak naprawdę naprawa PZW wydaje się taka prosta. Tam trzeba zainstalować ludzi, co zaczną działać w interesie wędkarzy. To o wiele prostsze, niż wielkie bum i niewiadoma co będzie  później. Dlaczego nie ma zmian w PZW? Bo wędkarze nie są zbytnio zainteresowani tym co się dzieje. Dlaczego więc nagle mieliby się starać więcej? Jasne, moze byliby postawieni pod ścianą, ale wg mnie jeżeli nie działają teraz, to nie będą się garnąć również do walki o łowiska. Będzie jak zwykle, ockną się jak będzie p 'ptokach' i tradycyjnie będa narzekać, batożąc jakąś ogólnodostępną wodę, pełną ryb wg standardów IRŚ, a więc pustynię wg naszych.

Podam Ci jakże prosty przykład. Za niedługo ruszy inwestycja warta około 70-80 mld polskich złotych, jaką jest rozbudowa Odry i Wisły. Wędkarze, zarządzający PZW - śpią. Jest czas aby działać, ale oni śpią. Będzie trwoga, jak jednemu z drugim spychaczem zaczną pacyfikować brzeg, a koparki pogłębiac wodę. Ale będzie wtedy krzyku, płaczy, ale nagle stanie pospolite ruszenie. Szkoda,  że za późno.
Wierzysz, że wędkarze zadziałają na czas? Zapomnij... Jakby można było wygrać/dostać zanętę z Sonnubaitsa za podpisanie ankiety, byłoby z kilkaset tysięcy podpisów.  Ale tak? Marne 22 tysiące :facepalm: Bo polski wędkarz to fantasta - albo nie wierzy, że rozwalą mu rzekę, albo wierzy, że ryby się pojawią, jak będzie jedna składka na całą Polskę. A powiedz, że Angole lub Holenndrzy są mądrzejsi - zaraz Cię zjedzą, będzie o zdrajcach, wyrobnikach i o husariii ;D

Tak więc sorry, ale Polaków tutaj lepiej prowadzić za rączkę, nawet, jeżeli robi to PZW. Wody do wzięcia i tak są jakby co :)

Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 040
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Chciałbym się wypowiedzieć jako zagorzały przeciwnik PZW. Zresztą w tym roku nie wykupiłem składki, skazując się tym samym na jeden zbiornik w parku...

Do mnie argumenty Lucjana trafiają. Pomyślcie. Wszystkie struktury są już gotowe, wystarczy dać kołom autonomię, wystarczy, by zarządzali nimi ludzie, którzy chcą coś zmienić, którzy są gotowi walczyć z mięsiarzami i wygrać. A to wszystko już się dzieje. Coraz więcej kół ma super zarządy i problem tylko w tym, że nie mają kasy, bo wszystko zabiera im odgórny beton. Że muszą się ze wszystkiego tłumaczyć i beton może ot tak zniszczyć ich pracę.

Więc mamy do wyboru wolną amerykankę i nie wiadomo co lub odmłodzoną strukturę, która już istnieje i pali się do zmian, tylko jest odgórnie powstrzymywana. Oczywiście stowarzyszenia też powstaną, samoistnie, bo PZW nie jest w stanie zaopiekować się nawet połową wód, które obecnie zagarnia, by tylko nie dopuścić do powstania konkurencji, a potem z nimi nic nie robi.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Chciałbym się wypowiedzieć jako zagorzały przeciwnik PZW. Zresztą w tym roku nie wykupiłem składki, skazując się tym samym na jeden zbiornik w parku...

Do mnie argumenty Lucjana trafiają. Pomyślcie. Wszystkie struktury są już gotowe, wystarczy dać kołom autonomię, wystarczy, by zarządzali nimi ludzie, którzy chcą coś zmienić, którzy są gotowi walczyć z mięsiarzami i wygrać. A to wszystko już się dzieje. Coraz więcej kół ma super zarządy i problem tylko w tym, że nie mają kasy, bo wszystko zabiera im odgórny beton. Że muszą się ze wszystkiego tłumaczyć i beton może ot tak zniszczyć ich pracę.

Więc mamy do wyboru wolną amerykankę i nie wiadomo co lub odmłodzoną strukturę, która już istnieje i pali się do zmian, tylko jest odgórnie powstrzymywana. Oczywiście stowarzyszenia też powstaną, samoistnie, bo PZW nie jest w stanie zaopiekować się nawet połową wód, które obecnie zagarnia, by tylko nie dopuścić do powstania konkurencji, a potem z nimi nic nie robi.




Zgadzam się z Michałem w 100%! W PZW jest już wszystko gotowe, wystarczy wyrzucić szkodniki i zatrudnić/wybrać ludzi, którzy znają się na rzeczy i pójdą w kierunku wędkarstwa. Potem temat sam się uruchomi i wystarczy tylko pilnować zagrody... ;)