Co do samych zanęt, to Sensas w UK sprzedawał i sprzedaje się dobrze. Ale niestety nie może się równać do zanęt z mączkami lub pelletami. Jeżeli łowi się płoć - t taki Sensas 3000 jest OK, ale na rzekę, gdzie leszcz jest obecny w dużych ilościach, nie ma taka zanęta szans z takim SwimStimem. Sonubaits zrewolucjonizował zanęty rzeczne do tego stopnia, że zaoferował po prostu towar pierwszej jakości, w niespotykanych dotąd kompozycjach, często bez wypełniaczy.
O ile dawniej podstawowym miksem leszczowym była zanęta słodka taka jak Sensas zmieszana z kasterami, siekana dendrobeną, to teraz równie dobrze sprawuje się coś na bazie mączek zmieszanego z pelletem halibutowym 2 mm. Brytyjskie rzeki to leszcz, płoć ale tez sporo dużego klenia, brzany, karpie... Im pellety odpowiadają o wiele bardziej niż typowe słodkie zanęty.
Dodatkowo w UK nie stosuje się prawie w ogóle ochotki i dżokersa, jest to towar tylko i wyłącznie dla wyczynowców, i to tych lepszych. Masa łowisk dopuszcza ich użycie tylko zimą (Anglicy nie są fanami wprowadzania do ich wód czegoś np. z Ukrainy). Chleb tostowy to kolejna zimowa zanęta. Z tego te powodu słodkie miksy takie jak Sensas czy MDVE odeszły w cień. U mnie na półce sklepowiej stoi Sensas 3000 lub MVDE za 3.5 funta, obok Dynamite za 4.25. Ludzie wola tego drugiego. Ponadto wprowadzenie paczek 2 kg sprawia, że zanęty z mączkami zeszły do poziomu 3 funtów za kg, co w przypadku wielu wędkarzy stało się oczywistym wyborem.
Nie uważam tych zanęt za złe - raczej za innego typu. Jednak ich zastosowanie to płoć i mniejszy leszcz głównie. Są jakby drugiej kategorii - i nie wierzę, że będą się sprzedawać coraz lepiej. Podobnie będzie w Polsce. Nadszedł czas pelletów i zanęt na bazie mączek- i powoli będą one zdobywać rynek. Już teraz spora grupa wędkarzy używa pelletu i należy się spodziewać, że jego skuteczność będzie rosła. Zarybianie masowe przez PZW to wprowadzanie ryb karmionych pelletami, może trochę bardziej odżywczymi, ale znającymi ten towar bardzo dobrze...
W UK Sensas uderzyl w zeszłym roku i ukazała się seria nowych zanęt, w paczkach 2kg, opatrzonych nazwą Sensas UK. Ma to jakby sugerować nową zawartość. Ciekawe czy odzyskaja rynek... Myślę, że nie. Producenci win francuskich zeszli z jakościa w pewnym momencie, zaczęli dodawać konserwantów... W Wyniku tego 'świat' zwrócił sie w strone win z innych części świata - i podobno 20% rynku Francuzi utracili bezpowrotnie już. Podobnie chyba jest z zanętami...

Wciąż ciekawi mnie, czy jakas polska firma nie wyskoczy z jakimś produktem w szałowej cenie, uderzając mocno w konkurencję. Skoro Angole mogli to zrobić, to dlaczegoby nie 'nasi'?
Co do jakości i linii produkcyjnej na takie kraje jak Polska, to ja się wcale nie dziwię. Trzeba zejść z ceny, aby lepiej się dopasować do potrzeb rynku, to się to robi... Jeżeli zaś chodzi MŚ w spławiku, to Anglicy bryluja absolutnie dzięki swoim umiejętnościom, zanęt bym w to nie mieszał. Niewielu z nich jest na przykład dobrych w szybkim łowieniu uklei, i jeżeli są takie łowiska, mogą oni przegrać, gdyż uklei w UK jest coraz mniej, i nie maja oni jak ćwiczyć (w Polsce ukleja to normalka i często na niej opiera się taktykę). Jeżeli jednak jest płoć, okoń i leszcz - czują się oni jak ryby w wodzie. Podobnie Francuzi, choć podobno uchodzą za świetnych uklejowców, przynajmniej kilku z nich.