Również jestem ciekaw tych strasznie lipnych, budżetowych wędek Daiwy, bo miałem w rękach niejedną konstrukcję tego typu, i to nawet z tych najtańszych.
Do dziś posiadam jedną budżetówkę na wyposażeniu i uważam, że w swojej cenie nie ma nawet konkurencji.
W cenie niewiele przekraczającej 350 zł można wyrwać Excelera LT z Daiwy, co chyba będzie najlepszą propozycją. Może i nie jest to kołowrotek „feederowy”, z pięknymi klipami czy korbką na zatrzask, ale jest pod kątem napędu dwa kroki przed wszelkimi klonami i Chińczykami z milionem łożysk.
Co więcej, polując na okazje, i będąc cierpliwym, można w tych pieniążkach wyhaczyć nawet mocarną BG
