Polecam testy... Na komercji łowi się techniką budowania dywanu częstymi zarzutami. Co dwie minuty, zazwyczaj przy brzegu. Ryby świetnie reagują na coś takiego, i można kosić.
Na innych wodach często 10 minut jest opcją, 15-20 jak brań jest mniej. Jeżeli mamy leszcza i wiemy, że stado nie posiedzi jeżeli nie dostaną żarełka, to znowu trzeba przyspieszyć proces... Wszystko zmienia się z jesienią. Wtedy zarzucamy co 20-30 minut, jak się robi zimniej (poniżej 8 stopni), to 40 minut do godziny. Zawsze trzeba kombinować tez z wielkością podajnika. Bo o ile nie mamy dywanu zanętowego, to lepiej w takim wrześniu dać dwa podajniki large (z Prestona) co 15 minut, niż jeden XL co 30 minut. Plusk wabi ryby, smuga zanęty zostawia ślad zapachowy w toni, naprowadzający ryby... Dopiero jak się robi zimno, wtedy skupiają się one w jakimś ciepłym miejscu, i częsty plusk już szkodzi a nie pomaga. Wtedy musimy zarzucić podajnik blisko ryb i czekać, aż się zainteresują. Jest to tzw. podkładanie pod nos...