Autor Wątek: O polskich łowiskach, PZW, brytyjskich komercjach i wróżeniu z fusów...  (Przeczytany 55276 razy)

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Hmmm... czyli jak ktoś zarabia 1300 to mu "wolno"? A jak zarabia 5k to mu "nie wolno" ? :-\
Czesiek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 429
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Mirek - ale co sugerujesz? Że ryby są, czy, że PZW okrada wędkarzy i nie zarybia? Czy też, że ryb jest mnóstwo? Bo z takich wyliczeń to wynika, że wystarczą dwa leszcze aby ich było od groma w takiej Odrze na odcinku jednego kilometra, a nie ma... Pytasz gdzie ryby są - no ale to Ty przytaczasz te dane :)

Dla mnie takie wyliczenia nie są potrzebne, daleko tez nie prowadzą, bo niby dokąd? Gdyby zarybianie i hodowla materiału zarybieniowego była taka prosta - nie byłoby problemów. A jakoś to w Polsce akurat ryb nie ma, we wszystkich innych krajach jest ich pod dostatkiem. Czyżby tylko w Polsce były inne 'warunki'? Dlaczego czeskie i słowackie wody są tak dobre zatem? Przecież tam też jedzą ryby? :D
Lucjan

Chub

  • Gość
Koczownik

Lepsza ryba z "pełnej" siaty która wraca do wody niż pełna patelnia...
Idąc tym tokiem rozumowania jak tak się troszczysz zaprzestań łowienia całkiem bo robisz rybom krzywdę.
Do tego powinieneś używać środka do dezynfekcji, matę ...

Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Hmmm... czyli jak ktoś zarabia 1300 to mu "wolno"? A jak zarabia 5k to mu "nie wolno" ? :-\

Jest tak - jak ktoś głodny albo dzieci ma głodne to wiesz co on myśli na temat wypuszczania ryb? :D
Trzeba się po prostu wczuć w żołądek takiego człowieka - to trudne, bo jak mówi przysłowie - syty głodnego nie zrozumie.
--
Luk - popatrz na polską rzeczywistość, na te wszystkie mega-przekręty w każdej branży. Sądzisz, że PZW jest wyjątkiem?
--
Chub - nie zrozum mnie źle - jak się wybieram z zamiarem nie zabierania ryb (a często tak robię) to żadnej siaty nie biorę, tylko je od razu wypuszczam. Gdybym na taki atak drobnicy trafił to bym się przeniósł na inne miejsce ;-)
Tomek

Chub

  • Gość
Hmmm... czyli jak ktoś zarabia 1300 to mu "wolno"? A jak zarabia 5k to mu "nie wolno" ? :-\

Jeszcze trzeba wziąć pod uwagę, że niektórzy tyle mają bo im się pracować nie chce...
A są tacy..
Wymówka do zabierania ryb zawsze się znajdzie.

johnny12

  • Gość
Sami zobaczcie watek zakupy ktoś czyli nie wędkarz spojrzał by na te strony i dzwoni po pogotowie i do psychiatryka.Tutaj na forum ludziska inaczej traktują wędkarstwo -w moich terenach sklep wędkarski ,co się najlepiej sprzedaje zanęta firmy t za 4.5 pln najtańsza żyłka duży hak teleskop ze sprężyną obowiązkowo sygnalizator dźwiękowy i łapiemy.Co łapiemy wszystko co ma płetwy ile łapiemy no czasem w nocy przy dobrych wiatrach 10 leszczyków i może ze 2 płotki czyli na kolację już jest .Metody , sprzęt , podejście ludzi którzy tu się udzielają to lata świetlne od tego co widzę u siebie nad wodą .Może to i dobrze bo nic by nie zostało w tych wodach :)do Luka zrobiłeś dużo roboty pokazując jak wędkować a najważniejsze jak być elastycznym nad wodą dzięki luk

johnny12

  • Gość
Kurna to co na zlocie paka na pakę  :) mam nadzieję że nie

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 429
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Jak w kraju w którym zarabia się 1300 pln ludzie mają nie brać ryb??-większość jak by miała normalne zarobki to by tego nie robiła nie wiem czy to widzicie ale nad wodą też jest podział i dotyczy on niestety kasy

Pisałem właśnie o tym już jakiś czas temu ale mnie zakrzyczeli. :P
Niestety właśnie ten czynnik jest u wielu wędkarzy polskich decydującym w rozważaniach brać-nie brać.

Najłatwiej zwalić na kogoś. Mało zarabiamy, więc mozna brać. Winni są politycy, bo nie dają dobrze zarobić (a kto ich tam wybiera, co?), kłusole, bo ciągną prądem, kormorany... Tylko wędkarz nie jest winny.

Ale niestety - aby zbierać plony trzeba siać. Nie ważne ile się zarabia, ile ma włosów na głowie lub jaką się ma teściową. Aby zbierać plony trzeba zasiać. Jak się nie zasiewa, to nie ma czego zbierać. Jak się nie przeznaczy części ziarna na zasiewy - plonów nie będzie.

Dlaczego więc wędkarze w Polsce nie chcą pewnych rzeczy zrozumieć? Jeżeli uważają, że za mało się zarybia, a jednoscześnie wycinają w pień karpika w parę dni po wpuszczeniu, to gdzie tu logika? Bo mało zarabiają? A kiedy przestana tak robić? Jak zamiast 1300 PLN zarobią 1500PLN? Czy może potrzeba im 3000 PLN? A może po prostu lepiej pójść po rozum do głowy, i współdziałać, tak aby ryby ciagle były, a zabierać od czasu do czasu? Bo suma sumarum wyjdzie, że więcej wezma z rybnego łowiska w ciągu roku o które dbają i kóre zarybiają? Ważne, aby poziom rybostanu był wysoki!

Koczownik - a to do Ciebie. A jak do tego się ma pan Andrzej? Cholera, co on zrobi jak ryb będzie duzo? Zamiast szafy trzeba będzię wstawić wielką zamrażarę, albo hodować jakiegoś rysia, bo zwykły Mruczuś tego nie przerobi. Czy jest tu logika? Jak sobie Ci co muszą brać i zabić poradzą na rybnej wodzie? :D
Lucjan

Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Luk - to nie tak.
Po pierwsze jak się ryby zabiera to nie wszystkie jakie się złowi. To znaczy tak powinno być, a wiem że nie jest.
Po drugie - jak ktoś żyje na granicy egzystencji to można powiedzieć walczy o przetrwanie - a jak się walczy o przetrwanie to wszsytkie chwyty dozwolone. Kiedyś była taka katastrofa samolotowa w Andach i tam aby przeżyć martwych współpasażerów sobie grillowali. To co powiedzieć o rybie :D

Wspominałem o tym zakazie trzymania ryby w bagażniku. No i sam zobacz - zakażesz zabierać, to pchają do bagażnika, jak tam zajrzysz, to będą przemycać jak fajki po rożnych schowkach. Jak schowki zaczniesz kontrolować, to dronem będą rybę wywozić droga powietrzną. :D No to wtedy zakaz posiadania drona na łowisko wydadzą. To wędkarze z procy będa rybą strzelać w krzaki, a tam ktoś odbierze. :D

No cóż - jest jak jest, wiemy jak powinno być, mamy różne drogi aby do tego dojść... czy gdzieś dojdziemy, czas pokaże. :D
Tomek

johnny12

  • Gość
 Nie wiem Luk może pozostałość po komunie -państwowe czyli wszystkich to można kraść ? tego się chyba nie wyjaśni u mnie w miasteczku rozdają za darmo jabłka i co widać ludziska biorą po 6 skrzynek po co nie wiem na pewno tego nie przejedzą tylko wyrzucą

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Mirek - ale co sugerujesz? Że ryby są, czy, że PZW okrada wędkarzy i nie zarybia? Czy też, że ryb jest mnóstwo? Bo z takich wyliczeń to wynika, że wystarczą dwa leszcze aby ich było od groma w takiej Odrze na odcinku jednego kilometra, a nie ma... Pytasz gdzie ryby są - no ale to Ty przytaczasz te dane :)

Dla mnie takie wyliczenia nie są potrzebne, daleko tez nie prowadzą, bo niby dokąd? Gdyby zarybianie i hodowla materiału zarybieniowego była taka prosta - nie byłoby problemów. A jakoś to w Polsce akurat ryb nie ma, we wszystkich innych krajach jest ich pod dostatkiem. Czyżby tylko w Polsce były inne 'warunki'? Dlaczego czeskie i słowackie wody są tak dobre zatem? Przecież tam też jedzą ryby? :D




Ja też mam własnie kłopot ze zrozumieniem tych wyliczeń . To powiedz nam Mirek , czy w Polsce są ryby , czy ich niema ? Jak czytam te Twoje posty rodem z alternatywnej rzeczywistości to normalnie głupieje , że coś takiego może komuś przyjść do głowy .
Wybacz , ale nie łapię :o Zapytam jak Luk '' Mirek - ale co sugerujesz? Że ryby są, czy, że PZW okrada wędkarzy i nie zarybia?... ''

Tak czytam Mirek jeszcze raz te Twoje wyliczenia , i właściwie nie wiem co to ma wspólnego z moimi ? Właściwie , z moim równaniem ?


johnny12

  • Gość
Wydaje się że chyba najważniejszy jest sposób podchodzenia do wędkarstwa -ja traktuję jako odpoczynek czasem dobrą zabawę i czy złapę czy nie to się nie wkurzam -jakoś mi się tak porobiło że jak złapę to mi się żal robi i wypuszczam a sąsiad tylko ,, co znowu nic nie złapałeś po jaką cholerę ty jeździsz,,

Offline piskorz

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 98
  • Reputacja: 19
Moim skromnym zdaniem nie ma co się aż tak zachwycać zagranicznymi wodami,chyba że ktoś lubi łowić na komercji ryby pędzone hormonem wzrostu. To nie kit tylko fakt że na tych zachwalanych zagranicznych wodach liczy się kasa a tam gdzie jest kasa  tam nie ma miejsca na naturalny zdrowy ekosystem.  Ludzie płacą i interes się kręci . Nie lubię takich łowisk bo są zbyt łatwe.

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Moim skromnym zdaniem nie ma co się aż tak zachwycać zagranicznymi wodami,chyba że ktoś lubi łowić na komercji ryby pędzone hormonem wzrostu. To nie kit tylko fakt że na tych zachwalanych zagranicznych wodach liczy się kasa a tam gdzie jest kasa  tam nie ma miejsca na naturalny zdrowy ekosystem.  Ludzie płacą i interes się kręci . Nie lubię takich łowisk bo są zbyt łatwe.



Nie ma co się podniecać? Kolego, łowiłeś kiedyś w Czechach?

Chub

  • Gość
Kurna to co na zlocie paka na pakę  :) mam nadzieję że nie

Każdy będzie łowił w swojej "klatce'" :D