W moim rejonie PZW wszędzie powstawiało znaki zakaz kąpieli i biwakowania, a jak sie trafia tacy delikwenci to przeważnie jest pytanie, a co mi zrobisz, nie wolno mi, woda jest dla wszystkich, a tu zonk, pokazujesz im znak zakaz pływania i biwakowania, jak sa dalej uparci to dzwonisz na policje, panowie policjanci po przyjeździe grzecznie pokazują ponownie zakaz i proszą o opuszczenie wody i jak nie jesteś wędkarzem o opuszczenie terenu w okol zbiornika bo zakaz biwakowania tez jest.
Dziękuje, krotka piłka 
Panowie, tutaj PZW powinno odpowiednio działać. Według mnie nie martwi się ono o wędkarzy, a kasę bierze. To, że ktoś niszczy tablice, nie znaczy, że ich ustawianie jest złe. Ja bym na przykład zawalczył aby pojawiły się informacje, że osoby korzystające ze środków wodnych, zażywający kąpieli, nie powinni podpływać na taką a taką odległość do brzegu, nie powinni rozbijać biwaków na danych brzegach i takie tam...
Ludzie powinni się szanować coraz bardziej, jeżeli coś nie działa - trzeba dzwonić na policje i tyle. Po pewnym czasie przywykną wszyscy do danych rzeczy. Jeżeli wędkujących jest sporo, to dlaczego nie mieliby walczyć o swoje prawa? Dlaczego zastanawiać sie jak radzić sobie w sytuacjach awaryjnych? Jeżeli będą informacje, to wtedy jest podkładka i możemy zadąć od natrętów aby zeszli nam z drogi.
Postawcie sie też w sytuacji kapiącego się. Jeżeli typ nie ma pojęcia o wędkarstwie nie widzi żadnych zakazów, informacji o wędkujących, to ma wszystko w nosie. Trzeba informować.
W UK jest problem z rowerzystami na kanałach i rzekach. Za korzystanie z wody płaca koła, i łowiący maja pierwszeństwo z korzystania ze ścieżki. To nie jest tak, że ktoś zaiwania na maksa rowerem i Ty masz mu sie usunąć, bo łowisz tyczką. Za korzystanie płacą wędkarze a nie rowerzyści, więc ci drudzy powinni stanąć i czekać aż ktoś odgrodzi drogę (przy łowieniu tyczką). Niestety, kluby nie maja kasy na takie tablice, w ogóle prawie żadnych tablic nie ma, i jest jak jest, co pewien czas zdarzy się cymbał, co drze mordę i wydzwania. Tez tutaj winą jest brak odpowiednich informacji. Dla mnie łowienie tyczka na kanale to koszmar, a nie chce mówić nawet jaki można by mieć wyniki...