Autor Wątek: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą  (Przeczytany 30496 razy)

Offline Robert_X

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 521
  • Reputacja: 12
  • Płeć: Mężczyzna
  • Złów i wypuść, urośnie...
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
W naszym okręgu panowie wpadli, że jeśli chcemy biwakować dłużej niż chyba 5 dni, to trzeba zgłaszać takowe zamiary ;)

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
W moim rejonie PZW wszędzie powstawiało znaki zakaz kąpieli i biwakowania...
No, to jest coś! Fajnie, że PZW się tym zajęło. Ja się jeszcze u nas nie spotkałem z takim oznakowaniem :(
Nie ciesz się za bardzo. U mnie wisiały takie  tablice. Woda PZW zakaz kompieli etc.. Zaczął się sezon plażowy.
Długo nie wisiały. Za którymś z kolei razem powieszono je na szynie kolejowej. Wkopanej chyba że 2.5 metra w ziemię. Wisiały na 3 metrach?
Tablica zniknęła po weekendzie, a szyne wykopali złomiarze.
Teraz koło które ma pod opieką wodę juz się poddało. Tylko rok w rok kogoś wyławiają, bo to stara żwirownia i woda jest szalenie niebezpieczna
Marcin

Offline Chaotic

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 662
  • Reputacja: 103
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: feeder
Ja jestem bardzo porywczy i kiedyś po brzydkiej awanturze zakończonej rękoczynami (na szczęście bez strat po obu stronach) postanowiłem unikać spięć. Generalnie mi się to udaje ale jestem ekstrawertykiem i odbywa się to sporym kosztem bo zagryzanie zębów nie jest w mojej naturze.
Zazwyczaj jak się pojawiają natręci - zwracam uwagę tylko raz a później w miejscu połowu umieszczam ciężki feeder z zestawem samozacinającym, na żyłkę zakładam back lead by zminimalizować ewentualne splątania z ćwiezrćmózgami i ich zabawkami ... tak przeczekuję i tyle. Wartością dodatnią takiego manewru jest aspekt psychologiczny, spore chlup jasno wskazuje na kaliber i zasięg mojego rażenia (czego oczywiście nie zamierzam stosować ponownie bo jak wspominałem zamierzam unikać spięć).

Pozdrawiam
Olo


Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 520
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
W moim rejonie PZW wszędzie powstawiało znaki zakaz kąpieli i biwakowania...
No, to jest coś! Fajnie, że PZW się tym zajęło. Ja się jeszcze u nas nie spotkałem z takim oznakowaniem :(
Teraz koło które ma pod opieką wodę juz się poddało. Tylko rok w rok kogoś wyławiają, bo to stara żwirownia i woda jest szalenie niebezpieczna

Katmay jeśli ludziom nie dają do myślenia takie sytuacje, to żadne tabliczki i nakazy też nic nie dadzą :( wiem co działo się u nas Zakrzówku. Teren był swego czasu ogrodzony, ale nikomu to nie przeszkadzało. Miasto miało sporo problemów, bo w razie wypadku ludzie się skarżyli, że miasto niedostatecznie zabezpieczyło zalew itd. Dziura w siatce, nie dawała ludziom do myślenia, że coś jest nie tak i czerwone światło się niestety nie zapalało. Nie wiem jak to wygląda teraz, bo było sporo zamieszania wokół tego terenu.

Mam kumpla, który jest zapalonym nurkiem i często tam nurkował bo warunki są ponoć świetnie... w sezonie mawiali, że jak kogoś nie znaleźli podczas sesji - nurkowania, to znaczy, że leży głębiej... w mule. Smutne, ale prawdziwe :(
Pozdrawiam,
Maciek

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 524
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
W moim rejonie PZW wszędzie powstawiało znaki zakaz kąpieli i biwakowania...
No, to jest coś! Fajnie, że PZW się tym zajęło. Ja się jeszcze u nas nie spotkałem z takim oznakowaniem :(

Co ciekawe, wczoraj byłem nad jednym z moich zalewów i tam wyrosły jak spod ziemi tabliczki "ZAKAZ BIWAKOWANIA", w weekend ich jeszcze nie było.
Od razu zacząłem się zastanawiać, czy 2-3 dniowa zasiadka z namiotem, to też biwakowanie? Na tabliczce widnieje przekreślona przyczepa kempingowa i namiot, więc podejrzewam, że w ogóle namiot nie wchodzi w grę.

Z tego co ja rozmawiałem z zarządem kola co powstawiał znaki, zakaz biwakowania jest dla turystów a nie dla wędkarzy chcących wędkować kilka nocy, przynajmniej tak jest u mnie.
Mogę spać w samochodzie, oby tylko takie znaki na terenach typowo łowieckich postawiono.
Arek

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Mogę spać w samochodzie,oby tylko takie znaki na terenach typowo łowieckich postawiono.

U mnie tak właśnie jest. Znaki są na północnym, atrakcyjnym dla wędkarzy brzegu, a na południowym znajduje się pole namiotowe, domki letniskowe i plaża. Jeszcze brakuje zakazu kąpieli po stronie "wędkarskiej", taki układ byłby, moim zdaniem, sprawiedliwy.
Marcin

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 425
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
W moim rejonie PZW wszędzie powstawiało znaki zakaz kąpieli i biwakowania, a jak sie trafia tacy delikwenci to przeważnie jest pytanie, a co mi zrobisz, nie wolno mi, woda jest dla wszystkich, a tu zonk, pokazujesz im znak zakaz pływania i biwakowania, jak sa dalej uparci to dzwonisz na policje, panowie policjanci po przyjeździe grzecznie pokazują ponownie zakaz i proszą o opuszczenie wody i jak nie jesteś wędkarzem o opuszczenie terenu w okol zbiornika bo zakaz biwakowania tez jest.
Dziękuje, krotka piłka :)

Panowie, tutaj PZW powinno odpowiednio działać. Według mnie nie martwi się ono o wędkarzy, a kasę bierze. To, że ktoś niszczy tablice, nie znaczy, że ich ustawianie jest złe. Ja bym na przykład zawalczył aby pojawiły się informacje, że osoby korzystające ze środków wodnych, zażywający kąpieli, nie powinni podpływać na taką a taką odległość do brzegu, nie powinni rozbijać biwaków na danych brzegach i takie tam...

Ludzie powinni się szanować coraz bardziej, jeżeli coś nie działa - trzeba dzwonić na policje i tyle. Po pewnym czasie przywykną wszyscy do danych rzeczy. Jeżeli wędkujących jest sporo, to dlaczego nie mieliby walczyć o swoje prawa? Dlaczego zastanawiać sie jak radzić sobie w sytuacjach awaryjnych? Jeżeli będą informacje, to wtedy jest  podkładka i możemy zadąć od natrętów aby zeszli nam z drogi.

Postawcie sie też w sytuacji kapiącego się. Jeżeli typ nie ma pojęcia o wędkarstwie nie widzi żadnych zakazów, informacji o wędkujących, to ma wszystko w nosie. Trzeba informować.

W UK jest problem z rowerzystami  na kanałach i rzekach. Za korzystanie z wody płaca koła, i łowiący maja pierwszeństwo z korzystania ze ścieżki. To nie jest tak, że ktoś zaiwania na maksa rowerem i Ty masz mu sie usunąć, bo łowisz tyczką. Za korzystanie płacą wędkarze a nie rowerzyści, więc ci drudzy powinni stanąć i czekać aż ktoś odgrodzi drogę (przy łowieniu tyczką). Niestety, kluby nie maja kasy na takie tablice, w ogóle prawie żadnych tablic nie ma, i jest jak jest, co pewien czas zdarzy się cymbał, co drze mordę i wydzwania. Tez tutaj winą jest brak odpowiednich informacji. Dla mnie łowienie tyczka na kanale to koszmar, a nie chce mówić nawet jaki można by mieć wyniki...
Lucjan

Offline alexart

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 615
  • Reputacja: 22
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: feeder
Pisałem Wam już o sytuacji z ubiegłego roku kiedy padło w moją stronę kilka epitetów ze strony wstawionej pani, która oznajmiła mi, że jak się ludzie kąpią to nie można wędkować.
Postraszenie mnie wezwaniem straży miejskiej lub policji poskutkowało...
Poinformowałem Panią, że ja sam zadzwonię i kiedy wyciągnąłem z kieszeni telefon Pani z całą rodziną pojechała do domu. Nie ma co się bać! To my jesteśmy uprzywilejowani na łowiskach PZW.
Ostatnio na mojej ulubionej plaży sytuacja się poprawiła ponieważ dwa razy "chowałem" w czasie deszczu pod parasolem trzy osobową rodzinkę :)
Teraz gdy mnie na plaży widzą to z daleka słyszę głośnie DZIEŃ DOBRY :thumbup:
i czuję, że jestem u siebie 8)
Czerwiec był dla mnie pod tym względem optymistyczny, zobaczymy jak będzie dalej.
Co do namiotów to z tego co dowiadywałem się nad jeziorami nie można biwakować, rozpalać ognisk itd. Sprawa z wędkarzami jest o tyle prosta, że wg prawa namiot bez podłogi nie jest namiotem co oznacza, że jeśli mamy namiot z odpinaną podłogą to możemy się rozbijać nad jeziorem i wędkować. Ja ze względów finansowych nie posiadam namiotu, używam pałatek wojskowych i jeszcze nikt (SSR, Policja) się nie przyczepił.
Artur

Offline Doczu

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 34
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec
  • Ulubione metody: waggler i feeder
... i jak nie jesteś wędkarzem o opuszczenie terenu w okol zbiornika bo zakaz biwakowania tez jest.
Ciekawe na jakiej podstawie ?

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Koledzy, nieśmiało przypomnę, że temat jest następujący: "Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą".

Mieliśmy dyskutować, jak bronić się przed tymi, którzy w jaskrawy sposób uniemożliwiają nam zabawę w to, co lubimy. Rozwinęła się dyskusja, jak chronić własny tyłek przed uwiecznieniem na cyfrowym nośniku, hm.

Jacek

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Koledzy, nieśmiało przypomnę, że temat jest następujący: "Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą".

Mieliśmy dyskutować, jak bronić się przed tymi, którzy w jaskrawy sposób uniemożliwiają nam zabawę w to, co lubimy. Rozwinęła się dyskusja, jak chronić własny tyłek przed uwiecznieniem na cyfrowym nośniku, hm.


A jak walczyć? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Najczęściej skutkuje dobre słowo, prośba i uśmiech. Czasem trzeba po męsku pokazać mordę >:O.  Wydaje się, że najlepszym i jedynym wyjściem oszczędzającym zdrowie i czas, jest unikanie miejsc gdzie możemy spotkać ''przeszkadzaczy''.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 981
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
A czy ktoś z Was próbował kiedyś się wycofać?
Przykładowo, łowicie sobie i nagle ktoś zaczyna pływać Wam koło spławika. Nie odzywacie się w ogóle i po prostu pakujecie sprzęt i zmieniacie miejsce lub jedziecie do domu.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 524
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
A czy ktoś z Was próbował kiedyś się wycofać?
Przykładowo, łowicie sobie i nagle ktoś zaczyna pływać Wam koło spławika. Nie odzywacie się w ogóle i po prostu pakujecie sprzęt i zmieniacie miejsce lub jedziecie do domu.
Doskonale wiesz że nie. To nie ta nacja. I nie jest to powód do dumy ostatecznie.
Arek

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 981
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Właśnie tak myślę czy by nie spróbować :) Ciekawe czy dam radę :)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 524
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Właśnie tak myślę czy by nie spróbować :) Ciekawe czy dam radę :)
Jest to przeciw mojej naturze(wykształconemu zachowaniu raczej?). Ale jeśli choć raz mi się uda? Dąłącze wpis. :beer:
Arek