Ankieta

Uważam, że:

SSR jest potrzebna i wywiązuje się dobrze ze swoich obowiązków
10 (19.2%)
SSR jest potrzebna, ale nie wywiązuje się dobrze ze swoich obowiązków
32 (61.5%)
Taka służba jak SSR jest zbędna
10 (19.2%)

Głosów w sumie: 47

Głosowanie skończone: 29.06.2016, 14:01

Autor Wątek: Społeczna Straż Wędkarska - potrzebna czy też nie? Czego od nich chcemy?  (Przeczytany 44569 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 932
  • Reputacja: 2223
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Widzę walka z wiatrakami...
Dlatego ja sie poddaję.
No nie idzie wytlumaczyć...
Tylko się załamać idzie...
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline pawciobra

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 511
  • Reputacja: 58
  • Płeć: Mężczyzna
    • Rybomaniacy
  • Lokalizacja: Braniewo
@Mosteque
Gorzej...

JKarp
Trafiłeś na słabych strażników u siebie, to nie znaczy, że w każdym kole jest tak jak sobie, to wyobrażasz.
Paweł, koło nr 10 Braniewo
Rybomaniacy.pl

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Ja swoje zrobiłem i wiem jak się skończyło.
JK

Offline pawciobra

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 511
  • Reputacja: 58
  • Płeć: Mężczyzna
    • Rybomaniacy
  • Lokalizacja: Braniewo
@JKarp
Żadnym strażnikiem nie jestem, ale widziałem na własne oczy ich prace i wszyscy skontrolowani wędkarze podchodzili do nich z respektem i nie można mówić o braku jakiejkolwiek kultury.
Paweł, koło nr 10 Braniewo
Rybomaniacy.pl

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 242
  • Reputacja: 77
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Czytam ten wątek i się zastanawiam. Wszyscy chcemy mieć więcej ryb w wodzie, ale żeby tak było to musimy zmienić podejście do wędkowania, albo zmienimy się kulturowo (zwiększymy kulturę wędkarską - nie będziemy łamać przepisów) albo musimy wzmocnić system kontroli. Kulturowo to chyba się nie zmienimy - zawsze kombinujemy (tu uogólniam), więc musimy kontrolować. Im więcej kontroli nad wodą tym lepiej, no może SSR nie ma takich praw jakie powinna mieć, ale te kontrole są. Na pewno części osób otworzą się oczy jak przy którymś razem dostaną karę, a następna część zacznie się bać przed nieuchronnością kary. To nieuchronność kary powoduje strach przed popełnieniem wykroczenia lub przestępstwa.
Jak wszędzie są różni ludzie. Jedni się nadają na pewne stanowiska inni nie. Postrzeganie organizacji przez zachowanie poszczególnych osobników jest nie na miejscu. Popatrzmy. Mateo jest strażnikiem. Czy w związku z tym likwidujemy organizację bo nie może wlepić mandatu, ale chłop się stara, zapewne uświadamia wędkarzowi że robi coś źle, poucza. Może się tak zdarzyć że nie każdy dokładnie zna regulamin, mógł coś nie doczytać o czymś zapomnieć. Oczywiście byłoby lepiej gdyby mógł wlepić mandat dla niepokornych. Dlatego organizacja ta powinna zostać, ale tak jak pisał Mateo powinna być weryfikacja strażników i szkolenia. Z drugiej strony to my wędkarze powinniśmy do takich kontroli podchodzić z uprzejmością.  Nikt nie lubi być kontrolowany, a już pouczany że źle postępuje.
A tak naprawdę to My powinniśmy się zmienić, Powinnyśmy dorosnąć do wędkowania. Wtedy niepotrzebne byłyby kontrole.
Marek

Kadłubek

  • Gość
Pax

Dlatego będzie jeszcze długo źle w PL.
I wy i SSR działacie w celu ochrony ryb i walki z kłusownikami. Nie święci garnki lepią a gdzie drzewa rąbią wióry lecą. Ludzie potrafią być chamscy, skakać od razu z łapami, grozić to wymaga mocnych nerwów a pozostałości po komunie jeszcze są mocne.

Ja miałem do czynienia z (chyba) SSR raz oczywiście nie przedstawił się i tym podobne tylko kazał pokazać papiery.
Pokazałem i korona mi z głowy spadła? Nie, nie spadła jest tam nadal 8) ale nie pisze, że całe SSR jest do D bo jedna osoba coś źle zrobiła?
Jest ich mało bo nikt nie chce płacić na nich. Kontrolujmy się sami np. wędkarz wędkarza spyta się czy może pokazać opłacone składki. nie czyja to jest karta czy pozwolenie tylko same naklejki. Można zmienić regulamin bo nie pokazują danych osobowych tylko znaczki. Prościej i szybciej.

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
"Czytam ten wątek i się zastanawiam. Wszyscy chcemy mieć więcej ryb w wodzie, ale żeby tak było to musimy zmienić podejście do wędkowania, albo zmienimy się kulturowo (zwiększymy kulturę wędkarską - nie będziemy łamać przepisów) albo musimy wzmocnić system kontroli. Kulturowo to chyba się nie zmienimy - zawsze kombinujemy (tu uogólniam), więc musimy kontrolować. Im więcej kontroli nad wodą tym lepiej, no może SSR nie ma takich praw jakie powinna mieć, ale te kontrole są. Na pewno części osób otworzą się oczy jak przy którymś razem dostaną karę, a następna część zacznie się bać przed nieuchronnością kary. To nieuchronność kary powoduje strach przed popełnieniem wykroczenia lub przestępstwa.
Jak wszędzie są różni ludzie. Jedni się nadają na pewne stanowiska inni nie. Postrzeganie organizacji przez zachowanie poszczególnych osobników jest nie na miejscu. Popatrzmy. Mateo jest strażnikiem. Czy w związku z tym likwidujemy organizację bo nie może wlepić mandatu, ale chłop się stara, zapewne uświadamia wędkarzowi że robi coś źle, poucza. Może się tak zdarzyć że nie każdy dokładnie zna regulamin, mógł coś nie doczytać o czymś zapomnieć. Oczywiście byłoby lepiej gdyby mógł wlepić mandat dla niepokornych. Dlatego organizacja ta powinna zostać, ale tak jak pisał Mateo powinna być weryfikacja strażników i szkolenia. Z drugiej strony to my wędkarze powinniśmy do takich kontroli podchodzić z uprzejmością.  Nikt nie lubi być kontrolowany, a już pouczany że źle postępuje.
A tak naprawdę to My powinniśmy się zmienić, Powinnyśmy dorosnąć do wędkowania. Wtedy niepotrzebne byłyby kontrole."

To nie dlatego likwidujemy bo nie mają możliwości prawnej ukarać mandatem.
Widzisz postrzeganie np komorników przez kilku powiedzmy panów o wątpliwej reputacji skutkuje tym, że są oni postrzegani źle. To samo np policjanci, Straż Miejska. I teraz przeczytaj uważnie od początku ile razy działy się dziwne rzeczy podczas rutynowych patroli. Dołącz do tego to, że ktoś nie napisał, ktoś jak ja coś tam wspomniał ale nie wszystko o czym wiem. W skali kraju robi się z tego problem. No ktoś napisał, że co rok SSR jest weryfikowana bo przepisy się zmieniły. No zgoda - chwała za to. Ale czy weryfikuje się psychologicznie ? Bo to, że każdemu zdarzy się pomylić to w sumie jest normalne. Czy każdy musi być strażnikiem - to jest problem. Bo ja jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś nim nie był z powodów emocjonalnych. A zwróć uwagę jak bardzo łatwo jest sprowokować pewne zachowania. Choćby wpis Kolegi o tym rejestrze, że nie był uzupełniony bo nie był to koniec wędkowania.
Dlaczego ja musiałem pokazywać strażnikom definicję wędki ? Czy tak to powinno być ? Czy moje grzeczne ( naprwdę bez złośliwości ) powiedzenie, że pan strażnik się myli musiało skutkować prawie awanturą ze strony SSR? Czy ja musiałem dzwonić po znajomych bo sie normalnie bałem zostać sam?
Proszę sobie odpowiedzieć na tych kilka prostych pytań. Bo ja nie wiem - czy to ja mam takie szczęście, że co najmniej raz na rok mam dziwną przygodę z SSR czy jak?
Na pewno są normalni strażnicy, sam znam kilkunastu - super faceci którzy naprawdę znają prawo, są bardzo grzeczni ale stanowczy
JK

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 242
  • Reputacja: 77
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Rozumiem, że jesteś za likwidacją ponieważ są tam osoby, które tam nie powinny być?
To co likwidujemy policję, ponieważ bardzo brzydko zachowała się policjantka jak nie chciałem przyjąć mandatu, bo uważałem że nie przejechałem na czerwonym tylko na żółtym?
To jest paranoja.
Do tego mówisz że masz kolegów w SSR, a kontrolują Cię tylko Ci chamscy. To zdaj relacje kolegom, że taki a taki osobnik, tak i tak się zachował, niech sami zrobią porządek.
Dlatego tak jak pisał Mateo powinna być weryfikacja i szkolenia, a z drugiej strony my nie powinniśmy dawać podstaw do ostrej reakcji z drugiej strony. Wystarczy powiedzieć, że nie zna Pan przepisów lub coś w tym sensie i zapala się czerwone światełko. Dodatkowo poczucie władzy daje znać i mamy niezdrową sytuację na łowisku. Może ten Pan nie powinien być strażnikiem, ale to powinno się weryfikować.
Z drugiej strony za chamskie zachowanie się do strażnika może też powinno zabrać się kartę wędkarską na jakiś czas, do przemyślenia.
Na komercji taki osobnik albo podda się kontroli, albo do widzenia z łowienia. Tam się da, a na PZW nie. Chyba też się da.
 
Marek

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 981
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Mnie się wydaje, że dużo zależy od regionu i danego koła wędkarskiego.
Jest w naszym kraju bodaj 2500 kół PZW. Różne są to koła. Niektóre bardzo małe. W niektórych przeważają ludzie starsi.
Są też koła bardziej nowoczesne, gdzie komendanci prezentują wysoki poziom. U mnie w dwóch sąsiednich kołach komendantami są policjanci. W jednym jest to komendant komisariatu. Obecnie wszyscy strażnicy to ludzie młodzi. Często kontrole odbywają się więc w asyście policji.
Tak więc różnie to bywa. Sam byłem nieraz kontrolowany przez niemiłych starszych panów, którzy nie znali dobrze obowiązujących praw i regulaminu.
Przypomnę też inną sytuację, którą opisałem w wątku o niepełnosprawnych wędkarzach -> http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=3131.msg84997#msg84997

Tak jak już pisałem wyżej, ciężko jest oceniać wszystkich działaczy. To samo się tyczy wszystkich ludzi i przedstawicieli grup zawodowych. Znam wielu wyjątkowo chamskich lekarzy i wstydzę się za nich. Z drugiej strony wiem jak przykra, krzywdząca i roszczeniowa może być postawa wielu pacjentów. Podobnie, koledzy zauważyli, że być może właśnie niekulturalni wędkarze sprawili, że niektórzy strażnicy stali się nieprzystępni i opryskliwi.
Pewnie taki mechanizm w przypadku niektórych też ma miejsce. Podkreślam "niektórych", żebyście nie pomyśleli, że to moim zdaniem główna przyczyna. Ciągły kontakt z niezadowolonymi i aroganckimi ludźmi może zmienić człowieka (niczym wojna zmienia psychikę żołnierza). Kiedy strażnik się zmienia i staje nieuprzejmy, jeszcze bardziej nasila to negatywny jego odbiór i koło się zamyka. Chciałoby się dowiedzieć kto był pierwszy. Tego jednak się nie dowiemy :)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Rozumiem, że jesteś za likwidacją ponieważ są tam osoby, które tam nie powinny być?
To co likwidujemy policję, ponieważ bardzo brzydko zachowała się policjantka jak nie chciałem przyjąć mandatu, bo uważałem że nie przejechałem na czerwonym tylko na żółtym?
To jest paranoja.
Do tego mówisz że masz kolegów w SSR, a kontrolują Cię tylko Ci chamscy. To zdaj relacje kolegom, że taki a taki osobnik, tak i tak się zachował, niech sami zrobią porządek.
Dlatego tak jak pisał Mateo powinna być weryfikacja i szkolenia, a z drugiej strony my nie powinniśmy dawać podstaw do ostrej reakcji z drugiej strony. Wystarczy powiedzieć, że nie zna Pan przepisów lub coś w tym sensie i zapala się czerwone światełko. Dodatkowo poczucie władzy daje znać i mamy niezdrową sytuację na łowisku. Może ten Pan nie powinien być strażnikiem, ale to powinno się weryfikować.
Z drugiej strony za chamskie zachowanie się do strażnika może też powinno zabrać się kartę wędkarską na jakiś czas, do przemyślenia.
Na komercji taki osobnik albo podda się kontroli, albo do widzenia z łowienia. Tam się da, a na PZW nie. Chyba też się da.

Dokładnie - powinna zostać zlikwidowana ponieważ nie ma uprawnień praktycznie żadnych. No i to co napisałeś - są tam osoby które nie powinny tam nigdy się dostać. Oczywiście jest wyjście z tej sytuacji - komendant weryfikuje swoich strażników widząc ich zachowanie w terenie na patrolu. I tu ma rację pawciobra - wiele jak nie wszystko zależy od komendanta. To on ma wpływ na to jacy są strażnicy a konkretnie na to jak ich sobie dobierze i wyszkoli. Czy naprawdę jesteś zdania, że w SSR powinni być na ten moment wszyscy, którzy tego zapragnęli ? Tak z ręką na sercu ?
Zwróć uwagę, że skoro nie przyjmiesz mandatu od policji bo wg Ciebie było inaczej sprawa kierowana jest do sądu ale nikt nie zabiera Ci samochodu. W przypadku nie przyjęcia mandatu od PSR lub sporu z SSR zostaniesz pozbawiony sprzętu. W ten sposób uczynią Cię winnym zanim sąd rozstrzygnie całą sprawę.
Nie napisałem, że kontrolowali mnie tylko chamscy ale, że co najmniej raz na rok mam dziwny przypadek z SSR. A przecież zawsze zachowuję się tak samo, wędkuję w tych samych miejscach, mam praktycznie zawsze tak samo postawione kije. A mimo to coś ... W sumie to śmieszne co Ci powiem ale miałem przyjemność być kontrolowanym przez chyba SSR ( chyba bo ja nie wiem kto to był ). Na karteczce mieli napisane, że " komendant SSR XXX YYY przy kole ZZZZ zezwala na kontrolę wędkarzy przez kolegów i tu imiona i nazwiska " ??? Rozumiesz ani blachy, ani legitymacji .... Nic, dosłownie nic. I co ja biedny miałem zrobić - poddałem się tej kontroli bo to woda karpiowa - nie jakieś łowisko specjalne a woda ogólnodostępna PZW. Dbają o wodę chłopaki to co mi tam ;D

Cały czas mówię - weryfikacja i szkolenia, tylko, że jakoś chyba nikt tego nie chce doczytać.
Tylko, że ja nigdy na żadnej komercji nie byłem kontrolowany. Mówisz pewnie o wodach licencyjnych.
Jestem jak najbardziej za - byłeś cham wobec SSR to sobie posiedź trochę w domu. Oczywiście w drugą stronę też to powinno działać.

JK

Offline Grzesiek1975

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 113
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prabuty
  • Ulubione metody: method feeder
A ja proponuje zamknąć ten temat , bo wiem z doświadczenia że wymiana zdań o SSR skłóca bardzo kolegów na forach wędkarskich i niejedno forum tak właśnie się rozsypało. :-X

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 981
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
A ja proponuje zamknąć ten temat , bo wiem z doświadczenia że wymiana zdań o SSR skłóca bardzo kolegów na forach wędkarskich i niejedno forum tak właśnie się rozsypało. :-X
Ja wierzę w wyjątkowość kolegów z naszego forum i mam nadzieję, że dyskusja przebiegnie bez rozsypki ;)
A tak na poważnie, trzymam rękę na pulsie :)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
A ja proponuje zamknąć ten temat , bo wiem z doświadczenia że wymiana zdań o SSR skłóca bardzo kolegów na forach wędkarskich i niejedno forum tak właśnie się rozsypało. :-X

Bywało gorzej (dyskusja nt. reklamowania) ;)
Marcin

Offline shmuggler

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 031
  • Reputacja: 62
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pruszcz Gdański
  • Ulubione metody: feeder
Witam,
Ja jestem jak najbardziej za SSR, ale jak to często bywa inicjatywa jest bardzo fajna - gorzej z wykonaniem.

Ludzie powinni być weryfikowani i szkoleni, bo nie każdy się nadaje.
Akcje powinny być tak organizowane, że w pobliżu jest policjant lub strażnik z PSR.
Brak jakichkolwiek uprawnień w takim wypadku nie jest przeszkodą.

Pozdrawiam
Paweł


Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka


Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 981
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Zastanawiając się nad ew. likwidacją SSR przyszła mi na myśl Straż Miejska.
Kiedyś, jako zwykły szary obywatel, który być może nie ma odpowiedniej wiedzy na ten temat, zastanawiałem się, czy nie lepiej byłoby, gdyby te wszystkie pieniądze przeznaczone na utworzenie i późniejsze utrzymanie SM wpompować w Policję. Można by utworzyć jakiś dział dla młodych, zaczynających swoją pracę lub tych najstarszych policjantów, którzy zajmowaliby się właśnie tymi działaniami. Po co było specjalnie tworzyć całą ustawę, wydawać pieniądze na lokale, osobne mundury i wiele innych rzeczy związanych z funkcjonowaniem nowej/odrębnej jednostki, podczas gdy chyba korzystniej wyszłoby dofinansowanie już istniejącej. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedy dawniej bywałem w Anglii, to widywałem na chodnikach stojących starszych policjantów, którzy pomagali paniom przenosić siatki na drugą stronę ulicy. Jeden z takich starszych policjantów wytargał mnie też za ucho, kiedy próbowałem łowić ryby w małej rzeczce nieopodal supermarketu.
Oczywiście, moje rozważania mogą być nietrafione. Nie mam stosownej wiedzy.

Pomyślałem, że to samo można by powiedzieć o SSR. Gdyby - jak postulują niektórzy koledzy - zlikwidować SSR, można by pozyskane środki przeznaczyć na dofinansowanie PSR. Pytanie tylko, jakie środki, bowiem środki przeznaczane na SSR są praktycznie zerowe. Poza tym są to dwa oddzielne budżety. SSR jest bowiem zasilana z PZW, zaś PSR jest jednostką państwową, finansowaną - podobnie jak Policja - z budżetu państwa.

Nie jestem jakimś zatwardziałym obrońcą SSR. Gdyby likwidacja tej jednostki miała przynieść poprawę w ochronie polskich wód, to jak najbardziej bym za tym optował.
Gdybyśmy jednak zlikwidowali SSR i nie zrobili nic dodatkowego, to moim zdaniem sytuacja pogorszyłaby się.
A tak, mamy SSR, w której możemy znaleźć zarówno niedouczonych i nieuprzejmych "dziadków", którzy i tak zbyt wielkiej krzywdy nam nie wyrządzą (poza zdenerwowaniem), ale mamy też grupę tych, którzy doglądają, patrolują, alarmują i wraz z policją oraz PSR przeprowadzają większe akcje anty-kłusownicze.
Warto napomknąć, że w Polsce pracuje ok. 300 funkcjonariuszy PSR, zaś liczba strażników SSR wynosi ok. 8,5 tys.
Logicznym jest więc osąd, że likwidacja SSR bez jakichkolwiek innych zmian w systemie ochrony wód może tylko pogorszyć sytuację.

Co do szkoleń, to cały czas coś tam się odbywa, ale potrzeba czasu na to, żeby ci, którzy są oporni na zdobywanie wiedzy ustąpili miejsca młodym.
Musimy sobie też jasno powiedzieć, że jesteśmy ubogim krajem. Nikt nie będzie za darmo poświęcał energii i czasu na profesjonalne szkolenia.
W państwie strajkują, chorują podstawowe resorty, poszło sporo pieniędzy na 500+. Żaden polityk nie będzie myślał o jakimś PZW czy SSR. Tak więc trzeba trzeźwo na to spojrzeć i podsumować, że żadne zmiany w tej materii długo jeszcze nie nastąpią :(
Zmieniać się możemy jedynie my sami. Dawać dobry przykład nad wodą, wstąpić w szeregi SSR lub wnioskować o zmianę obecnych strażników w kole, zabierać ryby z rozsądkiem, alarmować w razie łamania przepisów.
Pozdrawiam
Mateusz