Autor Wątek: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?  (Przeczytany 21279 razy)

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #30 dnia: 27.09.2016, 14:17 »
Co do przerzucić zestawów, to mam zawsze taką sytuację jak jestem na zbiorniku w Bełchowie (pzw skierniewice).
Ostatnio wybrałem sobie.miejsce oddalone od większości wędkarzy. Duży spadek nie zachęcał do wyboru miejsca, ale chcąc mieć spokój wybrałem pewne niedogodności.
Ryba ładnie współpracowała. Nie skromnie muszę przyznać, że tylko mnie udawało się coś złapać.
Po 1.5 godziny usłyszałem za sobą samochód a na plecach poczułem ten wzrok. Nie wiele sobie z tego robiąc łowiłem dalej. Po 15 minutach autko odjechało. Pan który z niego wysiadł udał się na rozmowę z kolegami. 5 pięciu minutach wiedziałem już ze wyrok zapadł.
Oczywiście z kilkudziesięciu miejsc jakie można było sobie wybrać Pan postanowił usiąść akurat 10-12 metrów na prawo ode mnie. Łudząc się że to coś da przerzuciłem zestawy aby było jasne gdzie łowie. Na wprost i na lewo ode mnie.
Oczywiście pierwszy zestaw mojego sąsiada wylądował 2metry od mojego. Z każdym rzutem dystans się zmniejsza. Grzecznie upomniałem, niestety skończyło się jak zawsze.
Moja poprzednia wizyta na zbiorniku w Bełchowie. Byłem z żoną i córką. Zabrałem spinning aby pouczyć pierworodną zarzucenia zestawem z kołowrotkiem. Po 15 minutach przyszło dwóch panów, po czym jeden z nich rzucił cały majdan 2 metry od nas, rozłożył teleskopy i ignorując nas całkowicie zarzucił zestawy.



Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Marcin

Offline júlio

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 404
  • Reputacja: 14
  • Płeć: Mężczyzna
  • TU NIE MA RYB
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bolonka
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #31 dnia: 27.09.2016, 14:33 »
Trzeba też zauważyć że oprócz miesiarstwa drugim rodzajem chamstwa często u nas spotykanego jest zostawianie bajzlu na łowiska. Bo k.... Przynieść było łatwo ale już wziąść z powrotem tych parę papierkow po zanecie, pudełek po robakach i puszek po piwie to ciężko. I to mnie bardziej w......A niż miesiarstwo.

 :thumbup:

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #32 dnia: 27.09.2016, 18:30 »
Panowie nie zrozumiecie tego co przeżyłem w sobotę.
Odechciewa się łowić przez takich ludzi...
leszcz, siatka, krzaki a w międzyczasie ".... patrz Jacek większe już biorą..."
Chyba zgłoszę się na ochotnika do straży i dołożę swoją cegiełkę..

Z drugiej strony o czym zapomniałem powiedzieć Lucjanowi.
Przez zachowanie naszych rodaków właściciel ziemi chce zakazać łowienia na naszym odcinku z powodu puszek, butelek, petów, niektórzy z "kolegów" jako, że była sobota potrzebowała nawet muzyki "sobotnich nocy".
Ludzie zaczynają mówić swoje NIE dla cudzoziemców coraz głośniej, powoli rozumiem Cejrowskiego....

grzesiek76

  • Gość
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #33 dnia: 27.09.2016, 18:48 »
Przerabiałem dokładnie to samo, kilkanaście lat temu. W czasie karpiowania na pobliskim starorzeczu. Masakra.
Nie dość, że bezczelnie podrzucali zestawy, to czasem tak niefortunnie, że dochodziło do krzyżowania żyłek. A na domiar złego, cześć tych "kolegów karpiarzy", nie używała tradycyjnych zestawów karpiowych, tylko popularne w owym czasie sprężyny. Przerzucali czasem co 15-30 min. Także w nocy. Byli to w większości stali bywalcy....
Złowienie karpia w tym łowisku stało się już prawie niemożliwe.
Próbowałem, a w zasadzie to obaj z kolegą próbowaliśmy kulturalnie rozwiązać sprawę. Ale w tym przypadku grzeczne uwagi niestety trafiały w próżnię. Dawano nam do zrozumienia że woda jest dla wszystkich. Trwało to jakiś czas.
Aż do chwili, kiedy po raz kolejny, jeden z delikwentów skrzyżował żyłki. Zrobiłem wówczas wielką awanturę. Posypały się już bardzo ciężkie słowa... Trochę pomogło. Do krzyżowania żyłek już nie dochodziło, a podrzutki były już mniej nachalne.
Ale i tak, woda ta była już zepsuta. Po karpiach. Nie ma się co dziwić. Chyba żaden duży karp, nie będzie długo tolerował bombardowania wody sprężynami. Przynajmniej w dzikiej wodzie...

Obaj z kolegą poszukaliśmy innej wody. Pierwszy sezon to był raj. Drugi jeszcze jako tako. W trzecim powtórka z rozrywki. My nęcimy, inny podrzucają.
To już było kilka ekip... Nie miałem już ochoty na dalszą walkę. Dla mnie karpiowanie wówczas już straciło urok. Odpuściłem.

Offline Sławek

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Górny Śląsk
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #34 dnia: 27.09.2016, 18:59 »
Odpowiadając na pytanie z tematu... Nie, nie da się tego zmienić. Taka jest mentalność Polaka. Zlodziejska i chamska. Do tego większość naszych kolegów po kiju to zwyczajne przyglupy. Jakos to hobby przyciąga wielu takich ludzi.
Ostatnio bylem świadkiem,rozpoczęcia sezonu szczupakowego na pieknym jeziorku Rogoznik2.
Z obu stron mialem za sąsiadów tzw dziadów mięsiarzy. Szczupaczki po 30cm dostawały w leb i do reklamówki.
Juz mnie tam nie zobaczą. A szkoda, bo bardzo lubię ta wode. Na szczęście jest Dzierżno i no kill.
Niech sobie wyzra wszystko co sie rusza a potem zaczną żreć samych siebie zeby im się karta zwrocila.
Pomóź ratować Dzierżno Duże - największy zbiornik No Kill w Polsce - wstąp do koła nr 29.

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #35 dnia: 27.09.2016, 19:37 »
Sławek u Ciebie chociaż dostały w łeb ja słyszałem skaczące leszcze w siatkach...

Offline MaciejK

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 269
  • Reputacja: 41
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #36 dnia: 27.09.2016, 19:44 »
Generalnie stronię od ludzi na rybach i łowię tam, gdzie innym się nie chce dojeżdżać, ale zdarzały się ekscesy typu spuszczanie powietrza z samochodu, wrzucanie cuchnących śmieci w miejscówkę. Pamiętam sierpień 2008 nad jeziorem - piątkowa noc, fani polskiego hip-hopu zrobili sobie karaoke z samochodu. "Śpiewano" repertuar Nagłego Ataku Spawacza, trzykrotnie bisowali "Antyliroya"....Woda niosła daleko, emerytom uszy więdły. To była moc.....
Jak to zmienić?
Wody od pzw przejąć, stowarzyszenia zakładać,  jeden strażnik na 10 łowiących, grube kary koleżeńskie......tępić  mentalnych gumofilców do samej podeszwy, tak żeby wybić z głów worki pełne ryb, niedomykające się  od ryb zamrażarki na całym osiedlu, "karpie" z wiosennych zarybieniówek, czy "szczupaki" chowane po gaciach, gdy zbliża się ktoś obcy...innej rady nie ma.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #37 dnia: 27.09.2016, 19:46 »
Sławek u Ciebie chociaż dostały w łeb ja słyszałem skaczące leszcze w siatkach...
Trzeba było zapowiedzieć kontrolę i.... wypuścić

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Marcin

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 060
  • Reputacja: 2241
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #38 dnia: 27.09.2016, 19:48 »
Generalnie stronię od ludzi na rybach i łowię tam, gdzie innym się nie chce dojeżdżać, ale zdarzały się ekscesy typu spuszczanie powietrza z samochodu, wrzucanie cuchnących śmieci w miejscówkę. Pamiętam sierpień 2008 nad jeziorem - piątkowa noc, fani polskiego hip-hopu zrobili sobie karaoke z samochodu. "Śpiewano" repertuar Nagłego Ataku Spawacza, trzykrotnie bisowali "Antyliroya"....Woda niosła daleko, emerytom uszy więdły. To była moc.....
Jak to zmienić?
Wody od pzw przejąć, stowarzyszenia zakładać,  jeden strażnik na 10 łowiących, grube kary koleżeńskie......tępić  mentalnych gumofilców do samej podeszwy, tak żeby wybić z głów worki pełne ryb, niedomykające się  od ryb zamrażarki na całym osiedlu, "karpie" z wiosennych zarybieniówek, czy "szczupaki" chowane po gaciach, gdy zbliża się ktoś obcy...innej rady nie ma.
Pełna zgoda. Powtarzam jeszcze raz - w tym kraju nigdy nie będzie dobrze. Nie ma nadziei na ucywilizowanie. Jeden troglodyta wychowuje dwójkę następnych. Tylko zmiana prawa i kary takie, żeby na samą myśl takiemu prymitywowi zwieracze puszczały. No i nieuchronność takiej kary.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline greg13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 525
  • Reputacja: 45
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #39 dnia: 27.09.2016, 19:52 »
Hej,

Ja też coraz mniej wierzę, że coś się u nas może zmienić.
Pesymizm się bierze z obserwacji  wychowania naszych dzieciaków... Mam dwoje maluchów w podstawówce i widzę jak mało szacunku dla innych, ich potrzeb i godności jest wśród rówieśników, jak mało szacunku dla przyrody i własnego otoczenia nie mówiąc o pojęciu dobra wspólnego... I nie jest to wina szkoły a tylko i wyłącznie rodziców.
Niestety ale zmiana pokoleniowa (na którą liczymy) nie nastąpi jeśli młodzież nie będzie od dziecka odpowiednio wychowana.
Nie chce brzmieć jako zgred, ale czasami ogarnia mnie beznadzieja... Bo jak ktoś jest wrażliwszy to jest cienias i mięczak...

A nad wodą jeśli mogę to unikam tłoku i staram się wybierać miejsca gdzie jest więcej "dzikiej" przyrody niż "dzikich wędkarzy"...

Grzesiek


Grzesiek

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #40 dnia: 27.09.2016, 19:58 »
Już nawet Lucjana dopadła choroba zwana "wędkowaniem z Polakami" :(

Nieraz dotarło do mnie,że cały ten bajzel ,te zło zwane PZW, piekiełko nad wodą,to tylko i wyłącznie wina "nas" - wędkarzy.

Gdyby przeważająca większość miała podobne przekonania, jak osoby zrzeszone na tym forum, u władz również byłby inne osoby.
A tak jest jak jest. To jest hamulec wszelkich zmian.
Ci na dole mają interes w dużych limitach, beretowaniu ryb i kitraniu ich po krzakach.
Lokalny prezes zakombinuje dla siebie i ziomków parę tys. zł rocznie, rybką zamrażarkę zapełni ,gdyż to on "zarybia".
Prezes na wyższym szczeblu robi machloje na fakturach,zarybieniach,ichtiologach,sieciach,odłowach tarlaków i czym tam jeszcze.
"Kradzież" dla każdego, w zależności od potrzeb (sprytu), z rybami w roli głównej.

Też nie mam pomysłu jak to zmienić,zwłaszcza że "my" to mniejszość...
Czesiek

Offline Czarek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 550
  • Reputacja: 88
  • Płeć: Mężczyzna
  • FKM
    • Galeria
    • FKM
  • Lokalizacja: Wawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #41 dnia: 27.09.2016, 19:59 »
Tja, przerzucanie zdarza się na ogólnych zbiornikach. A co powiecie na takie akcje podczas zawodów towarzyskich o plastikowego gralla? Np. ostatnich zawodów organizowanych przez lubiany sklep. Trafił mi się AS. Wyobraźcie sobie, że jego 75g ESP było znoszone o 10m przez...wiatr :/
Zwróciłem mu uwagę 3 razy, potem przestałem. Cóż niektórzy są lepsi i sprytniejsi. W ich mniemaniu.
Też wolę unikać miejsc zburaczonych, ale nie zawsze się da.
Pozdrowienia
Czarek FKM

Offline júlio

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 404
  • Reputacja: 14
  • Płeć: Mężczyzna
  • TU NIE MA RYB
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bolonka
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #42 dnia: 27.09.2016, 20:01 »
Zgadzam się z większością waszych wypowiedzi, bo mi też zdarzały się takie przypadki podrzucania przez innych wędkarzy. Co do "mięsiarzy" to mój Dziadek jest "mięsiarzem" duże grono jego kolegów, z reszta ja sam kilka lat temu byłem bo tak zostałem "wychowany wędkarsko", oczywiście bez przesady wymiarów ochronnych zawsze się trzymałem. Dopiero kilka lat temu zacząłem uwalniać złowione ryby chociaż też nie zawsze bo czasem lubię wziąć na kolację jakąś rybę dla żony i dzieciaków.
Co do uogólnień, stereotypów itd... jacy to Polacy Hołota i chamstwo i ogóle. Jasne są takie przypadki i nawet jest ich sporo ale też nie ma co uogólniać. Myślę sobie...może się mylę ale My tu na tym forum jesteśmy swojego rodzaju "elitą wędkarską" (nieskromnie powiem :P) i mierzenie wszystkich swoją miarą nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Co do Angoli to po części ich rozumiem są u siebie a my Polacy nie przestrzegamy ich prawa.(sprawa jasna), natomiast stosowanie odpowiedzialności zbiorowej to już chyba trochę przesada bo przecież też jest tam sporo wartościowych wędkarzy Polaków. Poza tym jak by się przyjrzeć zachowaniom tych Anglików (kulturalny i porządnych) np. jak przyjeżdżają do Nas do Polski i robią burdy, sikają do fontan, biegają nago pijani po starówkach miast i zaczepiają, to sam nie wiem czego bardziej bym się wstydził????

Offline júlio

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 404
  • Reputacja: 14
  • Płeć: Mężczyzna
  • TU NIE MA RYB
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bolonka
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #43 dnia: 27.09.2016, 20:11 »
Już nawet Lucjana dopadła choroba zwana "wędkowaniem z Polakami" :(

Nieraz dotarło do mnie,że cały ten bajzel ,te zło zwane PZW, piekiełko nad wodą,to tylko i wyłącznie wina "nas" - wędkarzy.

Gdyby przeważająca większość miała podobne przekonania, jak osoby zrzeszone na tym forum, u władz również byłby inne osoby.
A tak jest jak jest. To jest hamulec wszelkich zmian.
Ci na dole mają interes w dużych limitach, beretowaniu ryb i kitraniu ich po krzakach.
Lokalny prezes zakombinuje dla siebie i ziomków parę tys. zł rocznie, rybką zamrażarkę zapełni ,gdyż to on "zarybia".
Prezes na wyższym szczeblu robi machloje na fakturach,zarybieniach,ichtiologach,sieciach,odłowach tarlaków i czym tam jeszcze.
"Kradzież" dla każdego, w zależności od potrzeb (sprytu), z rybami w roli głównej.

Też nie mam pomysłu jak to zmienić,zwłaszcza że "my" to mniejszość...

Też w jakimś poście podkreślałem to że jesteśmy w mniejszości. Tylko prawda jest taka że to jednostki ciągną cywilizację do przodu, a nie cywilizacja jednostki... Jest Nas coraz więcej na Forum i liczba rośnie myślę że wielu wędkarzy po lekturze tego forum zmieniło swoje podejście do C&R więc jakiś tam mały sukces jest na gruncie budowania świadomości wędkarskiej ;)

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Chamstwo - czyli Polak potrafi... Czy można to zmienić?
« Odpowiedź #44 dnia: 27.09.2016, 20:12 »
Hej,

Ja też coraz mniej wierzę, że coś się u nas może zmienić.
Pesymizm się bierze z obserwacji  wychowania naszych dzieciaków... Mam dwoje maluchów w podstawówce i widzę jak mało szacunku dla innych, ich potrzeb i godności jest wśród rówieśników, jak mało szacunku dla przyrody i własnego otoczenia nie mówiąc o pojęciu dobra wspólnego... I nie jest to wina szkoły a tylko i wyłącznie rodziców.
Niestety ale zmiana pokoleniowa (na którą liczymy) nie nastąpi jeśli młodzież nie będzie od dziecka odpowiednio wychowana.
Nie chce brzmieć jako zgred, ale czasami ogarnia mnie beznadzieja... Bo jak ktoś jest wrażliwszy to jest cienias i mięczak...

A nad wodą jeśli mogę to unikam tłoku i staram się wybierać miejsca gdzie jest więcej "dzikiej" przyrody niż "dzikich wędkarzy"...

Grzesiek

Odbiega to od głównego tematu,ale przyznam Ci rację .
Sam mam dziecko w wieku szkolnym.
Córka co prawda dopiero do 2-giej klasy przystąpiła,ale po rodzicach już widzę,że zbyt dużo pozytywnych cech w swoje pociechy nie wpompują :-\
Zebrania rodziców są dość częste,i zdarza się,że ja idę,bo żona nie może.Cóż tam można zobaczyć? O trwogo!
Matka z tipsami na pół metra, i w szpilkach na kolejne pół, nos zadarty, ego wyższe niż budynek i gały wlepione w smartfon "koleżanki" obok ,notabene z ekranem większym od jej głowy.
Do tego 5 kolejnych kobiet "w tym klimacie" , 5 innych z minami "mam wyje*ane" , 5 kolejnych z minami "ale o co chodzi" ,na to wszystko wychowawczyni próbuje poruszyć temat,że dzieci mają problem ze skupieniem uwagi.
Próbuje...bo nikt nie zwraca na nią uwagi...
Nie wiem co jest grane. Często czuję się jak alien ... :P
Czesiek