Już nawet Lucjana dopadła choroba zwana "wędkowaniem z Polakami"
Nieraz dotarło do mnie,że cały ten bajzel ,te zło zwane PZW, piekiełko nad wodą,to tylko i wyłącznie wina "nas" - wędkarzy.
Gdyby przeważająca większość miała podobne przekonania, jak osoby zrzeszone na tym forum, u władz również byłby inne osoby.
A tak jest jak jest. To jest hamulec wszelkich zmian.
Ci na dole mają interes w dużych limitach, beretowaniu ryb i kitraniu ich po krzakach.
Lokalny prezes zakombinuje dla siebie i ziomków parę tys. zł rocznie, rybką zamrażarkę zapełni ,gdyż to on "zarybia".
Prezes na wyższym szczeblu robi machloje na fakturach,zarybieniach,ichtiologach,sieciach,odłowach tarlaków i czym tam jeszcze.
"Kradzież" dla każdego, w zależności od potrzeb (sprytu), z rybami w roli głównej.
Też nie mam pomysłu jak to zmienić,zwłaszcza że "my" to mniejszość...