Jak już wielu napisało w tym wątku:
w PL kiedyś każdy musiał się znać na wszystkim: szpachlowanie, płytki, auto i inne.
Zawsze trzeba było coś koło domu, auta, w pracy zrobić.
Takie były czasy plus duża ilość szkół typu zawodówki po których miało się pojęcie.
Osoby urodzone w prlu nie potrafią zrozumieć tego co czasami widzą na przykładach wymienionych wyżej.
Teraz byście się wszyscy zdziwili, że młodzi w PL nie są lepsi od ich odpowiedników z UK, NL...
W niektórych krajach na wkręcenie żarówki trzeba mieć nie tylko kwalifikację ale i certyfikat, uprawnienia elektryka

To nie żart!
W USA jest tak samo: zepsuje ci się opona - dzwonisz po pomoc drogową a nie wymieniasz koło na zapasówkę co jeździ z tobą.