Wątków politycznych nie unikniemy to prawda, ale na Boga, wkładać je wszędzie to przesada. Zawsze znajdziemy uzasadnienie tego co na chwilą obecną jest nie tak prosty przykład:
Śmieci nad wodą? - wina PiSu, bo nie zwiększyło PSR do kontroli oraz ilości Policji nad wodą
Ustawa o rybactwie śródlądowym? - wina PiSu, bo mógł zmienić, a nie zmienił
Wody Polskie przejmują kolejne wody - wina PiSu, bo to Instytucja Państwowa
Strzelił mi przypon nad wodą? - wina PiSu, bo mogliby zaostrzyć kontrole jakości w fabrykach żyłek wędkarskich
i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej.
I jaka władza nie będzie stała przy stołku zawsze, ale to zawsze nie będzie się to wszystkim podobało.
Mieszamy się politycznie z błotem bardzo często, pytanie brzmi po co? Chyba nikt w swojej argumentacji, nigdy nie podaje przekroju - CO POLITYCY JAKO CAŁOŚĆ ZROBIŁA DLA WĘDKARZY? Podajcie mi nazwę patrii, która cokolwiek zrobiła dla wędkarzy i ujęła ich chociaż częściowo w swoim programie politycznym? Oni po prostu mają wy%$bane w nas i nasze hobby, tak jak organizacja, która nas niestety reprezentuje czyli PZW.
Masz sporo racji, jednak nie zgodzę się ze wszystkim. Polskie Wody atakują PZW, bo jest to polityczna decyzja. Chodzi im o to aby brać kasę od wędkarzy, zamiast dać aby PZW tutaj brało wszystko, państwu zostawiając ochłapy w postaci opłat dzierżawnych, śmiesznie niskich. Jest tu populizm też charakterystyczny dla PiS, czyli wychodzi gość (minister) i mówi, że karta jest zbyt droga. Zastanówmy się. Nie dość, że nie mówi prawdy, bo karta nic nie kosztuje, to jeszcze sugeruje wyraźnie, że będzie taniej. Ale brak PZW to śmierć SSR-u, wkładów finansowych w zbiorniki (robią to okręgi i koła!, może nie wszędzie, ale jednak często), a że same PW kasą nie śmierdzą i płacą słabo swoim pracownikom, oznacza to ryzyko totalnej degradacji, brak monitoringu (co z rejestrami?). Do tego dziś PZW musi zarybiać zgodnie z operatami i boją się Polskich Wód, więc się starają na maksa, bo grozi im odebranie wody. Ale kto skontroluje PW, jeśli zarabia się tam mało, to ryzyko oszustw nie zmniejsza się ale zwiększa. Do tego PiS to partia kolesiowska, polecam przyjrzeć się jak kwitnie tu prywata, jak Szumowski sobie robił co chciał, jak robi to Obajtek, którego ludzie pisali ustawę aby przejęcie Lotosu było na 'legalu', jeszcze miał sprawować funkcję prezesa przez 6 lat! A to oznacza między innymi, że nasze zbiorniki może przejąć inny baron PiS lub jego znajomy lub członek rodziny, i zostaniemy wydymani na maksa.
Więc uważam, ze wskazuje się właściwe zagrożenia, bardzo realne. Polskie Wody już pokazały, że mają wędkarzy w doopie, robiąc im zakaz nęcenia lub udając, że na Odrze nie było katastrofy. Przejęcie mediów publicznych też ugodziło nas wędkarzy bardzo mocno, ponieważ nie tylko zagłuszono zdanie zdecydowanej większości naukowców o tym, że to było spowodowane przez zbyt częste zrzuty ścieków, co można załatwić w miarę szybko. Zagłuszono też nas, wędkarzy, i olano nas ciepłym moczem, bo za przyczyny naturalne 'oni' nie odpowiadają, więc nie będzie programów naprawczych, Nie słychać też aby ścigani trucicieli, wlanięto w nas, zakazem nęcenia.
Azga, gdzie się mylę? Uważasz, że wyolbrzymiam? Nie uważasz, że można było temu zapobiec (tragedii na Odrze?). Nie tylko PZW tutaj ponosi winę, ten rząd również. Jedni nie naciskali na zmiany, drudzy zaś robią co im się podoba i nawet naukowców zagłuszyć potrafią nie trzymającą się kupy propagandą. Przypomnę też, że nie mamy wcale czystszych rzek, kolejne klęski są przed nami.