Kolego Świtek, zmieniasz kierunki dyskusji jak liść na wietrze. Staram się jakoś zrozumieć tę dyskusję tutaj i nijak nie mogę tego pojąć.
Wydaje mi się że gdybyśmy dogonili zachód jeśli chodzi o poziom życia to i podejście do wędkarstwa by się zmieniło. Po prostu dla Anglika ryba to piękne stworzenie i satysfakcja z holu a dla Polaka emeryta to obiad albo dodatkowy zarobek.
Wszystko co piszesz byłoby do przyjęcia gdyby nie to:
zobacz na ich ubranie, komórka z dobrym aparatem (filmik w 1080p), echosonda - to są biedni ludzie?
Czytałem kiedyś o człowieku co zabił swoje kilkuletnie dziecko i żonę. Pięści mi zacisnęło ze złości, bo jakim trzeba być zwyrodnialcem żeby pozbawić życia własne dziecko do tego tak małe, nie widziałem żadnego wytłumaczenia dla tego człowieka...
Jeżeli ma kasę na echosondę, komórkę i całą resztę nie jest biedny. Niezależnie czy mu się zwróci z reklam.
Na filmiku widzimy dobrze wyposażonego, nie biednego wędkarza z kolegą którzy biorą ryby - zakładam, że nie z prywatnego łowiska - które skończą tylko jako mielonka i to powyżej limitu.
Wrzucanie ckliwych tekstów o biednych starszych ludziach czy innych ma się do filmiku jak pięść do nosa. Wrzuć jeszcze tekst, że dzieci w Afryce nie mają wody. Co to ma do filmiku?
Co wyście się tego filmiku uczepili. Chyba rozmawiamy o tym kiedy w Polsce skończy się zabieranie złowionych ryb.
I za chwilę
A akurat dzieci z afryki mogą posłużyć za dobry przykład.
Powiem, że zupełnie nie rozumiem logiki i sensu tej dyskusji. Z jednej strony biedni, mało zarabiają, wschód polski. Z drugiej jak ktoś Ci mówi, że mają wypasiony sprzęt i nie wyglądają na biednych to zmieniasz kierunek dyskusji. Jak ktoś Ci rzuca przykładem o Afryce to najpierw piszesz, że temat dotyczy Polski tylko po to, by za chwilę walnąć wywód o afrykańskiej zwierzynie.
Mięsiarstwo w Polsce można podzielić na dwa rodzaje.
Jedno - zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych ze względu na brak środków do życia - naganne bo nielegalne, gdyż głównie wiąże się z kłusownictwem, taka osoba nie ma pozwolenia na wędkowanie od uprawnionego do rybactwa.
Drugie - typowo skurwiała, chamska, zdziczała, głupia masa, w której mieszczą się zarówno biedniejsi, którzy chcą robić sobie interes z nielegalnego kłusowania, sieciowania, wędkowania jak i normalni ludzie, przedstawiciele zarówno klasy średniej jak i tej zamożnej, którzy mają nasrane w deklu i najzwyczajniej w świecie bez zastanowienia ładują do siatki, bagażnika co wlezie i ile wlezie, nierzadko niezależnie od potrzeb, wyznając zasadę, że darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda. Jak zgnije w śmietniku, jak da połowie osiedla, kotu czy cholera wie komu - nieważne, ważne, że ZABRAŁ łup. Części naszego społeczeństwa trudno przepuścić okazję do czegokolwiek darmowego. Jak mają okazję wynieść z pracy butelkę wody mineralnej to to zrobią, niezależnie jak bardzo takie zachowanie świadczy o ich upodleniu - w ich mniemaniu są gościami, bo udało im się wynieść coś darmowego, ukraść, zdobyć. Nieważne, że potrzebne czy nie - ważne, że nie mogą przepuścić takiej okazji.
To, jak bardzo się mylisz widać na przykład w UK, w Holandii. Tam jeżdżą Polacy do pracy - Lucjan Ci opowie. Zarabiają nie małe pieniądze (na pewno nie takie jak na wchodzie Polski).
Część potrafi się zachować, dbać o wody, dostosować. Patrz - działanie PAA, Lucjan, Kopek i wielu innych z tego forum i nie tylko. A część, mimo, że zarabia i stać ich na rybę w sklepie po prostu ograbia wody Anglikom, kradnie to o co dbali nierzadko przez wiele lat. Podobny przykład masz w Holandii. To jest doskonały przykład na to, że mięsiarstwo nie jest wynikiem biedy (w wielu przypadkach) a głupiego, chorego i bezmyślnego postępowania.
I na koniec powtórzę cytat Twojej wypowiedzi. I skonfrontuj to z tym, co napisałem wyżej, z przykładem Polaków w UK, Holandii, Niemczech, którzy żyją tam na pewno na lepszym poziomie niż niejeden z Nas w Polsce. Oni nie dogonili zachodu, oni stali się jego częścią. I co? Jeden może, drugi nie? To zwykła pycha i nie dopuszczanie mysli, że można przepuścić czemuś darmowemu.
Wydaje mi się że gdybyśmy dogonili zachód jeśli chodzi o poziom życia to i podejście do wędkarstwa by się zmieniło. Po prostu dla Anglika ryba to piękne stworzenie i satysfakcja z holu a dla Polaka emeryta to obiad albo dodatkowy zarobek.