A bo to taki patencik Daiwy, który w bardzo wyraźny sposób wzmacnia i stabilizuje cały napęd.Uważam,że bardzo dobre rozwiązanie.
W perspektywie czasu pewnie odwdzięczy się długowiecznością,bo konstrukcja mniej podatna na luzy wolniej się zużywa.
Poza tym stabilna przekładnia,to ładna równiutka praca,a "mocy" sprzętowi też nie powinno braknąć,gdy będzie potrzebna.
Ten właśnie mały patent wymaga wyłożenia większej gotówki,ale ja sądzę,że warto.