Cześć!
Żelków imirujących ochotkę haczykową mam już przeszło pół litra do testowania wiosną

Znudziło mi się już to trochę... Zatem, postanowiłem pokombinować też z innymi formami żelków.
Od jakiegoś czasu, chodził mi po głowie pomysł na żelkową konopię, bo tą prawdziwą - ciężko na haczyk nakładać
Zatem, w ramach eksperymentu, umieszałem żelatynowo-agarową miksturę, z wypełniaczem ze zmielonej na proszek konopii prażonej, odrobiny mleka w proszku i odrobiny atraktora płociowego - konopnego.
Czarną masę, wyciskałem do zaimprowizowanej formy, uzyskując "ziarenka" około 6x4mm. W sam raz pasujące do haczyka 16-18

Ale, ponieważ wierzę, że na atrakcyjność konopii - ma wielki wpływ "kiełek". To dorobiłem odrobinę "beżowej" masy z wypełniaczem w postaci WPC80, i z niej, wycinałem paseczki, które podoklejałem (na ciepło ładnie sięto klei) do ziarenek by imitowały owe "kiełki".
Wyszło "takse"... kupa dłubaniny i bałaganu

Ale słoiczek "konopii" dołączył do puli żelków, jakie będą testowane po nadejściu wiosny

Ciekawe, czy jakaś płotka da się nabrać?


A, że masy konopnej, i masy ochotkowej mi zostało - to wylałem jedną na drugą, i z powstałej kanapki - powycinałem "krążki", które planuję przetestować przy łowieniu na winklepicker. Łowię lekko (w sensie - raczej drobną rybę), więc przynęty zrobiłem niewielkie (fi 8/6/4mm). I tym sposobem, kolejne trzy słoiczki żelków trafiły do spiżarki


Kurde... jaja będą, jeśli okaże się że ryby zupełnie zignorują te moje wymysły....
Wtedy pozostanie tylko satysfakcja, że spędziłem czas zimowego przestoju wędkarskiego kreatywnie, a nie na kanapie

Pozdrawiam, Andrzej