To ja może coś powiem.
Mam na chwilę obecną 25 lat, 16 marca zeszłego roku podczas badań okresowych w medycynie pracy z zakładu Technicolor w Piasecznie wykryto u mnie guza mózgu na pniu mózgu u podstawy czaszki.
Kolega był dość duży bo ponad 4 cm. Operować się nie da ze względu na położenie, jest ratunek naświetlanie promieniami gamma. Zabieg nazywa się "gamma knife", jadę próbuje coś załatwić.
Prowadzą mnie do lekarza orzeczenika szanowny Pan doktor siada i pyta o następujące rzeczy.
Wiek mój i rozmiar guza wpisuje to pod kreską coś jeszcze z karty choroby przepisuje i na moich oczach robi tzw scoring mojej sytuacji i mówi coś w stylu niestety w Pana sytuacji państwo nie będzie finansować ani współfinansować zabiegu. Poza tym przy tym rozmiarze guza istnieje duże ryzyko zgonu po zabiegu i Pańska rodzina mogłaby nas sądzić za błąd w sztuce czy jakoś tak.
Jak się domyślacie pytałem czy istnieje opcja wykonanie tego prywatnie w Polsce nie!
Powiedziano mi krótko że mogę czekać na nowy rok i nowe wytyczne a mój lekarz prowadzący powiedział mi że mam maksymalnie 4 miesiące....
Wiadomo człowiek zaczyna w takiej sytuacji kombinować i jest ratunek Czechy ale pepitki liczą sobie za taki zabieg 23 tys euro, jakoś uskrobałem sprzedałem firme samochód i co się dało.
Zabieg się udał od 8 czerwca pracuje i czuje się dobrze.
Do czego zmierzam w Polsce za dużo jest ludzi w stylu to się nie uda tabelka tak mówi..
Średnia wyszła za mała to się nie opłaci...
To często widać na tym forum także, niestety czy to będzie PZW NFZ czy co sobie wymyślimy innego wszystkie te organy mają nas w dupie bez względu na to kim będziemy.
Ja wiem zaraz odezwie się Wrocław że u nich się da, jasne jesteście wyjątkiem potwierdzającym regułę.
I europejską stolicą kultury nie?

Przepraszam za swój wpis ale Panowie boli to jak drzazga w fi....ie jak się czyta, że gdzieś zarybiono 50 kg ryby na 33 hektary. Kur... kto opracował ten operat ?
Chyba że to taki nowy projekt walki z kormoranem usuńmy ryby a kormoran się wyniesie!
Ale tylko w Polsce mogliby do czegoś takiego doprowadzić

Głupio mi z tego powodu że jako wędkarska brać nie jesteśmy w stanie stanąć w jednym szeregu i głośno zarządzać tego co się nam należy. Płacę wymagam tak jest w normalnych krajach. PZW powie ok podnieśmy stawki jak dla mnie OK.
Może osoba jadąca tylko po mięso wykalkuluje sobie ze jej się to nie opłaca.
Zresztą można by sprzedawać pozwolenia na łowiska no kill w normalnej cenie i przy rozsądnych zarybieniach otrzymać ciekawe wody za kilka lat. Można zrobić wiele rzeczy przykłady genialnych pomysłów na tym forum mnożą się z miesiąca na miesiąc.
Wszystko zależy jak długo pozwolimy tym na górze mówić że to się nie uda albo nie opłaca.
Napomne tylko czas działa na naszą niekorzyść.