Nie zrozumcie mnie źle, ale słabo mi się robi jak widzę przemądrzałych rodaków uważających, że wszystko robią najlepiej, są najlepszymi kierowcami ect. Szkoda, że statystyki mówią coś innego.....
Też mieszkam w UK i faktycznie jest problem z edukacją, ale znam reprezentantów różnych narodów i różnych ras, którzy radzą sobie dobrze ze wszystkim. Poznałem też Polaków bardzo mało rozgarniętych i mało inteligentnych. Różnią się od tych pierwszych najczęściej tym, że nie znają angielskiego, więc nie mieliby "okazji" obsługiwać klientów w sklepie z materiałami budowlanymi.
Daavid, ja nie twierdzę, że wszyscy Brytole sa tacy, absolutnie. Ich kraj stoi dobrze gospodarczo, to o czymś świadczy. Nie mają ministrów, co Francuzom mówią, że 'od nas uczyli się jeść widelcem'. W Polsce tez mamy ciemnogród, często ludzie z wyższym wykształceniem potrafią się wykazać...
Ale w UK jest załamanie jeżeli chodzi o poziom kształcenia, to pewne. Polski dzieciak co przyjeżdża z Polski do UK, jak zatrybi język, to ma wakacje (taki 10-15 lat) prawie. W Polsce nie ma szans, aby takiego orła ktoś postawił na pile, jakiś poziom kształcenia, nawet w zawodówce, mamy. Bo tę płytę trzeba była skrócić z wymiaru 244 na 122 cm na 160 na 116. Nie potrafił tego zrobić młody czarny, kłopoty miał menadżer i trzeci z pracowników. Ktoś, kto tnie na pile, musi takie rzeczy umieć, bo to co ja mu dałem do zrobienia, to najłatwiejsze z zadań. Nie chcę myśleć, co się dzieje, jak ludzie przychodzą z zamiarem wycięcia całych zestawów MDF do budowy jakiś szaf...
Jeżeli chodzi o Selco, to ostatnio mam z nimi kontakt, kilka dni temu pisałem skargę do firmy, za to jak obsługują w niedzielę. Niestety, tam jest tragedia. Nie zmienia jednak to tego, że w tym (innym niż z 'opowieści') jest kilku gości, co świetnie docinają płyty i niczego im się nie tłumaczy.
UK ma wielki problem z poziomem edukacji. To, że można zdać z klasy do klasy będąc imbecylem i mając same 'pały', zakaz dotykania ucznia przez nauczyciela, częste odchodzenie od zadań domowych - to tylko kilka rzeczy które sprawiają, że jest potężna grupa niewykształconych Brytyjczyków, z niewiedzą przeszkadzającą żyć. Wierzcie lub nie, ale jak w sklepie widzą 10 lub 20% taniej, nie mają pojęcia ile to jest. Często wystarczy dać informację z procentami, ze jest taniej i ludzie to kupują. Bo nie wiedzą ile mniej płacą.
Dodatkowo wielu menadżerów w takim Londynie to nie są wcale Brytyjczycy. Są Irlandczycy, Australijczycy, Nowozelandczycy, Południowoafrykańczycy, Kanadyjczycy, czasami Amerykanie. Mówią perfect po 'angielsku', często tracąc swój mocny akcent. Dla wielu to 'Angole' - ale tak nie jest. To przerażające - ale UK ma jeden z najgorszych wyników jeżeli chodzi o edukację w UE. W wielu przypadkach dlatego imigracja im pomaga, bo dane stanowiska można zapełnić wykształconymi ludźmi z innych krajów.
Mój przykład z Selco pokazał, że tacy ludzie tam własnie pracują, robią coś, czego nie powinni. Bo jeżeli ktoś nie umie dociąć płyty, nie ma absolutnie rozeznania w długościach, wymiarach, centymetrach, to się nie nadaje na takie stanowisko. Ktoś, kto go na nie wytypował, też nie powinien być menadżerem. Bo to jak zamawianie ciasta w cukierni, gdzie cukiernik pyta się o przepis bo nie wie jak się takie robi, potrafi tylko zrobić upiec ciastka z gotowej masy....