Takie oto ciekawostki znalazłem na szybko w necie. Nie są najświeższe, ale nie chodzi o aktualność, a o rzędy wielkości.
155 mln budżet PZW w 2012 r.
7 mln zł. Rocznie na opłacenie tenuty dzierżawnej PZW wydane ze składek członkowskich
26,9 milionów metto, osobowy fundusz wynagrodzeń dla 579,24 etatów
W tym miejscu mamy sami dopisać kolejne 5 - 6 milionów zł., na ZUS, ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia?
4 mln zł netto, płace pracowników ZG PZW zgodnie z tabelą ich zaszeregowania, płace pracowników redakcji ,,Wiadomości Wędkarskich’’ oraz płace pracowników Gospodarstwa Rybackiego PZW w Suwałkach.
W tym miejscu mamy sami dopisać kolejny milion na ZUS, ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia?
16 milionów Sport – wydatki poniesione na działalność sportową 1% członków związku.
8,5 mln koszty poniesione przez okręgi PZW na ochronę wód (dane rok 2011)
Czy jest to kwota z uwzględnieniem dotacji z Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ?
Źródło: http://dalekiport.blogspot.com/2013/02/sprawa-krakowska-przyczynkiem-do_23.html
Jeśli to są bzdury, to proszę sprostować jakimiś wiarygodnymi danymi.
Jak ktoś ma za dużo kasy, to może sobie takie sprawozdanie zakupić z oficjalnego źródła: http://www.monitorb.pl/szukaj.php?file=szukaj&firma=®on=007025486&szukaj=Szukaj#tab1
Świeższych danych nie znalazłem. Przynajmniej tak na szybko.
Edit. Przepraszam. Chwilkę się pokręciłem po necie i można mieć najświeższe sprawozdanie za 2015 (2016 nie jest z oczywistych względów jeszcze rozliczony).
http://rejestrkrs.pl/szukaj.php?name=&k=108423&nip=®on=&m=&form_send=Szukaj
Może ktoś już takie sprawozdanie ma i udostępni?
Nie wiem czemu dorzucałeś do budżetu magiczne "mamy sami dopisać .... " i to podawałeś jakieś kwoty z kosmosu.
Tym bardziej, że sam pisałeś że to budżet.
Co ciekawe ujety dość nietypowo. Ale pomijając to warto wiedzieć jakie pozycje w czym są ujęte.
A teraz sikając pod wiatr napiszę, że narzekać jest łatwo. Każdy sobie z tym poradzi. Ale nie o narzekanie chodzi. Uważam, że siedząc na tyłku z ręką w nocniku jęczenie trzeba ograniczyć do minimum i skupić się na działaniach.
I stad moje pytanie do kolegów piszących w tym wątku:
- który z Was ma opłacone składki i jestem czlonkiem PZW?
- który z Was chodzi na zebrania, wybory itp w swoim kole?
- jakimi działaniami na rzecz koła i poprawy sytuacji wykazaliście się w roku 2016.
Podejrzewam, że większość z przeciwników PZW nie wpisze nic w odpowiedzi na powyźsze pytania.
Doświadczenie nauczyło mnie, że najbardziej narzekają Ci ktorzy nic nie robią. Chciałbym jednak w tym przypadku się mylić.
Oczywiście powyższe nie dotyczy Luka który choć nie jest zaangażowany w życie swojego koła to prowadzi jedną z największych w historii akcji PR na temat wypuszczania ryb i dbania o odrodzenie populacji. Filmy, forum, magazyn.
Wybaczcie bezpośredniość ale w życiu liczą się działania lub próby ich podjęcia a nie strzelanie literkami w sieci.
Dziadki jakie są takie są. Ale to dzięki tym dziadkom kręci się życie w moim kole. Choćby nie wiem jak było marnie to jakoś ciągną ten wózek do przodu. Wychodzą do dzieci. Robią jakieś zawody. Są starzy, w jakiś tam sposób ograniczeni ze starymi nawykami. Ale brakuje mlodej krwii i tego zaangażowania jakie mają oni.
Wszystko co robią można zrobić lepiej. Ale kto to zrobi jak nikomu się nie chce?
Bez zaangazowania nie zrobi się nic. A samemu muru się nie przebije. Oczywiscie, źe to są kliki i towarzystwa wzajemnej adoracji. Ale jeśli równie wiele bylobg robione co pisane to być może od dołu można by dobrać sie do potworka zwanego PZW.