Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: mjmaciek w 11.12.2015, 16:35

Tytuł: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.12.2015, 16:35
Panowie aby do wiosny się czas nie dłużył zachęcam do wymiany doświadczeń w temacie feedera rzecznego  - ale w połowie klenia , jazia (dla mnie właśnie zaczyna się okres połowu tych ryb)



ps. Coś dla ciebie Arku
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 11.12.2015, 18:21
Fajne, ale czekamy na ekspertów.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 11.12.2015, 19:31
Chętnie poczytam na ten temat ;)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 12.12.2015, 15:09
Fajny filmik. Ja mam podobne podejście. Ale co do nęcenia zimowo wiosennego? Raczej tu jedynie polegam na koszyku. Nie widzę sensu zanęcania wstępnego. Na rzece nigdy nie mamy 100% pewności gdzie ten towar zalegnie. Tym bardziej w zimnych miesiącach. Gdzie zbyt wiele w wodzie może nam tylko zaszkodzić. Mam z zasady procę i dostrzały z ziaren co kilkadziesiąt minut ,jako taki bonus jedynie. Myślę że jak chcemy mieć lepsze efekty w takim okresie,to stacjonarne łowienie nie da zbyt wiele. Tu ryby raczej nie latają za żarciem .Zajmują stanowiska gdzie to żarcie raczej samo podpłynie. Warto mieć kosz na ramieniu typu Pstrągowego. Powędrować po co ciekawszych na pływach i za pływach. Mobilne wędkowanie ma większe szanse powodzenia. Nie szukajmy w tym okresie ryb typowo prądowych w mocnym prądzie. Tam za wiele energii je kosztuje przeżycie. Nawet Klonki wg. mnie szukają dołków i cieni przyprądowych by nie tracić zbędnej energji na pokonywanie nurtu który nie wiele niesie w tak chłodnym okresie. To takie moje spostrzeżenbia na teraz. Chętnie poczytam jak to widzą koledzy. Oczywiście gadamy o okresie zima-wiosna.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: maniek w 12.12.2015, 15:37
Fajny filmik. Ja mam podobne podejście. Ale co do nęcenia zimowo wiosennego? Raczej tu jedynie polegam na koszyku. Nie widzę sensu zanęcania wstępnego. Na rzece nigdy nie mamy 100% pewności gdzie ten towar zalegnie. Tym bardziej w zimnych miesiącach. Gdzie zbyt wiele w wodzie może nam tylko zaszkodzić. Mam z zasady procę i dostrzały z ziaren co kilkadziesiąt minut ,jako taki bonus jedynie. Myślę że jak chcemy mieć lepsze efekty w takim okresie,to stacjonarne łowienie nie da zbyt wiele. Tu ryby raczej nie latają za żarciem .Zajmują stanowiska gdzie to żarcie raczej samo podpłynie. Warto mieć kosz na ramieniu typu Pstrągowego. Powędrować po co ciekawszych na pływach i za pływach. Mobilne wędkowanie ma większe szanse powodzenia. Nie szukajmy w tym okresie ryb typowo prądowych w mocnym prądzie. Tam za wiele energii je kosztuje przeżycie. Nawet Klonki wg. mnie szukają dołków i cieni przyprądowych by nie tracić zbędnej energji na pokonywanie nurtu który nie wiele niesie w tak chłodnym okresie. To takie moje spostrzeżenbia na teraz. Chętnie poczytam jak to widzą koledzy. Oczywiście gadamy o okresie zima-wiosna.
Zgadzam się z Tobą Arku.Ja jestem zwolennikiem nie karmienia grubym ziarnem,tu tylko koszyk zanętowy,a wnim zanęta aby tylko zatkać konopie i białe.Szukam ryb w wąskich partiach rzeki o znikomym nurcie.Duże ziarno osadza się na dnie ryby o tej porze nie ruszają sie tak jak latem,dlatego drobna konopia i białe  staje się łatwym łupem dla kleni.Warto też kleić białe i formować kuleczki,które ładuje do siatki pva,pasta serowa jako przynęta daje mi bdb wyniki.Nie łowie stacjonarnie dopóki nie namierze ryb ;)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: lester w 12.12.2015, 17:42
Spacerując z feederkiem wzdłuż rzeki trzeba jednak brać pod uwagę pory żerowania ryb.Bo gdy nie żerują można sporo miejsc opuścić.U mnie ostatnio biorą po godz 13 a najlepiej po 14,
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.12.2015, 17:50
Na klenia jest dobra gruntowa wypuszczanaka. Tak jak Arek pisze, stacjonarne łowienie nie zawsze da efekty, trzeba albo dobrze nęcić, albo rybie podstawić coś pod nos.


(http://imagizer.imageshack.us/v2/1024x768q90/911/MmxVQE.jpg) (https://imageshack.com/i/pbMmxVQEj)

Link legering pozwala na wypuszczanie zestawu w dół rzeki z prądem. Na kawałek żyłki dajemy tyle śrucin SSG, ile potrzeba do żądanej prędkości zestawu. Na początku wędruje sama przynęta, więc podstawiamy ją rybie pod nos. Na klenia najlepsza jest zimą rosówka, może być też pasta z sera lub pellet w paście. Rosówka daje nam szanse na wielkiego okonia także.
Zestaw jest prosty jak 'robienie dzieci' :D  Warunek to oczywiście w miarę czyste dno. Można obrzucać nim części pomiędzy główkami gdzie krąży woda, łowić na małych rzeczkach, wpuszczać przynętę pod jakieś krzaki, łowić przy larsenach itp. Kleń to oportunista i nie odpuszcza takim przynętom jak rosówka.
Przynętę prowadzimy wg własnego uznania, dobre jest to, że można obławiać spore połacie rzeki w ten sposób i szukać ryb. Hak musi być mocny i duży, żyłka też w miarę mocna, gdyż musimy liczyć się z zaczepami lub sporymi rybami. Na to łowi się naprawdę duże klenie ;D

Dodam jeszcze, że nie trzeba tutaj wcale feedera. Może być matchówka, gdyż sam zestaw jest lekki i nie przekracza raczej 15 gram.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Chub w 12.12.2015, 19:00
Spacerując z feederkiem wzdłuż rzeki trzeba jednak brać pod uwagę pory żerowania ryb.Bo gdy nie żerują można sporo miejsc opuścić.U mnie ostatnio biorą po godz 13 a najlepiej po 14,

Myślę, że te godziny to nie ostatnio a reguła przynajmniej u mnie.
Przyczyna chyba jest prosta noce ranki zimne w ciągu dnia się ociepla dlatego ja na ryby wczesną wiosną wyruszam tak by być do 12 nad wodą.Znam miejscówki jest to rejon kamienistego dna i spokojnej wody i nęcę je stacjonarnie, brania właśnie zaczynają się od godziny 13-14.Łowię na zanętę Lorpio Barbel z pieczywem fluo więc nie mam brań mikro płotek albo jaź-kleń albo nic często lepiej się połowi jak latem.
I tu czas by odejść od tematu bo nie łowię feederem a na przepływankę.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 13.12.2015, 14:36
Osobiście uwielbiam okres jesienno zimowo wiosenny nad rzeką praktycznie nie ma nikogo , także można świetnie połowić .
Głównie w tym okresie poświęcam się kleniom i jaziom choć aura nie zachęca do wychodzenia z domu to jak tylko niema przymrozków ja wybieram się nad rzekę. Łowię na jedną wędkę zabieram minimalną ilość sprzętu muszę to nosić także minimalizm wskazany.
Łowie z gruntu z koszykiem zanętowym lub koszykiem w zależności od warunków czyli koloru wody a łowie w górskich rzakach także przejrzystość wody to problem taka taktykę wybieram.
Koszyk jak jest lekko tracona woda, a na przejrzystej wodzie ciężarek. Klenie to wzrokowcy i widzą że je chcemy wymanewrować .
Miejsca jesień zima - zwolnienia np. Gdy rzeka ma 1,5mb głębokości a trafi się rowek 2mb pod burtą z zaczepem lub pod drzewem na zwolnieniu to bankowa miejscówka.
Bardzo ważne takie miejsca muszą mieć lekka warstwę mułu kleń w zimowej wodzie lubi muł nie lubi szybkiej wody z kamieniami.
W dużych rzekach super miejsca to przelewy za główkami głębsze zwolnienia klenie tam staja i czekają na kaski jakie im prąd pod pysk podrzuci. W moich rzekach górskich niema główek ale są super dopływy boczne i własnie taki dopływ z burta zatopiona na wstecznym ciągu to bankowa miejscówka.
Zanęty, które stosuje do koszyka to zwykle wędkarskie , bardzo dobry jest tez zwykły suchy chleb moczony, robię z niego wyciśnięta zanętę i taka daje do koszyka.

Odkryciem ostatniej zimy jest miksowany chleb tostowy - pomysł zaczerpnięty z forum SIG - ja do chleba tostowego dodaje pieczywko floo czerwone super ten zestaw dawał efekty taki towar daje do kosza.

Przynęty jakie stosuje chleb miąższ , mielonka , topiony ser.

To po krócce zapraszam do dyskusji.

Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 13.12.2015, 14:57
Fajnie to wszystko ująłeś. :thumbup:
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: vito222 w 13.12.2015, 16:01
Mjmaciek super wpis - konkret.
Mimo, że gną się drzewa od zachodniego wiatru zachęciłeś mnie do wyjścia. Jutro kupuje testowy w lidziu i ogień nad Wartę. ;-) oczywiście jutro :-)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: vito222 w 13.12.2015, 16:03
Arunio krajanie :-) wędki zimują u Ciebie,  czy jeszcze w grze? 
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 13.12.2015, 16:08
A zaliczam jeszcze wyskoki. Ale bez szału. Po tej suszy jakoś poznikały ryby w Odrze.  Ciężko coś zlokalizować.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: vito222 w 13.12.2015, 21:01
Niby jeszcze w zeszłym tygodniu gryzły leszcze na kostrzyńskim odcinku Odry, ale nie sprawdzałem. Na szybkiego zaliczyłem kilka sesji na Warcie Gorzowskiej ale jak wiadomo "tu" dziadki zabierają wszystko na kotlety. Na otarcie łez metodą zrobiłem 31 płoci na moich stawach. Ale jak czytam o zimowym feederze, chęci wracają. :-) u mnie sprzęt jeszcze rozłożony mam zamiar zrobić kilka sesji na zimę.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 13.12.2015, 21:15
To co teraz mamy trudno nazwać zimą ;) , Więc też broni nie składam. O tych Leszczach też słyszałem . Ale przejeżdżając tamtędy jakoś tłumów nie było. Napotkany wędkarz twierdził że bez szału. Jeszcze ponad tydzień temu, kilka płotek i Leszczyka dostałem. A ostatni wyjazd na zero.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 14.12.2015, 00:36
Kleń na Odrze? Piękna sprawa.
Weźmy za przykład grudzień, styczeń, jeśli nie ma śryżu ani kry. Stosuję feedera, ale robionego przez siebie. Podstawową sprawą kija są duże przelotki i mniejsza ilość, jak to bywa przy typowych feederach. Musi być krótki (szybkie zacięcie przy pierwszych oznakach brania). Kiedy wędka spada z widełek, czyli kiedy spóźnimy zacięcie, nie ma klenia.
Takiego kija nie kupicie w sklepie
.
A teraz coś do śmiechu.
Mój typowy zestaw na ten czas – no może i na luty, wygląda następująco:
 
Kij 2,1 m wizualnie sztywna pała wykonana ze szkła, która pięknie pracuje już pod kilowym kleniem, plus szczytówka/sygnalizator 30 cm wykonany z włókna, przelotki sygnalizatora duże wykonane z kanthalu lub molibdenu (drut). Średnica oczka szczytowej przelotki jest taka, że wkładam w nią czubek małego palca ręki.

(Aby było jasne, wszystko to, co opisuję ma swoje uzasadnienie poprzez wieloletnie doświadczenie).

Kołowrotek z serii około 4000-5000 z dużą szpulą, żyłka główna 0,40-0,45 (śmiejcie się Moi Koledzy…), ołów przelotowy trumienka 30 max 40 g, stoper z wentyla (bez krętlika, agrafek).
 
Do żyłki głównej wiąże przypon z brązowej nici nylonowej stosowanej w szyciu maszynowym butów. Ma ta nić wytrzymałość 4 kg (stosuję ją też na sandacze, ale to inny temat), lub żyłka 0,16-0,18 maksimum dobrej jakości i koniecznie koloru brązowego o długości 13 cm (trzynaście centymetrów, to nie błąd pisarski).
 
No i hak czarny, okrągły, kuty, czyli mocny ale cienki nr od 4 do 10 (w zależności od intensywności brań).
Czasami zakładam kotwiczkę, ale przerobioną: Jeden grot kotwiczki obcinam całkowicie, Drugi grot obcinam za zadziorem, następnie jako drut okrągłymi szczypcami robię zwykłe oczko. Trzeci grot zostawiam tak jak jest. Kotwiczka nr 6-8 ciemna, nigdy nie świecąca. To oczko jest po to, aby na nim oprzeć wątróbkę, która ładnie się układa wzdłuż przyponu a przy tym nie spada z haka.

Zasady:
Czym zimniej, tym większa wątróbka. Teraz w grudniu zakładam wielkości połowy kciuka, czasami jeszcze mniejszą stąd hak nr 10. Ale w styczniu i lutym nawet ¾ wielkości pudełka od zapałek jak dla mnie jest OK. Mniejszy kleń jak kilo nie weźmie, ale przeważnie jak już, to sraczka – czyli roztrój żołądka - murowana.

Kilka słów wyjaśnień:
1.   Teraz łowię na szczycie główki na naprądowej, ale zawsze z brzegu. Na główkę nigdy nie wchodzę.
2.   Jedną główkę obławiam nie dłużej jak 20 minut. Jak jest kleń – ten właściwy wielkością – przywali w ciągu 10 minut.
3.   Grubą żyłką i małym ołowiem wykorzystuję tzw. efekt spadochronowy (spinningiści wiedzą o co mi chodzi). Klenie „ogonami dotykają kamieni w dole na szczycie główki” (wiecie jak wygląda mapa batymetryczna główki z dołem na napływie u jej szczytu?). Jeśli wrzucimy tam typowy zestaw feederowy, bankowy zaczep i rwanie, tym samym zmiana łowiska.
 
Kiedy moim zestawem zarzucę typowo 10 metrów od główki, napór wody na grubą żyłkę i małe obciążenie zestawu spowoduje, że woda „wepchnie mi” zestaw pod same kamienie, czyli tam, gdzie stoją nażarte do granic przyzwoitości kleniska. Czyli daję przynętę nie małym klenikom daleko przed główką, które pierwsze pożerają nasze przynęty na typowych feederach czy przepływankach lub przystawkach spławikowych, ale daję przynętę pod sam pysk tym kleniom, o które mi chodzi.
Prawda, że to proste?
4.   Jeśli woda spada, klenie stoją w samym nurcie nawet w styczniu i lutym, ponieważ tutaj spływa jedzenie z wyższych partii rzeki porwane przez opadającą wodę. Tutaj łowię je inaczej, ale żyłki nie zmieniam. Ba, nawet przypon robię z tej samej żyłki.
Do tej natomiast metody połowu dochodziłem kilka lat. A jest prosta jak rogalik. No i niesamowicie skuteczna, ponadto tym sposobem wyjmuję z jednej miejscówki czasami po 3 klenie (tutaj ta wielkość ryb jest problematyczna, ale zdarzają się klenicha też).
5.   Całkiem inaczej i na inne przynęty łowię przy wysokiej wodzie jak pokazuje Maciek na filmie. Taką wodę przeważnie mamy z końcem marca lub w kwietniu aż do czerwca.

To całkiem inne łowienie kleni.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.12.2015, 08:11
Bardzo ciekawe! :bravo:

Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem, ciekawy sposób! Zastanawia mnie fenomen wątróbki i tego, że kluchy nie potrafią się jej oprzeć... Ważne jest jaka wątróbka (świnka, krówka..)?

w UK przynęta nr 1 jest zimą kawał chleba tostowego, ale mięsna teoria jakoś bardziej do mnie przemawia. Aż myślę jak to wypróbować :)



Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 14.12.2015, 09:08
Bardzo ciekawe opisy. :thumbup:
A mi szkoda, że w zimie nie mam dostępu do jakiejś fajnej kleniowej rzeki (za daleko).
Dodatkowo mam problem z zatokami. Ale może w przyszłości coś spróbuję.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 14.12.2015, 09:19
Lucjanie. Co ciekawe, skuteczna jest wątroba świeża. Ja ją kupuję u rzeźnika w pewnym dyskoncie (zresztą też wędkarz). Jeśli postoi w zamrażalniku z miesiąc, jest jakby mniej skuteczna i trzeba zakładać mniejsze kąski.

Zapach jak wiesz, jest specyficzny. Ponadto ona sama w sobie smuży, dlatego kiedy kleń jest w łowisku, walnie natychmiast. Zasada, nie wolno niczym nęcić. Łowisz ad hoc.

Ja stosuję wątrobę świńską. Najlepsza jest wołowa, ale nie można jej dostać. Drobiowej nie używam w ogóle, spada z haka, a ja jak czytałeś wyżej, muszę czasami na grubej żyle i małym ołowiu dobrze machnąć krótkim kijem, by z brzegu dostać się do nurtu na naprądową główki.

Na chleb (skórkę chleba) też łowię ładne klenie szczególnie wiosną kiedy poluję na wiosenne złote lechole. Robię jednak inaczej niż Ty. Świeży chleb kroję na kromki takie 1,5-2 cm, następnie bardzo ostrym nożem ścinam wierzchnią warstwę skórki (tą twardą) pozostawiam jednak tą część żółtą pod samą skórką. Rwę dwoma palcami kąsek, składam na pół miękiszem do siebie i wbijam okrągły hak. Musi być duży, ciemny, mocny i lekki (trudno takie dostać, a jeśli gdzieś zauważę, zabieram całą partię ze sklepu). Muszę mieć dużo haków, bo bardzo rwę. Przecież łowię na styku kamieni, jakiś zatopionych kłód itp.

Chleb, to też świetna przynęta. Do chleba stosuję przypony od 3 do 13 cm długości. Żadnych koszyków, tylko przelotowy ołów (nie oliwka, bo kleń podnosi cieńszą część ołowiu i pozostawia przynętę czując jej ciężar).

Na wątróbkę wielkości grochu łowię potężne krąpie. Ciężko normalnie takie łowić metodami tradycyjnymi.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.12.2015, 09:25
Jako, że wybieram się dziś na nockę, idę do mięsnego po wątróbkę. Na mojej miejscówce na Tamizie jest duży kleń, więc wypróbuję jak to działa (kleni nie ma wiele ale są, i to rekordowe). Rozumiem, że wszystko może w to walnąć ;D
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 14.12.2015, 09:31
Chętnie bym się z Tobą Lucjanie wybrał na klenie, ale "mi nie po drodze"...
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.12.2015, 09:39
:D :D :D
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 14.12.2015, 09:48
Jeśli wolno mi Specjaliście jakim jesteś doradzić, to:
1.   Krótka wędka – lepiej picker niż długi np. 3,6 m feeder, bo długim feederem będziesz mieć puste zacięcia (kleń to cwana ryba). Po prostu zbyt długa droga do zacięcia.
2.   Zestaw taki jakim sam łowisz (mówię o tych łowiskach, które widziałem u Ciebie na filmach). Podstawa, to krótki przypon taki 7-13 cm.
3.   Branie zauważysz jako puknięcie takie centymetrowe (jakby na żyłkę wpadł liść), ręka przy wędce, branie będzie w ciągu pół minuty i zacinasz wówczas, kiedy szczytówka wygnie się z 10 cm. Inaczej zatniesz w pusto.
4.   Sprawdź wątróbkę wielkości paznokcia kciuka, ale też wielkości ślimaka pomrownika. Kształt też nadaj podłużny, a nie kulisty.
5.   Tnij wątróbkę odwrotną stroną noża – tą tępą a nie ostrą – będzie wyglądać jak… cięta brzeszczotem do metalu (O NOWY POMYSŁ – muszę sprawdzić).
6.   Zmieniaj przynętę – raz wątróbka, raz ogon mrożonej uklei. Ukleję zakładaj cięciem od wędki, czyli odwrotnie jak na sandacza.
No to chyba wszystko. Łamania kija Lucjanie.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.12.2015, 10:50
Nie omieszkam skorzystać z rad, serdeczne dzięki Mirek! :thumbup:
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.12.2015, 10:55
Mirosławie nie żebym źle myślał o twoich w pisach i źle je odbierał -owszem są ciekawe i pouczające to tak na wstępie abyś mego wpisu źle nie odebrał.
Metody o których piszesz to sposoby mojego ojca i jego kolegów stosowali je ze 25 lat temu umnie i owszem sporo ryb łowili pięknych kleni często i leszcza na watrobe wyciafali ale obecnie tak u mnie sie nie łowi.
Napisze taką historie moze smieszna moze nie kolega który łowił jak ty już niestety nie żyje nazywali go meterek bo był bardzo niski łowił na germine 2,1mb i tylko na klenia sie nastawial w lecie pijawka w zimie watroba i wiśnie z kompotu. Owy meterek miał na motowidle nawinięta chyba żyłe 0,4 i tak łowił rzucał pod zatopione drzewa miał mnóstwo zrywek zawsze rwał na chama i koledzy go ostrzegali weś tak nie rwij bo kiedyś cie ten ciężarek z zaczepu po urwaniu przyponu zabije ...
a ten dalej cieżarki laraly jak pociski...
I sie stało pewnego, razu urwał hak ciężarek poleciał jak pocisk i trafił go prosto w czoło koledzy podlecieli do niego a ten padł na twarz do mułu po chwili ockneli go okulary rozbite a namczole odbity ciezarek oliwka - zdarzenie mialo miejsce na prawde.....
U mnie koledzy ktorzy w twoim stylu tak lowili zmienili techniki poprostu tak juz sie nie lowi
obecnie jest cieniej , lzejsze haki zestawy samozacinki.....
No i podstawa kije 3,6m a po co a po to by odcinek zylki w wodzie byl jak najkrotszy....
przy odpowiednim zestawie kazde pstrykniecie klenia konczy sie kontaktem z ryba.....
Co do stukniec na watrobe to dobra przyneta ale lubi ja drobnica zwlaszcza plocie i czasem tak bywa ze jest duzo pstrykniec drobnicy.
Nie neguje twoje sposobu szanuje cie z, tego co piszesz piekne ryby lowisz niestety u mnie juz takich niema a te pozostaly juz sa bardzo wybredne......
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: maniek w 14.12.2015, 10:56
Mirek :thumbup: kiedyś pamiętam pewien pan z podlodu łowił na wątróbke mega wielkie płocie.Lucek w sobote jestem :D :D
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.12.2015, 11:37
Maciek, dobra historia. Szkoda, że mu się jeszcze firma od ciężarka na czole nie odcisnęła  ;D
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 14.12.2015, 12:18
Maćku. Z pewnością masz rację. Różnica jest taka, że ja opisuję praktykę, inni opisują teorię, która w dodatku nie jest przez nich sprawdzona.

Żeby skutecznie łowić (zresztą robić cokolwiek), trzeba rozumieć to, co się czyni. Ja to zgłębiam i dzielę się z innymi (sam też otrzymuję choćby od Was tutaj Koledzy wiedzę). Zdaję sobie sprawę z tego, że większość Naszych Kolegów zna metody, o których piszę (bo widzieli, ale czy rozumieją, czy potrafią sami zrobić to samo?).

Jak myślisz Maćku, czy nie nudzi Cię ciągłe powtarzanie np. że najlepszą przynętą jest wobler (i tu nazwa?). Czytasz raz, dziesiąty, ale 100 razy, to przesada.

Trochę świeżości/starości też się przyda. Ale dziękuję za szczery tekst. Wolę takie, niż te, gdzie klepie się mnie po plecach, a ja i tak nie mam z tego korzyści.

Mańku, na Odrze łowiłem z lodu na wątróbkę tzw. wypuszczankę. Niesamowite brania. Ale sam płoci nie złowiłem. Kurzynka, wołowinka, ale wątróbki nie sprawdzałem. Już notuję Twój pomysł i nie omieszkam go sprawdzić. Dziękuję.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 14.12.2015, 12:21
Teraz jest trend na powrót do old schoolu, może i ryby też polubią co stare ;)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.12.2015, 12:30
Mirku osobiście uważam że wiedzą jaką sie dzielisz to wiedza  bez cenna .
Sam uważam że połaczenie praktyk sprawdzonych dających wyniki z nowymi daje super efekt.
Bo mi nikt nie powie że moczony suchy chleb dokładnie odsączony jest gorszy jako zanęta do koszyka niż mielony chleb tostowy.
Chleb tostowy jest wygodniejszy w przygotowaniu możnamgo mrozić - ale chleb moczony jest też ok.
A fileta czemu na odwrót pdzeszywasz ? To ciekawe podejscie ....
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 14.12.2015, 12:37
Maćku, właśnie też tak czasami uważam jak piszesz. Bo choćby na klenia na prostkach, nie ma nic lepszego, jak mocno moczony przez noc chleb następnie zmiksowany blenderem (kiedyś robiłem to wiertarką), spławikówka wypuszczanka a na haku duży kawał miąższu chleba.

Nie ma nic lepszego z lodu na leszcza złotego, jak wielka róża (wielkości orzecha włoskiego) z miąższu chleba.

Nie ma nic lepszego na styczniowego leszcza w niezamarzniętych starorzeczach, jak gulała ciasta na bazie chleba na haku nr 4 (?).

Prawda, że można pomyśleć, iż bredzę. Ale to fakty, to wieloletnie doświadczenie.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 14.12.2015, 12:47
Acha, pytałeś się Maćku, czemu zbroję ogon uklei (fileta) cięciem od wędki?

Moja teoria.

Czy zauważyłeś kiedyś np. łowiąc ukleje czy inne ryby na białego robaka, że jeśli zahaczysz go za grubszą stronę (za oczy), to łowisz mniejsze ryby. Jeśli założysz na haczyk tego samego robaka za cieńszą stronę, łowisz większe ryby.

Moja teoria mówi, że mimo tej samej przynęty, ryba widzi mniejszy lub większy kąsek. Większy kąsek jest przez małą rybę omijany. A ja chcę łowić ryby większe.

Podobnie jest z kleniem. Niby ta sama przynęta, ale selekcjonuje wielkość ryby.

Ponieważ nie jest to twierdzenie naukowe tylko z doświadczenia, potraktuj to jako ciekawostkę (ewentualnie do sprawdzenia).
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.12.2015, 13:41
Mirku dzięki za odpowiedz.
Co do robala ciekawe to co piszesz musze to spradzić.
Ale co do fileta troszke sie pogubiłem
czyli ciecie od wędki od ogona hak - to jak sie to ma do robaka co piszesz ? Czy ja coś źle rozumiem.....
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 14.12.2015, 16:17
Zakładanie ogonka uklei na klenia...
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.12.2015, 16:39
Mirku dzięki za info.
Teraz jest wszystko jasne też tak zbroje filet na sandacza otóż ja z kolei traktuje ten rodzaj zbrojenia za najbardziej naturalny przecież wszystkie drapieżniki połykają rybę od głowy - w innym razie by im płetwy  sie rozszerzyły i by jej nie połknęły .
Taką taktykę obronna przed połknięciem przed drapieżnikami ma jazgier , okoń , sumik afrykański tozszerzaja pletwy promieniowe.
Ja osobiście dodam  co do fileta ze tego pod kontem od pletwy brzusznej do grzbietowej i grzbietowa pletwe zostawiam w filecie.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: andrzejm w 14.12.2015, 18:08
....
 ołów przelotowy trumienka 30 max 40 g, stoper z wentyla (bez krętlika, agrafek).
....


Przy jakim uciągu na Odrze stosujesz takie obciążenie?
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 14.12.2015, 20:08
Andrzeju, nie wiem jak Ci odpowiedzieć, bo nigdy się tego nie nauczyłem (jak określić uciąg). Po prostu, robię to metodą prób i błędów. Nie mniej, lepiej mniejsze obciążenie niż większe, czyli zestaw musi się przesuwać po dnie, bo takie zadanie ma spełniać napór wody na grubą żyłkę. Nigdy w tej technice nie przekraczałem 50 g.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: andrzejm w 14.12.2015, 20:25
zestaw musi przesuwać się po dnie - o to mi chodziło.
Jeszcze jedno pytanie: przy tej metodzie oraz w link legering zestaw przesuwa się po dnie, ale jest to ruch raczej niewielki jak rozumiem. Ruch będzie się odbywał z prądem w kierunku brzegu i penetracja dna odbywa się w poprzek rzeki (bo to nie centerpin). Dobrze to rozumiem?
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 14.12.2015, 21:27
Słusznie Andrzeju.
Nie, wzdłuż rzeki z prądem do główki. Zestaw nie robi łuku jak guma w nurcie przy spinningu.
Czasami trzeba podciągnąć zestaw żeby się przesunął o metr, dwa. Cały pic polega na tym, że zestaw musi wpłynąć pod kamienie na szczycie główki na naprądowej i tam się zatrzymać. Tam się tworzy taki dach, a pod nim stoją duże rybska. Jeśli zarzucisz zwykłą gruntówkę/feeder, po prostu zarzucisz na kamienie.
Czyli zwykła metoda gruntowa odpada, bo będziesz łowić mniejsze klenie, które stoją kilka metrów od główki.
Ołów 20 gram był za mały, czasami na płytszych łowiskach z krótszą główką gdzie jeszcze podstawa była zarośnięta i mogłem się cicho przesunąć skracając dystans rzutu, dawałem ołów 25 g i starczyło. Przy długich główkach i głębokich, dawałem ołów 35-40 g z wypustkami (sam odlewam) i to powodowało efekt, o który mi chodziło.
Czasami główki są jak wiesz tak długie, że musiałem zakładać żyłkę cieńszą np. 0,30, ale zasada pozostaje ta sama. Tutaj dłuższy odcinek daje efekt, a nie grubość żyłki.
Zawsze nieznajomi śmiali się ze mnie, kiedy przystępowałem do połowów. Mówili, że będę łowić rekiny. Byli często zdziwieni, kiedy wyjmowałem pierwszego klenia i kiedy nieśmiało i ze wstydem (że robili ze mnie bekę) pytali się o sposób łowienia. Spinningiści łapali w mig, bo każdy wie co to efekt spadochronowy. 
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: andrzejm w 14.12.2015, 21:35
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Artur Kraśnicki w 01.01.2016, 22:42
Ja wczesna wiosna lowie klenie na feedera na może to dziwnie zabrzmi ale na castera z pinkami  lub castera z ochotki do koszyka daje glinke z casterem i jokersem -pozdrawiam
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 01.01.2016, 23:12
Mirgag,  :thumbup: Któryś raz czytam ten wątek i jestem pełen szacunku dla Twojej wiedzy i doświadczenia. Od siebie dodam, że zimową porą, szczególnie po ciemku, zdarzało mi się łowić klenie w dole na zapływowej stronie główki, u jej nasady. W dzień trafiały się i przy warkoczu, natomiast na napływie efektów nie miałem. Ale też nigdy nie łowiłem aż tak zaczepowo jak Ty  :)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 02.01.2016, 10:07
Ogólnie, to raczej odradzam stosowanie koszyków przy łowieniu klenia. Złowienie klenia powiedzmy powyżej 1,5kg na zestaw z koszykiem jest chyba bardziej przypadkowe. Tylko mały ołów i długi przypon.

Jazie to już raczej nie moja specjalizacja... To trochę inne łowienie,.Ciut inne miejscówki, i trochę inne temperatury...
W mojej Odrze.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Artur Kraśnicki w 02.01.2016, 10:52
Ja największe klenie lowie z koszykiem i nie spadają w czasie holu bo mam do tego super kij 3,9/60
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 02.01.2016, 10:56
A co to za cudo
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Artur Kraśnicki w 02.01.2016, 11:17
Browning Black Magic light feeder 3,9/60 - kosa, polecam.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 02.01.2016, 11:18
:beer:
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Artur Kraśnicki w 02.01.2016, 11:20
Tylko trza trzymać kija między "jajkami" :)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 03.01.2016, 11:09
Jak mówi Grzesiu76, nie stosować koszyków zanętowych na dużego klenia (dla mnie kleń duży, to powyżej 2 kg).

Kalesiak - Mój Szanowny Ziomku. Dużych kleni nie łowię na zaprądowej, bo są tam (moim zdaniem oczywiście), małe klenie. Na zaprądowej koniec warkocza w dole, łowię duże szczupaki (duży, czyli po pas - to są takie moje miary) na trupa dużej płoci (dolnośląskie), krąpia (lubuskie) w listopadzie i grudniu.
No i na zaprądowej w warkoczu sandacze na woblera pływającego (ukleję łamaną).

Ale zgodzę się z Tobą, jeśli zestaw rzucam poza wypłycenie/łachę pomiędzy główkami. Do tego mam bardzo czuły feeder 200 g i daję mu plecionkę 0,10 o wytrzymałości 5 kg. Ołów przelotowy (żadnych koszyków). Rzucam tym zestawem od główki, do naprądowej drugiej główki. Ta metoda zdaje egzamin na łączeniach dwóch krzyży po obydwu stronach rzeki (takie żółte krzyże informujące odbicie nurtu rzecznego na drugi brzeg). Tutaj tworzy się śródrzeczna przykosa z ta.... kimi rybskami.

Trzeba lornetką określić garb na wodzie przy bezwietrznej pogodzie.

Wracając do kleni. Zasadą jest, by nie podawać przynęty mniejszym kleniom, które stoją na przedzie stada, ale od razu podać pod pysk "przywódcy", który stoi całkiem z tyłu. Do tego koniecznie dużą, selektywną przynętę.

Może kiedyś spotkamy się na Przytoczkach, Brodach czy Wielobłotach, to połowimy razem.
 
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 03.01.2016, 11:38
Jak mówi Grzesiu76, nie stosować koszyków zanętowych na dużego klenia (dla mnie kleń duży, to powyżej 2 kg).

Kalesiak - Mój Szanowny Ziomku. Dużych kleni nie łowię na zaprądowej, bo są tam (moim zdaniem oczywiście), małe klenie. Na zaprądowej koniec warkocza w dole, łowię duże szczupaki (duży, czyli po pas - to są takie moje miary) na trupa dużej płoci (dolnośląskie), krąpia (lubuskie) w listopadzie i grudniu.
No i na zaprądowej w warkoczu sandacze na woblera pływającego (ukleję łamaną).

Ale zgodzę się z Tobą, jeśli zestaw rzucam poza wypłycenie/łachę pomiędzy główkami. Do tego mam bardzo czuły feeder 200 g i daję mu plecionkę 0,10 o wytrzymałości 5 kg. Ołów przelotowy (żadnych koszyków). Rzucam tym zestawem od główki, do naprądowej drugiej główki. Ta metoda zdaje egzamin na łączeniach dwóch krzyży po obydwu stronach rzeki (takie żółte krzyże informujące odbicie nurtu rzecznego na drugi brzeg). Tutaj tworzy się śródrzeczna przykosa z ta.... kimi rybskami.

Trzeba lornetką określić garb na wodzie przy bezwietrznej pogodzie.

Wracając do kleni. Zasadą jest, by nie podawać przynęty mniejszym kleniom, które stoją na przedzie stada, ale od razu podać pod pysk "przywódcy", który stoi całkiem z tyłu. Do tego koniecznie dużą, selektywną przynętę.

Może kiedyś spotkamy się na Przytoczkach, Brodach czy Wielobłotach, to połowimy razem.

Mirek jak zwykle konkret :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 03.01.2016, 11:43
Ja to muszę się do Polski wybrać by Mirka spotkać :o
Jakbyś zrobił książkę ze zdjęciami jak czytać rzekę ...urwa bestseller.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 03.01.2016, 13:01
Może kiedyś spotkamy się na Przytoczkach, Brodach czy Wielobłotach, to połowimy razem.

Z przyjemnością  :) Pisząc o Brodach, masz na myśli główki naprzeciwko Suma?
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Artur Kraśnicki w 03.01.2016, 16:58
Nie wiem czemu ale moje największe klenie złowiłem na najmniejsze przynęty na najcieńsze przypony i na malutkie haki na większe przynęty zawszę wieszają się "koty"  ale to może tylko ja tak mam
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 03.01.2016, 18:08
Ogólnie rzecz biorąc Kleń jest bardzo płochliwą i podejrzliwą rybą, dlatego też polecane jest stosowanie cienkich żyłek oraz jak najlżejszych zestawów. Ja zawsze łowie spławikiem bez obciążenia, chleb na hak i wio. W lato super sprawdza się wiśnia,czereśnia,chrabąszcz.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 03.01.2016, 20:23
Kop3k Kolego, mam prowadzone notatki od 1981 roku. W jednym roku piszę przeważnie 4 zeszyty 100 kartkowe i czasami doklejam kilkadziesiąt kartkowy zeszyt.
Osobno opisuję przynęty i zanęty.
Osobno piszę też pomysły (zestawy, technika wędkarska, rodbuilding itd. Itd.). Kilka moich pomysłów wysłałem do firm gdzie nie otrzymałem nawet odpowiedzi. Po czasie na rynku widzę „moje pomysły” w towarze.
Byłem głupi, bo nie zabezpieczałem swoich tekstów.

Myślę, że kiedy wiedzę, którą opisuję „ubrać w historie”, czyli w ładne opakowanie, kilka książek można wydać (pomijam już książki jednotematyczne). Dodam, że wiedza, która opisuję jest to wiedza praktyczna, gdzie jeśli coś słyszałem (to tak to odnotowuję), jeśli sprawdziłem (to też tak piszę).

Co do znaków na rzece, to znajdziesz je w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z 28 kwietnia 2003 roku tyle, że wiedza tam zawarta nie pomoże w wędkowaniu. Nie ma zresztą takich opracowań z przeznaczeniem do celów wędkarskich. Masz tutaj całkowitą rację, napisać taką książkę i wydać… myślę, że wziąwszy pod uwagę, iż podobnie jak inne znaki (np. drogowe) są używane i są takie same w różnych krajach na świecie, to mówi samo za siebie?... Pomyślę.

Kolego Kalesiak, myślałem o Bródkach, czyli około 5 km w las od Brodów. Piękne miejsca są w Nowej Soli (myślę właściwie o okolicach) no i Głogów (II Huta z drugiej strony Odra jest wąska i… głęboka) aż do Szlichtyngowej (do wyjścia Baryczy). Szczerze mówiąc „gwałcę” teraz Bóbr. A latem chyba wybiorę się na kilkanaście dni na Dolną Odrę. Taktykę na Dolną Odrę mam opracowaną już od dwóch lat.
No i Wisła, ale to inny temat.

Arturze. Ja też kiedyś łowiłem klenie na małe przynęty, kiedy chciałem zapunktować na zawodach. Do zanęty dodawałem np. pęczaku czerwonego (zapach obojętny, bo i tak zapach przechodził z bazy), i co godzinę przepływałem długim batem z żyłką 0,10 i haczyiem nr 16, spławik 0,8-1,2 g. Na haczyku jeden pęczak. I wiesz co, czasami do wagi dawałem dwa, trzy klenie co dawało 1500 czy 2000 i więcej punktów? A kiedy ryby nie brały, to nie muszę mówić jaki to był zastrzyk (tak, taki wędkarski złoty strzał)…

Dzisiaj zawodami się nie interesuję, więc i małe ryby mnie nie interesują. I wybacz za moją bezczelność, ale ja uważam, iż cienkie żyłki/przypony nie łowią, tylko miękkie. Jeśli do tego dodasz kolor i pływalność czyli ułożenie na dnie, to masz wszystko. Zapewniam Cię Kolego, że ja na klenia zakładam na przypon 0,30-0,45 i… łowię. Ale: specyficzne warunki, nietypowe zestawy, przynęty i miejsca połowu. Dla mnie to jest to. Ale by tak łowić, musisz pozbyć się wszystkich opinii na temat wędkowania. Ja też łowiłem klenie wiele lat temu na pickera i żyłkę 0,10 Siglonkę (nawet pamiętam), ale tylko podczas przyboru, kiedy podchodziły pod brzeg, osobiście nie będę jednak twierdzić, że tak właśnie należy czynić. To nie jest sprzęt na duże ryby i na moje wody/łowiska.
Po prostu, łowię w miejscach, gdzie inni nawet nie pomyślą, żeby zarzucić tam zestaw. A to naprawdę wymaga innego podejścia do wędkarstwa.

Krzysztofie. Nigdy nie łowiłem na wiśnie czy czereśnie kleni. Nie mam doświadczenia. Ale na skórkę chleba z powierzchni… przepiękne brania kleni na długich prostkach, a na stawach karpi. Ale ja na hak nr 1-4 zakładam całą piętkę chleba… Jak weźmie, to dopiero jazda… sraczka murowana.
Łowiłem na chrabąszcze i o ile łowiłem dużo kleni, to małe. Przestałem stosować chrabąszcza jako przynętę. Dzisiaj nie jest to przynęta w sferze mojego zainteresowania.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 03.01.2016, 20:38
Ja tylko mówię jak jest u mnie na rzece Inie. Zazwyczaj łowie latem, jest płytko, ryba jest podejrzliwa, chlebek lub czereśnia i nie ma bata :). Ale łowiąc zawsze kucam bo inaczej jak tylko przyjdę i nie pochyle się to ryba zwieje widząc mnie...
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 03.01.2016, 21:21
Krzysztofie, doskonale Ciebie rozumiem. Każda woda, każde łowisko rządzi się swoimi prawami. I bardzo dobrze, bo dzięki temu nasze hobby jest tak urzekające i ciekawe. I każdy z nas może mówić na podobny temat, ale jakże inaczej. Prawda, że to piękne?
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 03.01.2016, 21:35
Ja tylko mówię jak jest u mnie na rzece Inie. Zazwyczaj łowie latem, jest płytko, ryba jest podejrzliwa, chlebek lub czereśnia i nie ma bata :). Ale łowiąc zawsze kucam bo inaczej jak tylko przyjdę i nie pochyle się to ryba zwieje widząc mnie...

W mojej dużej nizinnej Odrze ciężko jest dużego klenia złowić latem na pickera/feedera. Pewnie że można, oczywiście. Jednak wraz ze wzrostem temperatury wiosną, od około 8-10 st duże klenie prowadzą bardziej drapieżny tryb życia. Najlepiej to sprawdziłem wiosną w czasie nagłego ocieplenia. Do ocieplenia biorą bardzo dobrze (nie zawsze, ale to urok wędkowania:) na pickera i kukurydzę. Ale wystarczy że tylko dwa - trzy dni mocniej słońce przygrzeje i jest problem z braniami. Widać już że ganiają za drobnicą. Najlepiej jest to widoczne w czasie przyboru. Bywa że masakrycznie ganiają drobnicę na przelewach. Wtedy kuku już ich prawie nie interesuje...czasem pod wieczór, już o zmroku.
To wszystko oczywiście w pewnym uproszczeniu.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: maniek w 03.01.2016, 21:57
Widzę dyskusja wre. Na moich rzekach wygląda to tak, ze kleń 45 cm-50 cm to norma. Łowie je na rożny sposób choć   w moim przypadku jest to przyłów ,kiedy nastawiam sie na brzane. Jeśli kleń bierze to nie gardzi nawet 16 mm pelletem oblepionym pasta. Zaobserwowalem również, ze kleń świetnie reaguje na nienaturalny kształt przynęty.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Artur Kraśnicki w 03.01.2016, 22:07
Na pellety pierwszy raz zlowilem klenia ma włos był to krwisty halibut ryba nie była duża bo 1,2 kg ale oko cieszyła potem próbowałem ale już nie brały tak więc tego zakwalifikowalem jako przypadkowego a wiem że na odrze lowia duże klenie na pellety a jest u nas dużo fajnych miejscowek i w cigacicach, wieloblota,Krośnie odrzanskim czy nowej soli
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: michał1995 w 04.01.2016, 18:39
Kalesiak - Mój Szanowny Ziomku. Dużych kleni nie łowię na zaprądowej, bo są tam (moim zdaniem oczywiście), małe klenie. Na zaprądowej koniec warkocza w dole, łowię duże szczupaki (duży, czyli po pas - to są takie moje miary) na trupa dużej płoci (dolnośląskie), krąpia (lubuskie) w listopadzie i grudniu.
No i na zaprądowej w warkoczu sandacze na woblera pływającego (ukleję łamaną).
Zaprądowej? zaprądowej koniec warkocza? mógł byś przedstawić na prostym schemacie o,które miejsce Ci chodzi?
Masz na myśli napływ główki?
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 04.01.2016, 19:37
Raczej za pływ! Za główką . Przed to na prądowa!
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 04.01.2016, 19:47
Raczej za pływ! Za główką . Przed to na prądowa!

Dokładnie tak. Zaprądowa (spływ) to w dół rzeki. Naprądowa (napływ) to w górę rzeki.
Zgadzam się że napływ jest zdecydowanie lepszy na klenia. Jak również jazia.
Jedynie na malutkich płytkich główkach z bardzo płytkim napływem warto łowić na z zasady głębszym spływie.

A już najlepiej to szukać klenia pod burtami. Zwłaszcza przy podwyższonym stanie wody. Kleń wtedy uwielbia te miejscówki. Zwłaszcza wczesną wiosną. Ale pod burtami łowiłem też klenie nawet i w listopadzie. Jesienią dużo zależy od stanu wody i temperatury.
Po nocnych przymrozkach i niskim stanie wody łowię je raczej na napływie, w dołkach. Podobnie jak łowi się większość białej ryby w uregulowanej rzece.

Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 04.01.2016, 19:57
Zgadzam się że napływ jest zdecydowanie lepszy na klenia. Jak również jazia.
Jedynie na malutkich płytkich główkach z bardzo płytkim napływem warto łowić na z zasady głębszym spływie.

A ja tego tak pewien nie jestem :) Do końca lutego gruntownie odświeżam sprzęt, a potem posprawdzam. Mam pewne podstawy, żeby sądzić inaczej. Ale to nie znaczy, że mam tezę i na siłę będę ją udowadniać. Sam jestem ciekaw, a póki człowiek jest ciekawy, znaczy, że wart jest życia - taki "grecki" filozof mi się włączył.

A co z łowieniem na fajkach? :) To jest dopiero ciekawy temat i - wbrew pozorom - najtrudniejsze główki do łowienia :)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 04.01.2016, 20:08
Odważne podejście! Nie odniosę się bo brak mi na tyle doświadczenia. Czekam na rezultaty i info.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 04.01.2016, 20:23
Odważne podejście! Nie odniosę się bo brak mi na tyle doświadczenia. Czekam na rezultaty i info.

Śmiem twierdzić, że doświadczenie masz bardzo duże. :beer:
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Artur Kraśnicki w 04.01.2016, 20:41
Dwa lata temu u nas na odrze klenie i jazie brały jak wściekłe i 99procent na odplywie tylko do zanety trzeba było dać dużo castera i pieczywa fluo czerwonego i żółtego w zeszłym roku się to nie sprawdziło bo wody było bardzo mało i nie wiem gdzie się one pochowaly trafiały się pojedyncze sztuki na wiosnę za to certy brały bardzo dobrze nigdy tyle ich nie nałowilem jak w tym roku
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 04.01.2016, 21:43
Świetnie się temat rozkręcił. A przede wszystkim, ciekawy temat czyli łowisko wskazał Kalesiak. Fajka, czyli po mojemu – Lka – elka). Czy dobrze się rozumiemy?

Dokładnie jak mówi Grzesiek76 i to mam na myśli. Zaprądowa (spływ) to w dół rzeki. Naprądowa (napływ) to w górę rzeki. (Dodam – od szczytu główki gdzie stoimy patrząc w nurt rzeki).

Michale 1995. Jeśli patrzysz na zaprądową, to od szczytu główki robi się tzw. warkocz, czyli woda odbija od główki do środka rzeki, następnie warkocz wyrównuje do nurtu i zanika. Tam, gdzie tworzy się zwar, czyli najbardziej miesza wodę, tam kończy się warkocz. Tam tworzy się dół czasami kilka metrów głębokości. To jest miejsce, gdzie stoją potężne rybska, ale… nie biorą, chyba że podasz im przynętę pod pysk. Aby było jasne, tutaj nie podasz w żadnym wypadku delikatnego zestawu.
Powiem tak, Moja Pani łowi tutaj… trzymasz się czegoś?... na 2,7 m pilka cw. 250 g z plecionką 0,26 i pilka 400 g z plecionką 0,36 (pomijam to, jaki stosuje przypon na odpowiednie gatunki ryb, bo to inna bajka). Jeśli wybieramy się na kilka dni na ryby i Ona bierze sprzęt „na krokodyle” to jestem prawie pewny, że Ona będzie mieć piękne zdjęcia z rybami, a ja tylko będę te zdjęcia robić. Wstyd się przyznać, ale taka jest prawda. No, ale czego się nie robi „dla kobiety?”… nawet taką porażkę trzeba przełknąć.

Bardzo ważne: w warkoczu biorą ryby godzinę przed zachodem słońca do godziny po. Oraz odwrotnie rano, ale wieczory według mnie są lepsze choćby dlatego, że jesteśmy jeszcze wypoczęci i można logicznie myśleć. Ta pora wypada na czas żeru, więc jeśli w tym czasie coś ryba dostanie pod pysk, to weźmie. Później tam ryb nie ma, idą na żerowiska, a kiedy wrócą, to mają sjestę i znów nie żerują. Ot taka to moja pokrętna filozofia - niekoniecznie prawdziwa - wynikająca z doświadczenia nad wodą i obserwacji.

Kalesiak. O łowieniu kleni na naprądowej już pisałem wyżej. Moja rada: nie wchodż na główkę. Łów na główce, gdzie były kaczki i widząc Ciebie odpłynęły. Będziesz pewny, że na główkę nie wchodził żaden wędkarz. Zamelinuj się w 1/3 pomiędzy główkami i bliżej główki, przed którą będziesz łowić i zarzuć kilka metrów przed główkę ale w nurt. Będziesz mieć dobry kąt „natarcia”. Teraz musisz obserwować, jak będzie znosić zestaw pod główkę. Nie przejmuj się, nie panikuj, raczej nie zaczepisz, ale jeśli rzucisz zestaw od góry, każde zarzucenie skończy się rwaniem zestawu i zmianą łowiska. Zastosuj żyłkę na początek 0,32-0,35 (pamiętaj, nie chodzi o wytrzymałość żyłki ale o wykorzystanie naporu wody na żyłkę), ale przypon daj 0,18 brązowy z miękkiej żyłki. Ponieważ jest styczeń i jeśli na Odrze nie będzie kry lub śryżu, zastosuj wielgachne przynęty na ciemnym kutym czyli grubym haku nr 2-4 (gruby hak lepiej trzyma wątrobę). Wątrobę tnij (raczej rwij drugą stroną noża), najlepszy jest zwykły nóż kuchenny. Na hak wątróbkę tak załóż, aby utworzyć rodzaj ślimaka czy inną niekształtną, popszarpaną masę (wiesz jak wyglądają świąteczne uszka do barszczu? Tak uformuj wątrobę).
Jeśli nie będziesz mieć brania w ciągu 15 minut zmień przynętę. Jeśli znów bez brania, załóż ogon uklei, czyli 2/3 uklei odrywając jej po prostu łeb. Patrz, aby tylko nie zostawić łuku skrzelowego. Filet musi być czysty.
Tak łów do marca do pierwszych ciepłych dni. Kiedy nastąpią, ta metoda już nie zda egzaminu (raczej). Wówczas klenie łowi się inaczej.

Teraz Lka. Elka, to główka, która biegnie nie w poprzek rzeki, ale wzdłuż z takim kopytkiem. W elce w środku baraszkuje drobnica a wśród niej okonie, czasem bardzo ładne garbusy. Przy podwyższonej ale lekko wodzie, często łowię tam szczupaki, ale nie duże i garbusy na cykady. Przy bardzo wysokiej wodzie, można złowić w samej elce suma, sandacza i… klenia na spławik z kory topoli i koniecznie nie malowany.
Patrząc z drugiej strony od strony rzeki, tuż za elką prostopadle mamy szybki nurt i ta elka ten nurt kieruje na pierwszą główkę osłabiając prąd rzeki podczas powodzi. Często na wyciągnięcie 4 m kija mamy głęboką rynnę, innym razem ciąg dużych kamoli uniemożliwiających – rzekomo – łowienie, za którymi kryją się potężne rybska, które odpoczywają chwilę przed dalszą podróżą. Inne namiętnie żerują na ślimakach i rakach, wkładając pyski pomiędzy kamienie. To dobre miejsce na duże ziarna przynętowe/zanętowe, które długo wabią ryby swoją obecnością.

Tutaj jednak lepiej nęcić workiem na lince z mieloną zanętą mięsną, którą wyjmujemy po wędkowaniu (zanęta traci swoje walory zapachowe) i zakopujemy.

Tutaj można złowić każdą rybę łącznie z brzaną. Eldorado dla spinningistów, którzy mają kasę na przynęty, myślę że jest to świetne miejsce na tyczkę (tutaj się nie będę wypowiadać bo na tyczkę nie łowię) i eldorado dla takich jak ja ciężkich grunciarzy feederowców.

Aby było jasne, tutaj nie stosuje się ołowiu czy koszyków. Szkoda nerwów i kasy.

Elka, to bardzo wdzięczne łowisko w którym można choćby węgorze łowić w południe przy 30 stopniowej gorączce i w słońcu.
Tutaj lepiej stosować żyłki niż plecionki, którą kamienie tną niczym skalpel.   
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 04.01.2016, 21:52
Mirka doświadczenia są niepodważalnie konstruktywne! :thumbup: Ale co powiesz Mirku na sypiące przykosy? Czy tam masz jakieś efekty? Ja tam poległem na całej linjii. I nawet w sypiących naprądowych nie potrafię sobie poradzić!
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 04.01.2016, 21:55
Stary jestem ale pomysł z kaczkami :beer:
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.01.2016, 21:56
Szkoda ze Mirku , Arku nie mieszkacie blizej chciałbym zostac waszym uczniem . :bravo:
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 04.01.2016, 22:02
Mirgag, rozumiemy się doskonale - fajki to elki :thumbup: Ciebie można czytać tak, jak jeść ruskie pierogi - bez końca. Albo jak pić Lubuskie - prawie bez końca :) Pisz, pisz, pisz!
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 04.01.2016, 22:07
Arku. Powiem wprost, na sypiących przykosach nie łowię (takie są np. w Cigacicach). Tam nie ma ryb, a jeśli są, to w miejscach cichych. Jednak o ile wiem (nie jestem karpiarzem, ale interesuję się karpiarzami i ich sposobami łowienia) to w takich miejscach są "czeskie karpie". Łowi się tradycyjnie na kule proteinowe z systemami samozacinającymi.
Osobiście - tak jak Ty - unikam takich miejsc.

Staś1. A ja jestem pod wrażeniem Twoich sposobów łowienia i taktyki. Myślę, że Cię "kiedyś rozpracuję"... a jak na razie, daleko mi do Ciebie. Nie mniej... pracuję, bo przyznasz, że Twoje łowienie a moje, to jak dzień do nocy. I to jest w tym wszystkim piękne.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 04.01.2016, 22:12
Mirek Twoje łowienie i Arunia to wyższa szkoła jazdy,haki 1-4 żyłki 35 o co tu biega muszę jeszcze wiele się nauczyć tylko czasu brak.Nie wiedziałbym co z tym zrobić
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 04.01.2016, 22:15
Mirek! Wiesz przecież że podpuszczam. To najbardziej kurewskie miejca ! Każdy ich unika! U mnie masz szacun za cierpliwość i wyniki. Ja jestem za leniwy na takie zrywne miejsca! Ryba konkret a straty też! Chciał bym kiedyś podpatrzyć ciebie w akjcji! Może bym zmienił podejście! Jak na ten moment? Zostają mi Klonki max do 2kg! Chylę czoła za podejście do tematu!!!!!!!!!!!!!
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 04.01.2016, 22:33
Arku. Wbrew pozorom, w kamieniach nie ma strat tylko duże ryby.
Dam Ci przykład:
Nie stosuję w takich miejscach ołowiu, ale kamienie leżące na brzegu. Owijam taki kamień izolacją elektryczną zaczepiam boczny trok dłuższy, niż leżące kamole na dnie i… heja do wody. Zaczepię? To zrywam kamień, zaczepiam następny i łowię. Żadnych strat, żadnego zanieczyszczania ołowiem wody.
Jeśli nie, to łowię na wolną żyłkę z pilotem, lub z obciążeniem 1 do 2 gram.
Albo stosuję rodzaj pałeczki tyrolskiej, tylko że robię je ze szlaufa do ściągania wina fi 10-12 mm, z jednej strony zaślepiam ołowiem, a drugiej kawałkiem patyka z krętlikiem i… łowię gdzie chcę, jak chcę. Stoi takie ustrojstwo w kamieniach niczym… nie porównując, i niczego się nie boi. Czasami zerwę taką pałkę raz na miesiąc i tylko dlatego, że nie wyjąłem zestawu idąc się załatwić. Inaczej żadnych prawie strat.
No i trzeba pamiętać, że jest coś takiego jak przynęta pływająca lub o zerowej wyporności.
Tylko w tym temacie można pisać i pisać.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Chub w 04.01.2016, 22:38
Mirku

Wrzuć czasem jakieś fotki tych rybek chociaż se popatrzymy :D
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 04.01.2016, 22:41
Kamień w takich miejscach super
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 04.01.2016, 22:42
Myślalem że wiem sporo! A le wychodzi że nie wiele! Mnie właśnie ogranicza bojaźń o te straty! Ty jesteś otwaty! Dla mnie żciówka Klenia Króla rzeki 2,05 to coś! U ciebie to przyłów!
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 04.01.2016, 22:42
Ależ czasami to robię. Ale tylko wówczas, jeśli złowię w specyficzny, nietypowy sposób, lub jest coś, czym można się podzielić z innymi Kolegami. A tak chwalić się tylko dla chwalenia? Jak ryba wygląda każdy wie.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 04.01.2016, 22:46
Patenty :D top secret
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 04.01.2016, 22:48
Nie Arku. Dla mnie godny kleń, to ponad kilo i jeśli ktoś takiego złowi, to cieszę się razem z nim. Natomiast z racji mojego podejścia do zastosowanego sprzętu, ja po prostu nie mogę łowić małych ryb, bo im moje przynęty nie mieszczą się zwyczajnie do pyska. Czyli albo sraczka, albo nic. Po prostu i bez zbędnej filozofii.

Tutaj jest inna sprawa. Kiedy ja nie łowię nic, a inni łowią drobnicę raz za razem, to ja im nie zazdroszczę, nie zmieniam zestawów, tylko realizuję swoją taktykę.

Czyli nic specjalnego.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 04.01.2016, 22:51
Mam takie powiedzenie pasujące do tego jak ma j...... to j...... wziąć to weżmie
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 04.01.2016, 22:57
Czyli mamy kurewsko podobne podejście do rybaczki! Mój niema o 10 lat starszy przyjacielu! Jeśli oczywiście jeśli wolno mi tak powiedzieć! :) Pełen szacueczek! :thumbup: Co nie zmienia faktu że jesli chodzi o Klonka? Troszkę 0.7 muszę przy sposobności spotkania mieć w plecaku by wyuskać twoje spodoby? ;D
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: michał1995 w 04.01.2016, 22:58
Mirek to mam rozumieć,że chodzi Ci o doły na środku klatki wyplukane,gdzie warkocz wchodzi w klatke?Czy mówimy o dołach przy główkach na zapływie? Pokażesz na prostym schemacie o jakie miejsce Ci chodzi,w którym łapiesz szczupaki?
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 04.01.2016, 23:03
Czyli mamy kurewsko podobne podejście do rybaczki! Mój niema o 10 lat starszy przyjacielu! Jeśli oczywiście jeśli wolno mi tak powiedzieć! :) Pełen szacueczek! :thumbup: Co nie zmienia faktu że jesli chodzi o Klonka? Troszkę 0.7 muszę przy sposobności spotkania mieć w plecaku by wyuskać twoje spodoby? ;D
Wtedy to dopiero będą wam sumy brały :D
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 04.01.2016, 23:20
Czyli mamy kurewsko podobne podejście do rybaczki! Mój niema o 10 lat starszy przyjacielu! Jeśli oczywiście jeśli wolno mi tak powiedzieć! :) Pełen szacueczek! :thumbup: Co nie zmienia faktu że jesli chodzi o Klonka? Troszkę 0.7 muszę przy sposobności spotkania mieć w plecaku by wyuskać twoje spodoby? ;D
Wtedy to dopiero będą wam sumy brały :D
Kpiarzu jeden! ;) Pewnie byś podyskutował w temacie?? :D
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 04.01.2016, 23:51
Michał 1995. Jestem takim rysownikiem jak księdzem, więc się nie śmiej... Teraz chyba zrozumiesz o jaki punkt mi chodzi. Krzyż to miejsce, w które umieszczasz ciężką gruntówkę z dużym czyli 18-20 cm trupem płoci na stalce oczywiście.
Oczywiście łowisz z brzegu a nie ze szczytu główki.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 04.01.2016, 23:59
A tak wygląda warkocz w realu - autor jak w podpisie.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: michał1995 w 05.01.2016, 07:21
Wielkie dzięki za rysunek ;) śmiać? Dobrze,że Ty nie widziałeś jak ja rysuję,a teraz uciekam szykować się na kropasy.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Chub w 05.01.2016, 13:13
Ależ czasami to robię. Ale tylko wówczas, jeśli złowię w specyficzny, nietypowy sposób, lub jest coś, czym można się podzielić z innymi Kolegami. A tak chwalić się tylko dla chwalenia? Jak ryba wygląda każdy wie.

Wiem wiem tak dla żartu napisałem :)
Swoją drogą wolałbym oglądać fotki tysiąca dwu kilowych kleni czy jazi z dzikiej rzeki niż 5 wigilijnych karpi z komercji :) ( nie żebym miał pretensje do łowiących na komercji)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 05.01.2016, 21:47
Panowie przeczytałem cały ten wątek i jestem pod wrażeniem jak macie pięknie rozpracowane rzeki. Terminologia jaką się posługujecie to dla mnie kosmos. Pełen szacun :bravo:. Ja po ostatnim wypadzie niedzielnym nad Parsęte postanowiłem poszukać miejscówek gdzie mógłbym ewentualnie spróbować zacząć łowić federem w rzece. Jest spory rybostan wielkich jazi i kleni , dużej płoci , lipieni, leszczy. Nie mam zielonego pojęcia gdzie zacząć i jak. Dodatkowo jestem troszkę ograniczony bo gdybym zdecydował łowić się w nurcie to nie posiadam na dzień dzisiejszy sprzętu który by temu sprostał. Pozwoliłem sobie zrobić kilka fotek miejscówek o których myślę. Zaznaczyłem dokładne miejsca. Są to miejsca o zdecydowanie wolnym nurcie a nawet ostojach. Co o tym myślicie?

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/539_05_01_16_9_43_11.jpeg)

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/539_05_01_16_9_43_28.jpeg)

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/539_05_01_16_9_44_08.jpeg)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.01.2016, 22:02
Grzegorz znam Parsętę troszkę ponad Kołobrzeg ach co za, rzeka.....
ja bym spróbował pod mostem na fundamentach po młynie oraz u wylotu kanału drzewnego
oraz przed mostem kolejowo drogowym przed portem
wiele czasu spędziłem pare lat temu jak kolesie tam łowili fajne miejsca...

co do zdjec moglbys na mapie google satelitarnej zaznaczyc tam bedzie widac  lepiej czytelniej , przejzysciej - na mapie widac uksztaltowanie rzeki
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 05.01.2016, 22:10
To prawda. Na twoich zdjęciach dla mnie to przymulony płytki brzeg. Trochę dziwnie ukształtowany że nurt aż tak odbija od zewnętrznego brzegu.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 05.01.2016, 22:15
Maciek miejsca o których mówisz :
Fundamenty po młynie duży uciąg i raczej brak miejsca aby wędkować
Wylot kanału drzewnego w tej chwili jest po kolana wody , ten kawałek został przebudowany płycizna
Most kolejowy - zakaz łowienia za dużo tam kłusoli było
Miejsca jakie podaje na fotkach ,wszystkie 3 są powyżej tzw"rowka". Rościęcino, Kopel, Budzistowo.
Jak widzisz wszystkie te miejsca to coś jak zatoki na pograniczu nurtu, z tego co się dowiedziałem są głębokie. Jak tylko to znajdę na mapach to wstawię foty.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 05.01.2016, 22:23
Zdjęcia Twoje mi osobiście nic nie mówią. Czy masz łowić na drugim brzegu? Powinieneś, jeśli to możliwe. Tyle mogę Ci podpowiedzieć w oparciu o Twoje zdjęcia.
Powiem Ci inaczej, czyli tak, jak uczą w szkołach żeglarskich, kiedy zechcesz być sternikiem (uprzedzam, kiedyś pracowałem jako marynarz ściślej mechanik, ale w dobrym guście było uzyskać wszelkie uprawnienia które pracę robiłoby przyjemną). Ale było to dawno temu i dzisiaj jest to nieprawdą…
 
Każda rzeka ma swoje koryto (zwane też łożyskiem), długość, zwierciadło, poziom wód, dolinę, obszary zalewowe oraz nurt, który nie jest niczym innym jak linią największej prędkości i głębokości wody w kierunku spływu. Każda rzeka niesie ze sobą "materiał ruchomy" (piasek, żwir, itp.), co ma wpływ na zmiany szerokości koryta, meandrowanie, a czasem nawet na zmianę koryta. Wleczone w ten sposób rumowisko ma tendencję do tworzenia ławic (płycizn). Miejscem szczególnie podatnym na tworzenie się płycizn są zakola rzeki.
Na zakolu rzeki największa prędkość wody występuje przy brzegu zewnętrznym (wklęsłym) i tam właśnie powstaje ploso [F] (miejsce o największej głębokości). Natomiast przy brzegu wewnętrznym (wypukłym), gdzie prąd jest zdecydowanie mniejszy, gromadzi się niesiony przez wodę piasek, tworząc w ten sposób odsypisko [E].
Opada ono łagodnie w stronę środka rzeki; w części wyższej (przy brzegu) tworzy przymulisko [D], które porasta roślinnością i kształtuje linię koryta rzeki. Ławica [A] o kształcie podłużnym i łagodnie opadającymi brzegami powstaje za plosem, między środkiem koryta rzeki a jej wypukłym brzegiem. Ławica ma tendencje do powolnego przesuwania się w dół rzeki. Przy wysokich stanach wody znika pod powierzchnią wody, tworząc płyciznę, natomiast przy niższych wystaje ponad lustro wody. Utrzymująca się przez dłuższy czas ławica może porosnąć roślinnością i zamienić się w wyspę jak często widzimy pomiędzy główkami.
Przykosa [H]powstaje w części rzeki leżącej poza nurtem i jest wędrującą po dnie ławicą piasku (np. Cigacice). Przy niskich stanach wody może wyłonić się częściowo ponad jej lustro i przekształcić w ławicę. Przykosa tworzy stopnie, z których najniższy znajduje się w górze rzeki, zaś najwyższy, tak zwany kant, za którym znajduje się głębia, jest nieco w dół rzeki. Przykosę poznajemy po marszczeniu się wody nad kantem (już wspominałem o tym, że wędkarz musi mieć lornetkę). Płycizna zwana przemiałem [C] tworzy się w miejscach, gdzie woda rozlewa się szeroko, a prąd rzeki słabnie. Najczęściej wypłycenie takie powstaje pomiędzy dwoma plosami, z dwóch zbliżających się do siebie ławic lub ławicy i przykosy, albo z połączenia ławicy z odsypiskiem. Przemiał układa się zazwyczaj prostopadle do nurtu rzeki.
Wszystkie opisane powyżej przeszkody ogólnie nazywane są mieliznami. Oprócz nich możemy natrafić na przeszkody innego typu, jak zatopione głazy, kłody drzew, pozostałości budowli hydrotechnicznych itp. Prąd płynącej wody powoduje, że nawet przy nieprzejrzystej wodzie możemy zauważyć ich obecność.
Nad miejscami głębokimi woda układa się w długie, łagodne zafalowania zwane bystrzem lub wartem [D]. Miejsca płytkie tworzą na powierzchni wody drobną, łuskowatą falę - tzw. warkocz [A]. Przykosa powoduje zawirowania i marszczenie się wody za progiem oraz wąski pas podniesionego lustra wody (tzw. blizna [E] ) wzdłuż całego progu przykosy. Płytko zanurzony głaz lub pień drzewa tworzy bardzo wyraźne zawirowanie - zwarę [C].

Jest to tzw. "czytanie rzeki" i polega na obserwacji wyglądu lustra wody, jej wypiętrzeń, zawirowań, zmian falowania, czyli wszystkiego tego, co napisałem wyżej.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 05.01.2016, 22:32
Gregorio, pisać przed Mirkiem to samobójstwo :)

Ale skoro zacząłem, trudno - problem polega na tym, że Parsęta to nie Środkowa Odra. Nie łowiłem w takich rzekach o tej porze roku.

Jedyne, czego prawie jestem pewien, to zdjęcie nr 1. Tam, przy obecnej zimie, ryb bym nie szukał. Spójrz na tło i horyzont, który jest przedłużeniem ukształtowania koryta. Ta zatoczka to zastoisko. Przy wysokim stanie wody super obiecujące. Ale teraz? Skarpa obniża się w kierunku zatoczki. Do tego z prawej strony rosną trzciny. Sądzę, że gatek tam nie zamoczysz. Płycizna i tyle.

Zdjęcie nr 3 - zewnętrzny zakręt rzeki - popatrz, co nurt wyrabia (to miejsce bez lodu)  i gdzie odbija. Wg mnie w zasadzie z powrotem do środka rzeki, inaczej dalsza część byłaby bez lodu. Ale przy okazji sypie na burtę. Ja bym wpuszczał przynętę pod ten lodowy nawis.

Cholera, najwyżej się ośmieszę. Nie pierwszy raz zresztą, jakoś to przeżyję.

Zdjęcie nr 2 - tylko po lewej stronie żółtego jaja.

A gdybym miał wybierać, szukałbym zupełnie innych miejscówek...
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 05.01.2016, 22:34
Gregorio, pisać przed Mirkiem to samobójstwo :)

Nie zdążyłem :)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 05.01.2016, 22:40
Mirek, kciuków mi zabraknie ;) :thumbup:
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.01.2016, 22:45
Maciek miejsca o których mówisz :
Fundamenty po młynie duży uciąg i raczej brak miejsca aby wędkować
Wylot kanału drzewnego w tej chwili jest po kolana wody , ten kawałek został przebudowany płycizna
Most kolejowy - zakaz łowienia za dużo tam kłusoli było
Miejsca jakie podaje na fotkach ,wszystkie 3 są powyżej tzw"rowka". Rościęcino, Kopel, Budzistowo.
Jak widzisz wszystkie te miejsca to coś jak zatoki na pograniczu nurtu, z tego co się dowiedziałem są głębokie. Jak tylko to znajdę na mapach to wstawię foty.

co do młyna właśnie mi o to chodzi że to jedyna przeszkoda na autostradzie od morza jest tam mnostwo cofek na bocznych ujsciach pradu co do miejsca wpierw bym ustawil sie od strony muzeum nad kanalem lub od strony drogi i masz w zasiegu z filara caly prog to najlepsze miejsce

co do drugiego miejsca to piekna miejscowka ale jak piszesz kusole to miejsce wypalili....
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 05.01.2016, 22:48
Koledzy wielkie dzięki :bravo: bardzo szybkie konkretne odpowiedzi :thumbup:. Tak ja zamierzałem łowić dokładnie po drugiej stronie tak jak zaznaczałem. Zdjęcie nr 1 jest tak jak piszesz kalesiak to taka mała ostoja z trzcinkami ,myślałem że tam może ryba właśnie stać :-[. Dodam że zamierzam próbować na Parsęcie wczesną wiosną. Te 2 fotki pozostałe to właśnie zewnętrzne zakręty.Co do innych miejsc na razie więcej nic nie znam a tak jak pisałem skupiam się raczej na spokojniejszym nurcie ( sprzęt jedynie do 70gr wyrzutu).
poniżej jeden z tych zkrętów
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/539_05_01_16_10_31_53.jpeg)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 05.01.2016, 23:04
A ja bym spróbował zaraz za zwęzeniami w mojej rzece były by to zazwyczaj fajnie schodzace z pradu zwolnienia za tymi drzewami niewiem jaka glebokosc rzeki jest tam u ciebie....
jedna zwezka jest na gorze pod napisem parseta druga tuz przed zaznaczonym przez ciebie okregiem
sa drzewa i zwolnienie dlamnie ok...
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 06.01.2016, 00:01
Zdjęcie nr 1 jest tak jak piszesz kalesiak to taka mała ostoja z trzcinkami ,myślałem że tam może ryba właśnie stać :-[

Jak Pan wiosną zamierzasz tam łowić, to Pan sobie szutki stroisz z dojrzale wyliniałego człowieka! Będzie lane  ;)

Tak poważniej, nie sądzę, żeby wiosną w tę "zatoczkę" wchodziły ryby. Może przy wysokim i ustabilizowanym stanie wody? Myślę, że na rzekę, jak i na wszystko, nie można patrzeć "odcinkowo". Ryba wybiera to, co najmniejszym staraniem pozwoli jej na bezpieczne i syte przetrwanie. Jeżeli w okolicy jest jakieś ciekawe starorzecze połączone z Parsętą, to typowego białorybu szukałbym właśnie tam.

To, co piszę, jest tak oczywiste, że wstyd mi się rozpisywać.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Artur Kraśnicki w 06.01.2016, 12:36
Chciałem napisać ale kolega kalesiak wyjął mi to z ust dokładnie przed wejściami do starorzecza będzie bardzo dobre miejsce mało tego w samym starorzeczu też będzie super kto wie czy nie lepiej byle by lodem nie skulo u nas taka fajna starówka jest w Pomorsku i jeszcze 2 tygodnie temu lowili piękne klenie :)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 06.01.2016, 21:01
Piękne miejsce, zwłaszcza ta woda pod drzewami :)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.01.2016, 08:22
Myślę, że na rzekę, jak i na wszystko, nie można patrzeć "odcinkowo". Ryba wybiera to, co najmniejszym staraniem pozwoli jej na bezpieczne i syte przetrwanie. Jeżeli w okolicy jest jakieś ciekawe starorzecze połączone z Parsętą, to typowego białorybu szukałbym właśnie tam.

Metoda jaką stosują Angole o tej porze roku (latem też) to poruszanie się wzdłuż rzeki. Pierwsza rzecz to przejście się odcinkiem i szukanie dołków, spokojniejszych miejsc itp. w które rzuca się np. garść pelletu (w Polsce może być groch, białe, kukurydza, siekane rosówki czy coś innego). Później takie wytypowane miejsca się obławia kolejno. Przy nęceniu mało i często klenie (inne ryby również) zazwyczaj dają znać czy są czy też ich nie ma (do godziny w jednym miejscu). O ile nie znamy rzeki lub nie mamy dokładnych namiarów od innych, lepiej ryby szukać, siedzenie w jednym miejscu to ryzyko. Robiąc rekonesans, możemy tez zauważyć spławy lub same ryby, woda jest zazwyczaj czystsza.

Kleń akurat nie będzie spływał niczym płoć, obstawia on zawady i stoi na pograniczu szybkiego i wolnego nurtu. Można go zwabić dobrym nęceniem właśnie. Warto zawsze przed zarzuceniem zestawu, porzucać kilka razy tym czym nęcimy. Walenie zestawu od razu do wody często płoszy ryby, przyzwyczajone reagują mniej podejrzliwie na zestaw. Oczywiście trzeba być ostrożnym i się rybom nie pokazywać, najlepiej rzucać w dół rzeki, z prądem. Chleb tostowy i kawałek chleba na haku czy włosie to dobra zimowa przynęta! :)

Wybierałem się na klenia już jakiś czas, Tamiza zdominowała jednak grudzień. A teraz pada, jest mokro, i wszystkie rzeki są podniesione lub wylewają. Na dodatek zamknęli największy sklep wędkarski w Londynie, akurat ten koło mnie, i nie mam jak kupić białych :o
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 07.01.2016, 08:55
Dobrze Lucjanie, że o tym wspomniałeś, bo dzięki temu zauważyłem, że trochę (tylko trochę) wprowadziłem naszych czytających Kolegów w błąd.

Otóż prostuję: to, co napisałem wyżej, czyli pozornie ciężkiego łowienia kleni na dużą wątrobę, dużego fileta, gulałę ciasta itp., dotyczy tylko i wyłącznie dużych rzek jak Odra, Wisła, a do tego na odcinkach, gdzie występują tzw. główki. O, teraz dobrze.

Natomiast nie wspomniałem, że łowię również klenie „na macanego”, czyli sposobem o którym Ty Lucjanie wspominasz. Łowiłem tak na Obrzycy (lubuskie), Baryczy (dolnośląskie) i innych rzekach podobnego typu.
Jednak zauważyłem tutaj pewną zależność (mówię cały czas o Polsce), że tym sposobem łowiłem dużo kleni, ale sporadycznie zdarzały mi się klenie około 2 kg. Moim zdaniem (podkreślam, że jest to moja spekulacja i zakładam moją pomyłkę) w Polsce klenie nie występują w stadach jednego rozmiaru. W Polsce klenie ustawiają się w taki sposób, że pierwsze żerują małe klonki, później większe, a na końcu (często o zmierzchu po długotrwałym łowieniu innych ryb i ciągłym nęceniu mieszaniną drobnej i grubej zanęty) dopiero weźmie klenisko porządne. Dlatego łowiąc klenie celowo, nie warto zabierać ze sobą całego majdanu. Ot jedna wędka, podbierak (koniecznie) muchowy, wiaderko które będzie też siedziskiem i jeśli łowimy feederkiem to jedna podpórka (rękojeść układamy na nodze). Jeśli łowię na macanego, czyli z maleńkim spławikiem leżącym około 1 g, podpórki nie biorę.
I tak jak powiedziałeś, garść przynęty grubej do wody, idę dalej i wrzucam w kilku miejscach podobnie garstkę zanęty (przynętowej). Wracam na pierwsze stanowisko i nie siedzę dłużej jak 15-20 minut. Łowię na przystawkę, czyli spławik meleńki leży, czasami nie daję obciążenia, przegruntowuję zestaw znacznie i ciężar przynęty kotwiczy mi zestaw na dnie (nie zawsze, ale to podstawa). Ale mówię, nie udawało mi się łowić dużych sztuk, choć zabawa przednia.
Wracając do Anglii, tam można łowić duże sztuki ad hoc z tego powodu, że więcej ryb jest wypuszczanych a to powoduje większe zagęszczenie dużych ryb. Mówię, jest to tylko moja spekulacja na podstawie tego, co widzę na filmach, bo osobiście nie miałem przyjemności łowić ryb na wyspach
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.01.2016, 09:29
Mirek, w UK są duże klenie, jasna sprawa, ale tez wcale nie jest łatwo. Klenie stoją w stadach różnych, czasami są różne roczniki. Te mniejsze właśnie atakują jako pierwsze. stare są spokojniejsze i bardziej ostrożne. Złowienie jednej ryby to często spłoszenie pozostałych. Czytałem kilka ciekawych opracowań o kleniach, w tym jedna książkę, gdzie autor właśnie opisywał, że często łowi się mniejsze klenie (w UK i tak duże -takie 50+ cm), bez tych największych. On dlatego używał techniki karmienia danej miejscówki tak aby zaspokoić mniejsze kluchy, dopiero zarzucał zestaw, z przynętą dla 'wodza'...

Inaczej jest jak nęcimy mało i często białymi, wtedy można klenie odławiać w większej ilości. Ale to też loteria jeżeli chodzi o miejsce, jak się zna rzekę to można tak robić...


Na pewno w UK łowienie na rzekach związane jest z ilością zielska latem - zima to właśnie najlepszy okres na takie wyprawy, wiele rzek w ciepłych miesiącach jest ciężka do wędkowania.

Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 07.01.2016, 12:12
Ot technika... popatrz Lucjanie, że nie pomyślałem o tym, by przekarmić mniejsze osobniki, by dostać się do większych. A przecież często tak robię wobec uklei jeśli mi przeszkadzają. Po prostu wrzucam do wody na raz zupę zanętową składającą się z moczonego chleba i otrąb pszennych - tak z pół wiaderka. Wymiata je doszczętnie, ale kiedy wiem, gdzie się zatrzymują (często na noc), to pod nimi stawiam sumówkę, lub sandaczówkę. Często pomaga.
Dzięki Lucjanie, już to sobie odnotuję i przy sposobności poćwiczę.


Acha, na tych filmach to można przypuszczać, że w UK ryby większe wyganiają te mniejsze na brzeg  (bo tyle ich jest). Rzeczywistość jednak jest prozaiczna.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Marcin81 w 07.01.2016, 18:39
Ciekawy wątek ale dziękuję Mirkowi za wyczerpujące opisanie jak czytać rzekę. Może wydzielić to do osobnego wątku i ktoś by coś jeszcze dodał.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Artur Kraśnicki w 07.01.2016, 20:31
Czy ktoś z was teraz zlowil klenia?
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 07.01.2016, 21:26
Czy ktoś z was teraz zlowil klenia?

Pogoda szyki pomieszała. Ani z lodu, ani z brzegu. Ale ma być w plusie, więc na pewno raz gibnę się na Brzeźnicę na Bóbr, kilka razy nad Odrę, może też nad Obrzycę. A potem to obowiązkowo Pliszka. Sezon bez Pliszki jest jak Pudliszki - trzeba doprawiać ;) A póki co, to chyba zostaje zbiornik na Raduszcu.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 07.01.2016, 21:32
Tak jak kolega pisze , nie ma warunków na połowy u mnie rzeka zamarzła i jest lipa , Troci też nie idzie połowić bo wszystko skute lodem.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 07.01.2016, 21:36
Kalesiak Koleżko, a czy Ty wiesz, że Odrą płynie kra? Między główki na lód nie wejdziesz (jeśli łowisz, bo z tego co widzę to tylko ja tak łowię w okolicy 200 kilometrów - żartuję - ale nie widzę podobnych ze zrytą czapką). Jutro jadę na lód najprawdopodobniej do Bytomia Odrzańskiego, Nowego Miasteczka lub do Cigacic. Sen mi podpowie...
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 07.01.2016, 21:40
Czy ktoś z was teraz zlowil klenia?

Pogoda szyki pomieszała. Ani z lodu, ani z brzegu. Ale ma być w plusie, więc na pewno raz gibnę się na Brzeźnicę na Bóbr, kilka razy nad Odrę, może też nad Obrzycę. A potem to obowiązkowo Pliszka. Sezon bez Pliszki jest jak Pudliszki - trzeba doprawiać ;) A póki co, to chyba zostaje zbiornik na Raduszcu.

" A póki co, to chyba zostaje zbiornik na Raduszcu."
Miętusów już tam prawie niema.. ;)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 07.01.2016, 21:49
Kalesiak Koleżko, a czy Ty wiesz, że Odrą płynie kra?

W Czikago kry dzisiaj nie widziałem. Ale zastoiska pomiędzy główkami są pozamarzane. Lubikowo bez lodu. Duże Dąbie też. Małe Dąbie przy brzegu. Na Brzeziu można pochodzić przy brzegu. I tak dalej... Dlatego piszę, że ani z lodu, ani z brzegu. Taki tydzień :)
Ja, Mirku, ważąc 100+, na taki lód nie wejdę. Bo co mi po kombinezonie wypornościowym, jak mi się mały w trąbkę zawinie.
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 07.01.2016, 21:54
hahahaha :D
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 07.01.2016, 21:56
No to "Spaślaku" mamy ten sam problem, tyle że ja uważam iż nie utonę, bo będę pływać niczym dętka od traktora...
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 07.01.2016, 22:11
No to "Spaślaku" mamy ten sam problem, tyle że ja uważam iż nie utonę, bo będę pływać niczym dętka od traktora...

No, to jakby się nam Maluch zakopał, tobyśmy go razem wynieśli gdzieś na górkę :)

Jeżeli w ogóle chodzi o wodę, a tym bardziej lód, z różnych powodów mam bardzo ostrożne podejście. Wiem jedno, że w ekstremalnych sytuacjach nie ma kozaka, a człowiek, powodowany stresem, zachowuje się często irracjonalnie, nie mogąc nad tym zapanować. Dlatego ten weekend odpuszczam i zamierzam zrobić łikend (nie cały) z kumplami po walnym zebraniu :)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 07.01.2016, 22:20
Za małego miałem okazję oglądać lód spod wody :) ojciec uczył że w lato to sobie siedź na fotelu koszu etc. ale w zimę na lód to tylko wiadro 20l i ma być zamknięte!
Chyba tylko pod tym względem słuchałem się porad ojca ;)
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.01.2016, 22:21
No to "Spaślaku" mamy ten sam problem, tyle że ja uważam iż nie utonę, bo będę pływać niczym dętka od traktora...

śmiech śmiechem -chyba sie jeszcze nie kapałeś i oby nie ( znam kozaków ktorzy jak im pajeczyna pod swidrem poszla to sie zlali w gacie )
sam biegalem po 8cm jak wazylem 70 kg teraz mam to w nosie choc mam kombinezon plywajacy za mlodego w padlem po 15 min kolesie mi spodnie w kolanach lamali po wyjeciu mnie z wody i od tego czasu jeste ostrozny
moim zdaniem nie ma niebezpiecznego lodu tylko ludzie bez mózgu
nie chce nikogo obrazic mam tylko na uwadze bezpeczenstwo !
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 07.01.2016, 22:35
Maćku, nie obrażam się, bo masz rację. Ale trzy dni temu byłem na jednym zbiorniku "zapoznawczo", był lód 8 cm. Przy pierwszym, czarnym lodzie we dwóch możemy tańczyć obok siebie.

Na lód na Odrze wchodzę z pierzchnią, a nie świdrem.

Masz rację, na lód trzeba wchodzić z głową. W tym wypadku, nie ma obawy. A łowiłeś z lodu w nartach albo z pontonu? To zrywanie boku, ale jakie efekty?...
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.01.2016, 22:48
Maćku, nie obrażam się, bo masz rację. Ale trzy dni temu byłem na jednym zbiorniku "zapoznawczo", był lód 8 cm. Przy pierwszym, czarnym lodzie we dwóch możemy tańczyć obok siebie.

Na lód na Odrze wchodzę z pierzchnią, a nie świdrem.

Masz rację, na lód trzeba wchodzić z głową. W tym wypadku, nie ma obawy. A łowiłeś z lodu w nartach albo z pontonu? To zrywanie boku, ale jakie efekty?...

nie łowiłem teraz na 10 cm czarny lód wchodzimy we dwóch na lince i z kolcami
ryby nie sa tego warte po prostu zdrowy rozsadek ja jeste ostrożny łowię na zaporowkach wahania wody powodują cuda
walniesz otwór i po 2 min masz wody po kostki kolo otworu  -stad ta ostrożność.

Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: vito222 w 02.08.2016, 20:26
Cześć chłopaki, od dawna nie logowałem się na forum ale kilkanaście razy na dobę śledzę wasze wpisy - tyle tytułem przeprosin ;D

14.07.2016 moje koło organizuje na rzece Warta zawody gruntowe, kolegom z Gorzowa Wlkp. :) nie muszę pisać co można w tej wodzie spotkać , taktycznie i sprzętowo jestem przygotowany na zawody - od haków, przyponów, koszyków, miejsc nęcenia, uważam że to jest dopięte na 4+. W sobotę zrobiłem już pierwszy z 3 treningów: wynik 37 rybek i spinka na koniec łopaty takiej powyżej 2 kg (zabrałem kolegę - testera :) ze sobą dałem mu cześć swojej zanęty i złowił po 4 h 5 rybek) więc myślę że ok, dodam że nie czyta naszego forum 8) (po tych zawodach wleciał do sklepu wędkarskiego i zostawił ponad 200 zł na zmianę swoich starych zasad hahahahaha.
 A teraz do brzegu, zawody chcę wygrać więc głupotą byłoby nie napisać do was. Mieszanką chciałbym przyciągnąć krąpie i leszczyka bo tego jest u mnie najwięcej i myślę, że ta ryba będzie aktywna:
500 gr "rzeki"i 300 gr płoci, krąpia, leszcza od Z. Milewskiego do tego 100 gr pieczywa fluo, 100 gr  epiceine od Traper - to była baza,
teraz dodatki, które idą osobno w koszyka i zamykam zanętą 200 gr konopi gotowanych, pinka topiona 0,5 l, puszka kukurydzy konserwowej, dendrobena, caster.
Może teraz troszkę o taktyce :
Poszukam ryby w dwóch liniach, pierwsza to zapływ główki granica prądu i druga do spokojna woda na powrocie główki - obydwie linie zanęcę szybciutko po 3, 4 kosze na grubo, dopinam przypony i łowimy, z doświadczenia zamontuję w zestawie w prądzie większą przynętę na włosie bo nie obrobię się w krąpiach i drobnicy ( miałem tak ostatnio).
zestawy to koszyki rzeczne montowane przelotowo 100 gr i 50 gr odpowiednio do podanych miejsc, przypony od metra do 1,5 m robione na fluorokarbonie, haki w rozmiarze 12 - 16 z mikro zadziorem,.

koledzy fachowcy jak to widzicie ???
zestawy
Tytuł: Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
Wiadomość wysłana przez: vito222 w 02.08.2016, 21:49
Poprawna data zawodów to 14, ale sierpień :-)