Spławik i Grunt - Forum

SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: niedzielnywedkarz w 12.12.2017, 13:31

Tytuł: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: niedzielnywedkarz w 12.12.2017, 13:31
Hej,
wracając do wędkarstwa po latach, kupiłem sobie "Shakespeare Omni Feeder", wędka tania, w UK do dostania za 20-25 GBP, w Polsce, w paru miejscach ok 150 PLN. Zastanawiam się, czym taka wędka będzie się różnić od wędki za 50 GBP, 100 GBP i 150 GBP +?  I czy warto w takie inwestować?
To co mi przyszło do głowy:
* przyjemność z trzymania - ok, miałem w sklepie drogie wędki i są leciutkie i miło się je trzyma, ale nie jest to aż taka różnica by wydawać dużo więcej
* precyzja i odległość rzutu, nie jestem pewien tutaj...
* hol ryby - lepiej amortyzuje przy cienkich zestawach?

Co jeszcze?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 12.12.2017, 14:11
Droższe kije, to oznacza bardziej zaawansowane technologie.
Po pierwsze blank:
Cieńsze, lżejsze i do tego wytrzymalsze...Progresywna akcja, pozwala na dużo szybsze holowanie ryb...
Po drugie przelotki:
Nie często dużo lepsze i dokładniej rozmieszczone niż w tańszych seriach. Oznacza to dalsze i dokładniejsze rzuty i do tego większą frajdę przy holowaniu.
Wykończenie zapewne lepsze bardziej wpływa na wrażenia estetyczne.

Tak z własnego doświadczenia: Spotykam maniaków spinningu z kijami z pracowni... Wędki mają drogie jak 100 k...ów, ale możliwości tych wędek są kozackie. Jeden gość pokazał jak na kiju sandaczowym uniósł w górę koło zapasowe... Kij lekki jak kredka i mocny ma jak ramie od żurawia.
Wniosek: Kupuj w miarę jak najlepsze serie wędek,  bo różnica od tych tanich jest ewidentna i bynajmniej nie chodzi tu o szpan.
Taki może banalny przykład producenta o wątpliwej renomie...czyli Jaxon.
Jest seria Arcadia i seria Genesis... Różnice kolosalne.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 12.12.2017, 14:20
Dla każdego drogo oznacza co innego ale np moje odczucia są takie:

Mikado Trython Feeder (około 100 zł) tani sztywny kij, najbardziej czuć różnice przy holu ryby, wędka nie pracuje, nie amortyzuje tak ładnie zrywów ryby jak te droższe.
Daiwa Carp Feeder i Mikado Black Stone (około 200 zł) dwa razy droższe od Trythona i czuć tą różnice w cenie, kije bardziej finezyjne fajnie amortyzują odjazdy.
Drennan Red Range (blisko 400 zł) czyli dwa razy droższy od powyższych i powiem szczerze nie czułem za specjalnie różnicy (fakty nie rzucałem nimi tylko holowałem małego karpiszonka).
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: koras w 12.12.2017, 14:31
Różnica jest taka, że żeby zrobić tani kij, trzeba oszczędzać. Oprócz oczywistości typu materiał, przelotki itd. oszczędza się też na kontroli jakości. Co za tym idzie, jakość wykończenia może być gorsza niż w droższych kijach - częściej zdarzają się jakieś nadlewki, nierówno wklejone przelotki itd. Przy modelach z wysokiej półki producent raczej stara się, żeby klient nie dostał produktu premium z niedoskonałościami.
Swoją drogą, to zauważyłem, że dbałość o detale jest obecnie mniejsza niż kilkanaście lat temu. Przynajmniej w wędziskach z niższej półki.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 12.12.2017, 15:11
Ja odpowiem trochę inaczej. Nie, nie powinieneś "inwestować" w kije i za 500, i za 800 złotych. Dlaczego? Skoro pytasz o takie rzeczy, to znaczy, że nie docenisz takiego sprzętu, nie poczujesz różnicy. Poważnie, to nie żart ;) Wędkuj kijami za 150-200 złotych, zbieraj doświadczenie, to wszystko. Przyjdzie czas, gdy wejdziesz do jakiegoś sklepu, weźmiesz do ręki stosunkowo dobry kij i odpowiesz sobie na zadawane teraz pytania. Być może zrobisz to nad wodą, biorąc do ręki kij kolegi czy znajomego, co będzie jeszcze lepszym rozwiązaniem, bo będziesz mógł zarzucić zestaw, ściągać go czy holować rybę. Pamiętaj też o tym, że pewnych niuansów w zasadzie nie poczujesz, bo nie są one oczywiste i odczuwalne dla każdego. Chodzi mianowicie o komponenty użyte do wykonania danego kija, a w zasadzie o ich ceny, bo np. przelotki mogą kosztować i 50, i 1000 złotych. Wędzisko wykonana z wykorzystaniem tego samego blanku, np. za 100 złotych, może kosztować 200, jak i 1500 złotych. Doświadczenie sprawi, że będziesz rozpoznawał niuanse tego typu. Tylko ono. Danego sprzętu będziesz Ty używał, nikt inny, więc opinie innych traktuj jako wskazanie drogi, nie celu. Pamiętaj tez o tym, że kij za 1000 zł nie jest dwa razy lepszy od tego za 500 zł, a ten za 500 nie jest tyle samo lepszy od tego za 250 zł. Słowo "lepszy" niejedno imię ma :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Pajone w 12.12.2017, 15:19
Wyższa cena może przekładać się na nowe/ lepsze maszyny  bądź zakłady produkcyjne. Kontrola jakości to dodatkowa głowa do opłacenia. Reklamacje, serwis, obsługa klienta dochodzi do tego. Badania bądź testy też kosztują, czas to pieniądz jak to mówią.  Tak że jest tych czynników trochę, w rezultacie za wysoką cenę otrzymujemy dobry produkt od dobrej firmy. Tak to widzę.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Ania w 12.12.2017, 15:31
Ja odpowiem trochę inaczej. Nie, nie powinieneś "inwestować" w kije i za 500, i za 800 złotych. Dlaczego? Skoro pytasz o takie rzeczy, to znaczy, że nie docenisz takiego sprzętu, nie poczujesz różnicy. Poważnie, to nie żart ;) Wędkuj kijami za 150-200 złotych, zbieraj doświadczenie, to wszystko. Przyjdzie czas, gdy wejdziesz do jakiegoś sklepu, weźmiesz do ręki stosunkowo dobry kij i odpowiesz sobie na zadawane teraz pytania. Być może zrobisz to nad wodą, biorąc do ręki kij kolegi czy znajomego, co będzie jeszcze lepszym rozwiązaniem, bo będziesz mógł zarzucić zestaw, ściągać go czy holować rybę. Pamiętaj też o tym, że pewnych niuansów w zasadzie nie poczujesz, bo nie są one oczywiste i odczuwalne dla każdego. Chodzi mianowicie o komponenty użyte do wykonania danego kija, a w zasadzie o ich ceny, bo np. przelotki mogą kosztować i 50, i 1000 złotych. Wędzisko wykonana z wykorzystaniem tego samego blanku, np. za 100 złotych, może kosztować 200, jak i 1500 złotych. Doświadczenie sprawi, że będziesz rozpoznawał niuanse tego typu. Tylko ono. Danego sprzętu będziesz Ty używał, nikt inny, więc opinie innych traktuj jako wskazanie drogi, nie celu. Pamiętaj tez o tym, że kij za 1000 zł nie jest dwa razy lepszy od tego za 500 zł, a ten za 500 nie jest tyle samo lepszy od tego za 250 zł. Słowo "lepszy" niejedno imię ma :)

Jestem chyba idealnycm przykładem. Od zawsze łowiłam na sprzęt tani, targowy, najniższa półka. Dopiero od niedawna mocniej wkręciłam się w metodę i postanowiłam zainwestować i lepszy sprzęt, na początku dużo czytałam, zbierałam informacje, opinie, ale moment w którym zobaczyłam kije Daiwa, Drennan, Trabucco, różne serie i tańsze i droższe to na sucho zrobiły na mnie tak kolosalne wrażenie, że dostrzegłam różnicę bardzo szybko. I tak tkwi ona w cenie, za tym idzie wszystko po kolei: wykonanie, precyzja, wygląd, styl, dokładność, komfort, sprawność, i tak bez konca.
Ale to jak ze wszystkim, każdy produkt może być tańszy lub droższy, pytanie tylko czy chcemy i na ile możemy sobie pozwolić by czuć się komfortowo.
P.S. Nie kręcę - moja pierwsza wędka to był wystrugany kij, na końcu żyłka zawiązana na długość kija i tak też ryby brały (a jaka akcja kija!)  :)

Pozdrawiam! ;D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: niedzielnywedkarz w 12.12.2017, 15:41
Hej, dzięki za odpowiedzi! Chyba po prostu poczekam, jak mi się rozwinie łowienie w następnych latach. Na razie kupię jakiegoś taniego feedera/pickera (tak do 50 GBP) i postaram się nauczyć jak najwięcej o zwyczajach rybich w moich wodach.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Ania w 12.12.2017, 15:44
Na tansze kije tez polowisz, bardziej bym pokombinowala z przynetami/zanetami i tak dalej, bo tutaj juz liczy sie kakosc, ktora przelozy sie na sukcesy. Pobrobuj sobie, po jakims czasie sam wypracujesz sobie wlasny komfort co do sprzetu :) pozdrawiam! :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 12.12.2017, 16:02
Kij nie łowi ryb ale duzo od niego zależny. Dobry kij wybacza błędy, hol ryby jest przyjemny, precyzyjne oraz lepsze rzuty. Na dobrym kiju feederowym czujesz każde pierdniecie ryby podczas holu, no i jak każdy droższy gadżet lepiej się prezentuje.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alleius w 12.12.2017, 17:56
Ja przy zakupie wędek od pewnego czasu kieruję się zasadą: kij ma mi pasować do ręki. Oczywiście w przenośni, chodzi o to, żebym trzymając go w ręku myślał o rybie na końcu, nie wędce. Już wiem, ze nie pasują mi z tego powodu kije miękkie, lubię sprężystość blanku. Jak się to ma do ceny? Nijak. Każdy kij trzeba wziąć do ręki, pomachać nim, a poza tym - połowie rozmaitym sprzętem, bo tylko tak można się samemu dowiedzieć, czego się chce.
Zmierzam do tego, ze ocena wedki wyłącznie z perspektywy ceny nie ma sensu. Zwłaszcza jeśli kupisz coś w szczycie sezonu patrząc na cenę, a potem po sezonie zobaczysz to samo z 50 proc. rabatem :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 12.12.2017, 18:55
Zastanawiam się, czym taka wędka będzie się różnić od wędki za 50 GBP, 100 GBP i 150 GBP +?  I czy warto w takie inwestować?


Istnieją dwa typy wędkarzy, którzy najszybciej dostrzegą różnice między wymienionymi przez Ciebie wędkami. Po pierwsze, spinningiści, z racji nieustannego machania (jednodniowa liczba wymachów może bowiem przekroczyć całożyciowe machanie feederowca  ;) ), po drugie, komercjaliści (tj. wędkujący na komerchach), z racji ilości holowanych ryb. Oba typy wędkarzy jednak dostrzegą różnice związane z odmiennymi własnościami wędzisk, odpowiednio, rzutowymi i holowniczymi. Najlepiej mieć jeszcze do dyspozycji sporą liczbę wędek do testowania, żeby mieć co odróżniać.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.12.2017, 22:12
Jest jeszcze jeden typ. Ten co kupił Shakespeare'a i wie co to za badziew, zwłaszcza wszelkie Omnie i Agility :)

Ja bym polecił ci pójście nie droga kupowania super drogich rzeczy, ale bardziej rozsądną jakością w rozsądnej cenie. W UK firma Drennan, Korum, Daiwa i wiele innych ma serie przeznaczone dla kieszeni mniej zamożnego wędkarza, jednak w jakości dobrej. Takimi jest seria Red Range, kije feederowe Koruma itd. Tutaj masz naprawde dobry, solidny i trwały sprzęt. Nie potrzebujesz wcale czegoś lepszego, to łowi bardzo dobrze.

Kij Drennana z serii Acolyte,wart trzykrotność Red Range, nie da Ci wclae 300% ryb więcej :) Rzekłbym nawet, że nie da w ogóle więcej, raczej większy komfort łowienia, może w jakiś warunkach kilka procent na plus. Czy warto tyle dać? Zależy od Ciebie. Twierdzenie,  że na picker Acolyte lub matchówkę z tej serii złowisz więcej ryb, niż na Red Range to dla mnie herezja. Jednak lekkość i finezja łowienia to całkiem inne rzeczy, te docenia się zwłaszcza po pewnym czasie. Nie uznałbym też Acolyte za wersję trwalszą... Ale dla tje lekkości, finezji, przyjemności wielu bez mrugnięcia okiem wyłoży taką sumkę.

Tak więc warto według mnie polegać na sprawdzonych firmach, mających dobry serwis i renomę. Firmy o jakości 'niższej' należy brać pod uwagę raczej w szczególnych wypadkach. Ja na przykład z Shakespeare miałem trzy grube wpadki, w tym jedna  z pickerem, podczas holu pękła szczytówka. Usłyszałem w sklepie, ze to często się zdarza - tej firmie. Dałem więcej siana i takiego problemu nie mam. Dlatego uważaj - w UK marki takie jak Shakespeare (zwłaszcza tańsze kije i kołowrotki), Dragon Carp, Avanti, Dunlop i kilka innych to taki odpowiednik polskiej firmy Jaxon. Kupujesz na własne ryzyko :) Daj  ciut więcej i kup na przykład Koruma (jest tańszy niż Red Range) - wtedy wiesz, że masz sprzęt w co najmniej klasie średniej. Nie twierdzę oczywiście, ze wszystko w ofercie jakieś firmy ' słabszej' jest kiepskie. Ale czy na pewno chcesz testować coś na sobie? Ja tak robiłem, potem miałem 20 wędek do oddania komuś. Lepiej było kupić raz a dobrze :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 12.12.2017, 22:48
Mam kijek Robinson Atom, który już ma koło 20 lat. Fatalnie się nim mi rzucało ale hol to była poezja. Czuć od razu było, że jest rybka. Przerzuciłem trochę kijków feederowych i spiningów (te akurat z pracowni). I też szukałem złotego grala. Ale każdy ma właśnie swój wzorzec (albo go szuka) i akcję kijka, z którą czuje się najlepiej.
Zmieniłem przelotki na Pacfic Minima wg szkoły zbrojenia dla spiningów. I co się okazało? Kijek, który był skopany przez fatalne zbrojenie, jest teraz u mnie na równi z light feederem Shimano Power Loopem :) Zasięg  wzrósł o co najmniej 15 m, przy podajniku 30 g.
Akcja  bajka, gaśnie moment.

Poprzerabiałem również taniutkie szczytówki Jaxona do tego kijka, tak by nie było przesztywnienia na łączeniu.

I mogę to powiedzieć z ręką na sercu: mam wędkę w cenie około 200 (wędka + nowe przelotki), w klasie  topowego light feedera :) Ma ona już po modyfikacji na rozkładzie setki rybek, w tym dużo karpików z komercji.

Wnioski sami sobie wyciągnijcie...
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 12.12.2017, 22:48
Tu nie powinniśmy pisać o dobrych  i złych markach a raczej o ich modelach które dzielimy : na podstawowe, średnie i wysokie.  I nie wolno zapomnieć o tym że w tych znanych droższych firmach gdy kupisz model podstawowy, najtańszy możesz również trafić na bubel.

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.12.2017, 23:05
Są firmy, gdzie niewiele jest rzeczy dobrych - na przykład Avanti :) Są też takie, gdzie szkoda ryzykować - taki jest właśnie Shakespeare :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Stan w 12.12.2017, 23:06
Kazda firma wędkarska ma swoją politykę. Np Preston stawia jak nazwa wskazuje na innowację i nowe technologie. Nie przejmuje się ilością sprzedanych wedek bo ma wiernych klientów,którz zawsze kupią ich sprzęt bo wiedzą,że się nie zawiodą na jakości i techmologi uzytej do produkcji owego wędziska np.Jaxon ma zupelnie inna politkę.Stawia na ilość,bo trafnie zdiagnozował rynek w Polsce i wie,że większości wędkarzy nie stać na Prestony i inne drogie marki i dlatego szukają sprzętu firmowego ale niedrogiego.Do tego w PL niestet jeszcze jest tak,że wiekszość wędkarskiej braci nie chodzi na ryb dla przyjemnosci tylko dla ryb.To się na szczescie powoli zmienia na lepsze,ale mentalnosc ludzi ciężko zmienić z dnia na dzień.Nie chcę oceniać sprzętu Jaxona bo mam tylko jeden teleskop tej firmy,całkiem fajny muszę przyznać z jakiejs limitowanej seri XP Pro coś tam...ale stykam się z dwoma opiniami o tej marce. Jedna mówi,że to chłam,a druga,że Jaxon ma sprzet,który w tej samej wersji u konkurencji jest 2x droższy...Prawda leży pewnie gdzieś tam po środku.Niedawno tutaj na forum ktoś porównywał feedery o tej samej długości i cw- Jaxona z serii Genesis za 160 zł do jakiegoś feedera Korum,dużo droższego.Porównanie było na korzyść polskiej firmy. Zdeklasował Jaxon Koruma pod wzgledem nie tylko ceny,grubośći blanku,ale i jakości wykonania...Wiadomo,że wędka za 50 zł czy nawet 100 produkowana w Chinach ( dlatego tle kosztuje ) nie bedzie wróżniała się niczym szczególnym,to niemozliwe i wcale nie dlatego,ze jest produkowana u skośnookich przyjaciół,ale dlatego,że do produkcji takiego kija uzyte są najgorszej jakości materiały i z nich nawet małe,sprytne rączki chińczyka nie zrobią dobrej wędki,to po prostu niemożliwe.Pewnie te same rączki na drugiej zmianie składają wędki Daiwy i są one o dwie klasy lepsze.Lepsze bo do ich produkcji użyte są lepszej jakości blanki,kleje,omotki,lakiery,uchwty na kolowrotek,przelotki i korek na rekojesc...Jesli ktos kupuje wedke za 60-70 zl firmy Jaxon i potem ta wedka zawodzi  to nie wina producenta tylko owego wędkarza.Bo jesli moczykij liczyl na to,,ze za takie pieniadze kijek spelni jego oczekiwania,czesto wygorowane to znaczy,że to jeszcze dupa a nie wedkarz...Swiadomy milosnik naszej pasji wie czego chce i czego oczekiwać od sprzetu na ktory sie decyduje...To oczywiscie nie znaczy,ze najdroższy sprzet jest zawsze najlepszy...Można skuteczniej a co za tym idzie tez przyjemnie polowic tanszym sprzetem jesli używa się go madrze i zgodnie z przeznaczeniem niż drogim,używanym bezmyslnie i nieodpowiednio do przeznaczenia.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Druid w 12.12.2017, 23:12
Dodam od siebie

Po pierwsze - żeby poznać różnice w jakości wędzisk potrzeba czasu
Jak tego dokonać ? Sposób jest tylko jeden - łowić, łowić, łowić
Wtedy zrozumiesz - zwróć uwagę co drażni cię w sprzęcie którego używasz . Może nie odpowiadać ci akcja, ciężar, grubość blanku, rzuty - mnóstwo rzeczy . Jeśli nie masz krytycznych uwag - łów tym co masz , nie rób niczego na siłę

Opowiem taką  moją historię
Dawno temu miałem zaszczyt być testerem tyczek produkowanych przez znaną włoską firmę . Nie miały żadnych oznaczeń na blankach za wyjątkiem jakichś kodów cyfrowo-literowych napisanych flamastrem wodoodpornym, nie były pomalowane . Nie znałem ich ceny rynkowej. Moim zadaniem było łowić i notować uwagi krytyczne
Dopiero pod koniec testów człowiek zajmujący się stadem testerów takich jak ja zrobił zebranie i kazał nam ustawić wędziska w kolejności od najlepiej ocenianego do najgorszego  ( do testów mieliśmy około 30 tyczek)  i co się wtedy okazało ?
Prawda była brutalna - najwyżej oceniane były wędki najdroższe , średnio - tańsze a źle te najtańsze ( choć też nie były złe)
Oczywiście do testów wybierali wędkarzy którzy mieli jakieś dokonania zawodnicze, nie ludzi z ulicy
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2017, 01:19
Kazda firma wędkarska ma swoją politykę. Np Preston stawia jak nazwa wskazuje na innowację i nowe technologie. Nie przejmuje się ilością sprzedanych wedek bo ma wiernych klientów,którz zawsze kupią ich sprzęt bo wiedzą,że się nie zawiodą na jakości i techmologi uzytej do produkcji owego wędziska np.Jaxon ma zupelnie inna politkę.Stawia na ilość,bo trafnie zdiagnozował rynek w Polsce i wie,że większości wędkarzy nie stać na Prestony i inne drogie marki i dlatego szukają sprzętu firmowego ale niedrogiego.Do tego w PL niestet jeszcze jest tak,że wiekszość wędkarskiej braci nie chodzi na ryb dla przyjemnosci tylko dla ryb.To się na szczescie powoli zmienia na lepsze,ale mentalnosc ludzi ciężko zmienić z dnia na dzień.Nie chcę oceniać sprzętu Jaxona bo mam tylko jeden teleskop tej firmy,całkiem fajny muszę przyznać z jakiejs limitowanej seri XP Pro coś tam...ale stykam się z dwoma opiniami o tej marce. Jedna mówi,że to chłam,a druga,że Jaxon ma sprzet,który w tej samej wersji u konkurencji jest 2x droższy...Prawda leży pewnie gdzieś tam po środku.Niedawno tutaj na forum ktoś porównywał feedery o tej samej długości i cw- Jaxona z serii Genesis za 160 zł do jakiegoś feedera Korum,dużo droższego.Porównanie było na korzyść polskiej firmy. Zdeklasował Jaxon Koruma pod wzgledem nie tylko ceny,grubośći blanku,ale i jakości wykonania...Wiadomo,że wędka za 50 zł czy nawet 100 produkowana w Chinach ( dlatego tle kosztuje ) nie bedzie wróżniała się niczym szczególnym,to niemozliwe i wcale nie dlatego,ze jest produkowana u skośnookich przyjaciół,ale dlatego,że do produkcji takiego kija uzyte są najgorszej jakości materiały i z nich nawet małe,sprytne rączki chińczyka nie zrobią dobrej wędki,to po prostu niemożliwe.Pewnie te same rączki na drugiej zmianie składają wędki Daiwy i są one o dwie klasy lepsze.Lepsze bo do ich produkcji użyte są lepszej jakości blanki,kleje,omotki,lakiery,uchwty na kolowrotek,przelotki i korek na rekojesc...Jesli ktos kupuje wedke za 60-70 zl firmy Jaxon i potem ta wedka zawodzi  to nie wina producenta tylko owego wędkarza.Bo jesli moczykij liczyl na to,,ze za takie pieniadze kijek spelni jego oczekiwania,czesto wygorowane to znaczy,że to jeszcze dupa a nie wedkarz...Swiadomy milosnik naszej pasji wie czego chce i czego oczekiwać od sprzetu na ktory sie decyduje...To oczywiscie nie znaczy,ze najdroższy sprzet jest zawsze najlepszy...Można skuteczniej a co za tym idzie tez przyjemnie polowic tanszym sprzetem jesli używa się go madrze i zgodnie z przeznaczeniem niż drogim,używanym bezmyslnie i nieodpowiednio do przeznaczenia.

Stan, w tym co piszesz jest sporo racji, jednak trzeba rozumieć, że Preston i Korum to ta sama firma. Ten pierwszy robi rzeczy droższe, drugi tańsze. U Koruma zwłaszcza jest sporo wpadek z różnymi produktami, jak podajniki do Metody easy feeder czy też pierwsza wersja rodpoda rzecznego. Ale to są wyjątki potwierdzające regułę - tam jest jakość (średnia ale jest). W Jaxonie zaś jest wręcz odwrotnie - wyjątki potwierdzają często regułę, że jakości nie ma lub jest niska. Smutna prawda - choć sytuacja się poprawia.

Nie ma co ukrywać, ze Jaxon nie stawia na jakość ale na cenę. Idzie po najmniejszej linii oporu. Korum zaś to firma która robi coś innego - oni mają masę swoich projektów, często rewolucyjnych. Jak chociażby stojak rzeczny, kije brzanowe i wiele innych. Korum to wynalazki, Jaxon to podróba. Oczywiście i Korum coś podrabia, jak i Jaxon coś tam ma 'swojego'. Ale potencjał jest zgoła inny.

To, czego brakuje mi w Polsce to stawiania na własne rozwiązania. Nie pojmuję, dlaczego mamy być szarakami, zamiast 'sokołami'. Tu jest problem. Kupujemy tandetę i się zgadzamy na politykę takiej firmy, cieszymy się jak coś skopiują i dadzą nam w wersji tańszej. Ale czy na pewno warto? Dlaczego taki Jaxon nie miałby się włączyć do wyścigu z innymi firmami, walcząc o klienta nie tylko ceną i zagrywkami poniżej pasa (kradzież pomysłów) ale również wynalazkami i rozwiązaniami? Co to, jesteśmy głupsi od Anglików? A gdzie tak ceniony polski honor? Dlaczego Polacy sami nie zaprojektują rzeczy, które zrobi Chińczyk, tylko kupują od Chińczyka to, co ten zerżnął od innych? Dlaczego zawsze będziemy w tyle, zamiast w środku lub na czele takiego wyścigu technologicznego? Dla mnie to trochę przykre, bo sami z siebie robimy kopciuszka... A jakoś w kwestii przynęt spinningowych można być jednym z liderów na świecie, tak? :) To się da czy też nie da?

W UK Korum, Drennan, Daiwa, Shimano, Guru, Preston, Matrix i wiele innych firm trzyma jakość. Nie puszcza się tam bubli, choć się jakieś zdarzają, zazwyczaj towar jest warty swojej ceny. Nie ma nabijania w butelkę. Można im zaufać, stad też ich popularność. W Polsce zaś jest często na odwrót, często sprzedaje się kota w worku - towar albo niższej jakości lub często oszukany. Prosty przykład. Zanęty do Metody w Polsce to w przypadku wielu firm syf, nie mający z Metoda wiele wspólnego. Walnie się w tani miks byle czego, doda aromatu i nazwie dumnie jeszcze to coś halibutem. Przecież to swojego rodzaju oszustwo, nieprawdaż? Czy można oczekiwać zanęty tutaj lepszej jakości? Czy nazwa method feeder do czegoś zobowiązuje czy też nie?

I tutaj Stan ja zauważam wielką różnice pomiędzy UK a Polską. W UK ludzie nie dają się łatwo nabierać na badziewie. Odbiorcami szrotu spod znaku Dunlop czy Avanti jest często imigrant, miejscowi omijają produkty takich firm szerokim łukiem. Wiedzą, że albo nie połowią, albo tez nie dostana tego czego oczekują. W Polsce jest jednak inaczej. Wielu wędkarzy ufa reklamom i opisom, nie zaś temu co widzą. Nie mają odpowiedniej wiedzy, nie maja ryb w wodach, na których mogliby coś przetestować. Sprawdziłem kilka pickerów Dragona niedawno w ręku. Akcja każdego z nich była z serii 'groteskowych'. Dobrał kije ktoś, kto nie miał pojęcia do czego jest picker. Miałem wrażenie, że poprzerabiał kije spinnigowe. Bo jak picker ma szczytowa akcję, to ktoś tutaj nie odrobił lekcji, nieprawdaż? A tutaj znajomy pyta co wybrać, chce kupić sprzęt ze średniej półki dobrej polskiej firmy , mający niemałą cenę. Gdyby był jakiś Jaxon, zapewne poleciłbym go wtedy, osobiście zaś przeżyłem szok :)

Więc czy Jaxon oferuje na pewno to czego chcą ludzie? Według mnie nie do końca. Wielu pomimo niskiej ceny liczy na jakość i ma do tego prawo. Korum za trzydzieści kilka funtów to też taniocha w UK, ale nie ma się tutaj nic łamać ani pękać... :) Oni mają dodatkowo  w swoich produktach wliczone badania i projekty które sami robili, Jaxon co najwyżej koszta wysłania pana Zenka do Chin, aby na tamtejszych targach zobaczył, co można sprzedawać pod własną banderą. To spora różnica!

Jakby co to nie mam zamiaru dowalać polskim firmom lub promować Korumy lub Drenany. Bardziej jednak pokazuję, że warto postawić na jakość, aby dobrze ulokować pieniądze. Mam kije Drennana czy Koruma, które służą mi już wiele lat, i dalej będą. Liczę też, że polskie firmy się ockną i postawią na własne rozwiązania. Wiele już robi -Mikado czy Lorpio chociażby. Oby tak dalej ;)

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Stan w 13.12.2017, 02:14
Luk ja się zgadzam z tym co piszesz,ale winni takiemu podejściu polskich firm wędkarskich inie tylko do klientów są ...sami klienci.Ich mentalność,czasem grubość portfela,czasem konsumpcyjne podejście do wędkarstwa,a w takim jakość sprzętu nie jest najważniejsza,wręcz przeciwnie.Kupuje taki jeden z drugim jak najtaniej,żeby jak najszybciej mu się kasa wydana na sprzęt zwrociła. Polskie firmy takie jak Jaxon o tym wiedzą i przede wszystkim na takich klientach bazują.I jest to z punktu widzenia finansowego pewnie super strategia,bo żadna firma nie sprzedaje u nas tyle sprzętu co ww Jaxon.Czy można mieć do nich o topretensje ??no chyba nie...Nie wszyscy włodarze firm wędkarskich to pasjonaci,niektórzy to zwykli biznesmeni...Można dyskutować czy na dluższą metę taka strategia okaże się skuteczna...Moim zdaniem już się to zmienia na lepsze dzięki coraz większej konkurencji na rynku i to w każdym segmencie,również w tym w którym dominuje Jaxon.Nasz polski monopolista musi stawiać już nie tylko na tanie produkty,ale też i te dla bardziej wymagających wędkarzy,bo w przeciwnym razie konkurencja zapędzi go do narożnika z najtańszym,najgorszym badziewiem i z taką reputacją ta firma nie zachowa monopolu na naszym rynku zbyt długo...Coraz łatwiejszy dostęp do sprzętu wędkarskiego w Polsce wszystkich światowych firm,plus coraz większa konkurencja na rynku powodują zmiany strategi producentów sprzętu wędkarskiego,oraz zmiany w podejsciu samych wędkarzy do zakupu wędki,kołowrotka itp...Dlatego wszyscy na rynku będa musieli się do tego predzej czy później dostosować,to nieuniknione,a my wędkarze powinnyśmy się tylko cieszyć z takiego obrotu sprawy.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 13.12.2017, 02:42
Dobrze prawicie też podobnie to widzę, ale  nie oszukujmy się wszystko chodzi o pieniądze. Nie każdy producent patrzy na to w takiej mierze, dla niektórych liczy się szybki zysk a niekoniecznie jakość.
Potencjalny wędkarz na początek kupi raczej niedrogie wędzisko tzw. niżówkę albo średniaka, wątpię aby od razu skusił się na wędkę wyższej klasy. Taka wędka przez brak obycia z lepszymi wędziskami, w jego ocenie będzie spełniała jego wymagania oraz co lepsze dla producenta będzie ją polecać. Z czasem gdy wędkarz nabędzie doświadczenia porówna sobie z innym wędziskiem i może zdecyduje się na coś lepszego.
Przypuśćmy ze wędka która będzie kosztować nie wiem z 400 - 800 zł koszt wyprodukowania takiego wędziska to 200 - 400 zł zależy od komponentów, materiału itd.. patrząc perspektywistycznie lepiej sprzedać produkt za rozsądną cenę na który producent nie wyda zbyt wiele w produkcji a będzie zbyt. Oczywiście produkt będzie tzw. średniakiem i trzymał  jakieś tam normy, oraz rozsądna cena ale zapewni mu zbyt. Aby tego dokonać musi spełnić tylko kilka wymagań, oczekiwania potencjalnego klienta.
Na pewno wyda albo powinien wydać serie wędzisk wyższej klasy ale zbyt takich wędzisk będzie sporo mniejszy z racji wyższej ceny którą generują wyższe koszy produkcji wiec i zarobek nie taki jak na masówce, popyt i podaż.   Może jak się już na chapie wypuści coś rozsądnego w ciekawej cenie i zyska sympatie wędkarzy.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2017, 09:16
Macie rację. Ja podam jednak ciekawy przykład, gdzie taktyka 'taniości' nie popłaca. Pierwszy to firma Wirek. 10 lat temu jeszcze, te koszyki były na swoją miarę nowoczesne, wysokiej jakości - po prostu rewelacyjne. Technologia tworzenia ich w stali, dobre malowanie i cena sprawiały, że był to produkt co najmniej równy produktom jakiś Drennanów, o Prestonach jeszcze chyba nie było za bardzo słychać. 5 lat temu zachodnie firmy zaczynają wchodzić do Polski - firma Wirek nie robi nic. 3 lata temu zaczyna się boom - firma Wirek nie robi nic. Dzisiaj - firma Wirek nie robi nic. Oddali rynek bez walki, jak dzieciaki. Oczywiście, ich produkty są tanie, dalej je kupują wędkarze - jednak z roku na rok coraz mniej. Gdzie są jakieś nowości? WTF, ile można tłuc to samo i nie widzieć, że się nie jest już w czołówce, ale zalicza tyły, zaraz będzie zaś dublowanie? Jak można nie inwestować choć trochę w nowe patenty, nie trzymać ręki na pulsie, nie wyczuwać i nie dopasowywać do trendów?

To jest własnie brak marketingowego myślenia, zatrzymanie się na poziomie warsztatowej produkcji. Zobaczcie co to jest Guru. Firma córka Kordy, z kilkoma ludźmi. Kilkoma! Porównajcie ich do Wirka teraz. Jedni są już na szczycie stawki, wyznaczają trendy- drudzy wyznaczają tyły. Skąd się to bierze? Dla mnie to klęska polskiej firmy, zaprzepaszczanie wielkiego potencjału. I teraz najważniejsze. Winnym jest brak wiedzy właściciela i jego brak wizji. Jeżeli sam nie jest namiętnym wędkarzem, powinien znaleźć jakiegoś feederowca, wyczynowca, który zacząłby mu szukać nowych rozwiązań. Koszyk do białych, pinki, przelotowy, do pelletów i tak dalej i dalej. Wypromować, pokazać, że dobre, że tanie, że polskie. A tu zero. Może jeszcze rok, dwa, i pojawią się jakieś koszyki z Chin tańsze, i to będzie koniec Wirka? Oby się tak nie stało.

Innym schematem jest firma typu Jaxon. W pewnym stopniu to nie jest to żaden producent ale hurtownik. Ale czy nie mogliby czegoś zmienić? Dlaczego nie zainwestować i zrobić serię kijów, kołowrotków etc. wyższej jakości? Dlaczego nie szukać własnych rozwiązań? Niech będą tani, ale niech sami coś zrobią! Czy trzeba skończyć studia wyższe na UJ aby zrobić dobrą zanętę do Metody, podajnik, jakieś akcesoria itd? Trzeba jakiegoś wirtuoza co zamówi i zaprojektuje pickera czy feedera, który się nie rozlatuje i który ma fajne parametry? Kaman...

I jeszcze jedna obserwacja. Nie wiem czy wiecie, ale zachodnie firmy wcale nie pchają się do Polski. To wydaje się herezją, ale w większości wypadków tak jest. Gdyby oni mieli przedstawicieli handlowych w Polsce, dobre stany magazynowe i chęci podboju rynku, polskie firmy by mogły ostro dostać po tyłkach. Tak jednak nie jest, głównym czynnikiem sprawiającym, ze towar z zachodu jest u nas dostępny, to wędkarze, chęć posiadania dobrych, sprawdzonych i przede wszystkim łownych rzeczy. Sklepy zaś chcą spełniać oczekiwania klientów i zamawiają w Holandii, Francji, UK... Dlatego jeszcze jest czas. Nie jesteśmy wcale głupsi od Brytyjczyków, Francuzów czy Czechów, dodatkowo mamy potencjał w postaci tańszej siły roboczej, więc można podbijać rynki zachodnie tak naprawdę, nie zaś dawać się podbijać :) Ale czy właśnie nie jest tak, ze większość firm idzie na łatwiznę? Nie chcą jakości, nowości, wystarczy im działać na zasadzie pośrednika, sprzedającego chińszczyznę, walczącego tylko ceną. Czy to dobra droga? Wg mnie nie za bardzo - Jaxon musi być i dostęp do tańszego sprzętu, gdzie jednak średnia i wyższa półka?

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 13.12.2017, 11:37
Wirek robi koszyczki dla innych, na pewno serie "eco" dla Jaxona. Widocznie taka forma działalności im pasuje, nie mają planów na ekspansje. Trzeba przyznać że marnują swój potencjał bo robią produkty dobrej jakości.
Zyskuje głównie Jaxon bo dzięki temu może oferować produkt dobrej jakości a producent jest niewidoczny.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 13.12.2017, 11:48
Luk dobrze cię rozumiem i zgadzam się ale może im to wystarczy. Zobacz ty mówisz z pespektywy konsumenta, wędkarza, postaw się w sytuacji prezesa czy zarządu, on czy oni wolą być pośrednikami i mieć zysk za niewielkie koszty oraz pracę, niż wyłożyć dużą kasę i nie być pewnym czy mu się to zwróci nie mówiąc już o zarobku.  Z czasem pewnie by mu się to opłaciło i marka może by coś zyskała, ale to jest długofalowe i raczej w takie tematy mało kto pcha. Tym bardziej ze np. taki Jaxon nie oszukujmy się  podupadł jako marka.
Może jak by stworzyli coś pod inną marką tak jak mówisz coś by z tego było, ja osobiście jak słyszę Jaxon to jakoś niekoniecznie do tego z entuzjazmem podchodzę. To jest oczywiście moje odczucie chodź  kilka osób z tego co słyszałem nad wodą ma podobne zdanie.   
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Stan w 13.12.2017, 12:28
A może my tego Jaxona nie zasłużenie tak oceniamy ?? Skąd sie biorą krytyczne opinie na temat sprzętu tej firmy..?? Od użytkowników,a następnie tych co słyszeli te biadolenia.Jaxon sprzedaje u nas najwiecej sprzętu.Duża częśc,jesli nie wiekszosc klientow tej firmy kupuje najtansze wedki i kolowrotki . Natanszy sprzet najczesciej zawodzi.Potem te oceny rzutują na opinie o całej firmie,czyli też na droższe artykuly Jaxona.Może recenzja feedera z tego forum z serii Genesis,który okazał się cieńszy,lepiej wykonany i dużo tańszy od Koruma ze średniej pólki to nie jest odosobniony przypadek.Może Jaxon ma dużo więcej takich perełek,tylko pozytywne opinie o nich nie moga się przebic bo sobie firma popsuła reputacje poprzez zbyt duzy popyt na najtansze produkty Jaxona...Może ta firma stawia na lepszą jakość,tylko ciężko jej odkleić tą gębę,która trochę na wlasne zyczenie przykleili jej oponenci i krytycy,którzy zawiedli się na Jaxonie bo kupili najtanszy produkt,albo nigdy nie łowili Jaxonem,ale slyszeli od innych,ze to badziew i powtarzają to choć nigdy nie probowali tego zweryfikować...?? Może nie taki zly ten Jaxon jak go malują..??
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: shmuggler w 13.12.2017, 12:39
Ja miałem/mam kilka rzeczy z Jaxona. Oni mają serię Basic, Adv i Pro.
Najczęściej sprzedawany Basic niestety to produkty niskiej jakości i psuje opinie.


Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: N3su w 13.12.2017, 13:01
Ja już jestem w takim punkcie, że u mnie cena ma drugorzędne znaczenie. Razem z nabieraniem doświadczenia wyrobiłem sobie preferencje co do sprzętu.  Teraz przy wyborze kija to te właśnie detale decydują, nie ważne czy to kij za mniej niż 300 zł czy za ponad 1000 zł.  Co z tego, że kupię najdroższy kij na rynku, jak nie będzie mi on leżał pod względem użytkowym.  Co do stwierdzenia -
 wyższa cena lepsza jakość -  w dzisiejszych czasach bywa z tym różnie. Są rzeczy tanie i dobre, są też drogie i ch... tylko, że ładnie zapakowane.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2017, 14:28
Luk dobrze cię rozumiem i zgadzam się ale może im to wystarczy. Zobacz ty mówisz z pespektywy konsumenta, wędkarza, postaw się w sytuacji prezesa czy zarządu, on czy oni wolą być pośrednikami i mieć zysk za niewielkie koszty oraz pracę, niż wyłożyć dużą kasę i nie być pewnym czy mu się to zwróci nie mówiąc już o zarobku.  Z czasem pewnie by mu się to opłaciło i marka może by coś zyskała, ale to jest długofalowe i raczej w takie tematy mało kto pcha. Tym bardziej ze np. taki Jaxon nie oszukujmy się  podupadł jako marka.
Może jak by stworzyli coś pod inną marką tak jak mówisz coś by z tego było, ja osobiście jak słyszę Jaxon to jakoś niekoniecznie do tego z entuzjazmem podchodzę. To jest oczywiście moje odczucie chodź  kilka osób z tego co słyszałem nad wodą ma podobne zdanie.   

Masz rację, mówię z jednej strony jako konsument, który często się zawiódł na produktach z PRC, z Jaxona również. Z drugiej strony jednak myślę też odnośnie posiadania rynku i kontrolowania stale jego części. Musza być jakieś nowości, trzeba je jakoś zaprezentować. U Jaxona wychodzi to ciężko. Póki co jest parcie na Metodę i na razie wystarczy napisać na czymś 'method' - aby przykuc uwagę. Ale za jakiś czas to będzie za mało. Ludzie będą coraz bardziej szukali czegoś lepszego.

Ja Jaxona nie skreślam,  bardziej żałuję, że nie robią jakiegoś zwrotu. Częsta praktyką jest stworzenie firmy córki. To dobra droga. Wyobraźmy sobie, że Jaxon tworzy siostrzaną  firmę 'wyczynową', nazywa ją Rodan. I tam umiejscawia produkty lepsze, pilnuje jakości. Powiedzmy coś na poziomie gorszego do lepszego Koruma, prawie Prestona. I już jest inaczej. Wtedy w zależności od sytuacji można więcej inwestować w takiego Rodana niż Jaxona, przenosząc środek ciężkości na firmę z lepsza jakością. Można tam też dać produkty karpiowe i spinningowe - po prostu marketingowy zabieg aby odciąć się od firmy matki i problemów z jej opinią, tworząc klientelę z półki średniej i wyższej, którzy na słowo Jaxon się musza przeżegnać i splunąć za lewe ramię :)

A co do Wirka. Tak, tłuką koszyki dla Jaxona, może jakiegoś Trapera czy Dragona. Ale co innego jest być podwykonawcą a co innego kreować trendy i walczyć o własną część 'tortu'. Zmieni się koniunktura i Jaxon podziękuje Wirkowi, weźmie tańsze rzeczy od Chińczyka, i jest klops. Tam robią na maleńkiej marży, samemu zaś możnaby ostro zadziałać, próbować zdobywać rynki zachodnie. Ja ostatnio kupiłem w UK dwa koszyki Sensasa 100 gramów. Przy tych z Wirka wyglądają jak wyeksploatowany Polonez przy Mercedesie :) 2 funty sztuka, 120 gramów już 2.50 :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.12.2017, 15:01
Moim zdaniem Jaxon powinien pójść drogą Flagmana. W październiku byłem w Kijowie, bo stamtąd miałem wylot do Dubaju, a potem do Male (lot o połowę tańszy niż z Warszawy). Z uwagi na to, że wylot był około 22 miałem pół dnia na rozejrzenie się po mieście. Po ciężkich przebojach z mafią taksówkową udało mi się być w jednym z tamtejszych wędkarskich (taryfy są tam bardzo tanie... tylko nie dla turystów nie mówiących po rosyjsku i ukraińsku). Dane mi było obejrzeć sporo wędek Flagmana. Ceny jak na polską kieszeń bajka. Do tego masa promocji. Wędki od najtańszych po najdroższe bardzo fajnie zrobione. Nie ma takiej chałtury jak u Jaxona czy też Mikado (który, muszę to wprost stwierdzić, ostatnio coraz bardziej odwala z jakością). Serią Genesis Jaxon nie zmieni swojej opinii na rynku, choć uważam, że jest to bardzo dobry kierunek. Powinien on jednak mocniej zainwestować w ten "średni pułap cenowy". Na Wyspach pickery Garbolino (u nas też dzięki Lukowi) rozchodziły się jak świeże bułeczki, Daiwa Ninja jest obecnie jednym z najpopularniejszych kołowrotków. I co z tego, że Jaxon robi też dobre rzeczy, jak smród się za nim ciągnie niemiłosiernie i przy kupnie np. bata z górnej półki zwykły wędkarz nie będzie się zastanawiał na jakimś Jaxonem, a kupi coś z wysp lub półwyspu apenińskiego, gdyż cena będzie podobna. Czasy się zmieniły. Większość kupujących korzysta z internetu w poszukiwaniu opinii na temat sprzętu. Jak gościu widzi, że większość na forach pisze, że Jaxon sprzedaje gówniane rzeczy, to ich od nich nie kupi. Tym bardziej, że teraz można naprawdę dowolnie wybierać w sprzęcie z zagranicy - również w tej dolnej półce. I wielu, w tym i ja odnajduje tu prawdziwe perełki. Nie ma jednak nic za darmo. Trzeba się mocno naszukać :) Dobry przykład to wędki brzanowe Koruma, które w Anglii można kupić - w przeliczeniu na PLN - za 180 zł. Teraz ręka w górę kto z Was w tym roku widział w Polsce brzanę. A wędki te w Drapieżniku w 2017 sprzedawały się na pniu. Dzięki komu? Dzięki Lukowi i temu forum. Bo dobra opinia w internecie o sprzęcie w dzisiejszych czasach to klucz do sukcesu dla danej firmy. 

Co do Flagmana to w Polsce jest on już mało opłacalny. VAT, koszty transportu+marża stawiają go cenowo na równi z firmami z Anglii lub Włoch. Mniej ogarnięty wędkarz prędzej wtedy kupi Daiwę, Drennana, Trabucco, Colmica aniżeli jakiegoś Flagmana. I tu jest właśnie kolejny problem. Czy czasem nie lepiej mniej zarobić wprowadzając na rynek nieznaną firmę, by zbudować markę wielością testów, pokazami lub k...a chociaż zwykłym pieprz..ym zdjęciem np. z ugięciem tego wędziska. U nas nic. Przepisany opis wędki ze strony producenta. Często z dupy jest ten opis. A jak już widzę, że polski właściciel sklepu (niejeden) piszę, że wędka przeznaczona jest do łowienia "skimmerów" na cienką żyłkę to nie wiem czy śmiać się czy płakać.
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/browning/20087-browning-commercial-king-bomb-300m-3-6lbs.html
Moja osobista ocena tego co zauważyłem u sprzedawców w Polsce i na świecie jest taka, że w polskim światku wędkarskim cały czas króluje mentalność, że sprzęt sam się sprzeda.  Nic się samo nie sprzeda. Dlatego np. Drapieżnik robi taką furorę, bo robi to co obecnie robią inne sklepy niekoniecznie wędkarskie np. Zara. Wychodzi do klienta. Dlatego takie firmy mogą później sobie pozwolić by np. dopier...ć 100 zł więcej za wędkę (teraz widziałem kilka nowości - podkreślam nowości- które w innych sklepach wędkarskich kosztują zdecydowanie mniej), a i tak wielu tam kupi i nie będzie nawet myśleć o szukaniu gdzieś indziej...bo kupujący lubi się czuć doceniony, czy to przez fakt szybkiej przesyłki, uwzględniania reklamacji, czy chociażby przez przysłanie na święta głupiego kubka. I tak Panowie, w ten właśnie sposób, robi się na całym świecie dużą kasę przy sprzedaży towarów.         
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 13.12.2017, 15:37
Widzisz dzięki takim forum i przedstawionym opiniom o sprzęcie ludzie właśnie będą inwestować w sprzęty Daiwy, Prestona, Koruma, Matrixa, Trabucco, Guru i wielu podobnych markowych sprzętów na kolejne plany zejdą Kongery, Mikado , Jaxony itd.. a dlaczego bo po prostu są lepsze, ale nie chodzi mi o to ze są lepsze bo droższe czy lepiej wykonane tylko bardziej zachwalane i mają wyrobioną markę tu się kłania marketing.  Zobacz jeśli ktoś zapyta o ciekawe wędzisko już mniejsza o rodzaj, od razu lecą 3-4 propozycje w/w firm i żadna praktycznie od nas. Taka osoba po przeczytaniu która idzie do sklepu od razu pyta o Prestona, Koruma czy Trabucco albo zamawia w ciemno przez net bez pomacania i porównania innych firm. Nawet jeśli jest w sklepie to rzadko się zdarzy ze weźmie np. wędzisko przypuśćmy Jaxona czy Kongera albo innego naszego producenta i  porówna go np. z zachodnimi wędziskami. Oczywiście te aspekty wynikają też z tego ze dany sklep może nie mieć tak bogatego wyposażenia na stanie ale chodzi mi i samą tezę.  Wydaje mi się ze takie firmy jak Jaxon, Mikado czy Konger mogli by zawalczyć o rynek.   
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 13.12.2017, 15:47
Czy Jaxon wprowadził serię Genesis?
Bo po lekturze wpisów mam takie wrażenie?
Dla hm..Młodszych Kolegów - seria Genesis była w ofercie Jaxona z 20 lat temu i była to seria o bajecznej jakości :bravo: :thumbup: :)
JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: niedzielnywedkarz w 13.12.2017, 15:54
Jest jeszcze jeden typ. Ten co kupił Shakespeare'a i wie co to za badziew, zwłaszcza wszelkie Omnie i Agility :)

Uuuups. Ja na razie z mojego feedera Omni jestem zadowolony ;) Nie wyholowałem na niego dużo ryb, więc nie wiem co mi w nim przeszkadza ;) W porównaniu do wędek które miałem do tej pory jest to top klasa!

Tak jak pisałem powyżej, chcę się skupić na razie na przekonaniu ryb że warto wziąć moją przynętę. Plus - na przyszły sezon chcę kupić sporo rzeczy - krzesło, kilka koszyków, no i nie zamierzam oszczędzać na przynętach i zanętach. Do tego pozwolenia.... Myślę że na pozwolenia wydam w sumie ponad 200 funtów! Karta, lokalny klub + komercje, spokojnie się tyle zbierze.....

Takie pojęcia jak akcja mi jeszcze nic nie mówią....
Ok, kupiłem sobie nieco lepszą wędkę do spławika, firmy Advanta, i w ręku leży jakoś milej niż mój feeder, ale co do wartości użytkowej, nie mam możliwości porównać (na razie).

PS. Luk, zastanawiałeś się nad stworzeniem własnej firmy produkującej sprzęt wędkarski? Myślę że mógłby mieć powodzenie!
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.12.2017, 15:58
Czy Jaxon wprowadził serię Genesis?
Bo po lekturze wpisów mam takie wrażenie?
Dla hm..Młodszych Kolegów - seria Genesis była w ofercie Jaxona z 20 lat temu i była to seria o bajecznej jakości :bravo: :thumbup: :)
JKarp
Tak to jest nawiązanie do tej właśnie starej serii. Teraz jest Genesis PRO :D Są nawet karpiówki http://www.sezonnaleszcza.pl/jaxon-genesis-pro-carp-2-i-3-sec-nowosc-2017-c-782_787_1129_1708.html
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 13.12.2017, 16:13
Czy Jaxon wprowadził serię Genesis?
Bo po lekturze wpisów mam takie wrażenie?
Dla hm..Młodszych Kolegów - seria Genesis była w ofercie Jaxona z 20 lat temu i była to seria o bajecznej jakości :bravo: :thumbup: :)
JKarp
Tak to jest nawiązanie do tej właśnie starej serii. Teraz jest Genesis PRO :D Są nawet karpiówki http://www.sezonnaleszcza.pl/jaxon-genesis-pro-carp-2-i-3-sec-nowosc-2017-c-782_787_1129_1708.html

Hm... Kiedyś za swoje płaciłem ponad 300 zł :-\  Kolega do dziś używa ;-) Nie chciałbym prorokować ale jakością chyba jednak ta nowa seria nie grzeszy patrząc na cenę...
JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.12.2017, 16:41
Nie mam pojęcia odnośnie jakości innych wędek, ale ja miałem w rękach pickera z tej serii 270 cm bodajże do 45g... i bił na głowę jakością wykonania mojego Koruma, a to ta sama półka cenowa, bo Jaxon kosztował ze 150 zł, a Korum kupiony w Anglii jakieś 30 zł więcej. Gdyby dowalili większe ceny to nikt by im tego nie kupił...bo to Jaxon. Poza tym wydaje mi się, że kiedyś jednak szary wędkarz nie miał tak szerokiego dostępu do zagranicznego sprzętu jak dziś. Teraz ma na głowie takie problemy jak to czy wybrać Daiwę ze szkockiej oferty (z Wishaw), czy też może nie.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Świtek w 13.12.2017, 17:12
W 2012 r kupiłem swojego pierwszego feedera dragona za 220 PLN, Wcześniej miałem kije "bazarkowe", głównie teleskopy.
 Od tamtego czasu Wędkuję często z kolegą, który łowi na dwa feedery Greysa. Z tego co wiem kupił je co najmniej 5 lat przed moim dragonem i dał grubo ponad 1000 PLN za każdy.
Porównałem sobie wtedy obie wędki i moim okiem laika niczym wielkim się nie różniły, w każdym razie niczym co tłumaczyłoby ich cenę.
 
Po pięciu latach wspólnych wyjazdów mogę stwierdzić że jego greysy są w takim samym stanie wizualnym i technicznym jak 5 lat temu gdy już miały 5 lat. Natomiast w moim dragonie wytarł się dolnik (jakieś dziwne tworzywo zamiast korka) a na blanku pojawiły się odpryski (jakby lakier bezbarwny odpadał). Szacuję że wytrzyma jeszcze ze 2 -3 sezony mimo że jestem z niego bardzo zadowolony.

Tak że z tego co widzę to greys dysponował technologią produkcji blanków podobną do dragona o conajmniej  5 lat wcześniej. A jakością wykonania przewyższa go do tej pory.


Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alleius w 13.12.2017, 17:13
A propos sprzedawców. Kiedy piec lat temu zaczynałem łowić ponownie po kilkuletniej przerwie, spędziłem trochę czasu na rozmowach ze sprzedawcami w sklepach wędkarskich w Krakowie. Pytałem o porady sprzętowe, o to jak się teraz łowi i na co. Poniżej kilka perełkowych rad, które mi zostały w pamięci (dziś już wiem, ze to nonsens, wtedy nie miałem takiego komfortu):
1. Spinning 8-15g jako uniwersalne narzędzie do połowu dużych drapieżników, z sumem włącznie.
2. Kołowrotek Shimano Big  Baitrunner XT Long Cast w roli jednej uniwersalnej maszynki do wszystkiego (idealny na grunt, a do lekkiego splawiczka tez się nada, bo szpula szeroka).
3. Nie warto kupować feedera o mniejszym CW niż 120 g, bo jak siądzie coś mocniejszego, to go złamie, a na tym kiju 120 g to nawet plotkę się wyczuje.
4. Do spławika tylko kołowrotek przedniohamulcowy. Inny plącze żyłkę.
W jednym sklepie w Krakowie jak widzę takiego jednego, to jeszcze dziś mam ochotę dać mu po mordzie.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2017, 18:42
Luk kto jak kto ale ty raczej nie powinieneś pouczać osób które kierują firmami Jaxon, Mikado czy Wirek. Pan Podeszwa doszedł do tego co ma ciężką pracą i analizą rynku i gdyby słuchał takich "dyrdymałów " to już pewnie by nie istniał ???. On wie czym i jak handlować. Ty jak zwykle wiesz wszystko najlepiej i zrobiłbyś inaczej, powiem tak -" załóż firmę i pokaż jak to zrobić a nie ciągle wszystkich w koło pouczasz "
A najlepszy przykład jak można położyć firmę wsłuchując się w głosy "mędrców" jest traper, który zaprojektował, zainwestował "grubą kase " i wykonał na japońskich blankach wędziska muchowe i co z tego ze są super, ekstra i lepsze od konkurencji jak ludzie ich nie kupują gdyż to tylko Traper a cena jest zbliżona do tych markowych,znanych.
              Dodatkowo Polski rynek to nie UK czy inne Europejskie kraje gdzie wędkarzy stać na zakup sprzętu i wymianę średnio co 3-4 lata na nowy.
Dlatego Polskie firmy nie mają potrzeby wprowadzać tylu innowacyjności i póki co sprzedają się dobrze w Polsce i na Wschodzie. A najlepsze jest to że kilku producentów sprzętu z Polski już od dawna sprzedaję swój towar na terenie Europy ale pod zachodnimi markami i wiedzą że jako marka Polska nie mieli by szans a jako marka np. z UK sprzedaje się wyśmienicie w Europie i również w Polsce.
            Niestety ale nadal niektórzy w Europie postrzegają Nas jako obywateli czy producentów 2 kategorii i póki My Polacy sami nie zmienimy swojej mentalności i nie będziemy promować naszych dobrych  produktów jak to ma miejsce w innych krajach to ciężko będzie to zmienić.
Chyba jeszcze z czasów komuny panuje wśród wielu z Nas pogląd że ten produkt zachodni jest lepszy, lepiej wykonany czy wytrzymalszy a czy zawsze tak jest, moim zdaniem nie,gdyż jak wiem większości przypadkach wykonany jest przez te same Chińskie rączki które wykonują również dla firm zachodnich lub wykonany u Nas w Polsce z jakością porównywalną lub lepszą od Chińskich. 
                Dajmy szansę Polskim firmą, kupmy ich produkt zamiast tego zachodniego ( oczywiście gdy mamy możliwość wyboru i jakościowo podobnego ) a nie narzekajmy że się nie rozwijają po czym kupujemy produkt zachodni.
A wracając do Jaxona Genesis, Proszę o wskazanie jakiejkolwiek firmy UK która miała by taką zależność : jakość/cena . :) :) :)

Janusz, z całym szacunkiem - ale według mnie przesadzasz, i to grubo. Grasz tu teraz na narodowych klimatach, ale nijak się ma to do rzeczywistości. Czy tego chcesz czy nie, zalewa nas moc towaru z UK. Wytłumacz mi dlaczego? Zobacz co kupują tu ludzie na forum, mają kasę czy tez nie? Co to w ogóle znaczy 'nie mam pieniędzy'? Że stać mnie na buble i ich wymianę co chwilę?  :o

Co do Wirka czy Jaxona specjalnie tak piszę, licząc, że ktoś zrozumie co należy zrobić. Ty możesz pisać sobie tu dyrdymały o dawaniu szans, ale to co się wydarza to fakt. Myślisz, że zachodnie produkty znikną? Człowieku, to przecież dopiero początek, to przedsmak tego co nastąpi! Nie zmienisz faktu, ze Polak zarabia coraz więcej i stać go na lepsze rzeczy, i takie chcesz kupować. Ma dość ściemy, towaru co 'ściąga ryby z najdalszej części łowiska', ale tylko na papierze. On chce łowić skutecznie.

I jedno mnie ciekawi. W tym narodowym zrywie tutaj - dlaczego uważasz, że Polak ma prawo być robiony w konia przez szereg polskich firm obiecujących cuda, które się nigdy nie wydarzą? Bo tak jest teraz bardzo często. Dlaczego nie wymagać więcej? Dlaczego my mamy dawać szansę? To my jesteśmy klientami, to my żądamy aby nam dano szansę! Zobacz co zrobiło Lorpio. Skorzystało z drogi firm brytyjskich i zaoferowało polskim wędkarzom całkiem nowy wymiar zanęt i przynęt, ofertą im często wręcz dorównując. Dlaczego jednak trzeba dawać szansę zanęcie z firmy X? Bo nazwali ją method feeder? A co, ja s...m za przeproszeniem pieniędzmi? Sypnijcie do zanęty mączek rybnych, zmielcie trochę dobrego pelletu, bez jakiś ściem, i wtedy zechciejcie abym dawał szansę. Bo bez tego to co mam zrobić, kupić kota w worku, bo to polski kot?  ;)

A przykład z Traperem i kijami? Bardzo wymowny. Jeżeli klepiesz tandetę latami, to później trudno zerwać ze słaba opinią. A te kije? Ja też nie kupiłbym Red Range'a z Trapera, wybrałbym z Drennana, choćby były prawie identyczne. Wiesz czemu? Bo Drennan dba o jakość i mu ufam, a Traperowi nie za bardzo. I tak ma wiele innych osób. Więc aby Traper sprzedał coś takiego, musi obniżyć cenę. Tak to jest niestety. Dlatego renoma firmy to coś bardzo cennego, coś co buduje się długo. I ma ona wpływ na wielkość cen.

I wracamy do wędek. Na dziś, może poleciłbym komuś Mikado. Ale Jaxona? Nigdy. Po prostu im nie wierzę, że mogą dostarczyć produkt wysokiej jakości, że będą mieli dobry serwis w razie 'wu', że jakieś porcelanki nie wylecą z przelotek, lub będą uwalone już po dostawie, a korek nie odklei się po pierwszym deszczu. Dlatego wolę komuś polecić coś bardziej sprawdzonego i odradzam takie kije jak Shakespeare chociażby, aby później nie musieć kupować jeszcze raz.

A co do polskich firm - prawdziwa cnota krytyki się nie boi. Jeden właściciel z drugim nie prowadzi biznesu aby mu jakiś jeden wędkarz z drugim kadził i wychwalał pod niebiosa ich asortyment. Robią to dla kasy. A ta zaczyna trochę uciekać. Na dodatek ludzie zrobią za niedługo to co chce Peter Drennan. Będa mogli coś dotknąć i sprawdzić, porównać (taka jest polityka firmy aby klient mógł dotknąć towaru, zobaczyć jego jakość). I może być jeszcze gorzej. Dlatego trzeba działać póki czas, bo później trudno będzie się pozbierać. Angole już wbili się w polski rynek, bez żadnego praktycznie przedstawiciela handlowego. Jeżeli takowi by się pojawili, będzie 'ostro'. Zauważasz jaki jest kurs funta? To, że rynek wędkarski w UK kurczy się mocno, i ekspansją na kraje UE wydaje się najprawdopodobniejszą opcją? I dlaczego polski produkt ma konkurować ceną a nie jakością?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 13.12.2017, 18:53
Jeżeli zakładamy, że ktoś kupuje wędki dla szpanu i mody, a nie dla walorów użytkowych, to według mnie dyskusja jest zamknięta. Pomijam fakt, gdy ktoś ma tak dobrze w życiu, że ma nieograniczony budżet na wydatki wędkarskie (i nie tylko), to tylko cieszyć się jego szczęściem. Firmy produkujące sprzęt wędkarski również się cieszą, więc mamy sytuację win-win ;)

Mądrze zarządzane firmy, nie tylko z branży wędkarskiej, dostrzegły, że produkty muszą być zdywersyfikowane w zależności od potrzeb oraz zamożności swoich klientów. Oczywiście, są firmy produkujące towary premium, których nie interesuje ta mniej zamożna część klientów, bo nie taki jest ich target. Normalne prawo rynku. Normalne jest to, że świadomość klientów rośnie, więc firmy produkujące buble, tracą ich szybciej niż miało to miejsce w latach poprzednich. Zaufanie to coś, na co firmy pracują latami i na szczęście to się nie zmieniło.

Pytanie Kolegi dotyczyło różnic między wędkami niższej, a wyższej klasy. Zgadzam się, że na początku różnice są słabo wyczuwalne. Wraz z doświadczeniem, zaczniesz te różnice dostrzegać. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ja nauczyłem się jednego... nie kupuję już rozwiązań pośrednich. Wolę poczekać i kupić to, co wiem, że sprawi mi frajdę z użytkowania ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 13.12.2017, 19:06
Luk, czy ja dobrze rozumiem, że idziesz jutro do wędkarskiego, bierzesz interesujące Cię kije 1. to Jaxon za 300zł, 2. to Preston za 500zł. Są wykonane identycznie. Kropka w kropkę, ale Ty bierzesz Prestona bo nie ufasz Jaxonowi?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2017, 19:09
Nie, przykład powinien być- Jaxon 300 i Preston 300 - ja biorę Prestona. Dopiero po pewnej różnicy w cenie zaczynam główkować :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 13.12.2017, 19:16
Pytanie do obecnych ilu z was używał kijów Jaxona czy Mikado (nie tych najtańszych) ale dajmy na to wyprodukowanych od 2013r. Wydaje mi się ze większość osób jedzie na opinii z przed wielu lat i z góry zakłada że to szajs.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 13.12.2017, 19:21
Lucek, nie szarżuj z tym serwisem, nie szarżuj ;)

Niedawno zadałem pytanie znajomemu, który prowadzi spory sklep wędkarski: - Jaka firma oferuje najlepszy serwis swojego sprzętu? Jego odpowiedź: - Jaxon. Dodał coś jeszcze o pewnej japońskiej firnie, jednak były to inwektywy wyrażone przekleństwami.

Trzeba mieć świadomość, w jaki sposób funkcjonują firmy typu Jaxon, Mikado, Robinson, Konger itp. Nie ma fabryki z logo ani Jaxona, ani Mikado, co pięknie pokazuje, że te firmy wybierają towar tam, gdzie oferuje się najniższe ceny za sprzęt danej klasy. Kryterium wyboru jest w zasadzie tylko jedno: kasa. Przecież Jaxon nawet jutro może mieć drogie i dobre kije czy kołowrotki, jednak ich strategia działania jest inna - ogranicza się do oferowania sprzętu raczej taniego, popularnego. Im nie zależy na budowaniu Bóg wie jakiej marki, biorąc pod uwagę jakość, najlepszą jakość.

Inną kwestią jest to, kto zaoferuje lepszy sprzęt np. za 200 złotych Mnie interesuje tylko jedno: czy ich wyroby są konkurencyjne. Wiadomo, jeśli taki sam kij zaoferują Jaxon i Daiwa, w takiej samej cenie, to Jaxon nie ma szans na sukces. Jeżeli te firmy dadzą nam kije za 200 zł, jednak te od Jaxona będą lepsze, wtedy sprawa wygląda inaczej. To ich jedyna szansa, czyli lepszy towar w danym przedziale cenowym. Czy tak jest? I tak, i nie. Widać jednak, że coś się zmienia, bo wędkarze stają się świadomymi konsumentami. Coraz mniejsza grupa wędkujących zadowala się kołowrotkiem tylko dlatego, że nazywa się "kołowrotek".



Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Starkly w 13.12.2017, 19:30
W życiu liczą się drobne przyjemności i dlatego kupujemy rzeczy z wyższej półki. Na prestiż trzeba sobie zasłużyć  dobra praca przez wiele lat. Jak jakaś marka była pozycjonowana jako taniocha to jak zmienia nagle ofertę to klient nie zmieni swoich poglądów z dnia na dzień. Duże firmy o tym doskonale wiedza i dlatego maja kilka marek w ofercie. Zbudowali doświadczenie i kapitał robiąc masówkę a chcą wejść do rynku produktów wyższej klasy to robią nowe logo/nazwę itd i oczywiście nowy produkt.


Sent from my iPhone using Tapatalk
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 13.12.2017, 20:03
Nie, przykład powinien być- Jaxon 300 i Preston 300 - ja biorę Prestona. Dopiero po pewnej różnicy w cenie zaczynam główkować :)
No to mnie uspokoiłeś :)

Ogólnie to nie do końca rozumiem tę dyskusję. A już na pewno porównywania rynku, kraju o średniej krajowej 4 i 12 tys. złotych.
Przecież wszystko weryfikuje rynek i cyferki. Skoro Jaxonowi opłaca się być głównie pakowaczem bo nasz rynek jest jaki jest to czemu miałby tego nie robić? A jeżeli jakaś firma fajnie prosperuje, a później pada to mieli ''górę'' do niczego i należało im się. Proste.

Z jednej strony rozumiem pretensje do rodzimych firm jakoby były mało innowacyjne, bardzo przeciętne. Z drugiej strony nie możemy porównywać Polski z Anglią ani pod względem zasobności portfela przeciętnego wędkarza jak i popularnością wędkarstwa i ''know how'' jako takiego. Prestonowi troszkę łatwiej wprowadzać innowacje mając przeciętnego klienta z kilkukrotnie zasobniejszym portfelem jak i z jak mniemam o wiele większą liczbą liczbą wędkarskich guru, którzy to tan naprawdę te innowacje wprowadzają.

Na szczęście powoli otrzepujemy się z błotka i dobre, wędkarskie firmy powstaną bo po prostu będzie się to opłacało.

Tak to widzę.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 13.12.2017, 20:11
Pytanie do obecnych ilu z was używał kijów Jaxona czy Mikado (nie tych najtańszych) ale dajmy na to wyprodukowanych od 2013r. Wydaje mi się ze większość osób jedzie na opinii z przed wielu lat i z góry zakłada że to szajs.
Używam spinningu Mikado Nihonto cw 5-25. O wędce złego słowa nie powiem, nic się nie złamało, korek nie odpada, przelotki całe. Kilkadziesiąt  szczupaków wyholowała. Jaxona nigdy nie używałem
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 13.12.2017, 20:37
Luk proszę przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz, powoli. Miałem na myśli dwa podobne produkty i na niczym nie gram, tylko staram się wszystkim wytłumaczyć że Dobre znaczy też  Polskie.
     Sam pewnie Ty lub ktoś z twoich znajomych w UK używaliście spławiki made in UK, wyprodukowane przez Pana Ciechańskiego i pewnie o tym nie wiedzieliście.
     Proszę tylko aby czasami zastanowić się przed zakupem i nie traktować produktów Made in Poland z góry jako gorszych bo tak na pewno nie jest.
     I Proszę przestań manipulować wypowiedziami : najpierw twierdzisz że nie ma praktycznie dobrych produktów Polskich nie wprowadzają innowacyjnych produktów po czym twierdzisz że nie kupisz ich dobrych produktów bo  to ich wina bo wcześniej produkowali chłam.
   Rozumie że Twoja ulubiona firma Drennan od samego początku produkuję "najlepszejsze " produkty. Niestety tak nie jest i Ty też o tym wiesz ale przecież to Drennan z UK a nie Traper z Polski.
   Dobra tyle bo zaraz zostaną po mnie tylko kropki ................ ;D ;D :P
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 13.12.2017, 20:40
Ja tak sobie bardzo często wędruję po moich łowiskach i obserwuję co, jak i na co łowią koledzy po kiju. I na tą chwilę jest dla mnie niezauważalne, by ambicje sprzętowe braci wędkarskiej rosły i to nie zależnie od stanu posiadania. Może takie rzeczy bardziej widać na komercjach? W Moim otoczeniu jest na prawdę co najmniej kilku doskonałych wędkarzy, świetnie znających wodę i zachowania ryb i potrafiących je łowić. Podchodzą często do Mnie, owszem są zainteresowani, ale słysząc o cenach zawsze pada pytanie. Ale że co? Inaczej wygląda po wyjęciu? Lub, złowiłeś więcej odemnie? Jak by co? Lubię dobre rzeczy i Mam.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2017, 22:02
Luk  proszę przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz, powoli. Miałem na myśli dwa podobne produkty i na niczym nie gram, tylko staram się wszystkim wytłumaczyć że Dobre znaczy też  Polskie.
     Sam pewnie Ty lub ktoś z twoich znajomych w UK używaliście spławiki made in UK, wyprodukowane przez Pana Ciechańskiego i pewnie o tym nie wiedzieliście.
     Proszę tylko aby czasami zastanowić się przed zakupem i nie traktować produktów Made in Poland z góry jako gorszych bo tak na pewno nie jest.
     I Proszę przestań manipulować wypowiedziami : najpierw twierdzisz że nie ma praktycznie dobrych produktów Polskich nie wprowadzają innowacyjnych produktów po czym twierdzisz że nie kupisz ich dobrych produktów bo  to ich wina bo wcześniej produkowali chłam.
   Rozumie że Twoja ulubiona firma Drennan od samego początku produkuję "najlepszejsze " produkty. Niestety tak nie jest i Ty też o tym wiesz ale przecież to Drennan z UK a nie Traper z Polski.
   Dobra tyle bo zaraz zostaną po mnie tylko kropki ................ ;D ;D :P

Janusz, może Ty poczytaj moje wypowiedzi? Bo brzydko zagrywasz.

Nie uważam polskich produktów za gorsze, przynajmniej wiele z nich jest dobrych. Na przykład Wirek. Branża spinningowa to też świetne rzeczy, Angole tu mają sporo do nadrobienia.

Jednak zależy o czym mówimy. Bo Jaxon wiele rzeczy ma chińskich. Zerżniętych ordynarnie, często na plastikach bardzo kiepskich. To nie są więc polskie rzeczy. Chcesz to chwal sobie takie 'polskie' rzeczy, dla mnie to coś innego.

Jednak najważniejsze jest to, że wytraca się potencjał. Polskie firmy nie inwestują w wynalazki, nie opracowują nowych rzeczy. ODTWARZAJĄ. A to je stawia często już z tyłu stawki. Powinny właśnie wyjść do ludzi i zaproponować coś nowego. Mikado pokazało z podajnikami, że się da. Inni tez na pewno potrafią, chyba, że wolą właśnie taki rodzaj biznesu.

Teraz kolejna rzecz. W Polsce dominuje wyczyn spławikowy. To oni mają najwięcej do powiedzenia w PZW z wyczynowców, to spławikowi mistrzowie czy wicemistrzowie Polski, Europy czy świata założyli firmy wędkarskie produkujące zanęty,m przynęty, gliny czy spławiki. Ale ludzi łowiących wyczynowo jest mało, to jest maleńki procent, tyczka i odległościówka to może jeden wędkarz na stu. Dlaczego więc zdominowali oni rynek? Polscy wędkarze teraz się uczą, nadrabiają zaległości. Wielu nie łyknie już kitu, ze aby dobrze łowić trzeba odległościówki, bo rozumieją, że to technika łowienia mniejszych ryb, piekielnie trudna, zaś feederem można nakosić kilka razy więcej, bez babrania się w glinach, ziemiach, ochotkach i kilku zanętach z nie wiadomo jak wysokiej półki. Ludzie nie mają tyle czasu, miejsca i chęci, aby dźwigać cały ten kram nad wodę. Dlatego feeder robi się tak popularny, dlatego Metoda święci triumfy, waggler. Wędkarze sami zrozumieją, że aby mieć dobre wyniki nie wystarczy kupić zanęty z napisem 'method', ale że to musi być dobrej jakości towar. I wcale nie musi być z UK czy Francji, ważne aby był dobry. Podobnie z przynętami i innymi rzeczami.

Pytanie czy to zrozumieją polskie firmy? Niektóre zrozumiały, i dlatego taki  Lorpio pozamiatał konkurencję. Pozamiatał innych, Gutkiewicz przy nim jest teraz maleńki. Tak, z Lorpio można być więc dumnym, bo zakombinował świetnie i dostarczył ludziom to czego potrzebują. Wypełnił wielką lukę, w którą się ciężko wbić. Szkoda, że on jeden, nie liczę kilku pomniejszych graczy. Jasne, że tanie rzeczy tez musza być, ale tu chodzi o walkę w średniej i wyższej półce. Na pewno można tam sporo namieszać.

Rozumie że Twoja ulubiona firma Drennan od samego początku produkuję "najlepszejsze " produkty. Niestety tak nie jest i Ty też o tym wiesz ale przecież to Drennan z UK a nie Traper z Polski.

Moja ulubiona? Jedna z ulubionych. Ale co istotne - tu chodzi też o wizję. Jeżeli chodzi  o Drennana, to jest naprawdę super gość, ma łęb na karku, ma zasady (mowa o właścicielu). Na przykład nie niszczy rynku rabatami, traktuje wszystkich równo, nie sprzedaje sklepom internetowym, tylko stacjonarnym (te mogą mieć sprzedaż internetową), dba o sklepy i sklepiki, sponsoruje masę drużyn,  w tym kadrę Anglii, utrzymuje sporą produkcję w UK, w Chinach robi mało, ma własne fabryki. Sprzedaje rzeczy sprawdzone i dobrej jakości. Zrobił wiele dla wędkarstwa w UK. Oby takich jak on było u nas w Polsce wielu. Nie widzę przeszkód, aby polscy właściciele firm brali z niego przykład. To dobra droga.

A że ja polecam Drennana? Bo go znam i go sprawdziłem, ktoś pyta to odpowiadam. Wcale nie uważam ich za najlepszą firmę, bo nie ma takiej. Każda ma swoją specyfikę, mocne i słabe strony. Fajnie jakby w Polsce część firm myślała w podobny sposób jak Peter Drennan. Byłoby łatwiej trochę wędkarzom :)

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 13.12.2017, 22:06
Jakbym miał kupić chrust drugiego sortu jaxona za 300 zł to bym wolal chyba kupic worek coppensa 25kg 2mm i jeszcze 50zl by mi zostało. NIC co miałem z jaxona nie było chociażby średniej jakosci. Dlatego wolę wydać 900 albo i 1500 za drennana/daiwe/prestona bo przekonałem się że te firmy szajsu nie robią. Jaxon szajs robi i z tego żyje. A ze serwis dobry? To raczej powinno być ostatnim "punktem reklamowym". Co z tego że się w 2 tygodnie wyrabiaja? Wolę mieć pewny sprzęt nizeli łowić z "lampka" w głowie że to tylko jaxon i wszystko sie może zdarzyć szybciej nizeli z innym sprzętem.
Poza tym czekać w sezonie za wędką.. tragedia, przerabialem i nie polecam.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.12.2017, 22:15

Z jednej strony rozumiem pretensje do rodzimych firm jakoby były mało innowacyjne, bardzo przeciętne. Z drugiej strony nie możemy porównywać Polski z Anglią ani pod względem zasobności portfela przeciętnego wędkarza jak i popularnością wędkarstwa i ''know how'' jako takiego. Prestonowi troszkę łatwiej wprowadzać innowacje mając przeciętnego klienta z kilkukrotnie zasobniejszym portfelem jak i z jak mniemam o wiele większą liczbą liczbą wędkarskich guru, którzy to tan naprawdę te innowacje wprowadzają.

Tylko, że rynek w UK jest pełen, przepełniony. Towaru tyle, ze głowa boli, gorzej z kupującymi. W Polsce natomiast taka Metoda to coś nowego. Wstrzelisz się z dobrym produktem, pozamiatasz rynek. Własnie w Polsce można zarobić dużo, bo ludzie przez kilka lat jeszcze się będą przestawiać, u nas dopiero karuzela zaczyna się kręcić :)

Co do samych firm i ich mocy. Dlaczego polskie firmy spinnigowe 'stać' na nowatorskie rzeczy? Dlaczego Salmo tak dobrze stoi? Przecież ich średnia krajowa jest trzy razy wyższa? ;) Z drugiej strony - czy uważasz, ze Guru to jakaś rozbudowana firma? Przecież to kilku gości na krzyż! A robią takie rzeczy, że buty spadają.

Ja mam wręcz pytanie - dlaczego jeszcze nas nie ma na rynkach europejskich w dużej liczbie? Specjalnie posługiwałem się przykładem Wirka, bo to są wciąż rewelacyjne koszyki. Mamy gdzie robić rzeczy, mamy niskie ceny, mamy materiał, nie mamy... no własnie. Nie mamy know-how. A pomysły się rodzą w głowach, niezależnie od tego jaka jest średnia krajowa. Tak mi się przynajmniej wydaje :P
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Chub w 13.12.2017, 22:17
Tak że do roboty ziomkowie i ciułać. Ja po słowach kolegi, muszę wyrzucić połowę sprzętu, bo niektóre są po niżej 300pln, choć nie są Jaxona. Jak mogłem wędkować na taki badziew? ??? :facepalm:

Może pozostańmy przy tym, że każdy niech łowi na to co lubi-może-co sprawia mu przyjemność :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 13.12.2017, 22:23
Nie popadajmy w skrajności. Rozmawiamy teraz o firmie, która dostarcza w dużej mierze sprzęt popularny, raczej tani, a nie taki, który ma konkurować z tym za 1000 zł. Trzeba też obiektywnie rzec, że nie wszystkie kije Jaxona to beznadziejny chrust, bo to byłoby przesadą. Przecież ludzie do dziś mają kije tej firmy sprzed 15 lat. Mało tego, chwalą je sobie.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: YerbaMate w 13.12.2017, 22:41
Witam na wstępie.

Panowie, czy ktoś z was uważa że powinniśmy się wstydzić takich produktów jak:

1) jaxon genesis pro method feeder?
2) mikado ultraviolet?
3) mikado black draft picker?
4) robinson diplomat?

Ja uważam że są one wszystkie bardzo dobre, w niskich cenach i bardzo konkurencyjne w stosunku do cena/jakość z średnią klasą zagranicznych produktów.

Mało tego uważam że wędka Jaxon Genesis Pro Method Feeder cieszyła by się dużym uznaniem na zachodzie gdyby miała okazję się tam zaprezentować na jakichś targach. Podobnie Black Drafty , czy Diplomaty.

Śmiać mi się chce na wydawanie po 1000 złotych za wędki i uważanie wszystkiego co poniżej za badziew. Zwłaszcza jak Polskie. Rozumie że jak siądziesz już nad wodą i rozłożysz te wędki , a jeszcze daj Boże by ktoś w między czasie rzucił na nią okiem , to duma rozrywa serce , i to jest właśnie to o co chodzi łowiąc ryby :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 13.12.2017, 22:53
...Dlatego wolę wydać 900 albo i 1500 za drennana/daiwe/prestona bo przekonałem się że te firmy szajsu nie robią. ...

To odpadające obciążenie od podajników Drennana to wg Ciebie super jakość? Podobnie jak problemy z pinionem w nowych młynkach Daiwy czy też problem z podajnikami Preston New Elasticaded? O tych wszystkich wpadkach możesz poczytać na tym forum. Szczerze to nie ma firmy, która by czegoś nie zepsuła, a i tym tzw. gorszym firmom trafiają się udane produkty. Osobiście mam wędki np Koruma, Nevisa, Trabuco, ale i tak na spławik najczęściej łowię na zestaw (wędka + kołowrotek) Jaxona, który to dostałem 25 lat temu i nie widzę potrzeby by go zmienić na coś innego.

Wracając do tematu to użytkowników można podzielić na 3 grupy:
1) to ci, którzy nie dostrzegają poprawy z przyjemności łowienia lepszym jakościowo sprzętem;
2) to ci, którzy łowią na tyle dużo, by czuć, iż dana wędka jest o 10 gramów lżejsza od poprzedniej, itd;
3) to ci, którym zdecydowanie lepiej łowi się na dany sprzęt - niekoniecznie droższy. Przykładem może tu być mój znajomy oraz jego tata. Znajomy przez pewien okres kiedyś kupował praktycznie każdy spining, który pojawiał się na rynku, jednakże jego ulubionym jest jakiś przeciętniak, którego jak stwierdził nie odda za żadną kasę. Po prostu wędka ta najbardziej mu przypasowała do jego stylu łowienia. Co do jego ojca to jest to wędkarz\, który na spławik łowi wciąż wędką bambusową a na grunt oraz spining na starą Germinę z pełnego włókna szklanego. Jak miał przetestować jakąś wędkę wyższej klasy z arsenały syna to po kilku rzutach stwierdził, że to może i dobre, ale tylko dla wątłych, słabowitych dzieci czy kobiet.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Koń w 13.12.2017, 22:57
Nie znam się, to się wypowiem. Gdyby nie najtańszy teleskop jaxona z 5 przelotkami do spławika i najtańszy bat mikado, to pewnie teraz bym nie łowił wcale. Czemu? Bo były to wędki w sam raz na budżet gówniarza, który dzięki nim zajarał się lowieniem. Czy były słabe? Wręcz mierne. Teleskop ma pocięte żyłkami przelotki, bat ciężki jak noga od stołu od ilości rys zmatowiał i ma już chyba z dziesiątą szczytowkę. Ale nadal stoją w szafie, i mimo dużo lepszego sprzętu potrafię je wyciągnąć, i tak samo na nie połowić. Mimo że obydwie wędki i kołowrotek marki "Tuna" z bazaru co wisi pod teleskopem są teraz warte pewnie tyle co nowa markowa żyłka ;)

Dla odmiany, mam teraz z polskich firm bardzo dobry feederek Robinsona, całkiem przyjemny bat Mikado, znośną splawikówkę Jaxona i absolutnie tragiczny kołowrotek od J. Wonski może potwierdzić jakość młynka. Jednocześnie osprzęt do krzeseł Lorpio leży mi wyjatkowo, jaxon też daje radę.

I mi się wydaje że tu jest clue tematu. Polskie firmy robią sprzęt tani, bo to schodzi. I owszem, najniższa półka jest marna, bo taka być musi, ale to wynika ze struktury polskiego rynku, który dopiero zaczyna się zmieniać. I patrząc po takim lorpio, nawet im to wychodzi. Faktem jest, że moim zdaniem brakuję tym firmom powtarzalności w importowanych produktach. Nabijają swoje logo jak leci, produktom całkiem dobrym, znośnym jak i miernym. A to psuje im opinie. Zresztą po forum widać, że niektórzy zwracają uwagę na spadającą jakość - chociażby Mikado i UV.

Gdyby natomiast nasze firmy wypuszczały mniej dramatycznych bubli, to przy obecnej strukturze wędkarstwa nie musiałyby zupełnie się martwić o jakieś istotne straty na rzecz brytoli. Średnia jakość za niewysoką cenę daje na naszym rynku absolutną dominację. Ważne, żeby tej masy ludzi nie zrazić chłamem, i dla nich produkt z serii "daje radę" zaspokoi praktycznie wszystkie potrzeby i wymagania. Bo maniaków sprzętowych i ludzi płacących tysiące za sprzęt nadal jest stosunkowo niewielu.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 13.12.2017, 22:57

Z jednej strony rozumiem pretensje do rodzimych firm jakoby były mało innowacyjne, bardzo przeciętne. Z drugiej strony nie możemy porównywać Polski z Anglią ani pod względem zasobności portfela przeciętnego wędkarza jak i popularnością wędkarstwa i ''know how'' jako takiego. Prestonowi troszkę łatwiej wprowadzać innowacje mając przeciętnego klienta z kilkukrotnie zasobniejszym portfelem jak i z jak mniemam o wiele większą liczbą liczbą wędkarskich guru, którzy to tan naprawdę te innowacje wprowadzają.

Tylko, że rynek w UK jest pełen, przepełniony. Towaru tyle, ze głowa boli, gorzej z kupującymi. W Polsce natomiast taka Metoda to coś nowego. Wstrzelisz się z dobrym produktem, pozamiatasz rynek. Własnie w Polsce można zarobić dużo, bo ludzie przez kilka lat jeszcze się będą przestawiać, u nas dopiero karuzela zaczyna się kręcić :)

Co do samych firm i ich mocy. Dlaczego polskie firmy spinnigowe 'stać' na nowatorskie rzeczy? Dlaczego Salmo tak dobrze stoi? Przecież ich średnia krajowa jest trzy razy wyższa? ;) Z drugiej strony - czy uważasz, ze Guru to jakaś rozbudowana firma? Przecież to kilku gości na krzyż! A robią takie rzeczy, że buty spadają.

Ja mam wręcz pytanie - dlaczego jeszcze nas nie ma na rynkach europejskich w dużej liczbie? Specjalnie posługiwałem się przykładem Wirka, bo to są wciąż rewelacyjne koszyki. Mamy gdzie robić rzeczy, mamy niskie ceny, mamy materiał, nie mamy... no własnie. Nie mamy know-how. A pomysły się rodzą w głowach, niezależnie od tego jaka jest średnia krajowa. Tak mi się przynajmniej wydaje :P

Jak pisałem, zasobność przeciętnego klienta to jedna składowa. Mamy jeszcze know how, nasycenie rynku itp.
To, że mamy dość dobre firmy nie znaczy, że prosperują tak dobrze jak Jaxon. Prawda? Nie mamy tutaj tabeli ze stratami jakie firma ponosi ''kombinując'' W takim Jaxonie na pewno siedzą osoby mądrzejsze ode mnie, od Ciebie i od kilku użytkowników wziętych razem. Raz jeszcze:

1. Jaxon wypełnia lukę w naszym rynku. Jest potrzebny w takiej formie i tyle.
2. Prawdopodobnie bardziej opłaca im się być pakowaczem i podglądaczem innych firm. Teraz. Tutaj.

Oni po prostu nie chcą być innowacyjni. Pewnie dlatego, że się to nie opłaca. Teraz. Tutaj.
Podejrzewam, że jeżeli polski rynek będzie na tyle przyjazny to taki Jaxon utworzy firmę córkę z kategorii Drennan, Preston itp. Ale czy na pewno warto konkurować z rynkiem UK, który ma takie know how, wody i wędkarskich kozaków? Wątpię.
Nie znamy wyników sprzedaży, marży itp. poszczególnych firm. Nie ma co gdybać.

Druga sprawa to te nowości, o których często mówisz. Ale ile nowości na powiedzmy 100 produktów przyjmuje się na stałe i jest trzonem sprzedaży? Ile angole wyprodukowali przeróżnych koszyków, a ile z nich to sprzedażowe pewniaki? Ile to po prostu coś ciekawego? No właśnie.

Angole mają straszny hype na nowości. Sam przyznasz. Z resztą pewnie sam bym miał gdyby było mnie na to stać. U nas przeczekamy sezon, dwa, popatrzymy co jest najlepsze i wprowadzamy pod marką Jaxon, Mikado itp. Wiadomo, że w UK zostało to sprawdzone i u nas ma duże szanse się sprawdzić w podobnych warunkach. Ale tutaj wracamy do zarobków i do tego, że nie każdy rzuca się na nowości czy to ze względów światopoglądowych czy ze względu na kasę.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 13.12.2017, 23:07
Nie lubię  pisać w ten sposób, bo raz, że to o niczym nie musi świadczyć, a dwa bo zaraz pojawi się 10 osób, które z daną wędką nie miały problemów ale.... Drennan Acolyte Ultra 11ft na teście najlepszych feederów 11ft  magazynu  Match Fishing:
Ta przypadłość, którą pięknie widać w 3 minucie i 44 sekundzie filmu pojawiła się nie tylko u pana redaktora testującego wędki, ale również u dwójki moich znajomych Szkotów. Wędka w Drapieżniku kosztuje 1 070,00 zł.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: YerbaMate w 13.12.2017, 23:10
Wędkowałem przez mój dziewiczy feederowy sezon na komercjach wędką arcadia z jaxona.

Cena? 65 złotych. Dziś mam już markowe, widzę różnice, ale na pewno jeśli chodzi o pracę wędziska, i samą przyjemność trzymania w dłoni, bo mimo wszystko jakość wykończenia w tej za 65 złotych nie była niska, o nie. Była dosyć sztywna, ale uważam że dla kogoś biednego/debiutującego jest czymś wartym uwagi, bo naprawdę można coś złapać, i zasmakować metody czy innych technik nie płacąc kokosów.

Jak powiem sobie "tak", odsprzedaje za 45 złotych (znowu mój przykład :P ) , kupuje coś lepszego za 200/300 złotych, ale już wiem że chce w tą metodę wejść. Także po roku intensywnego użytkowania przelotki nie spadły, korek nie zgnił, ogólnie wędzisko wygląda i łapie lepiej niż mogłaby wskazywać cena.

P.S. taka wędka to też jakiś plusik dla 10/11/12 letniego dziecka przy jego pierwszych krokach wędkarskich :) Także wszystko ma swoje miejsce w przyrodzie, i proszę nie zmieniajmy świata na taki w którym będą tylko produkty TOPCLASS i dla ludzi z dochodami kilku tysi miesięcznie ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 13.12.2017, 23:11
1. Jaxon wypełnia lukę w naszym rynku. Jest potrzebny w takiej formie i tyle.
2. Prawdopodobnie bardziej opłaca im się być pakowaczem i podglądaczem innych firm. Teraz. Tutaj.

Oni po prostu nie chcą być innowacyjni. Pewnie dlatego, że się to nie opłaca. Teraz. Tutaj.
Podejrzewam, że jeżeli polski rynek będzie na tyle przyjazny to taki Jaxon utworzy firmę córkę z kategorii Drennan, Preston itp. Ale czy na pewno warto konkurować z rynkiem UK, który ma takie know how, wody i wędkarskich kozaków? Wątpię.
Nie znamy wyników sprzedaży, marży itp. poszczególnych firm. Nie ma co gdybać.

Kolego, nie wiem, jak inni, ale ja się z Tobą zgadzam w stu procentach. Te dwa punkty, które wymieniłeś, idealnie opisują tę firmę. Im to w zupełności wystarcza, taka jest ich strategia. Zamiast projektować, tym samym inwestować, przykleją naklejki na dziesięciu kolejnych kołowrotkach. Ja nie mam do nich żadnych pretensji, bynajmniej. Mało tego, ja od nich niczego więcej nie oczekuję.

Ode mnie :thumbup:

Edycja
Kopiowania nie poprę, nie ma takiej możliwości.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Chaotic w 13.12.2017, 23:22
Jakbym miał kupić chrust drugiego sortu jaxona za 300 zł to bym wolal chyba kupic worek coppensa 25kg 2mm i jeszcze 50zl by mi zostało. NIC co miałem z jaxona nie było chociażby średniej jakosci. Dlatego wolę wydać 900 albo i 1500 za drennana/daiwe/prestona bo przekonałem się że te firmy szajsu nie robią. Jaxon szajs robi i z tego żyje. A ze serwis dobry? To raczej powinno być ostatnim "punktem reklamowym". Co z tego że się w 2 tygodnie wyrabiaja? Wolę mieć pewny sprzęt nizeli łowić z "lampka" w głowie że to tylko jaxon i wszystko sie może zdarzyć szybciej nizeli z innym sprzętem.
Poza tym czekać w sezonie za wędką.. tragedia, przerabialem i nie polecam.

Nie żebym był fanem "wielkiego" J, ale nie wznosił bym wspomnianej daiwy tak wysoko, ta robi (zamawia) kosze w tym samym miejscu co "wielkie" J czy inny "wielki" R, jeszcze niedawno używała identycznych, gównianych zatrzasków i pokręteł ... tylko reklamowała je mniej sprawnie :)

Szkoda też, że nie poruszmy tematu strategii przedstawiciela Daiwy na Polskę.... który dla przykładu nie handluje tipami do własnych kijów i czasem nawet nie ma zapasu serwisowego.
Do tego D jest właścicielem marki Cormoran, która jakością nie grzeszy, a z niektórych bubli wręcz słynie (->kołowrotki super jet)

J czy tam M miewali świetne serie, niestety lata temu i wtedy kosztowały mniej więcej tyle,ile ich nieosiągalne (naówczas) na polskim rynku "markowe" odpowiedniki, może poza kilkoma seriami batów.  Z obecnej produkcji nawet ichnie topowe serie nie grzeszą jakością (jakość zbrojenia, krzywość blanku...) ale oferują produkt, jakiego oczekuje konsument, produkt o zadanej relacji ceny do jakości. Mają swojego docelowego odbiorcę i nie chcą/nie opłaca im się walczyć o klienta premium. Ja to rozumiem. 

A co do granicy, po przekroczeniu której zauważymy różnicę - to ja jakiś ślepy jestem. Widziałem topowe shimano z krzywym blankiem, miałem ich "wyższe" modele feederów nierówno uzbrojone, w daiwie trafiłem krzywe gniazda tipów, miałem tyczkę garbo za niemałą kwotę, której łącza trzeba było kleić taśmą izolacyjną przed rozpoczęciem łowienia bo notorycznie się rozkleszczały.

Ok przesadzam, wiem, czepialski jestem. Rozumiem, że szukamy kwoty,po przekroczeniu której użyteczność nie wzrasta już proporcjonalnie do żądanej za nie ceny, a niekiedy nie wzrasta już dalej w ogóle. Kwoty, gdzie zaczyna się sprzęt dla "koneserów" lub jak kto woli sprzętowych onanistów; sprzęt kosmicznych technologii, ultra lekkich blanków zbrojonych z zegarmistrzowską precyzją przy zachowaniu estetyki godnej najwyższych speców japońskiego płatnerstwa.  Cholera, nie wiem. To tylko narzędzie, któremu zdaje mi się - poświęcamy zbyt wiele uwagi, a może to i dobrze - zima idzie :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.12.2017, 02:32
Panowie, dyskusja jest bardzo ciekawa :thumbup: Widze różne opinie i każdy ma rację tutaj.

Ja nie uważam, że Jaxon jest w Polsce niepotrzebny, jest wręcz wymagany. Polaków nie stać na sprzęt taki jak w UK, nawet Angole nie mają aż tyle kasy. Filmy które oglądacie z UK, z tymi koszami po 1000 funtów, kijami za 300, tyczkami za 3-4 koła, to rzadki widok w UK. Mają te rzeczy zawodnicy sponsorowani głównie (inaczej jest w karpiarstwie, bo tutaj jest rewia mody, i jak nie masz alarmów na poziomie Delkima i kijów za 100 funtów minimum to jesteś frajer pompka i łowca leszczy a nie karpiarz). Ja sam używam kijów Koruma i Drennana tanich, podobnie jest z kołowrotkami. Nie potrzebuję super różdżek, zdaję sobie sprawę, ze tym co mam połowię praktycznie tak samo, w zawodach nie startuję. Więc jak ktoś łowi tanim sprzętem, to nie jest to złe.

Jednak w Polsce to co mnie zaskakuje, to brak pewnej strategii i sposobu na zdobycie klienta co chce czegoś więcej. Z roku na rok tych ludzi przybywa. Pojawia się problem dystansu pomiędzy firmami z Polski i UK czy Francji. I nie jest to wcale wynikiem mniejszego PKB Polski, wg mnie to grzech zaniechania. Każda szanująca się firma powinna przeznaczać część zysków na badania, nowości. Walka o klienta to ciągłe oglądanie się na konkurencję, jesteś jednym z pierwszych, chwila nieuwagi i oglądasz plecy, znajdując się w tyle. Takie firmy jak Salmo, potrafiły podbić rynki zachodnie, sukcesem nie było ściąganie woblerów z Chin, ale szukanie własnych rozwiązań, własna fabryczka. Angole działają w różny sposób, są firmy jak Drennan, zatrudniające 400 osób, są jak Preston, gdzie pracuje ich bodajże kilkadziesiąt. W Guru kilka lub kilkanaście... DLaczego patenty angielskie sprawdzają się na naszych wodach? My mamy przecież troszkę inne, nie ma u nas tylu komercji małych i płytkich. Więc tym bardziej inna specyfika łowisk powinna pobudzać do kombinacji. W UK nie łowi się na ochotkę, pinkę stosują tylko wyczynowcy - więc pewnych rzeczy nawet nie zobaczymy. Aż prosi się aby tu kombinować, nieprawdaż? A na polu zanętowo-przynętowym? Mamy tańszą produkcję i można sporo zdziałać, rzekłbym nawet poszaleć, rynek rosyjski jest tez chłonny,polskie firmy maja tam przetarte szlaki...

Dlatego tutaj warto zwrócić uwagę gdzie jesteśmy. Patriotyzm to nie może być tylko ślepe chwalenie tego co polskie, lub raczej chińskie z polskim logo. Powinniśmy wymagać czegoś więcej. Wielu z Was uważa, że polskie firmy nie muszą. Ale czy naprawdę? Kto z Was pamięta sklepy pięć lat temu i dzisiaj. Widzicie różnicę? A to przecież początek :) Preston z Korumem i Sonu nie chcą sprzedawać w Polsce, firmy musza się prosić o towar. Lepiej ustawił się Drennan lub Dynamite Baits - ale tez nie ma szału. Jeżeli jednak zaczną działać, mocno wyprą produkty polskie lub sprawią, że będzie się ich mniej sprzedawać. Wędkarzy w Polsce już przybywać nie będzie, odchodzi stare pokolenie, często konserwatywne i oporne na to co nowe. Więc z roku na rok przybywa tych uświadomionych, demografii się nie da oszukać.

Teraz kolejna rzecz. Ceny z UK są dostosowane do rynku brytyjskiego. To oznacza, że u nas, odpowiednik polski powinien być tańszy. Dlaczego nie jest? Lub dlaczego go nie ma? Czy nie uważacie, że powinien on istnieć i to w szerokiej gamie? Dlaczego zanęta z Lorpio kosztuje tyle co MMM, a taki Feeder Bait jest nawet od niej droższy? Czujecie się z tym dobrze?  Ja nie do końca, bo widzę potencjał, z którego się nie korzysta. Do tego dochodzi problem nachalnej ściemy, czyli obietnic na papierze czy opakowaniu. Macam pickery Dragona i po przeczytaniu ich opisów jest mi głupio, bo mam wrażenie, ze projektował je ktoś, kto nie za bardzo kumał po co one są, a opisy to literacki popis. Co z tego, ze będą służyć lata, jak są sztywne i będą spinać nam ryby? Co z tym waleniem nazwy 'method' gdzie popadnie? Czy takie zabiegi są wskazane, czy walenie kitów to dobra strategia?

I nie chodzi tu o samego Jaxona. Bo to marka w Polsce potrzebna (ja jednak unikać jej będę jak ognia). Bardziej o podejście. To nie jest atakowanie polskich firm, bardziej wykazywanie im tego, że nie potrafią zagospodarować pewnej niszy. Bez tego zagospodarowania nie będą robili wielu innych rzeczy, nie będą mieli teamów wyczynowych (team Jaxon łowiący na sprzęcie tej firmy - niezła koncepcja, co?), nie będą robić własnych wód, zawodów, nie bedzie sponsoringu z prawdziwego zdarzenia, a więc nie będzie wielu zawodów, nagród. Nie będzie więc prawdziwych testerów (nie mówię o wyrobnikach, co dostają sprzęt i ich zadaniem jest wykazać, że łowi on wielkie ryby zawsze i wszędzie - bo to są wędkarze 'sponsorowani'), wynalazków, będzie droga na skróty. Sami na tym tracimy. Zobaczcie kto sponsoruje zawody feederowe w Polsce - największe z nich to Matrix. Trochę szkoda, co?

A co do tematu wątku. Zobaczcie jak można go interpretować pod względem firm brytyjskich i polskich. Czym innym jest rozmawianie o różnicach w Drennanach czy Prestonie (w modelach tanich i drogich) a w takim Jaxonie czy Kongerze :D Można tez to połączyć i zapytać o różnice między polskim feederem za 200 PLN a brytyjskim za 1000. To praktycznie trzy różne tematy ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.12.2017, 02:43
Jaxon wypełnia lukę w naszym rynku. Jest potrzebny w takiej formie i tyle.

Odnośnie tego co piszesz to się ogólnie z Tobą zgadzam. Jednak Jaxon wg mnie nie wypełnia żadnej luki. Oni są jedną z wielu firm oferujących rzeczy tanie. Większość polskich firm oferuje właśnie takie rzeczy (Konger, Robinson, Traper, York, masa no name'ów). To jest zdecydowana większość przestrzeni ;) Luką jest rynek rzeczy ze średniej i wyższej półki, tego u nas brakuje. Oceniam, że 80% forumowiczów łowi sprzętem właśnie takim, pochodzącym nie od polskich firm, średniej i wyższej klasy. Dlaczego? A widziałem spinningi Dragona na ten przykład, ich kręcioły - klasa światowa. Szkoda, że nie w feederze i karpiarstwie. Dobrze tu wypada chyba Mikado, bo na forum ma pozytywne opinie, ale nie miałem w rękach ich wiele, więc pozostanę na opiniach innych ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bubel w 14.12.2017, 05:28
Jaxon wypełnia lukę w naszym rynku. Jest potrzebny w takiej formie i tyle.

Odnośnie tego co piszesz to się ogólnie z Tobą zgadzam. Jednak Jaxon wg mnie nie wypełnia żadnej luki. Oni są jedną z wielu firm oferujących rzeczy tanie. Większość polskich firm oferuje właśnie takie rzeczy (Konger, Robinson, Traper, York, masa no name'ów). To jest zdecydowana większość przestrzeni ;) Luką jest rynek rzeczy ze średniej i wyższej półki, tego u nas brakuje. Oceniam, że 80% forumowiczów łowi sprzętem właśnie takim, pochodzącym nie od polskich firm, średniej i wyższej klasy. Dlaczego? A widziałem spinningi Dragona na ten przykład, ich kręcioły - klasa światowa. Szkoda, że nie w feederze i karpiarstwie. Dobrze tu wypada chyba Mikado, bo na forum ma pozytywne opinie, ale nie miałem w rękach ich wiele, więc pozostanę na opiniach innych ;)

W spinningu sprzęt wysokiej jak i średniej półki jest znacznie przed angolami, nie ma konkurencji:P  A co do feederów, jest wśród polskich producentów kilka perełek które wytrzymują porównania z sprzętem "renomowanych" marek kosztującym więcej.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 14.12.2017, 06:05
...Dlatego wolę wydać 900 albo i 1500 za drennana/daiwe/prestona bo przekonałem się że te firmy szajsu nie robią. ...

To odpadające obciążenie od podajników Drennana to wg Ciebie super jakość? Podobnie jak problemy z pinionem w nowych młynkach Daiwy czy też problem z podajnikami Preston New Elasticaded? O tych wszystkich wpadkach możesz poczytać na tym forum. Szczerze to nie ma firmy, która by czegoś nie zepsuła, a i tym tzw. gorszym firmom trafiają się udane produkty. Osobiście mam wędki np Koruma, Nevisa, Trabuco, ale i tak na spławik najczęściej łowię na zestaw (wędka + kołowrotek) Jaxona, który to dostałem 25 lat temu i nie widzę potrzeby by go zmienić na coś innego.

Ja się odniosłem typowo pod temat a nie ogół sprzętu robionego przez dane firmy.
Fakt, w drennankach odpadaly denka ale wez pod uwage ze to oni jako pierwsi w ogole z tego co pamietam weszli z tym na rynek.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 14.12.2017, 08:38
A ja właśnie myślę o wymianie jednej sztywnej pały właśnie na Jaxona Genesis albo Monolith, wydaje mi się ze w kwocie 150zł nic lepszego nie kupię :) A na lepszy kijek mi szkoda kasy bo wole wydać np na % żeby pocieszać się tym ze nie ma ryb :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 14.12.2017, 08:39
A ja właśnie myślę o wymianie jednej sztywnej pały właśnie na Jaxona Genesis albo Monolith, wydaje mi się ze w kwocie 150zł nic lepszego nie kupię :) A na lepszy kijek mi szkoda kasy bo wole wydać np na % żeby pocieszać się tym ze nie ma ryb :)

Bo Ty zacznij jeździć na ryby a nie na % ...
 :D :) :facepalm: O:)

JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 14.12.2017, 08:43
Jeżdżę w 2017 byłem 18 razy :P
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 14.12.2017, 08:53
Jedno jest pewne - doświadczony wędkarz wykorzysta kij za 100 zł tak jak tylko się da. Mniej doświadczony kijem za 1000 zł nie zdziała nic ;-)
Ja karpiówką BW i ciężarkiem 90 g rzuciłem tak, że kolega aż zaniemówił ( co najmniej 1/3 dalej niż on ) i jak zarzucałem to miał brania, jak sam to ni chu, chu...
On moją wędką rzucił tak samo jak BW :(

18?
Ja co drugi weekend od piątku lub czwartku do niedzieli od połowy kwietnia do października :D :D plus jedna zasiadka 10 dni ???

JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 14.12.2017, 08:58
Rynek musi oferować coś dla klasy A B  C tak jest z każdą rzeczą. Polska jest krajem zdecydowanie klasy A więc rządzą tanie firmy. A co jest najlepsze to klient jest zadowolony,gdyż słyszałem setki razy od setki wędkarzy jak np. taki Jaxon jest zajebisty i że to solidna marka. To tak jak kiedyś zasypali Polskę Fiatami i wszyscy byli zadowoleni :) Jednak teraz wolą używane ale lepszej klasy auto.
Jaki wniosek?:
Uważam że połowimy wszystkim tak jak i zajedziemy każdym samochodem na miejsce, tylko w innym komforcie.Wybór zależy od portfela, a kupić można wszystko i wszędzie.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 14.12.2017, 09:02
Wszystko w granicach rozsądku , portfela i potrzeby.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 14.12.2017, 09:32
Jaxon wypełnia lukę w naszym rynku. Jest potrzebny w takiej formie i tyle.

Odnośnie tego co piszesz to się ogólnie z Tobą zgadzam. Jednak Jaxon wg mnie nie wypełnia żadnej luki. Oni są jedną z wielu firm oferujących rzeczy tanie. Większość polskich firm oferuje właśnie takie rzeczy (Konger, Robinson, Traper, York, masa no name'ów). To jest zdecydowana większość przestrzeni ;) Luką jest rynek rzeczy ze średniej i wyższej półki, tego u nas brakuje. Oceniam, że 80% forumowiczów łowi sprzętem właśnie takim, pochodzącym nie od polskich firm, średniej i wyższej klasy. Dlaczego? A widziałem spinningi Dragona na ten przykład, ich kręcioły - klasa światowa. Szkoda, że nie w feederze i karpiarstwie. Dobrze tu wypada chyba Mikado, bo na forum ma pozytywne opinie, ale nie miałem w rękach ich wiele, więc pozostanę na opiniach innych ;)

Moim zdaniem lukę, o której piszesz, wypełniają właśnie angielskie marki i nie wydaje mi się żeby komukolwiek było z tym źle. Gdyby koszyki do metody od Drennana były 10 razy droższe od Jaxona, Mikado to w pełni bym się z Tobą zgodził. Ale tak nie jest, a całą resztą napisałem już wcześniej i musiałbym ją skopiować by odnieść się do kilku rzeczy, które poruszasz ponownie w postach powyżej.
 
Jedno jest pewne, tak jak piszesz  - dyskusja jest ciekawa, a co najważniejsze dość merytoryczna i kulturalna. Jestem pełen podziwu dla tego forum biorąc pod uwagę inne fora czy fejsbukowe grupy (przeważnie dno totalne).
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 14.12.2017, 10:07
Luk piszesz o tym że większość byłych najlepszych Polskich zawodników założyło firmy wędkarskie, tak zgadza się ale w czym problem, byli najlepsi w Polsce Europie na świecie , mają wiedzę,a czy w UK nie jest podobnie, tak jest zawodnicy w UK również mają swoje marki lub są ich twarzami.
      Napisałeś że polski produkty to -" lub raczej chińskie z polskim logo " Przepraszam ale czyż w UK nie jest podobnie z tym że z lepszym marketingiem i z bardziej znanym logiem. Gwarantuje Tobie że gdyby np. takie wędzisko jak Jaxon genesis, naznaczyć logo np. Drennana czy Prestona ludzie by się zachwycali a do tego cena była by np. 40-50 funtów to  byłby "shopping frenzy " :D
     Te dwa rynki są bardzo podobne z tym że w UK poprzez wieloletni marketing oraz moim zdaniem również patriotyzm, wędkarze kupują głównie z logo firm z UK a co za tym idzie firmy mają finanse na rozwój i wprowadzanie innowacyjności, dodatkowo ten rynek jest większy i ma bardziej zamożnych odbiorców. A co do niektórych firm w Polsce to oczywiście masz rację gdyż poprzez zaniechanie czy brak wyobraźni przespali moment i zamiast być dużymi firmami na rynku europejskim powoli stają się firmami niszowymi.
   
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.12.2017, 11:28
Luk piszesz o tym że większość byłych najlepszych Polskich zawodników założyło firmy wędkarskie, tak zgadza się ale w czym problem, byli najlepsi w Polsce Europie na świecie , mają wiedzę,a czy w UK nie jest podobnie, tak jest zawodnicy w UK również mają swoje marki lub są ich twarzami.
 

Zapominasz dodać, że to tylko spławikowcy. W UK każdy wyczynowiec ma feedera w jednym paluszku, każdy feederowiec tyczkę i wagglera również zna na wylot. Oni więc nie udowadniają światu, ze podejście wyczynowe pod spławik jest słuszne w każdym aspekcie łowienia z nęceniem. To dlatego nie ma u nas wagglera, przepływanki, jest za to łowienie odległościówką lub tyczką. Jest parcie na gliny, ziemie, zanęty, mieszanie ich w pięciu wiadrach, puszczanie przez trzy sita. Pokazują takie łowienie wyczynowcy właśnie, z czego ponad połowa coś reklamuje przy okazji.

Zapewniam Cię, że odległościówkę można łatwo zastąpić feederem, zamiast zaś zastanawiania się jak zwabić rybę w nęcone miejsce, cuda-wiankami, można ryby poszukać. Dalej, z boku, bliżej... I nie chodzi mi o wykazanie, ze to gorsza metoda. bardziej, ze jest bardzo trudna i pracochłonna, do tego wymaga sporej ilości czasu do przygotowania się (nęcenie kulami).


      Napisałeś że polski produkty to -" lub raczej chińskie z polskim logo " Przepraszam ale czyż w UK nie jest podobnie z tym że z lepszym marketingiem i z bardziej znanym logiem. Gwarantuje Tobie że gdyby np. takie wędzisko jak Jaxon genesis, naznaczyć logo np. Drennana czy Prestona ludzie by się zachwycali a do tego cena była by np. 40-50 funtów to  byłby "shopping frenzy " :D

Nie rozumiesz mnie. Taki Drennan kij projektuje pod wędkarza, pod daną sytuację. Jako, ze są tam prawdziwi fachowcy i aktywni wyczynowcy rzeczni, komercyjni, spławikowi i feederowi, wiedzą jak daną wędkę skonstruować. Więc jeżeli masz nazwę Avon albo method feeder, cały kij łatwo ocenić pod kątem jego pracy. Dlatego seria '7' to ponad 25 różnego rodzaju wędek, opartych na tych samych podzespołach. Czy w Polsce tak się konstruuje wędki? Jesteś pewien? A może robione jest to na oko i na chybił trafił? Dlatego są perełki i sporo szitu? Do tego dochodzi kontrola jakości. Tam jest gość, co sprawdza każdą wędkę. Dlatego trudno o jakąs wpadkę, choc na pewno i takie się zdarzają. Dlatego kupując Drennana, masz wielkie prawdopodobieństwo, że dostaniesz w 100% sprawny i idealny pod każdym względem sprzęt. Zaś Jaxon ma to w nosie. Jak coś jest nie tak, to reklamujesz, a oni wymieniają. Tu nie chodzi o sam serwis, ale o fakt, że musisz się do niego udawać, na dodatek reklamacje załatwia się poprzez sklepy. A te często muszą wysyłać kije na własny koszt, więc próbują się od tego wymigać. Więc różnica jest wielka, to co piszesz to jest demagogia. Jeżeli Jaxon sprawdzałby stan swoich kijów, opinie na forum nie byłyby tak druzgocące.

     Te dwa rynki są bardzo podobne z tym że w UK poprzez wieloletni marketing oraz moim zdaniem również patriotyzm, wędkarze kupują głównie z logo firm z UK a co za tym idzie firmy mają finanse na rozwój i wprowadzanie innowacyjności, dodatkowo ten rynek jest większy i ma bardziej zamożnych odbiorców. A co do niektórych firm w Polsce to oczywiście masz rację gdyż poprzez zaniechanie czy brak wyobraźni przespali moment i zamiast być dużymi firmami na rynku europejskim powoli stają się firmami niszowymi.
   

I o to chodzi Janusz. Wielu z nas chce być tez patriotami i korzystać z polskich firm. Te głosy to właśnie prośba o takie rzeczy. Jestem pewien, ze takie Mikado stać na to, aby zapodać nam kije takie jak Trabucco czy Spro Cresta. Nie chodzi o zaprzestanie robienia tanich modeli, ale o zainwestowanie w  lepsze oraz te z wysokiej półki.

Dodatkowo wtedy właśnie zacznie budować się wyczyn feederowy. Mikado, Jaxon, Konger czy Robinson powinni mieć swoje teamy, swoje imprezy, nakręcać wszystko. Powinni na ten przykład dopasować feedery do wielkich karpi jakie pływają w polskich komercjach. Bo Brytyjczycy dopasowują kije do ryb do 10 kilo, zazwyczaj do 5. Jest wiele do zrobienia, - proszę, aż prosi się o większy kołowrotek - o wielkości 5000 czy 6000 tysięcy. Nikt nie mówi o wymyślaniu koła na nowo. Po prostu - jest jakaś potrzeba - zapodajesz rozwiązania. Oczywiście tez generujesz potrzeby - tak robią na przykład Brytole. Przecież oni nie zaliczają samych sukcesów u tez mają wpadki, nawet całą masę. ważne jednak, że kombinują.

A co do spławików. jest moda na wagglera, dlaczego nie zapodać tutaj całej masy spławików. Dlaczego taki Dave Harrell w przeciągu kilku lat zbudował firmę, robiącą cały przekrój spławików rzecznych? Da się, naprawdę - trzeba tylko wyczuwać rynek. Mam wrażenie jednak, ze w Polsce właściciele firm są trochę oderwani od rzeczywistości. Dlatego taki Lorpio odniosło sukces- zamiast wpychania spławikowych zanęt na siłę, odpowiedzieli zanętami gruntowymi, do Metody, pelletami. Zassało? I to jak! Gdyby nie jego firma, dzisiaj o wiele więcej mielibyśmy angielskich i francuskich zanęt w sklepach. Kilka firm jak Lorpio, i taki Sonubaits czy Bait-tech może okazać się zbędny.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 14.12.2017, 11:34
Luk piszesz o tym że większość byłych najlepszych Polskich zawodników założyło firmy wędkarskie, tak zgadza się ale w czym problem, byli najlepsi w Polsce Europie na świecie , mają wiedzę,a czy w UK nie jest podobnie, tak jest zawodnicy w UK również mają swoje marki lub są ich twarzami.
 

Zapominasz dodać, że to tylko spławikowcy. W UK każdy wyczynowiec ma feedera w jednym paluszku, każdy feederowiec tyczkę i wagglera również zna na wylot. Oni więc nie udowadniają światu, ze podejście wyczynowe pod spławik jest słuszne w każdym aspekcie łowienia z nęceniem. To dlatego nie ma u nas wagglera, przepływanki, jest za to łowienie odległościówką lub tyczką. Jest parcie na gliny, ziemie, zanęty, mieszanie ich w pięciu wiadrach, puszczanie przez trzy sita. Pokazują takie łowienie wyczynowcy właśnie, z czego ponad połowa coś reklamuje przy okazji.

Zapewniam Cię, że odległościówkę można łatwo zastąpić feederem, zamiast zaś zastanawiania się jak zwabić rybę w nęcone miejsce, cuda-wiankami, można ryby poszukać. Dalej, z boku, bliżej... I nie chodzi mi o wykazanie, ze to gorsza metoda. bardziej, ze jest bardzo trudna i pracochłonna, do tego wymaga sporej ilości czasu do przygotowania się (nęcenie kulami).


      Napisałeś że polski produkty to -" lub raczej chińskie z polskim logo " Przepraszam ale czyż w UK nie jest podobnie z tym że z lepszym marketingiem i z bardziej znanym logiem. Gwarantuje Tobie że gdyby np. takie wędzisko jak Jaxon genesis, naznaczyć logo np. Drennana czy Prestona ludzie by się zachwycali a do tego cena była by np. 40-50 funtów to  byłby "shopping frenzy " :D

Nie rozumiesz mnie. Taki Drennan kij projektuje pod wędkarza, pod daną sytuację. Jako, ze są tam prawdziwi fachowcy i aktywni wyczynowcy rzeczni, komercyjni, spławikowi i feederowi, wiedzą jak daną wędkę skonstruować. Więc jeżeli masz nazwę Avon albo method feeder, cały kij łatwo ocenić pod kątem jego pracy. Dlatego seria '7' to ponad 25 różnego rodzaju wędek, opartych na tych samych podzespołach. Czy w Polsce tak się konstruuje wędki? Jesteś pewien? A może robione jest to na oko i na chybił trafił? Dlatego są perełki i sporo szitu? Do tego dochodzi kontrola jakości. Tam jest gość, co sprawdza każdą wędkę. Dlatego trudno o jakąs wpadkę, choc na pewno i takie się zdarzają. Dlatego kupując Drennana, masz wielkie prawdopodobieństwo, że dostaniesz w 100% sprawny i idealny pod każdym względem sprzęt. Zaś Jaxon ma to w nosie. Jak coś jest nie tak, to reklamujesz, a oni wymieniają. Tu nie chodzi o sam serwis, ale o fakt, że musisz się do niego udawać, na dodatek reklamacje załatwia się poprzez sklepy. A te często muszą wysyłać kije na własny koszt, więc próbują się od tego wymigać. Więc różnica jest wielka, to co piszesz to jest demagogia. Jeżeli Jaxon sprawdzałby stan swoich kijów, opinie na forum nie byłyby tak druzgocące.

     Te dwa rynki są bardzo podobne z tym że w UK poprzez wieloletni marketing oraz moim zdaniem również patriotyzm, wędkarze kupują głównie z logo firm z UK a co za tym idzie firmy mają finanse na rozwój i wprowadzanie innowacyjności, dodatkowo ten rynek jest większy i ma bardziej zamożnych odbiorców. A co do niektórych firm w Polsce to oczywiście masz rację gdyż poprzez zaniechanie czy brak wyobraźni przespali moment i zamiast być dużymi firmami na rynku europejskim powoli stają się firmami niszowymi.
   

I o to chodzi Janusz. Wielu z nas chce być tez patriotami i korzystać z polskich firm. Te głosy to właśnie prośba o takie rzeczy. Jestem pewien, ze takie Mikado stać na to, aby zapodać nam kije takie jak Trabucco czy Spro Cresta. Nie chodzi o zaprzestanie robienia tanich modeli, ale o zainwestowanie w  lepsze oraz te z wysokiej półki.

Dodatkowo wtedy właśnie zacznie budować się wyczyn feederowy. Mikado, Jaxon, Konger czy Robinson powinni mieć swoje teamy, swoje imprezy, nakręcać wszystko. Powinni na ten przykład dopasować feedery do wielkich karpi jakie pływają w polskich komercjach. Bo Brytyjczycy dopasowują kije do ryb do 10 kilo, zazwyczaj do 5. Jest wiele do zrobienia, - proszę, aż prosi się o większy kołowrotek - o wielkości 5000 czy 6000 tysięcy. Nikt nie mówi o wymyślaniu koła na nowo. Po prostu - jest jakaś potrzeba - zapodajesz rozwiązania. Oczywiście tez generujesz potrzeby - tak robią na przykład Brytole. Przecież oni nie zaliczają samych sukcesów u tez mają wpadki, nawet całą masę. ważne jednak, że kombinują.

A co do spławików. jest moda na wagglera, dlaczego nie zapodać tutaj całej masy spławików. Dlaczego taki Dave Harrell w przeciągu kilku lat zbudował firmę, robiącą cały przekrój spławików rzecznych? Da się, naprawdę - trzeba tylko wyczuwać rynek. Mam wrażenie jednak, ze w Polsce właściciele firm są trochę oderwani od rzeczywistości. Dlatego taki Lorpio odniosło sukces- zamiast wpychania spławikowych zanęt na siłę, odpowiedzieli zanętami gruntowymi, do Metody, pelletami. Zassało? I to jak! Gdyby nie jego firma, dzisiaj o wiele więcej mielibyśmy angielskich i francuskich zanęt w sklepach. Kilka firm jak Lorpio, i taki Sonubaits czy Bait-tech może okazać się zbędny.
Luk przestań bo uwierzę ;D :P
Tak, siedzą, konstruują, debatują, dobierają składy i przelotki...
Tylko w pracowniach lub u tych co sami budują wędki tak jest.
Jest to mniej więcej tak jak opis, że " zanęta, kulki lub inne cudo testowane na najtrudniejszych łowiskach Europy" :facepalm:

Pytam po co dopasowywać feedery do wielkich karpi? Otwierać i wywarzać otwarte wrota ?

JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.12.2017, 11:43

Moim zdaniem lukę, o której piszesz, wypełniają właśnie angielskie marki i nie wydaje mi się żeby komukolwiek było z tym źle. Gdyby koszyki do metody od Drennana były 10 razy droższe od Jaxona, Mikado to w pełni bym się z Tobą zgodził. Ale tak nie jest, a całą resztą napisałem już wcześniej i musiałbym ją skopiować by odnieść się do kilku rzeczy, które poruszasz ponownie w postach powyżej.

No właśnie - dawniej mieliśmy lukę, jaka był sprzęt lepszej klasy. Ale zawsze jest tak, ze po pewnym czasie ludzie szukają czegoś lepszego. Wielu zaczyna przeliczać. Faktem jest, że sprzęt tani kupują głównie osoby początkujące (lub te którym karta się musi zwrócić). Po pewnym czasie jednak szukają czegoś lepszego, uczą się, chcą większej skuteczności, wygody, jakości. I zaczyna się szukanie. I o to właśnie chodzi - brakuje u nas tego 'drugiego' i 'trzeciego' stopnia. Chcąc nie chcąc więc, skazani jesteśmy na sprzęt lepszej klasy zachodnich producentów, bo u polskich o niego trudno.

Liczba 'początkujących' zawsze powinna być stała, jednak oznacza to, że pojawiają się takie 'żółtodzioby' cały czas, część zaś 'awansuje'. Tak więc liczba doświadczonych wędkarzy będzie stale  rosła, do tego mamy boom, wynikły głównie za sprawą internetu i multimediów. Więc ci, co już są 'zaawansowani' - automatycznie będą kupowali rzeczy lepsze - w przypadku wędek i kołowrotków przynajmniej. Podajniki,żyłki, spławiki etc - tutaj wielu będzie  sobie przeliczać i ustawiać się stosownie do zasobności portfela, upodobań. Taki Jaxon dla nich będzie wtedy tylko uzupełnieniem.

Dlatego musimy zrozumieć, że w Polsce liczba doświadczonych wędkarzy, 'szukających' - gwałtownie się zwiększa, to stale rosnąca grupa, która wkrótce może być większa od tej początkującej i mało wymagającej . Normalnym jest więc, że naprzeciw takim potrzebom, powinny wyjść firmy rodzime ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 14.12.2017, 11:56
Jedno jest pewne: jeśli chodzi o kołowrotki, to Jaxon i Drennan mają taki sam wpływ na projekty oferowanych kołowrotków. Mogą sobie zaprojektować naklejki, które przykleją w dowolnie wybranych przez siebie miejscach ;) Preston się wyłamał, bo zlecił produkcję jednego modelu firmie Shimano (a może nie zlecił, tylko dostał ofertę?) - jednak zachował prawo do decydowania o miejscu przyklejenia naklejki :)

Inną kwestią jest selekcja kupowanych w Chinach kołowrotków, ale my teraz nie o tym, bo o projektowaniu.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.12.2017, 12:04

Luk przestań bo uwierzę ;D :P
Tak, siedzą, konstruują, debatują, dobierają składy i przelotki...
Tylko w pracowniach lub u tych co sami budują wędki tak jest.
Jest to mniej więcej tak jak opis, że " zanęta, kulki lub inne cudo testowane na najtrudniejszych łowiskach Europy" :facepalm:


Janusz, w takiej firmie jak Drennan, musisz dany kij odpowiednio umiejscowić w ofercie. Musi mieć on odpowiednie parametry. Logicznym więc jest, ze trzeba je uważnie zaprojektować. Przyjrzyj się jakieś serii i poczytaj opisy. Zauważysz spore lub niewielkie różnice w opisie danego kija, jednak każdyjest inny. Dlatego też u nich nie ma opisów polegających na określeniu cw,jak to często jest w Polsce. Bo ten parametr nie mówi wszystkiego o wędce. Dlatego podaje się jakie szczytówki wchodzą w skład, czy są węglowe czy szklane, czy kij jest sztywny czy miękki i tak dalej i dalej. Sprawdż :)

Co do polskich firm, słyszałem o jednej (uznanej), że kije zamawiają po prostu u Chińczyka. Czy Chinol wie jakie ryby są w Europie i jak się je łowi? Dlatego można zrozumieć taką wpadkę Dragona z pickerami. To co jest dobre na rzeki i do dalekich zarzutów, i może być sztywne, nie sprawdza się przy pickerze. Ten typ kija musi być bardzo miękki i amortyzować bardzo mocno. Mała wpadka czy wielka? Czy takiego Drennan stać na błędy? Zwłaszcza mając opinie firmy robiącej rzeczy dobrej jakości?

Czytałem o gościu co w UK testuje kije karpiowe. Chyba dla Nasha i Foxa. Pierwszą partię, na łowoisku testuje tak mocno, że każdy kij łamie, aby zobaczyć jak się zachowa przy sytuacjach ekstremalnych. Potem informuje o problemach, słabych punktach - i kij zalicza poprawki. I znów jest łamanko i być może po dobrych testach idzie do produkcji masowej. Tak więc to jest bardziej przemyślana produkcja. Zwłaszcza jeżeli chodzi o sprzęt wyższej klasy.

Pytam po co dopasowywać feedery do wielkich karpi? Otwierać i wywarzać otwarte wrota ?


No chyba nie uważasz, że karpiarze mają tylko patent na wielkie karpie? :) Aż się prosi o kije mocniejsze, o feedery do podajników o wadze od 50 do 100 gramów, z kręciołami o dużej mocy. Dla ryb to spora ulga, mniejsze dziurska po wielkich hakach karpiowych ;)

W UK panują specyficzne warunki, i przemysł wędkarski dopasowuje się do nich. My w Polsce mamy zazwyczaj komercje mieszane, z rybami często przekraczającymi 20 kilo. Więc silniejszy sprzęt jest jak znalazł. Może to być tez kij typu 'barbel', który świetnie się sprawdzi na rzekach i uciągach, przy łowieniu większych ryb. To już jest takie pogranicze feedera i karpiarstwa ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.12.2017, 12:05
Jedno jest pewne: jeśli chodzi o kołowrotki, to Jaxon i Drennan mają taki sam wpływ na projekty oferowanych kołowrotków. Mogą sobie zaprojektować naklejki, które przykleją w dowolnie wybranych przez siebie miejscach ;) Preston się wyłamał, bo zlecił produkcję jednego modelu firmie Shimano (a może nie zlecił, tylko dostał ofertę?) - jednak zachował prawo do decydowania o miejscu przyklejenia naklejki :)

Inną kwestią jest selekcja kupowanych w Chinach kołowrotków, ale my teraz nie o tym, bo o projektowaniu.

Kołowrotki nie są mocna stroną Drennana, wręcz ich piętą achillesową ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 14.12.2017, 12:22
Mnie to nawet nie przeszkadza. Jedna firma niech się skupi na kołowrotkach, a druga na wędziskach i reszcie pierdołów.

Twierdzenie, że taki Drennan nie ma wpływu na projekty swoich wędzisk, jest daleko posuniętą manipulacją ;) Nieważne, kto to dla nich robi i gdzie, ważne, że otrzymują produkty zgodne z założeniami. To jest właśnie innowacyjność (wiem, wiem, mocne słowo, może trochę na wyrost). Uważacie, że chiński producent zadzwonił do pana Drennana i powiedział: "Prosię pan, jest seria wędków, ponad 20 rodzajów, mośna je nasfać np. Erektus albo S7 Series. Biesie pan?"?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: N3su w 14.12.2017, 12:26
Było pisane o chruście jaxona to ja napisze o chruście drennana. Tu taki pierwszy lepszy przykład uznana wada konstrukcyjna:
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/12/14/10296439_20170126_2345431.jpg)
Blank ni z tego ni z owego zaczął się rozchodzić wzdłuż.  Jedna wędka z tej serii padła mi nawet na rybie, wystarczy pogrzebać na stronach z uk i podobnych przypadków było więcej.  W takich sytuacjach pokazuje się dobra strona angielskiego rynku. Po zgłoszeniu problemu i odesłaniu kijów do serwisu dostałem w ekspresowym tempie całkowicie nowe kije wolne jak dotąd od tego problemu. Takiego podejścia brakuje  do klienta na naszym rodzimym rynku gdzie niekiedy czeka się na reklamację ponad miesiąc albo dłużej.

Wpadki trafiają się nawet najlepszym mimo że serwis zareagował rewelacyjnie, to jakiś uraz do tej marki mi pozostał >:O 
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 14.12.2017, 12:37
Chrust drennana 1/100, chrust jaxona 50/100. Przecież to jest jak z butami. Kupujesz za 59zl bo jesteś Januszem okazji, po 2 miesiącach sa do kosza, kupisz za 590 masz na kilka lat.
Z reszta, każdy wie swoje, szkoda czasu na pisanie i bezsensowne przekonywanie. Ciekawe czy też lowicie na zanęty jaxona czy jednak sonubaits ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.12.2017, 12:38
Mnie to nawet nie przeszkadza. Jedna firma niech się skupi na kołowrotkach, a druga na wędziskach i reszcie pierdołów.

Twierdzenie, że taki Drennan nie ma wpływu na projekty swoich wędzisk, jest daleko posuniętą manipulacją ;) Nieważne, kto to dla nich robi i gdzie, ważne, że otrzymują produkty zgodne z założeniami. To jest właśnie innowacyjność (wiem, wiem, mocne słowo, może trochę na wyrost). Uważacie, że chiński producent zadzwonił do pana Drennana i powiedział: "Prosię pan, jest seria wędków, ponad 20 rodzajów, mośna je nasfać np. Erektus albo S7 Series. Biesie pan?"?

Po prostu 'jebłem'... :D :D :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 14.12.2017, 13:10

Moim zdaniem lukę, o której piszesz, wypełniają właśnie angielskie marki i nie wydaje mi się żeby komukolwiek było z tym źle. Gdyby koszyki do metody od Drennana były 10 razy droższe od Jaxona, Mikado to w pełni bym się z Tobą zgodził. Ale tak nie jest, a całą resztą napisałem już wcześniej i musiałbym ją skopiować by odnieść się do kilku rzeczy, które poruszasz ponownie w postach powyżej.

No właśnie - dawniej mieliśmy lukę, jaka był sprzęt lepszej klasy. Ale zawsze jest tak, ze po pewnym czasie ludzie szukają czegoś lepszego. Wielu zaczyna przeliczać. Faktem jest, że sprzęt tani kupują głównie osoby początkujące (lub te którym karta się musi zwrócić). Po pewnym czasie jednak szukają czegoś lepszego, uczą się, chcą większej skuteczności, wygody, jakości. I zaczyna się szukanie. I o to właśnie chodzi - brakuje u nas tego 'drugiego' i 'trzeciego' stopnia. Chcąc nie chcąc więc, skazani jesteśmy na sprzęt lepszej klasy zachodnich producentów, bo u polskich o niego trudno.

Liczba 'początkujących' zawsze powinna być stała, jednak oznacza to, że pojawiają się takie 'żółtodzioby' cały czas, część zaś 'awansuje'. Tak więc liczba doświadczonych wędkarzy będzie stale  rosła, do tego mamy boom, wynikły głównie za sprawą internetu i multimediów. Więc ci, co już są 'zaawansowani' - automatycznie będą kupowali rzeczy lepsze - w przypadku wędek i kołowrotków przynajmniej. Podajniki,żyłki, spławiki etc - tutaj wielu będzie  sobie przeliczać i ustawiać się stosownie do zasobności portfela, upodobań. Taki Jaxon dla nich będzie wtedy tylko uzupełnieniem.

Dlatego musimy zrozumieć, że w Polsce liczba doświadczonych wędkarzy, 'szukających' - gwałtownie się zwiększa, to stale rosnąca grupa, która wkrótce może być większa od tej początkującej i mało wymagającej . Normalnym jest więc, że naprzeciw takim potrzebom, powinny wyjść firmy rodzime ;)
Pisałem o projektowaniu a nie o opisach.
Wszystkie nasze firmy ciągną z Chin - wszystko, począwszy od wędki i kołowrotka a kończąc na drobnicy. Myslę, że 90 % wędek, kołowrotków itd pochodzi z Chin.
Nie uważam, że tylko karpiarze mają prawo łowić duże karpie. Natomiast uważam, że łowienie feederem na odległości +- 100 m nie jest już finezją a zwykłym łowieniem z gruntu. Dlatego pisałem o wyważaniu wrót bo już wymyślono na dalekie odległości do łowienia karpi karpiówki, zestawy karpiowe itd.

JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 14.12.2017, 13:14
Było pisane o chruście jaxona to ja napisze o chruście drennana. Tu taki pierwszy lepszy przykład uznana wada konstrukcyjna:
 
Blank ni z tego ni z owego zaczął się rozchodzić wzdłuż.  Jedna wędka z tej serii padła mi nawet na rybie, wystarczy pogrzebać na stronach z uk i podobnych przypadków było więcej.  W takich sytuacjach pokazuje się dobra strona angielskiego rynku. Po zgłoszeniu problemu i odesłaniu kijów do serwisu dostałem w ekspresowym tempie całkowicie nowe kije wolne jak dotąd od tego problemu. Takiego podejścia brakuje  do klienta na naszym rodzimym rynku gdzie niekiedy czeka się na reklamację ponad miesiąc albo dłużej.

Wpadki trafiają się nawet najlepszym mimo że serwis zareagował rewelacyjnie, to jakiś uraz do tej marki mi pozostał >:O
Koledze złamał się przy rzucie kij Nasha ( łowił w Anglii i kije kupione w Anglii ) bez problemu dostał nowy cały kij. Niby ta sama seria a całkiem inna ;-)
JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Michal w 14.12.2017, 21:42

A co do tematu wątku. Zobaczcie jak można go interpretować pod względem firm brytyjskich i polskich. Czym innym jest rozmawianie o różnicach w Drennanach czy Prestonie (w modelach tanich i drogich) a w takim Jaxonie czy Kongerze :D Można tez to połączyć i zapytać o różnice między polskim feederem za 200 PLN a brytyjskim za 1000. To praktycznie trzy różne tematy ;)

Konger ma w swojej ofercie również  feedery, które kosztują ponad  700 zł.

http://allegro.pl/konger-carp-labs-method-feeder-3-30m-80g-i6443499010.html
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: YerbaMate w 14.12.2017, 21:55
Na bieżące potrzeby rynku nasze firmy reagują symetrycznie.

Skoro populacja wymagających klientów to ok. (strzelam) 10 procent wszystkich wędkarzy, to Jaxon, Mikado, Robinson, i reszta towarzystwa nie będzie robić procentowo więcej dobrych wędzisk.

Pokazali, że umieją takie zrobić (Pro method feeder, diplomat, black draft) i póki co spokój. Zmienią się czasy, dojdą kolejne wędki. To pewne.

Myślę że osoby zakochane w zachodnich producentach nie skuszą się na Jaxon, czy Mikado, i właściciele marek o tym wiedzą. Po co na dziś inwestować kupę szmalu, tworzyć cuda wędkarskie nad Wisłą skoro u nas trafią w próżnię, a zachodu i wysp nie planują podbijać?

To jest czas powolnych zmian. Koło ruszyło ale się toczy. Jak nabierze rozpędu, z pewnością rodzimi producenci wyjdą naprzeciw nowemu typowi wędkarzy.

Póki co dali namiastkę tego, i każdy kto kupił w/w modele stwierdził obiektywnie, że naprawdę nie ma wstydu. Powiem więcej, jest naprawdę coś fajnego.

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 15.12.2017, 00:14
Było pisane o chruście jaxona to ja napisze o chruście drennana. Tu taki pierwszy lepszy przykład uznana wada konstrukcyjna:
 
Blank ni z tego ni z owego zaczął się rozchodzić wzdłuż.  Jedna wędka z tej serii padła mi nawet na rybie, wystarczy pogrzebać na stronach z uk i podobnych przypadków było więcej.  W takich sytuacjach pokazuje się dobra strona angielskiego rynku. Po zgłoszeniu problemu i odesłaniu kijów do serwisu dostałem w ekspresowym tempie całkowicie nowe kije wolne jak dotąd od tego problemu. Takiego podejścia brakuje  do klienta na naszym rodzimym rynku gdzie niekiedy czeka się na reklamację ponad miesiąc albo dłużej.

Wpadki trafiają się nawet najlepszym mimo że serwis zareagował rewelacyjnie, to jakiś uraz do tej marki mi pozostał >:O

Tyle konstruowali, testowali, łamali, znowu testowali, łamali ,zmieniali i co i wyszło jak Jaxon :D ;D ;D ;D Luk niestety gdyby było jak piszesz to nie było by takich reklamacji , przecież to było tak super skonstruowane do tego najlepsza kontrola jakości. Nie twierdzę że nie projektują pewnie  coś tam projektują ale to dotyczy tylko i wyłącznie najwyższych modeli a przykład masz kołowrotków, przecież mogli zamówić dobry projekt od shimano ale jak widać nie tak bardzo im zależy
na pełnym profesjonalizmie.
A może jednak chińczyk się dodzwonił jak Pan Drennan był na urlopie i ktoś inny zamówił ten model wędziska i kołowrotek :D ;D ;D :P


Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 15.12.2017, 00:45
Jedno jest pewne: jeśli chodzi o kołowrotki, to Jaxon i Drennan mają taki sam wpływ na projekty oferowanych kołowrotków. Mogą sobie zaprojektować naklejki, które przykleją w dowolnie wybranych przez siebie miejscach ;) Preston się wyłamał, bo zlecił produkcję jednego modelu firmie Shimano (a może nie zlecił, tylko dostał ofertę?) - jednak zachował prawo do decydowania o miejscu przyklejenia naklejki :)

Inną kwestią jest selekcja kupowanych w Chinach kołowrotków, ale my teraz nie o tym, bo o projektowaniu.

Kołowrotki nie są mocna stroną Drennana, wręcz ich piętą achillesową ;)


Tak kończąc wiele sporów Lucjanie. :beer: Nie chce Mi się. Racje? Leżą  w internecie ;) Każdy ma własne. Żaden z nas nie będzie teraz przekopywał zasobów forum. Sam już nie jestem pewien, czy od sprzeczki o nawijaka Red Renge się nie zaczęło. Zawsze oglądałem chętnie i w skupieniu Twoje filmiki z Anglii. Chwaliłeś go bez zastrzeżeń. Ja słyszałem jak pracuje, nawet przez mikrofon. Chyba nawet zapytałem, czy ma w sobie smar. Błachostki. Twoje YT? Masa informacji co do technik, przynęt i dodatków. SZacun do dziś. A za ten portal? Do śmierci. Ale co do kołowrotków? Choć nigdy nie porównywałem do marek, nie raz były przepychanki. Pozwolę sobie na total OFF. Stać Cię na to, by przyznać Mi rację, w tym momencie, że kołowrotek Drennan, a w szczególności Red Renge?  To typowa chińszczyzna, beznadziejnie wykonana, nie lepsza niż najtańsza Okuma. A ich jedyna zaleta, to dodatkowe szpule?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 15.12.2017, 01:13
i wyszło jak Jaxon

Akolitki to po prostu sprytnie podrasowane Jaxony: co najmniej 40% lżejsze, dobrze wyważone, ze smukłym blankiem, finezyjną szczytówką i milutką akcją/pracą :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Chub w 15.12.2017, 08:24
 Bo najnowsze Mercedesy,Audice i inne testujemy testujemy a one sie wcale nie psujom...A te co widzę na drogach jak czekają na lawetę to na bank atrapy...Ich procent awaryjności może podobny jak tego wyśmiewanego Acolyte ale co ja tam wiem...Nie znam się ...
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.12.2017, 09:16

Po prostu "jebłem" tyle konstruowali, testowali, łamali, znowu testowali, łamali ,zmieniali i co i wyszło jak Jaxon :D ;D ;D ;D Luk niestety gdyby było jak piszesz to nie było by takich reklamacji , przecież to było tak super skonstruowane do tego najlepsza kontrola jakości. Nie twierdzę że nie projektują pewnie  coś tam projektują ale to dotyczy tylko i wyłącznie najwyższych modeli a przykład masz kołowrotków, przecież mogli zamówić dobry projekt od shimano ale jak widać nie tak bardzo im zależy
na pełnym profesjonalizmie.
A może jednak chińczyk się dodzwonił jak Pan Drennan był na urlopie i ktoś inny zamówił ten model wędziska i kołowrotek :D ;D ;D :P

Janusz, jesteś złośliwy to i ja troszkę będę. Tak się składa, że byłem w siedzibie Drennana - w sumie to fabryce i biurach. Rozmawiałem z właścicielem. Wyłuszczył mi swoją politykę, przyznawał, że nie lubi na przykład się reklamować, woli aby klient 'dotknął', 'porównał'. Oglądałem jak robią pewne rzeczy, widziałem na własne oczy. Ty natomiast wiesz lepiej, bo...? Rozmawiałeś z panem Podeszwą i oglądałeś jego 'fabrykę'?

A więc do rzeczy. Skąd mój drogi przedstawicielu firmy Harrison przez jedno r, biorą się modele wędek? Match, feeder, karpiowe? Czy uważasz, ze robi je Chińczyk? Jakiś Xiao Ding Dong próbuje je na swoich wodach, dopasowuje do potrzeb swojego klienta, o tacy Angole później kupują od nich, wybierając coś z oferty 'handlowej' na targach w Chinach? Człowieku pomyśl, bo ręce mi opadają. Projektują i testują je Anglicy, Francuzi czy Holendrzy właśnie, tacy jak w Drennanie. Wymyślają nowe modele, pojawia się taki picker, Avon i tak dalej i dalej. Chińczyk nie wie jak łowić w Europie, on 'g...o' wie o wędkarstwie. Tam tego nie ma. Po prostu - po pewnym czasie zaczynają kopiować modele i samemu coś robić. I tak mniej więcej oferta trafia do polskich firm.

Jak myślisz powstała Metoda? Wymyślił ją Chińczyk? Nie, zaprojektowali Angole i zamówili w PRC. Po czym ktoś to ordynarnie zaczął kopiować, i tak trafia to do firm polskich.Ten sam schemat.

Skąd się wzięły inne rzeczy, jak push stop, łączniki do wymiany przyponów itd? Wynalazca z Chin zrewolucjonizował wędkarstwo w Azji myślisz a Anglicy czy Francuzi to podpatrzyli? Kaman, schemat zawsze jest ten sam - oni kopiują, kopiują i jeszcze raz kopiują. I o ile mogą kopiować wszystko (samochody, telefony, komputery itd), to jednak nie mają jednego. Takich ryb jak w Europie. I nie będą wiedzieć czego chce wędkarz z takiej Polski czy UK. Po prostu zaoferują tylko jakąś kopię lub podobną zrzynkę. Ale często nawet nie mają jak tego robić. Dlatego spławiki Drennana to technologia niedostępna tak do końca dla Azjatów, bo nie mają takiego plastiku, i wagglery Drennana po prostu będą lepsze (bo mam on swoje maszyny tłoczące, i kilkanaście różnego rodzaju plastików, o różnej wyporności). Inaczej jest jednak z Prestonem. Oni nie mają swoich fabryk, oni projektują i zlecają. Chińczyk dostaje więc projekt, zamówienie i je realizuje. A drugi to kopiuje i sprzedaje taniej...

Kołowrotki jak również siedziska to nie jest działka Drennna w której jest mocny, Korum i Preston dopiero dochodzą tutaj do dobrej jakości, wiele modeli budziło 'wątpliwości'. Ogólnie kręcioły to inny temat, podobnie jak haki, i tu faktycznie - Drennan korzysta z oferty chińskiej prawdopodobnie. Aczkolwiek kontrola jakości sprawia, ze z 50% które nie nadają się wg ich norm na rynek, sami naprawiają i poprawiają pozostałe 40%, tak, że do Chin wraca 5-10%. Czy tak robią polskie firmy? Czy w ogóle jest jakaś kontrola?

Janusz - a co by było, gdyby firma X podrobiła zanęty Harisona i sprzedawała je o 2 PLN taniej, polska konkurencja (to się nie zdarzy z pewnych powodów)? Ciekawe czy pisałbyś o dumie z polskiej zaradności i dawał wykłady z tego ile się zarabia w Polsce i że tak powinno być, aby polski wędkarz miał prawo do tańszego, polskiego towaru. Rękę daję sobie uciąć, że prowadziłbyś krucjatę i zwymyślał kopiera jak tylko można. Ale jak Kalemu ukraść to źle, ale jak Kali kraść to dobrze. Tak to mam rozumieć? Ciekawym Twej odpowiedzi tutaj :D

Na koniec dyskusji (nie nazywałbym tego kłótnią) zadam pytanie. Dlaczego polskie firmy nie mają szukać nowych rozwiązań, i zamiast korzystać z kopii i złodziejstwa, iść na skróty? Bo powinniśmy popierać to co polskie czyli chińskie? Czy z racji tego, że Europejczycy z UE zarabiają więcej od Polaków, to nie stać nas na nowe rozwiązania? To jest recepta na budowanie silnej gospodarczo Polski? To jest patriotyzm? Pliz... Może najlepiej wszystko zamawiać z Chin, 'bo nas nie stać'? Wiem, problem jest złożony. Ale na pewno nie dam się przekonać do teorii, ze nas, Polaków, nie stać na wynalazki i są nam niepotrzebne (w wędkarstwie). Zwłaszcza, że w spinningu mamy do czynienia z czymś odwrotnym. To polskie rzeczy są zajebiaszcze i to my w dużym stopniu wyznaczamy trendy na świecie. Czy polski spinningista zarabia cztery razy więcej od angielskiego? Jakoś teoria ta tutaj w ogóle się obronić nie daje! Tak, nie od razu Kraków zbudowano. Ale polskie firmy wędkarskie są na rynku od lat, więc warto pójść naprzód. Takie Salmo wielki sukces i rozwój  zawdzięcza pomysłowości, podbojem innych rynków, nie zaś sprowadzanie, czegoś z Chin. Dla mnie jest tu prosta analogia. Spławiki mamy bardzo dobre, koszyki również...
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 15.12.2017, 09:28
Ja zawiodłem się na kołowrotkach Drennan Red range - zarówno float jak i feeder. Bardzo często żyłka wkręca się pod szpulę. Spro passion bije go na głowę.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.12.2017, 09:31
Tak kończąc wiele sporów Lucjanie. Już jakiś czas temu odpuściłem Sobie Naszą wojenkę. :beer: Nie chce Mi się. Racje? Leżą  w internecie ;) Każdy ma własne. Żaden z nas nie będzie teraz przekopywał zasobów forum. Sam już nie jestem pewien, czy od sprzeczki o nawijaka Red Renge się nie zaczęło. Zawsze oglądałem chętnie i w skupieniu Twoje filmiki z Anglii. Chwaliłeś go bez zastrzeżeń. Ja słyszałem jak pracuje, nawet przez mikrofon. Chyba nawet zapytałem, czy ma w sobie smar. Błachostki. YT? Masa informacji co do technik, przynęt i dodatków. SZacun do dziś. I za ten portal? Do śmierci. Ale co do kołowrotków? Choć nigdy nie porównywałem do marek, nie raz były przepychanki. Pozwolę sobie na total OFF. Stać Cię na to, by przyznać Mi rację, w tym momencie, że kołowrotki Drennan, a w szczególności Red Renge?  To typowa chińszczyzna, beznadziejnie wykonana, nie lepsza niż najtańsza Okuma. A ich jedyna zaleta, to dodatkowe szpule?

Ale czy ja wychwalam kołowrotki Red Range jako coś nie z tej ziemi? Z premedytacją pokazałem, ze można łowić sprzętem niszowym, nie rozumiesz tego?  Mnie nie przeszkadza to, ze jest głośny, ja się patrzę czy ciągnę na to ryby i to jak je ciągnę. Podobnie jak z DLką 4000 z Shimano. Na Tamizie i Wye brzany do 5 kg i klenie do 2.5 leciały jeden po drugim, leszczy wyciągnąłem na to kilkaset, takich od 2 do 4 kg, przy koszykach do 85 gramów, z 30-50 metrów nawet. Nie zauważam żadnych braków, jestem mało wybredny, spinek mam minimalną ilość. Czy do pickera potrzebujesz jakiś super kołowrotków? Załóż sobie swój najlepszy, a ja Red Range, siądziemy obok siebie. Złowisz więcej na swoje kołowrotki? Ryba wybierze Twoje, bo są bardziej ciche? :)

Jak widzisz, jest to kwestia preferencji. Ja nie mam wielu drogich rzeczy. Taki Mateo ma każdy kij i kołowrotek lepszy od moich. Ale dlatego, ze to są często własnie preferencje, to jacy jesteśmy, jakie mamy podejście. Więc jeżeli ci przeszkadza głośna praca to trudno. Zapewniam, że opcja wymiany kołowrotka co sezon lub dwa, takiego jak Red Range, wcale głupia dla mnie nie jest. Za 20 dyszki można kupić funkiel nówkę i po sprawie. Ja i tak mam chyba 4 sezon te Red Range i dalej 'chodzą' i łowią :)

Tu jednak mówimy o tym, dlaczego warto wybrać drogą rzecz a nie tanią. I temat zbacza - od jakiej firmy kupić. Bo kupić drogo u Jaxona czy tanio u Drennana, to całkiem ciekawa wersja takiego pytania :) Podobnie jak tanio i drogo u Jaxona czy tanio i drogo u takiej Daiwy czy Prestona z Korumem :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 15.12.2017, 09:39
100% racji. Ale w ten sam sposób można się odnieść do wędzisk. Na droższe też nie złowisz więcej. Po prostu bardziej komfortowo się łowi :) Tak samo jak cichym, sprawnym i mocnym kołowrotkiem. ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.12.2017, 09:55
100% racji. Ale w ten sam sposób można się odnieść do wędzisk. Na droższe też nie złowisz więcej. Po prostu bardziej komfortowo się łowi :) Tak samo jak cichym, sprawnym i mocnym kołowrotkiem. ;)

Tak, więc bardzo ważnym jest, abyś tani sprzęt dostał w 100% sprawny, i aby nie miał defektów. I tutaj jest wielki problem właśnie. Wielu z nas nie ma czasu na zabawy w serwisy, jeżeli jest pełnia sezonu. Twórca wątku pytał o Shakespeare - i tutaj własnie ja mocno ostrzegam. Kije tanie ale kiepska jakość i serwis gorszy. To jedyne dwie wędki w UK, gdzie odesłano mnie do przedstawiciela firmy od reklamacji. Stwierdziłem, ze nie chce mi się bawić w wysyłki i czekanie cholera wie ile na coś, co znowu się może połamać. Stracili raz na zawsze klienta. Ponadto to amerykańska firma, bez zaplecza, choć z silnej grupy kapitałowej (m.inn. Penn). Nie mam pojęcia kto tam pracuje, kto sprzedaje. Te firmę kojarzyć można było dzięki Jamesowi Robbinsowi, on wszystko nakręcał, ostatnimi czasy odszedł od nich. Ogólnie ich rzeczy są kiepskie, choć są wyjątki. Wg mnie zaliczyli upadek lub spadek tak jak firma DAM. Taki Browning też dołował, ale od kilku lat działa naprawdę prężnie i odzyskuje rynek, Shakespeare jednak zostaje firmą niszową wg mnie.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 15.12.2017, 10:03
Jak to mówią sprzęt ryb nie łowi. Wszystko zależy kto co preferuje. Ja osobiście cenie sobie kij który ładnie się ugina,pięknie pracuje nawet nad małymi rybami. Po prostu finezja holu , czujesz każde odejście nawet najmniejszej rybki. Do tego dobre celne zarzucanie oczywiście zgodnie z przeznaczeniem wędki. Nie bawi mnie tzw. zwijanie ryby. Do tego wystarczy zwykły szklak ważący prawie kilogram, i wtedy naprawdę taki zestaw nie będzie nikogo drogo kosztował z kołowrotkiem tzw.bazarowym zmieścimy się w 100zł. Co do naszych producentów rodzimych, to szkoda że nie idą z czasem ( nie mówię o kompletnie całym asortymencie co posiadają w swoich ofertach) bo są też akcesoria i sprzęt który dorównuje firmom z EU albo przewyższa. Obserwując np. producentów z EU/UK widać że są oni nastawieni na konkretną dziedzinę i na tym się skupiają i ulepszają. Nasi natomiast producenci jak to się mówi "wszystko i nic".
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 15.12.2017, 10:56
100% racji. Ale w ten sam sposób można się odnieść do wędzisk. Na droższe też nie złowisz więcej. Po prostu bardziej komfortowo się łowi :) Tak samo jak cichym, sprawnym i mocnym kołowrotkiem. ;)

Tak, więc bardzo ważnym jest, abyś tani sprzęt dostał w 100% sprawny, i aby nie miał defektów. I tutaj jest wielki problem właśnie. Wielu z nas nie ma czasu na zabawy w serwisy, jeżeli jest pełnia sezonu. Twórca wątku pytał o Shakespeare - i tutaj własnie ja mocno ostrzegam. Kije tanie ale kiepska jakość i serwis gorszy. To jedyne dwie wędki w UK, gdzie odesłano mnie do przedstawiciela firmy od reklamacji. Stwierdziłem, ze nie chce mi się bawić w wysyłki i czekanie cholera wie ile na coś, co znowu się może połamać. Stracili raz na zawsze klienta. Ponadto to amerykańska firma, bez zaplecza, choć z silnej grupy kapitałowej (m.inn. Penn). Nie mam pojęcia kto tam pracuje, kto sprzedaje. Te firmę kojarzyć można było dzięki Jamesowi Robbinsowi, on wszystko nakręcał, ostatnimi czasy odszedł od nich. Ogólnie ich rzeczy są kiepskie, choć są wyjątki. Wg mnie zaliczyli upadek lub spadek tak jak firma DAM. Taki Browning też dołował, ale od kilku lat działa naprawdę prężnie i odzyskuje rynek, Shakespeare jednak zostaje firmą niszową wg mnie.
Z Jaxonem raczej nie ma problemu przy reklamacjach. Oni nie bawią się w naprawy czy klejenie. sprzęt lub uszkodzony jego element wymieniają po prostu na nowy. Co nie zmienia faktu jak piszesz, że w sezonie jest to dla wędkarza uciążliwe, bo często nie mamy czym wędkować po prostu. Co do Shakespeare. Jednego ich feedera ma do dziś, bodajże z seri Omega. Służył Mi  wiernie kupe lat (zakupiony w latach 90, jako nowość w kraju. Na szczęście nie musiałem kożystać z serwisu bo pewnie dopiero bym miał jazdę, skoro Ty w UK. miałeś problemy.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 15.12.2017, 13:14
To że byłeś w Drennanie to wiem od dawna i czekałem kiedy się przyznasz , czekałeś długo bo pewnie nie chciałeś żeby ktoś zarzucił Tobie reklamowanie ich produktów.
 Nie wmawiaj ludziom rzeczy w oparciu o jeden czy dwa modele wędzisk czy innego sprzętu, ja nie twierdzę że CHińczyk wszystko projektuję ale przy tańszych modelach biorą gotowe wzorce swoje lub z innych firm a Ty chcesz Nam tu wmówić że wszystko co najlepsze to Drennan a te złe gorsze to Jaxon czy Mikado .
 Tak masz rację rynek wędkarski w UK jest ogromny i dużo projektów pochodzi z wysp ale nie rozumie Twojego nastawienia jakoby całe wędkarstwo współczesne musi wszystko zawdzięczać racjonalizatorom z UK :facepalm:
  Odniosłeś się do Harisona  raczej nie potrzebnie bo ja tu na forum w tym wątku opisuję swoje prywatne spostrzeżenia ale jak widzę Ty musiałeś zrobić porównanie które moim zdaniem nie ma nic wspólnego z tym konkretnym tematem.
 Nie jestem złośliwy, opisuje swoje spostrzeżenia ale Ty oczywiście wiesz lepiej, więc do innych spraw nie będę się odnosił.
 Mam nadzieję że wędkarze sami ocenią co potrzebują i co sprawdza się nad wodą najlepiej i wybiorą produkty które sprawdzają się na Polskich wodach oraz te które mają najlepszą relację ceny do jakości.
 

 
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: shmuggler w 15.12.2017, 15:19
Ja Wam coś powiem o jakości z Chin. Kolega często jeździ na targi. Ten sam produkt ma kilka półek cenowych (jakość materiałów i kontrola jakości robią głównie cenę).
Chińczycy są pełni podziwu dla Europejczyków, ponieważ 90% zamówień to towar z niskiej półki. To my sami chcemy tani sprzęt. Chińczyk może zrobić dobry towar, ale wtedy cena nie będzie dużo niższa niż produkcja w EU.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.12.2017, 16:46

  Odniosłeś się do Harisona  raczej nie potrzebnie bo ja tu na forum w tym wątku opisuję swoje prywatne spostrzeżenia ale jak widzę Ty  musiałeś zrobić porównanie które moim zdaniem nie ma nic wspólnego z tym konkretnym tematem.
 Nie jestem złośliwy, opisuje swoje spostrzeżenia ale Ty oczywiście wiesz lepiej, więc do innych spraw nie będę się odnosił.
 Mam nadzieję że wędkarze sami ocenią co potrzebują i co sprawdza się nad wodą najlepiej i wybiorą produkty które sprawdzają się na Polskich wodach oraz te które mają najlepszą relację ceny do jakości.
 
Odniosłem sie niepotrzebnie? :) Przecież cały czas namawiasz ludzi na popieranie tego co polskie, wg mnie w dużym stopniu związane jest to z pozycja jaką masz w tej  firmie - przedstawiciela handlowego. Tak, na pewno się mylę :)

Każdy z nas ma swoje zasady i się nimi kieruje. Mieszkam w UK i używam tego sprzętu co tutaj jest głównie, więc niech nie dziwi, że go polecam. Piszę nie tylko o Drennanie jakby co. Kolejna sprawa - tak jak nad wodami mamy syf i brak normalności, w PZW, tak samo jest i z firmami i towarem. Dopiero Drapieżnik wyznaczył inne standardy handlu, to co się działo wcześniej, to była masakra, czego przykładem był sklep na gie. Też z tego mam być dumny? Czy w ogóle zwracanie uwagi na coś to przykład zdrady? Takie było zamierzenie tego forum, aby poruszać rzeczy trudne, próbować coś zmienić. Jak dać znać polskim firmom, że jako klienci chcemy czegoś więcej? Przecież tutaj wysyłamy sygnały dla nich co robić :)

Dodatkowo mi nikt nie płaci, tak się składa, ja wkładam pieniądze tutaj :) Ty zaś jesteś przedstawicielem handlowym firmy zanętowej, i kierujesz się poniekąd własnym interesem, i niektóre Twoje komentarze odbieram za złośliwe, uszczypliwe i nie na miejscu.

Ten wątek jest przykładem, gdzie trzeba zahaczyć o jakość. To nie jest o tym, że polskie jest gorsze a angielskie lepsze, tu jest mowa o podejściu do klienta. Bo o to się tak naprawdę rozchodzi. Jacek pisał o świetnym serwisie Jaxona. Ale na co mi świetny serwis, jeżeli kije mają tyle usterek? To jest pułapka. Czy kupujemy coś aby często pojawiać się w serwisie, użerać się ze sprzedawcą, czekać cholera wie ile na werdykt pracownika serwisu? Czy warto ryzykować jakieś uszkodzenie nad wodą, podczas łowienia? Ktoś pyta, więc odpowiadam. Wg mnie nie warto. I podaję tu przykład amerykańskiego Shakepseare'a, na którego nadziałem się wielokrotnie, na 4 razy wszystkie miały miejsce nad wodą. Zapewniam, że już jedna wpadka nad woda sprawia, że lepiej dać 10-20 funtów więcej i wziąć coś sprawdzonego i pewnego, niż zostać z ręką w nocniku na łowisku, w połowie sesji, daleko od domu.


Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 15.12.2017, 16:57
Luk, ale spokojnie. Chyba trochę demonizujesz. Ktoś kto czyta z boku, gotów uwierzyć że wszystko co robi J czy M czy K. to taki szajs że nie wytrzymuje sesji. Tak chyba jednak nie jest. 80% wędkarzy w kraju tym łowi i nie słychać nad wodą by mieli non stop awarie, a czytając niektóre wpisy można tak sądzić. I bez urazy stary, ale fajniej mi jest rachować jak się używa PLN. ;) :beer: 
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: seba86 w 15.12.2017, 17:12
Ciekawa dyskusja panowie. Każdy ma swoje trafne argumenty, ale czytając cały wątek,  daleko mi od stwierdzenia, że Luk reklamuje tu Drenanna - poprostu docenia jakość produktu. Ja również mieszkam w UK i jestem zachwycony jakością widzisz spod logo Drennan, ale również chciałbym zauważyć że ja pracując w UK i zarabiajac średnie pieniądze, za miesięczną pensję mógłbym kupić aż 30 - 34 wędki Drennan Red Range Mini Carp Feeder po 55f za sztukę...żebym mógł kupić taką ilość w Polsce za całą wypłatę musiałbym zarabiać ok 10 000 zł... Kto z Was zarabia taki hajs, pewnie może się tylko śmiać z boku czytając ten wątek, ale kto tyle zarabia?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 15.12.2017, 18:11
Ja łowię wędkami Jaxona od kilku lat i nic nie odpadło, nie złamało się. Na moje amatorskie łowienie w zupełności wystarcza.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 15.12.2017, 18:14
Kto z Was zarabia taki hajs, pewnie może się tylko śmiać z boku czytając ten wątek, ale kto tyle zarabia?
Znam ludzi, którzy zarabiają większe pieniądze i nie łowią jakimś strasznie wypasionym sprzętem. Nie widzę sensu wywalać 4 tys np na Stelle. Sam będzie mi ryby łapał? Komfort oczywiście inny, ale bez przesady. Dyskusje śledzę z dużym zainteresowaniem.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Tomek81 w 15.12.2017, 18:24
Nie wiem jak wy ale ja jakoś jestem troszkę uprzedzony do brytyjskich firm zwłaszcza do Drennan i trochę Preston. Mam wrażenie że kupujący wielokrotnie musi płacić marże za wydumane kolonialne ego. W innych firmach typu Martix (też UK), Garbolino, Tubertini, Browning (czasami też przeginają), Trabucco jest jednak zdrowsza relacja ceny do jakości. No ale to tylko moje zdanie.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.12.2017, 18:34
Drennan też już od kilku lat nie robi wszystkiego w UK. http://www.drennantackle.com/engineering-vacancies-uk-mauritius/

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: djbaloon w 15.12.2017, 18:51
Ja tam używam i drogich wędzisk jak i tanich, na Jaxonie wychował się mój syn i tania Cantara to jego ulubiony feeder, mimo że ma do dyspozycji lepsze, ja sam do spławika na wczesną wiosnę używam wędeczke za 45zł, i według mnie potrzebne są tansze wędki żeby można było spróbować nowych metod, a nie ładować kasę i niewiadomo czy się spodoba.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: seba284 w 15.12.2017, 19:48
Przez ostatnie dwa sezony na pickera firmy Jaxon, takiego za 50 zeta, połowiłem na komercji sporo jesiotrów i karpi . Nic się nie urwało, kij się nie połamał, przelotki całe. Kołowrotek też firmy na J. Nie twierdzę, że to najlepszy sprzęt, ale na początek przygody wystarcza. Teraz chcę pójść o krok dalej, i zakupić coś lepszego, coś bardziej finezyjnego, dlatego z ciekawością śledzę dyskusję:)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 15.12.2017, 20:16
Tymi słowami bardzo ładnie zaprezentowałeś jak to wygląda z perspektywy osoby co zaczyna swoją przygodę i nie musi wcale dużo wydać, może połowić już nie bazarowym sprzętem jak to kiedyś było, oraz widać gdzie i w kogo celuje dana firma. Oczywiście mają też lepsze wędziska właśnie dla osób co już coś połowiły i nabyły pewnego doświadczenia, co kolokwialnie można ująć złapały bakcyla.
 Pytanie brzmi czy jak już mniej więcej wiesz co chcesz i jak łowić, to nad czym  będziesz się rozglądać. Czy to będzie np. coś z Jaxona czy jednak kusisz się ku-zachodowi ?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: seba284 w 15.12.2017, 20:34
Tymi słowami bardzo ładnie zaprezentowałeś jak to wygląda z perspektywy osoby co zaczyna swoją przygodę i nie musi wcale dużo wydać, może połowić już nie bazarowym sprzętem jak to kiedyś było, oraz widać gdzie i w kogo celuje dana firma. Oczywiście mają też lepsze wędziska właśnie dla osób co już coś połowiły i nabyły pewnego doświadczenia, co kolokwialnie można ująć złapały bakcyla.
 Pytanie brzmi czy jak już mniej więcej wiesz co chcesz i jak łowić, to nad czym  będziesz się rozglądać. Czy to będzie np. coś z Jaxona czy jednak kusisz się ku-zachodowi ?
Jestem na etapie badania rynku, że tak powiem, czytam opinie innych użytkowników. Zastanawiam się nad wędką Mikado Ultraviolet Method Feeder albo Trabucco Selektor. Mimo wszystko nie będą to brytyjskie firmy.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Mario1988 w 15.12.2017, 20:56
Dorzucę i ja swoich parę groszy. Dyskusja owszem jest ciekawa, ale zastanawiam się, czy nie odbiegliśmy od istoty tego wątku. Dyskutujemy o różnicach między Polską a UK, między firmami z PL i tymi z UK, o politykach różnych firm, ale poza tymi sprawami, wieloma trafnymi argumentami każdej ze stron powinniśmy przypomnieć sobie pierwszy wpis.
Ja nie posiadam sprzętu z tego tzw. "Top", mam sprzęt z najniższej półki, mam i ze średniej (danego producenta), ale na zlocie miałem okazję pobawić się wędką topowa i co? Ochu*ałem na jej punkcie. Cena tego kija wprawiła mnie w równie duże osłupienie, jak wielkie wrażenie wywarły we mnie osiągi tego kija. Ale czy warto wydać aż tyle na kij będąc niedzielnym wędkarzem (sorry kolego :P ), pasjonatem, hobbystą - na to pytanie musi sobie odpowiedzieć każdy z nas - ja z mojego punktu siedzenia powiem wprost, że gdyby ten kijek trafił mi się o 1/3 cenę taniej to nawet bym się nie zastanawiał. Dlaczego? Znowu chodzi o preferencje i o jeszcze jedną istotną rzecz, o której nikt tu nie wspomniał - o psychologię, a konkretniej o komfort psychologiczny. Nie od dziś się mówi, że lepiej znaczy drożej, lecz nie zawsze to idzie w parze. I tu najlepszy przykład z kijkiem Genesis. Jest to kijek, który mógłby konkurować z niejednym kijkiem konkurencji, może nie "top", ale "medium" class. Na naszym rynku, z tą ceną będzie to dla nie jednego "top" - po prostu kijek pasuje do naszego rynku. Jednakże czasy się zmieniają, rynek się rozwija i stosowane są coraz to nowsze technologie produkcji, coraz lepsze materiały i tak naprawdę nawet dla topowej firmy nie będzie miało znaczenia w którym kraju wyprodukuję dany element, grunt żeby spełniał założone normy, standardy, przeszedł ich kontrolę jakości i oczywiście był jak najtaniej wyprodukowany. Jeżeli taki produkt przejdzie szereg testów i kontrolę jakości, to dlaczego nie miałby go produkować skośnooki przyjaciel?
Wracając do sedna wątku - czy warto wydać więcej na kijek? Jeżeli Cię na to stać, łowisz sporo, chcesz mieć pewność, że w najmniej odpowiednim momencie sprzęt Cie nie zawiedzie i mieć najwyższy komfort z korzystania to warto - oczywiście moim zdaniem.
Najlepszym w tym wypadku wydaje się półka średnia, posiadająca niektóre cechy modeli topowych, będącą w cenach osiągalnych dla przeciętnego Kowalskiego.
Czy są różnice, czy je zauważysz? Z mojego naprawdę jeszcze nie zbyt wielkiego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, ze tak - zauważysz. I to na wielu płaszczyznach, niezależnie od firmy. Po prostu, jak już wspomniałem - co lepsze, kosztuje więcej. Takie moje 5 groszy wrzucone do dyskusji :P
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Mario1988 w 15.12.2017, 20:58
Przez ostatnie dwa sezony na pickera firmy Jaxon, takiego za 50 zeta, połowiłem na komercji sporo jesiotrów i karpi . Nic się nie urwało, kij się nie połamał, przelotki całe. Kołowrotek też firmy na J. Nie twierdzę, że to najlepszy sprzęt, ale na początek przygody wystarcza. Teraz chcę pójść o krok dalej, i zakupić coś lepszego, coś bardziej finezyjnego, dlatego z ciekawością śledzę dyskusję:)

Dęba nie sposób się z Tobą nie zgodzić :) Ja jestem na podobnym etapie :P
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 15.12.2017, 21:05
Tymi słowami bardzo ładnie zaprezentowałeś jak to wygląda z perspektywy osoby co zaczyna swoją przygodę i nie musi wcale dużo wydać, może połowić już nie bazarowym sprzętem jak to kiedyś było, oraz widać gdzie i w kogo celuje dana firma. Oczywiście mają też lepsze wędziska właśnie dla osób co już coś połowiły i nabyły pewnego doświadczenia, co kolokwialnie można ująć złapały bakcyla.
 Pytanie brzmi czy jak już mniej więcej wiesz co chcesz i jak łowić, to nad czym  będziesz się rozglądać. Czy to będzie np. coś z Jaxona czy jednak kusisz się ku-zachodowi ?
Jestem na etapie badania rynku, że tak powiem, czytam opinie innych użytkowników. Zastanawiam się nad wędką Mikado Ultraviolet Method Feeder albo Trabucco Selektor. Mimo wszystko nie będą to brytyjskie firmy.
Wiesz akurat czy to będzie Brytyjskie, Włoskie, Francuskie, Polskie, Czeskie itd.. nie ma znaczenia. Bardziej chodziło mi jaki budżet chciałeś przeznaczyć i w jaką stronę spoglądasz patrząc z perspektywy, no ale już nieważne :)
 Najważniejsze jednak jest pamiętać ze to my łowimy a nie sprzęt za nas, on ma nam tylko pomagać i ułatwiać zabawę. 
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Daro w 15.12.2017, 21:09
Ja tam używam i drogich wędzisk jak i tanich, na Jaxonie wychował się mój syn i tania Cantara to jego ulubiony feeder, mimo że ma do dyspozycji lepsze, ja sam do spławika na wczesną wiosnę używam wędeczke za 45zł, i według mnie potrzebne są tansze wędki żeby można było spróbować nowych metod, a nie ładować kasę i niewiadomo czy się spodoba.

Dlaczego używać gorszych jak ma się lepsze ?
Cóż, idąc tym tropem, to ja o Jaxonie mogłem pomarzyć tylko. Na początek wyrywałem tyczki od fasoli sąsiadowi. Potem bambusy z GS Samopomoc Chłopska. Potem czeska bolonka Sona z włókna szklanego, ważąca tyle co 10 dzisiejszych Jaxonów.  Zakwasy jak cholera po kilku godzinach przepływanki :) Kupujcie i łówcie na najlepszy sprzęt w granicach rozsądku.

Pozdrowienia
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: YerbaMate w 15.12.2017, 21:46
Luk miałeś kije Jaxona w ręce? Jakie modele? Jakie usterki Cię spotkały?

Bo jest tu na forum grono ludzi łapiących ich wędkami, tymi droższymi, i tymi tańszymi, pomijam kwestie wygody łapania, każdy woli co innego, ale czy komuś tu stała się krzywda z tym kijem? Ja nie doświadczyłem żadnych problemów, kijki solidne, dały radę, u mnie w rodzinie łapią na wędki i kołowrotki tej firmy, nikomu nic się nie stało.

Ponawiam pytanie, czy łapałeś tym kijem, miałeś w ręce, stało się coś? Byłeś świadkiem naocznym awarii tego sprzętu?

Pytam, bo pisałeś wcześniej że Mikado jesteś w stanie jeszcze polecić, ale Jaxona nigdy nikomu. Więc? Jesteś merytoryczny, mam wrażenie że zanim coś napiszesz to sprawdzasz to, a tu takie ataki w każdej wypowiedzi na temat tej firmy.

Ja wiem że może nie jest to flagowa Polska firma, ale litości w tej krytyce. Ja czytam co piszesz, i oczom nie wierzę bo w życiu w spotkaniu z produktami tej firmy spotkały mnie dokładnie odwrotne rzeczy od opisanych przez Ciebie (chodzi mi o wędki i kołowrotki).
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 15.12.2017, 22:07
To może ja? Miałem dawno temu dwa kołowrotki Jaxona. W jednym pękła korbka, w drugim kabłąk samoczynnie opadał. Wędek i innych produktów wspomnianej marki nie miałem i mieć nie mam zamiaru. Nie twierdzę że to najgorsza firma, być może miałem pecha i tak mi się po prost trafiło. Niemniej jednak uraz pozostał. Bazuję na własnych doświadczeniach, a nie gdzieś coś tam..... Być może Jaxon robi już lepsze kołowrotki? Wędki niektórzy chwalą, ale jak pisałem nie mam z nimi doświadczenia więc się nie wypowiem.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 15.12.2017, 22:30
Nie wiem po co ten temat, ktoś kto dużo łowi to na pewno zauważy różnicę miedzy tanimi produktami a droższymi.
To samo jest z : łyżwami, nartami,telefonami,komputerami,telewizorami,samochodami,domami itd. można w nieskończoność.
Tak jest z każdymi rzeczami.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A to czym kto łowi nie ukrywajmy w 90% zależy od portfela. Logiczne też to że jak ktoś traktuje np. wędkarstwo rekreacyjnie, to nie wyda od razu tysiące na sprzęt.
Jest to hobby drogie i każdy z nas wrzuca do wody kupę kasy. Wciągają nas te zabawki i jak mamy to kupimy kij za tysiaka lub więcej.

A tak na marginesie i tu teraz nie piszę o wędkarstwie ale ja osobiście Chińskich podrób mam już serdecznie dosyć. Co by człowiek nie kupił na allegro to typowa śmierdząca plastikami China.
Ale co też zauważyłem to ludzie powoli mają tego dosyć i szukają rzeczy droższych solidniejszych.
Mam kilku dobrych znajomych co regularnie jeżdżą do Chin i handlują tym syfem ale to się powoli kończy sami przyznają.

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: katmay w 16.12.2017, 00:08
Mam 2 kije jaxona i jeden kołowrotek.
Pierwszy kij to Jaxon canrara. Spinning. Razem z kołowrotkiem kosztuje chyba ze 100. Złego słowa nie powiem.  Drugi to casting xt pro  ng Royal jerk spin. Uff ale nazwa. Niech się chowają inne kijki.


Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bubel w 16.12.2017, 01:50
To może ja? Miałem dawno temu dwa kołowrotki Jaxona. W jednym pękła korbka, w drugim kabłąk samoczynnie opadał. Wędek i innych produktów wspomnianej marki nie miałem i mieć nie mam zamiaru. Nie twierdzę że to najgorsza firma, być może miałem pecha i tak mi się po prost trafiło. Niemniej jednak uraz pozostał. Bazuję na własnych doświadczeniach, a nie gdzieś coś tam..... Być może Jaxon robi już lepsze kołowrotki? Wędki niektórzy chwalą, ale jak pisałem nie mam z nimi doświadczenia więc się nie wypowiem.

Ile zapłaciłeś za te kołowrotki?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 16.12.2017, 07:41
To może ja? Miałem dawno temu dwa kołowrotki Jaxona. W jednym pękła korbka, w drugim kabłąk samoczynnie opadał. Wędek i innych produktów wspomnianej marki nie miałem i mieć nie mam zamiaru. Nie twierdzę że to najgorsza firma, być może miałem pecha i tak mi się po prost trafiło. Niemniej jednak uraz pozostał. Bazuję na własnych doświadczeniach, a nie gdzieś coś tam..... Być może Jaxon robi już lepsze kołowrotki? Wędki niektórzy chwalą, ale jak pisałem nie mam z nimi doświadczenia więc się nie wypowiem.

Ile zapłaciłeś za te kołowrotki?
Dokładnie to już nie pamiętam, ale na pewno ponad 100zł za sztukę. Zdaje sobie sprawę,  ze w tej kwocie nie ma co oczekiwać cudów. Godze się z tym ze będzie nierównomiernie nawiijal żyłkę, być może popiskiwać itp, ale łamiąca się korbka
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 16.12.2017, 08:39
Nie wiem po co ten temat, ktoś kto dużo łowi to na pewno zauważy różnicę miedzy tanimi produktami a droższymi.
To samo jest z : łyżwami, nartami,telefonami,komputerami,telewizorami,samochodami,domami itd. można w nieskończoność.
Tak jest z każdymi rzeczami.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A to czym kto łowi nie ukrywajmy w 90% zależy od portfela. Logiczne też to że jak ktoś traktuje np. wędkarstwo rekreacyjnie, to nie wyda od razu tysiące na sprzęt.
Jest to hobby drogie i każdy z nas wrzuca do wody kupę kasy. Wciągają nas te zabawki i jak mamy to kupimy kij za tysiaka lub więcej.

A tak na marginesie i tu teraz nie piszę o wędkarstwie ale ja osobiście Chińskich podrób mam już serdecznie dosyć. Co by człowiek nie kupił na allegro to typowa śmierdząca plastikami China.
Ale co też zauważyłem to ludzie powoli mają tego dosyć i szukają rzeczy droższych solidniejszych.
Mam kilku dobrych znajomych co regularnie jeżdżą do Chin i handlują tym syfem ale to się powoli kończy sami przyznają.

Celowo pogrubiłem zdanie, kolega dobrze pisze.
Ja też zacząłem to dostrzegać. Sam po sobie widzę jakie mam nastawienie do tandety w pracy. Kupując tani sprzęt i narzędzia wydaję więcej pieniędzy, niż wtedy, gdy kupię raz- dobrze i drogo. Ze sprzętem wędkarskim chyba jest podobnie.
Nie koniecznie oznacza to, że wędka czy kołowrotek za 50zł nie działa. Po prostu produkty droższe dają większy komfort, więcej frajdy, lepsze odczucia. Tak chyba jest ze wszystkim nie?
Na łóżku za 300zł też się można wyspać, nie trzeba takiego za 3000. Auto za 3000 robi to samo co te za 30000 ;) Jedzie, przewozi osoby i bagaże. Więc po co to wszystko? ;)

Wizerunek polskich firm "produkujących" sprzęt jest w pełni zasłużony i wypracowany przez lata. Być może coś się zmieniło, być może na lepsze. Ja tego nie wiem i nie mam ochoty sprawdzać. Dlaczego? Ano dlatego, że nie mam zaufania. Kupując stopery Jaxon, przypon wolframowy, żyłkę, czy też igłę ani razu nie byłem zadowolony i wszystko lądowało ostatecznie w koszu. Co z tego, że jedna rzecz kosztowała 1zł, a inna 5zł? I tak wyrzuciłem tą kasę do kosza. Gdy kupię stopery Drennan, czy żyłkę albo spławik, to dostaję produkt, z którego jest zadowolony i mam go do teraz. Stopery kosztują 2 albo 3x tyle co z Jaxona, cóż... widocznie tyle powinny kosztować by być dobre.
W moim wypadku dochodzi aspekt kołowrotkowy, zaglądałem do niejednego ;) "Polskie" produkty to chińszczyzna i to w najgorszym wydaniu, kiepskie materiały, łożyska, śrubki, plastik, przekładnie. Produkty lepsze, w wyższej cenie, nie odbiegają jakością od "uznanych" marek, ale też się nie wybijają - przynajmniej ja tak uważam. Kołowrotki z rodzimych firm, o dobrej opinii, to najzwyczajniej konstrukcja Ryobi lub Okumy oklejona polskimi logo i z inną korbką. W wielu wypadkach w takiej cenie co oryginał, a czasem i wyższej. Więc nie trafia do mnie argument, że polska marka oferuje lepszą rzecz za mniejsze pieniądze.
Odnośnie wędek nie wiem jak jest, w blank nie da się zajrzeć ;)
Mając na uwadze to, co napisałem powyżej, wiem dlaczego nie szukam w polskich firmach wędki, gdy chcę na jej zakup przeznaczyć 500zł...
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 16.12.2017, 09:31
Moim zdaniem jeszcze jest też coś takiego jak dostosowanie produktu do klienta.
Weźmy mój przykład ja mam górną granice 200zł/sztuka sprzętu. Jeżdżę w roku około 20x na ryby gdybym kupił kij za 1000 kołowrotek za 500 zł to czułbym się po prostu z tym źle.
Miałbym wrażenie i moim zdaniem słuszne ze nie wykorzystuje tego co kupiłem. To tak jak kupić wielkiego suva w dieslu a jeździć nim 2x tyg do sklepu i robić przebieg 5k km rocznie, to bez sensu jak można wiele taniej i też dobrze.
Uważam że za takie pieniądze można kupić przyzwoity sprzęt który taki amator jak ja w miarę wykorzysta a jak bym wydał 5x więcej to jest szansa że nawet nie poczułbym jakiejś tam wielkiej różnicy i bym myślał po co chłopie wywaliłeś tyle kasy :facepalm:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Mario1988 w 16.12.2017, 10:26
Jak sami wszyscy widzicie, wiele zależy od kilku czynników - naszego podejścia, grubości portfela i zapotrzebowania. Wielu z nas zaczynało ze sprzętem rodem "made in China" i z czasem wielu doszło do tego, że to trochę za mało. Zmieniły się preferencje i podejście, oczekiwania delikwenta, wobec czego zaczyna on szukać czegoś lepszego, dalej w rozsądnej cenie i w jego zasięgu.

Podoba mi się to zdanie:
Cytuj
Na łóżku za 300zł też się można wyspać, nie trzeba takiego za 3000. Auto za 3000 robi to samo co te za 30000  Jedzie, przewozi osoby i bagaże. Więc po co to wszystko?

Dlaczego? Bo trafia w sedno.
Nie ważne ile sprzęt będzie kosztował - ma spełnić swoje zadanie, a jaki da nam to komfort i jak długo będzie nam służył to już zupełnie inna kwestia. Jakość kosztuje, a cała logistyka związana z wytworzeniem produktu, kontrolą jakości, transportem, dystrybucją itd. generuje koszta i kształtuje ostateczną cenę.
Tylko od nas zależy czy wydamy np. na auto nie 5, a 10 tyś. i będziemy cieszyć się z dwustrefowej klimatyzacji, podgrzewanych i skórzanych foteli i innych dupereli.
Czy zauważymy wtedy różnice? Myślę, że odpowiedź jest oczywista.
Wszystko zależy od naszych preferencji.

Jak chcesz luksusowy towar to musisz za niego zapłacić adekwatnie więcej i myślę, że to tyczy się każdej rzeczy. Lepsze niemal zawsze kosztować będzie więcej i tylko od nas zależy, czy chcemy mieć lepsze i wydać więcej, czy też nie. No i trzeba pamiętać, że zbytnie skąpienie też nie jest dobre - chytry dwa razy traci :P
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.12.2017, 10:55
Panowie, na wstępie chciałbym, abyśmy pisali przede wszystkim kulturalnie. To dyskusja, wyobraźmy sobie pogawędkę przy  piwie. Bez emocji. Moje wpisy może powodują u niektórych osób złość, ale czy trzeba być niekulturalnym? Wielu z naszych najlepszych przyjaciół myśli odmiennie od nas, więc i tutaj tak będzie :) Po prostu wymieniamy poglądy, dyskutujemy, jak dobrzy kumple :)

Luk miałeś kije Jaxona w ręce? Jakie modele? Jakie usterki Cię spotkały?

Bo jest tu na forum grono ludzi łapiących ich wędkami, tymi droższymi, i tymi tańszymi, pomijam kwestie wygody łapania, każdy woli co innego, ale czy komuś tu stała się krzywda z tym kijem? Ja nie doświadczyłem żadnych problemów, kijki solidne, dały radę, u mnie w rodzinie łapią na wędki i kołowrotki tej firmy, nikomu nic się nie stało.

Ponawiam pytanie, czy łapałeś tym kijem, miałeś w ręce, stało się coś? Byłeś świadkiem naocznym awarii tego sprzętu?

Pytam, bo pisałeś wcześniej że Mikado jesteś w stanie jeszcze polecić, ale Jaxona nigdy nikomu. Więc? Jesteś merytoryczny, mam wrażenie że zanim coś napiszesz to sprawdzasz to, a tu takie ataki w każdej wypowiedzi na temat tej firmy.

Ja wiem że może nie jest to flagowa Polska firma, ale litości w tej krytyce. Ja czytam co piszesz, i oczom nie wierzę bo w życiu w spotkaniu z produktami tej firmy spotkały mnie dokładnie odwrotne rzeczy od opisanych przez Ciebie (chodzi mi o wędki i kołowrotki).

Napisze tak. Co do wędek, polegam na opinii forumowiczów, nie tylko z tego forum. Nie jestem maszyną, co może łowić na wszystkie wędki. Mój wyjazd nad wodę to głównie przyjemność, więc nie lubię ryzyka, nie chcę sprawdzać, być może na pięknej rybce, że coś nie zadziałało. Wpadki z firma Shakespeare mnie nauczyły, że trzeba dobrze wybierać, mam tez zawsze kije w zapasie teraz :)

Ogólnie firma Jaxon być może ma dobre kije. Jednak ilość porażającej tandety wskazuje, że trzeba wybierać perełki z szeregu chińskiego badziewia. To dobrze, że oni są, bo mamy tanie zamienniki, osoby mniej zamożne mają dostęp do tańszego sprzętu nowej generacji. Takie firmy są potrzebne! Jednak uważam, że trzeba wymagać. Po pierwsze - bazowanie na kradzionych technologiach chluby nie przynosi, zwłaszcza uważanie tego za coś polskiego. Miejmy świadomość, że to towar chiński, często konkurencyjny śmiertelnie dla naszego rodzimego przemysłu. Po drugie - Jaxon jest u wybrany jako jedna z firm tylko, zbiera im się za inne (Yorki i tak dalej) ;) Chodzi o to, że nie ma u nas silnej średniej półki. Ja mam nadzieję, pisząc osobiście, ze coś takiego u nas powstanie. Może właśnie właściciele Jaxona o tym pomyślą? Byłoby dobrze. Mieć fajny towar z dumnie naklejoną polską flagą, wskazującą na jego pochodzenie. Oczywiście, że Angole tez produkują w Chinach, że są też firmy robiące dokładnie to co Jaxony. Uważam jednak, że zasługujemy na coś lepszego, nawet gdy zarabiamy mniej niż Niemcy, Francuzi czy Anglicy.

Tak więc mi nie chodzi tu o to, aby nie było firmy takiej jak Jaxon. Bardziej, aby były takie firmy jak Trabucco, Korum, Guru - z dobrą jakością i cenami. Jak pisałem, to tez pomoże w aktywizacji wędkarstwa sportowego. Obecnie nie wierzę, że powstałby team feederowy łowiący na wszystko od Jaxona. Tacy ludzie mieliby spore kłopoty, zwłaszcza gdy chodzi o rywalizację, w której liczy się każdy szczegół. Ale gdyby był Jaxon B, York C itd.(firmy córki wyczynowe) - wtedy mamy o wiele większą kasę włożona w rynek. Automatycznie pojawia się więcej łowiących sportowo (wyczynowo - choć boję się tego słowa, bo ma inny kontekst również), jest więcej nagród, są lepsze łowiska, są własne patenty. Wtedy taki Jaxon B czy York C może zrobić zawody z pulą wygranych 50 000 w gotówce, ładnie by się zagotowało, co?

Kolejna rzecz to jakość i szacunek dla klienta. To mnie boli najbardziej. Nie za bardzo daję się przekonać, że 'widziały gały co brały', że kij za 150 PLN ma prawo się rozwalić. Co z tego, że wymienią mi go na nowy? Klepiąc po plecach polskie firmy za jakość usługi, sami sobie zapewniamy własnie takie podejście i poniekąd skazujemy się na ryzyko frustracji. Liczy się sprzedana ilość a nie jakość. Ma to znaczenie własnie w przypadku wędek czy kołowrotków. Te najbardziej odpowiadają za powodzenie i zadowolenie z wyprawy, ich defekt to zazwyczaj koniec łowienia lub wielka frustracja. Do tego dochodzą kwieciste opisy, nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością. Efekt jest taki, że nie mamy zaufania do firm, w sklepie zaś spędzamy godziny, szukając wytrwale 'perełek'. A można lekko przycisnąć ;)

Ponadto zwróćmy uwagę na temat wątku - 'drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę". W przypadku polskich firm oznaczać on może, że kij się nam szybko uszkodzi, że jest takie ryzyko, gdyż 'producent' nie zwraca uwagę na kontrolę jakości. Dlatego z mojej strony nie polecam własnie takiego ryzyka. Czy robię źle, czy krzywdzę firmę Jaxon? Pytanie kto kogo :)



Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: perkusista30 w 16.12.2017, 11:20
Wędki Yorka sprowadzane są z Chin to prawda ale nie są one złe. Sam posiadam 4 wędki z tej firmy: 2x Exclusive picker, 1x code-x method feeder 3/80 i toxic feeder 330/90. Nie mogę narzekać na ich pracę, wykonanie. Każdą z nich łowiłem już ryby i jestem zadowolony. Fakt nie jest to ta sama półka co Trabucco (posiadam Selektor Comercial Feeder 300) ale można nimi łowić i tak samo wędka za 500 czy za 150 może się złamać, pęknąć. Moja pierwsza wędka to karpiówka teleskopowa Konger Patrol,  która pewnego razu pękła na karpiu 3kg, potem była karpiówka Rumpol Hunter Carp 39/120g za 60 zł, którą wyholowałem dużo ryb, lecz jest dla mnie za ciężka w tym momencie. Mam jaxony, Mikado i jestem zadowolony. Wiadomo każdy chciałby mieć super sprzęt ale nie zawsze można go mieć, obecnie szukam wędzisk innych przede wszystkim lżejszych (wybór padł na Feedera Trabucco). Wędki z wyższych półek są lekkie i poręczniejsze ale jedna zasada działa zawsze nie wędka łowi a wędkarz a wędka mu pozwala na komfortowe łowienie. Każdy kupuje to na co go stać i łowi tym co ma.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.12.2017, 11:25


Jako przedstawiciel Polskiej firmy nie mogę mieć własnego zdania ?! Nie oceniaj nie swoją miarą !
 To Ty tu wtłaczasz ludziom do głowy że produkt z UK jest najlepszy a ten z Polski to taka podróba i mimo że w większości przypadków jest to produkt porównywalny, dużo tańszy .
  Osobiście używałem i używam produkty większości marek jakie są w sprzedaży i uważam w przeciwieństwie do Ciebie że jeśli produkty są porównywalnej jakości a do tego tańsze to w mojej ocenie nie ma sensu przepłacać.
 Nie znasz mnie i nic o mojej pracy nie wiesz to po pierwsze po drugie nie wiesz na jakiś zasadach jestem w firmie zatrudniony a po trzecie takie prywatne zaczepki są nie na miejscu ale to Ty tu jesteś najważniejszy i jak zawsze wiesz wszystko lepiej:D ??? 
 Tak pomagam Polskiej firmie bo wiem że mamy dobry produkt, porównywalny a czasami lepszy i jako nieliczni wprowadzamy innowacyjne produkty np. ( HPM ) Nie wprowadzamy na rynek tego co mają wszyscy ( Holandia, Skandynawia, Chiny ) ale w Twojej ocenie nie należy Nas kupować bo przecież nie ma Made in UK ?
 Na koniec jeszcze jedno wiesz dlaczego jeśli będę miał do wyboru dwa produkty porównywalne i oprócz ceny wybiorę np. Jaxona bo wiem ile taka firma Polska oraz wiele innych Polskich firm robi dobrego dla Polskich dzieciaków -  wiem dla Ciebie to nie argument ale dla mnie tak.
 Reasumując, kupuję Polskie porównywalne produkty bo: rozwijają Polską gospodarkę, dają firmą możliwości rozwoju, inwestują w Polską młodzież. :)


Sorry jezeli Cię uraziłem, Twoje wpisy jednak odbieram za złośliwe i złośliwie odpowiadam w przypływie emocji :) Widzę,że dalej nie rozumiesz, że nie uważam wcale, ze to co angielskie to najlepsze. Po prostu mówię o podejściu, które uważam za dobre. O tym że dba się o wody, rozwój wędkarstwa, na które składa się też przemysł. To jest dość dobry układ, z którego korzystają i wędkarze i firmy. Podejście jest lepsze, taki jest mój przekaz.

Podam inny przykład. Firma X (nie mówię już z nazwy bo to widzę przyprawia o dreszcze), od lat kilkudziesięciu jest na rynku. Dzięki wynalazkom, mają swoje sprawdzone technologie, zbierają tego owoce, sa w czołówce, wyznaczają trendy. Mają sprawdzone materiały, potwierdzoną skuteczność. Dodatkowo nie robią wcale rzeczy drogich, na rynku brytyjskim są to rzeczy w normalnych cenach, co ciekawe chińskie badziewie kosztuje podobne pieniądze!

Więc dlaczego w Polsce nie mielibyśmy mieć podobnego schematu? Skoro robocizna jest 4-5 razy mniejsza, oznacza to, ze w wynalazek trzeba włożyć odpowiednio mniej kasy. Tak więc można uzyskać towar nie dość że dobrej jakości, to też bardzo konkurencyjny cenowo. Dlaczego tak wiele osób nie rozumie, że w UK produkty dopasowane są do zasobności portfeli Brytyjczyków? Że w Polsce, dopasowane byłyby do portfeli Polaków? Dlaczego nie chcemy zrozumieć, że rodzime firmy sprzedają nam chiński towar, mając na tym wielkie marże, ze wcale nie jest on taki tani? Dlaczego nie szukać polskich odpowiedników, tylko zmuszać się na ofertę chińską?

Różnica jest w zaprojektowaniu kijów przez dobrych fachowców, w zrobieniu kontroli przynajmniej wstępnej - czy uważacie, ze cena produktu poszybowała by nie wiadomo jak wysoko? Absolutnie! To właśnie firmy mają swoje marże wliczone w ceny wędek, wszelkie koszta. Sama kontrola jakości zaś i lepsze przygotowanie to maleńki ułamek tego, na dodatek spłacający się w postaci reklamy bezpłatnej, jaką jest ustna rekomendacja (jedna z najmocniejszych form reklamy).

Tak więc nie wymachujmy narodowymi flagami zbyt szybko. Bo wg mnie sami zachęcamy rodzimych producentów aby dawali nam chińską podróbę. Sami sobie szkodzimy żądając niższych cen. Sami ustawiamy sobie nisko poprzeczkę. Nie wiem czy mogę to wyjaśnić jeszcze bardziej. Zachęcam na pewno do zastanowienia się nad faktem, dlaczego nasz towar ma taką jakość. I tych co uważają, ze promuję zachodnie - zwróćcie uwagę na sukcesy polskich firm 'spinningowych'. Bo oferują one super towar w cenie 20-40% odpowiedników z UK, a działających rewelacyjnie. Nie trzeba wszystkiego zlecać w PRC, a jak już, to można towar ładnie przepuścić przez sito kontroli, eliminując do minimum wpadki. Można dodać własny 'know-how' do chińskiej technologii, i czerpać z tego korzyści. Mikado zrobiło swoje podajniki, tańsze od zachodnich odpowiedników? Zrobiło. Więc co, z innymi rzeczami się nie da? Kaman!
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 16.12.2017, 11:27
Panowie, na wstępie chciałbym, abyśmy pisali przede wszystkim kulturalnie. To dyskusja, wyobraźmy sobie pogawędkę przy  piwie. Bez emocji. Moje wpisy może powodują u niektórych osób złość, ale czy trzeba być niekulturalnym? Wielu z naszych najlepszych przyjaciół myśli odmiennie od nas, więc i tutaj tak będzie :) Po prostu wymieniamy poglądy, dyskutujemy, jak dobrzy kumple :)

Luk miałeś kije Jaxona w ręce? Jakie modele? Jakie usterki Cię spotkały?

Bo jest tu na forum grono ludzi łapiących ich wędkami, tymi droższymi, i tymi tańszymi, pomijam kwestie wygody łapania, każdy woli co innego, ale czy komuś tu stała się krzywda z tym kijem? Ja nie doświadczyłem żadnych problemów, kijki solidne, dały radę, u mnie w rodzinie łapią na wędki i kołowrotki tej firmy, nikomu nic się nie stało.

Ponawiam pytanie, czy łapałeś tym kijem, miałeś w ręce, stało się coś? Byłeś świadkiem naocznym awarii tego sprzętu?

Pytam, bo pisałeś wcześniej że Mikado jesteś w stanie jeszcze polecić, ale Jaxona nigdy nikomu. Więc? Jesteś merytoryczny, mam wrażenie że zanim coś napiszesz to sprawdzasz to, a tu takie ataki w każdej wypowiedzi na temat tej firmy.

Ja wiem że może nie jest to flagowa Polska firma, ale litości w tej krytyce. Ja czytam co piszesz, i oczom nie wierzę bo w życiu w spotkaniu z produktami tej firmy spotkały mnie dokładnie odwrotne rzeczy od opisanych przez Ciebie (chodzi mi o wędki i kołowrotki).

Napisze tak. Co do wędek, polegam na opinii forumowiczów, nie tylko z tego forum. Nie jestem maszyną, co może łowić na wszystkie wędki. Mój wyjazd nad wodę to głównie przyjemność, więc nie lubię ryzyka, nie chcę sprawdzać, być może na pięknej rybce, że coś nie zadziałało. Wpadki z firma Shakespeare mnie nauczyły, że trzeba dobrze wybierać, mam tez zawsze kije w zapasie teraz :)

Ogólnie firma Jaxon być może ma dobre kije. Jednak ilość porażającej tandety wskazuje, że trzeba wybierać perełki z szeregu chińskiego badziewia. To dobrze, że oni są, bo mamy tanie zamienniki, osoby mniej zamożne mają dostęp do tańszego sprzętu nowej generacji. Takie firmy są potrzebne! Jednak uważam, że trzeba wymagać. Po pierwsze - bazowanie na kradzionych technologiach chluby nie przynosi, zwłaszcza uważanie tego za coś polskiego. Miejmy świadomość, że to towar chiński, często konkurencyjny śmiertelnie dla naszego rodzimego przemysłu. Po drugie - Jaxon jest u wybrany jako jedna z firm tylko, zbiera im się za inne (Yorki i tak dalej) ;) Chodzi o to, że nie ma u nas silnej średniej półki. Ja mam nadzieję, pisząc osobiście, ze coś takiego u nas powstanie. Może właśnie właściciele Jaxona o tym pomyślą? Byłoby dobrze. Mieć fajny towar z dumnie naklejoną polską flagą, wskazującą na jego pochodzenie. Oczywiście, że Angole tez produkują w Chinach, że są też firmy robiące dokładnie to co Jaxony. Uważam jednak, że zasługujemy na coś lepszego, nawet gdy zarabiamy mniej niż Niemcy, Francuzi czy Anglicy.

Tak więc mi nie chodzi tu o to, aby nie było firmy takiej jak Jaxon. Bardziej, aby były takie firmy jak Trabucco, Korum, Guru - z dobrą jakością i cenami. Jak pisałem, to tez pomoże w aktywizacji wędkarstwa sportowego. Obecnie nie wierzę, że powstałby team feederowy łowiący na wszystko od Jaxona. Tacy ludzie mieliby spore kłopoty, zwłaszcza gdy chodzi o rywalizację, w której liczy się każdy szczegół. Ale gdyby był Jaxon B, York C itd.(firmy córki wyczynowe) - wtedy mamy o wiele większą kasę włożona w rynek. Automatycznie pojawia się więcej łowiących sportowo (wyczynowo - choć boję się tego słowa, bo ma inny kontekst również), jest więcej nagród, są lepsze łowiska, są własne patenty. Wtedy taki Jaxon B czy York C może zrobić zawody z pulą wygranych 50 000 w gotówce, ładnie by się zagotowało, co?

Kolejna rzecz to jakość i szacunek dla klienta. To mnie boli najbardziej. Nie za bardzo daję się przekonać, że 'widziały gały co brały', że kij za 150 PLN ma prawo się rozwalić. Co z tego, że wymienią mi go na nowy? Klepiąc po plecach polskie firmy za jakość usługi, sami sobie zapewniamy własnie takie podejście i poniekąd skazujemy się na ryzyko frustracji. Liczy się sprzedana ilość a nie jakość. Ma to znaczenie własnie w przypadku wędek czy kołowrotków. Te najbardziej odpowiadają za powodzenie i zadowolenie z wyprawy, ich defekt to zazwyczaj koniec łowienia lub wielka frustracja. Do tego dochodzą kwieciste opisy, nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością. Efekt jest taki, że nie mamy zaufania do firm, w sklepie zaś spędzamy godziny, szukając wytrwale 'perełek'. A można lekko przycisnąć ;)

Ponadto zwróćmy uwagę na temat wątku - 'drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę". W przypadku polskich firm oznaczać on może, że kij się nam szybko uszkodzi, że jest takie ryzyko, gdyż 'producent' nie zwraca uwagę na kontrolę jakości. Dlatego z mojej strony nie polecam własnie takiego ryzyka. Czy robię źle, czy krzywdzę firmę Jaxon? Pytanie kto kogo :)

Muszę chyba troszkę zacząć polemikę.
Luk jeśli myślisz, że kij za 500 zł nie jest chiński to jesteś w błędzie. To samo kołowrotki. I taki kij też się zepsuje tylko jest jedno ale. Otóż gdy komuś się zepsuje kij za 500 zł to szybko i cicho oddaje to na serwis bez robienia wielkiego ALO ... Wiesz dlaczego? Bo z pewnością użytkownicy wędek za 150 - 250 zł natychmiast by zapytali - jak to ? Taki drogi i się zepsuł ?
Ja ten temat znam dokładnie z sygnałków. Ludzie kupują FOXA, Delkima, Flajzara a jak się zepsuje to cicho klną pod nosem i czekają 3 miesiące na serwis. Jak ktoś kupi sygnałki za 500 zł to jak się zepsują to już po 24 godz potrafią pytać dlaczego moje sygnałki jeszcze nie zostały odesłane?

Firmy Trabucco, Guru itd to nadal jest chińszczyzna.

Nie rozumiem zachwytu nad pewnymi firmami. Macałem te kije, te kołowrotki. I dali Bóg dlaczego są tak drogie nie wiem. Z resztą dotyczy to również przynęt.

I pytanie zasadnicze - skoro masz takie super wędki po co wozisz zapas?

Insynuujesz, że polski kij się może szybko uszkodzić. Pytam na jakiej podstawie ?Bo miałeś X lat temu Shekspira ? A miałeś w ręku Ugly Stick tej firmy? Każda, powtarzam każda firma ma mniej lub bardziej udane serie. Jak pisałem koledze pękł Nash przy zarzucaniu. I nie chodzi, że wymienili w sklepie na nowy. Chodzi, że ten nowy, mający te same napisy to już zupełnie inny blank.

JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.12.2017, 11:44
Nie rozumiem zachwytu nad pewnymi firmami. Macałem te kije, te kołowrotki. I dali Bóg dlaczego są tak drogie nie wiem. Z resztą dotyczy to również przynęt.

To proste. Bo robi się je na rynek UK lub zachodnioeuropejski. Tak jak cola w Polsce jest tańsza od tej w UK, tak  dobre kije polskich firm powinny być tańsze w Polsce. Janusz, zobacz mój post powyżej - piszę o podejściu a nie o super produktach, bo sa z UK. One są wynikiem podejścia właśnie. Dlatego zanęty Sonu mają tę samą cenę. Pomimo, że składniki MMM są droższe od zanęty Bream, i ta pierwsza ma podajnik, cena jest ta sama. Dlaczego? Bo firma wlicza w to swoją marzę, sporą. A na tę składają się koszty prowadzenia działalności w UK. Sa one znacznie wyższe niż w Polsce. Czy to jasne? Jeżeli polska firma więc zadziała jak brytyjska, uzyska podobny produkt w niższej cenie. 
A co do cen 'karpiowych' - mamy do czynienia ze swojego rodzaju zmową cenową. Wszystko co dla karpiarzy jest droższe ;)

I pytanie zasadnicze - skoro masz takie super wędki po co wozisz zapas?
JKarp

A gdzie ja mam super wędki? Moje Korumy to 1/2 lub 1/3 cen brzanówki z Greysa, najtańsze na rynku w swojej klasie. A wożę zapas, bo wszystko się może wydarzyć. Mam pojemny samochód, i wychodzę z założenia, ze lepiej mieć za dużo niż ma czegoś brakować. Mam dwadzieścia parę wędek, na wszelkie okazje :)

Insynuujesz, że polski kij się może szybko uszkodzić. Pytam na jakiej podstawie ?Bo miałeś X lat temu Shekspira ? A miałeś w ręku Ugly Stick tej firmy? Każda, powtarzam każda firma ma mniej lub bardziej udane serie. Jak pisałem koledze pękł Nash przy zarzucaniu. I nie chodzi, że wymienili w sklepie na nowy. Chodzi, że ten nowy, mający te same napisy to już zupełnie inny blank.
JKarp

I znowu chodzi mi o podejście. Firmy polskie często nie robią kontroli jakości, i to co się zdarza w przypadku 1 na 50 u firmy z dobrą reputacją, zdarza się 1 na 10 u tej złej. Pomimo, że to ta sama fabryka.

Dlaczego nie stosujesz kołowrotków Jaxona karpiowych. Ich wędek? Insynuujesz, że polski kij może się szybko uszkodzić? Kołowrotek? Podbierak? Że sztyca się połamie? I tak dalej i dalej :D :D :D

 

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 16.12.2017, 11:52
Panowie każdy sprzęt niezależnie od ceny czy jakości może się zniszczyć czy uszkodzić, nic nie jest niezniszczalne, dużo zależy jak o sprzęt dbamy.   
Do tego co już zostało napisane trzeba wziąć pod uwagę jeszcze jeden aspekt mianowicie porównanie produktu o tej samej cenie. Jeśli produkty są porównywalne to nie ma sprawy, patrzymy która nam lepiej pasuje do ręki bądź bardziej się podoba, natomiast jeśli jakiś produkt oferuje coś więcej w tym samy przedziale cenowym to wiadomo w który będziemy celować.
Czasami bywa i tak ze produkty są o identycznej jakości i cenie tylko różnych firm i wtedy bierzemy zazwyczaj produkt który ma lepsza renomę, mimo ze ten drugi niczym nie odbiega od tamtego. Niestety w dużej mierze opinia robi swoje.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Orzeszyna Arkadiusz w 16.12.2017, 12:07
Wszyscy płacimy za logo nawet jeżeli towar  wyprodukowany jest w Chinach.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: PawelL w 16.12.2017, 12:15
Fajnie się czytało ten temat, ale niepotrzebnie z niego zeszliście.
Czy odczuję różnicę, gdzie zauważę różnicę.
Zeszliście na głupi temat jakości.
Mnie stać na wędki do 200 czy 300 zeta, a do tego podpasowały mi mikado uv i na takie łowię.
Jakby mnie było stać, to jasne, że bym poszedł wyżej. To nie jest tak, że ktoś łowi na tani sprzęt, bo tak lubi … .
Podejrzewam, że każdy z nas ma pewien pułap co do cen, których nie przekracza.

Czy i gdzie odczuje różnicę… , nad tym się skupcie, zamiast polemizować czemu słońce świeci tylko w dzień.
Zamierzam kupić kije pod sygnalizatory i zaszaleję, bo kupię korumy brzanowe w dwuskładzie, bo na tanich karpiówkach się zawiodłem.
Były to jakieś mikado za 250 zeta.
Korumy kosztują 313 zł i mam nadzieję, że tą różnicę poczuję.
Jak nie, to będę miał do Was żal, bo czytając forum podjąłem taką decyzję.
 
No to i ja dałem ciała bo różnica w cenie jest dosyć mała :P
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Stan w 16.12.2017, 12:19
Koledzy przestancie już bajać o drogich wędkach,ktorych nie macie ,tylko powyciągajcie z szaf te Jaxony,Kongery i Mikada,które tak krytykujecie i idzcie na ryby,póki jeszcze Wam rzeki i jeziora nie pozamarzały. :D Przewietrzycie się trochę,wyluzujecie,nabierzecie dystansu.Co to za wędkarze co spędzają więcej czasu na forach internetowych niz na rybach. :D :D :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 16.12.2017, 12:46
Proponuję zamknąć ten wątek, a jego założycielowi przyznać co najmniej 50% ostrzeżenia. Za rozpętanie burzy :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 16.12.2017, 13:33
Nie rozumiem zachwytu nad pewnymi firmami. Macałem te kije, te kołowrotki. I dali Bóg dlaczego są tak drogie nie wiem. Z resztą dotyczy to również przynęt.

To proste. Bo robi się je na rynek UK lub zachodnioeuropejski. Tak jak cola w Polsce jest tańsza od tej w UK, tak  dobre kije polskich firm powinny być tańsze w Polsce. Janusz, zobacz mój post powyżej - piszę o podejściu a nie o super produktach, bo sa z UK. One są wynikiem podejścia właśnie. Dlatego zanęty Sonu mają tę samą cenę. Pomimo, że składniki MMM są droższe od zanęty Bream, i ta pierwsza ma podajnik, cena jest ta sama. Dlaczego? Bo firma wlicza w to swoją marzę, sporą. A na tę składają się koszty prowadzenia działalności w UK. Sa one znacznie wyższe niż w Polsce. Czy to jasne? Jeżeli polska firma więc zadziała jak brytyjska, uzyska podobny produkt w niższej cenie. 
A co do cen 'karpiowych' - mamy do czynienia ze swojego rodzaju zmową cenową. Wszystko co dla karpiarzy jest droższe ;)

I pytanie zasadnicze - skoro masz takie super wędki po co wozisz zapas?
JKarp

A gdzie ja mam super wędki? Moje Korumy to 1/2 lub 1/3 cen brzanówki z Greysa, najtańsze na rynku w swojej klasie. A wożę zapas, bo wszystko się może wydarzyć. Mam pojemny samochód, i wychodzę z założenia, ze lepiej mieć za dużo niż ma czegoś brakować. Mam dwadzieścia parę wędek, na wszelkie okazje :)

Insynuujesz, że polski kij się może szybko uszkodzić. Pytam na jakiej podstawie ?Bo miałeś X lat temu Shekspira ? A miałeś w ręku Ugly Stick tej firmy? Każda, powtarzam każda firma ma mniej lub bardziej udane serie. Jak pisałem koledze pękł Nash przy zarzucaniu. I nie chodzi, że wymienili w sklepie na nowy. Chodzi, że ten nowy, mający te same napisy to już zupełnie inny blank.
JKarp

I znowu chodzi mi o podejście. Firmy polskie często nie robią kontroli jakości, i to co się zdarza w przypadku 1 na 50 u firmy z dobrą reputacją, zdarza się 1 na 10 u tej złej. Pomimo, że to ta sama fabryka.

 :) :D
Bo po 25 latach karpiowania dorosłem do tego, że mam dwa kije. dwa kołowrotki itd. Bo wiem czego potrzebuję. Bo żadna karpiówka w tej chwili "polska" nie oferuje mi podobnych parametrów rzutowych, podobnego ugięcia tzn prawdziwego progresywnego. Zwróć uwagę, że piszę o parametrach a nie jakości.
Kołowrotki - w żadnych "polskim" nie ma tej jakości QD co w moich. Natomiast kolega używa YORK SEA TREND 8000 siódmy rok. Nasmarowałem aby rolki bo szumiały. Kołowrotki za 180 zł za sztukę. I używa a nie patrzy jak stoją w szafie.  Można łowić ? Można :-) Kupił je bo ja je mu poleciłem.

Uwierz mi, że w produkcji taśmowej żadan firma nie prowadzi kontroli jakości. Może nie tak. ŻADNA nie robi tego wyrywkowo. Nie za takie pieniądze. Wymiana na nowy jest wliczona w cenę. Tak samo jak sygnałki Wideotronika - drogie jak pierun bo mają dożywotnią gwarancję ( znaczy któryś tam model ).
Nie upieraj się, że w Anglii jest jakoś szczególnie jeśli chodzi o sprzęt i dbanie o klienta. U nas jest tak samo.
JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 16.12.2017, 13:49
Muszę to jeszcze napisać bo wydaje mi się że nie wszyscy to ogarniają.
W China produkuje się większość rzeczy bo tam jest tania siła robocza.Firma zleca wyprodukowanie przedmiotu, i daje wytyczne z jakiego materiału to ma być zrobione. I tam jest to tylko wyprodukowane,poskładane i ładnie zapakowane.
Lecz w kraju gdzie jest wolna amerykanka, skośnookie kombinatory kopiują w garażach, lecz używają do tego tanich materiałów i tak właśnie trafia na nasz rynek tani szajs.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 16.12.2017, 14:53
W tej samej fabryce, jednej linii ale materiały inne. Koszty pracownicze są takie same dla wszystkich, oszczędzają na materiałach i marketingu. Tanie marki nie sponsorują klubów, nie wykupują ogłoszeń w prasie. Zamawiają potężne ilości i dostają lepszą cenę za sztukę.
Tak samo produkuje się żywność. W tej samej fabryce robią różne marki, modyfikuje się skład albo nie. Osobiście robiłem testy czekolady do picia znanej marki i dyskontu spożywczego, zawartość kakao była identyczna. Ten sam dyskont i przyprawy w porównaniu do znanej marki, wyniki takie same. Konsument płaci za marketing, małe zamówienie to wyższe ceny.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 16.12.2017, 18:34
Nie popadajmy w skrajności. Rozmawiamy teraz o firmie, która dostarcza w dużej mierze sprzęt popularny, raczej tani, a nie taki, który ma konkurować z tym za 1000 zł. Trzeba też obiektywnie rzec, że nie wszystkie kije Jaxona to beznadziejny chrust, bo to byłoby przesadą. Przecież ludzie do dziś mają kije tej firmy sprzed 15 lat. Mało tego, chwalą je sobie.

Mało tego że chwalą - to żeby nie to że dziecko chciało się nauczyć wędkować pod nieobecność ojca,i kij "jaxona" seri Match Genesis, połamało następując na niego, to tatuś :P do tej pory by sobie nie kupił Drenana Acolyte 8)

Świetny sprzęt tej serii
Posiadam jeszcze dwa kijki tej serii 4m "uklejówkę" i 8m bat, które już służa zgoła 20 lat. Za innymi się nie rozglądam 8) Nawet jak by na nich pisało Acolyte hiper sensor pro :)


Edit: a nie napiszę gdzie wylądowało większość sprzętu renomowanej Firmy z UK  :-*
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: YerbaMate w 16.12.2017, 20:36
Ale Luk, widzę tu drobną nie ścisłość.

Piszesz, że opierasz zdanie na temat wędek Jaxon na podstawie opinii użytkowników tego i innego fora. A sam nie masz ich, i nie miałeś bo masz już komplet swoich wędek i więcej nie potrzebujesz. Okey, rozumiem.

Tylko napisz mi którzy to użytkownicy zawiedli się technicznie na wędcę Jaxon? Na podstawie których recenzji użytkowników publicznie krytykujesz wędki tej firmy? Bo w bieżącym wątku przewinęło się kilka opinii o wędkach Jaxon, i większość z nich to pozytywy.

Więc w jakim uzasadnieniu piszesz że Jaxon ma wędki złe i niedobre?

Czy przypadkiem nie chodzi o to, że takiemu szanowanemu użytkownikowi przez usta nie chce przejść że na ich kije można połowić , i wcale nie są takie złe jak ich malują? (Opieram się na osobistych doświadczeniach, jak i innych użytkowników w tym temacie)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: perkusista30 w 16.12.2017, 20:58
Jak wcześniej pisałem mam wędki Jaxona, Yorka, Mikado i nie mam zastrzeżeń do tych wędzisk, chociaż nie są to TOP wędki tych dystrybutorów. Nie mam daiwy, shimano, browninga, drenana czy innych bo mnie nie stać a po za tym te nie są złe. Owszem przymierzam się do wędki Trabucco i Shimano ale czy kupie to nie wiem. Obie za 450 łącznie ale żal mi kasy. Z wędkami jak ze wszystkim, np. autami każde się psuje, mniej lub bardziej. Nie ma sensu się spierać kto ma rację bo każdy ją ma w większej lub mniejszej części. Każdy łowi tym na co go stać, "markowa" wędka sama nie napędza ryb i nie holuje. Jedyne co nam potrzeba to tyle ryb na wodach PZW co na komercjach.. ja umrę i ci co po mnie też a ryb jak nie ma to nie będzie...
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Tomek81 w 16.12.2017, 21:13
Osobiście nie posiadam wędek JAXONa, ale miałem styczność z ich podajnikami wzorowanymi na Drennan, quick change beadami i push stopami. I według mnie są to produkty bardzo niskiej jakości i niedopracowane. W przypadku podajników od Mikado wzorowanych na Drennan nie miałem jakoś tam problemów tak w tych od Jaxona bardzo często puszczają nity w obciążeniu. Jeśli chodzi o quick change beady JAXON to niestety spora ich ilość w opakowaniu chodziła zdecydowanie za lekko a jeden chodził w ogóle bez oporu. W poush stopach JAXONA jest tak mała dziurka że za każdym razem muszę ja powiększać igłą, tutaj znowu z MIKADO tego nie miałem dziurka jest wystarczająca. Nie wiem jak jest z wędkami JAXON ale zraziłem się do firmy i wole unikać ich produktów.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: majestic w 16.12.2017, 21:26
Chłopy tak było jest i będzie. Na co kogo stać to to będzie kupować.
Jedni jeżdżą mercedesami a inni polonezami. Jeden jest księdzem a inny złodziejem. Co się denerwować. :-* :P :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Zembro w 16.12.2017, 21:33
Ja z kolei trafiłem na fatalnej jakości wyżej wspomniane łączniki szybkiej wymiany przyponów od Mikado. Po zaciśnięciu żyłki na elemencie łącznika niektóre łączniki pękały, z każdym razem żyłka bardzo mocno wżynała się w plastik łącznika. Przestałem używać, choć mam ich jeszcze sporo.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 16.12.2017, 21:35
Podchodząc w ten sposób do sprawy to może napisze inaczej.

Nigdy nie kupił bym wędek Drennana, ponieważ zraziłem się do dresu tej firmy, kolory wyblakły a i materiał stracił na jakości już po pierwszym praniu. O kołowrotkach tej firmy nie wspomnę - To i wędki muszą mieć hu....

Nigdy bym nie użył podajników Prestona ponieważ Tacka EVA puściła na zgrzewach i nadawała sie do wywalenia, przypony tej firmy to pomsta do nieba.

Takim tokiem myślenia nie mieli byśmy nic, ponieważ każda firma wypuszcza mniej lub więcej bubli. I to za duże większe pieniądze a niżeli rodzimy Jaxon którego wedki Genesis były naprawdę dobrym i dużo tańszym sprzętem od zachodnich kosztujących krocie, a w niewielkim stopniu odbiegających jakością od Genesisa.

Trzeba spojrzeć obiektywnie.
Ja np mam uraz do sprzętu Dragona ale to odległe czasy - czy kupił bym dragona teraz? Nie wiem, może. Nie podobał  mi się Design plus jakiś tam uraz zdyskwalifikował tą firmę u mnie na długie lata. Może teraz kto wie.

Teraz chętnie bym kupił wędki Kongera.  Polecane tu na forum, a i design jest OK miły dla mego oka :P ale nie są niestety dostępne w Nl, a ja muszę "pomacać" przed zakupem :facepalm:

Do spina wybrałem Sportexa zamiast Kongera - Firma mało znana, a ja jestem mega zadowolony

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Zembro w 16.12.2017, 21:53
Mr. Proper masz rację patrzmy obiektywnie.
Wczoraj w mojej stajni zawitał nowy kijek na klenie Specialized Chubster 3,05 m 3-15 gr, od tego samego Mikado, którego fatalnej jakości łączniki szybkiej wymiany przyponów zakupiłem w tym sezonie. Na przypony Mikado złowilem w listopadzie mój PB karpia, ponadto tego dnia zaliczyłem najwięcej ryb w sezonie. Wcześniej regularnie spadały mi ryby z haków Guru QM1. Patrząc dalej, mam kij Genesis Pro Method Feeder 3 m 15-45 gr Jaxona, który jest moim zdaniem świetnym produktem za rozsądną cenę.
Konkluzja jest taka, że im więcej będzie udziału % produktów firm np. Preston, Drennan, Map, Matrix etc. w naszym sprzęcie wędkarskim, tym o większej liczbie usterek będzie można usłyszeć, bo większa liczba ludzi będzie mogła się podzielić swoimi spostrzeżeniami. Zawsze komuś się coś przytrafi. Jaxon, Mikado, Dragon mają ogromny zasięg na polskim rynku od wielu lat, wędkarze kupują sprzęt, a błędy trafiają się wszystkim.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 16.12.2017, 21:59
A sam nie masz ich i nie miałeś...

Nikt tu nie twierdzi, że na matchówki, bolonki czy feedery firmy Jaxon nie da się łowić. Twierdzi się natomiast, że reprezentują dolną półkę - i to nawet jeżeli pominiemy kwestię ich (domniemanej) awaryjności. Posiadanie wędek Jaxona nie jest tu do niczego potrzebne - oględziny w sklepie wędkarskim wystarczą, by otrzaskany sprzętowo wędkarz mógł sobie wyrobić zdanie na temat fachowości projektu, jakości komponentów, wagi, wyważenia, zachowania się blanku (akcja/praca, płynność ugięcia, wygaszanie drgań etc.).

Niskobudżetowym kompaktem da się robić zdjęcia, a w bazarowych tenisówkach da się pobiegać, ale nie warto protestować, gdy ktoś oznajmia, że są znacznie lepsze narzędzia do uprawiania fotografii lub biegactwa :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 16.12.2017, 22:14
Konkluzja jest taka, że im więcej będzie udziału % produktów firm np. Preston, Drennan, Map, Matrix etc. w naszym sprzęcie wędkarskim, tym większa będzie ich usterkowość. Zawsze komuś się coś przytrafi. Jaxon, Mikado, Dragon mają ogromny zasięg na polskim rynku od wielu lat, wędkarze kupują sprzęt, a błędy trafiają się wszystkim.

Dokładnie tak jest im więcej sprzętu danej firmy tym prawdopodobieństwo trafienia na bubel większe, a do tego dochodzi cena - cena drogiego zachodniego bubla :facepalm:

Preston Offbox 36 Monster Eva Bait Station - 49 ojro w śmietnik po nie całym sezonie :facepalm:
Drennan Full Zip Hoody  - 39 ojro użytkuje do pracy
Drennan Jogger - 35 ojro użytkuje do pracy

Dres Adidasa czy Nike mam taniej, ale własnie - chwalone firmy nie obiektywnie. Bo jak Drennan czy Preston to już musi być the best.


Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 16.12.2017, 22:24
A sam nie masz ich i nie miałeś...

Nikt tu nie twierdzi, że na matchówki, bolonki czy feedery firmy Jaxon nie da się łowić. Twierdzi się natomiast, że reprezentują dolną półkę - i to nawet jeżeli pominiemy kwestię ich (domniemanej) awaryjności. Posiadanie wędek Jaxona nie jest tu do niczego potrzebne - oględziny w sklepie wędkarskim wystarczą, by otrzaskany sprzętowo wędkarz mógł wyrobić sobie zdanie na temat fachowości projektu, jakości komponentów, wagi, wyważenia, zachowania się blanku (akcja/praca, płynności ugięcia, wygaszanie drgań etc.).

Niskobudżetowym kompaktem da się robić zdjęcia, a w bazarowych tenisówkach da się pobiegać, ale nie warto protestować, gdy ktoś oznajmia, że są znacznie lepsze narzędzia do uprawiania fotografii lub biegactwa :)

I nikt nie twierdzi że Jaxon to najwyższa półka za małe pieniądze.
Wszystko zależne od serii a co za czym idzie i ceny
Oczywiście Jaxon jak i reszta polskich firm Działa na polskim rynku, gdzie zapotrzebowanie jest, jak by nie patrząc trochę inne, a na podstawie użytkowników tego forum gdzie ułamek wędkarzy kupuje drogi sprzęt
Nie można twierdzić że że to szmelc, ponieważ większość tutaj użytkuje polskie produkty na polskie realia.
Nie każdego stać na topowe marki, a tym bardziej na  topowe buble

Taka deklasacja Rodzimych firm jest nie obiektywna.
Sam kupuje relatywnie drogi sprzęt, bo pracuje i wędkuje w NL. Z dostępem do polskich producentów tu jest już gorzej
Ale napewno nie podchodzę do sprawy w ten sposób - e tam Jaxon Dragon, itp to wielki schi.... - Totalna bzdura

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.12.2017, 01:40

Uwierz mi, że w produkcji taśmowej żadan firma nie prowadzi kontroli jakości. Może nie tak. ŻADNA nie robi tego wyrywkowo. Nie za takie pieniądze. Wymiana na nowy jest wliczona w cenę. Tak samo jak sygnałki Wideotronika - drogie jak pierun bo mają dożywotnią gwarancję ( znaczy któryś tam model).

Janusz, nie czytasz postów, uff... Nudzi mnie już wałowanie tego samego. 'Lepsze' firmy sprawdzają swój sprzęt po przyjściu z Chin, i eliminują 'strzały'. Nie robi tego wcale fabryka. Do tego jak zamawiasz kije za 20 zeta w cenie sprzedaży, oraz za 100, to te tańsze będą miały o wiele więcej wad, to chyba zrozumiałe. I towar się sprawdza po ocleniu, jak już dostaniesz kontener, nie zaś w fabryce, bo tam Chińczycy mają własną kontrolę i  chińskie standardy. Zapewniam, że lepsze firmy wykonują kontrolę u siebie, aby nie wypuścić gniota do klienta. Dlatego 'grube' rzeczy się sprawdza organoleptycznie.
Tak jest w Drennanie, oglądałem to na własne oczy, jest gość od kijów takich a takich, jest od tyczek, jest od kręciołów. Wszystko sprawdzają za nim towar trafia na stan magazynowy. Bo jak powiedział mi właściciel - Chińczykom absolutnie nie można zaufać z jakością i przesłanie kołowrotka do sprzedaży spowodowałoby lawinę reklamacji.
Jest to jeden z powodów, dla których Drennan ma tylko jakąś część produkcji w Chinach. Jak zauważył Selektor mają fabrykę na Mauritiusie. Ale jest to fabryka Drennana, zbudowana tam od podstaw. Tam zatrudnionych jest około 200-250 osób z tego co pamiętam. Tak więc też kontrola jakości jest inna.

Nie upieraj się, że w Anglii jest jakoś szczególnie jeśli chodzi o sprzęt i dbanie o klienta. U nas jest tak samo.

Przestaję się już upierać :) Niech Ci będzie, u nas jest tak samo :D Nie trzeba niczego zmieniać ani poprawiać, jest git.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 17.12.2017, 11:42
Ciekawe w jakich cenach będzie oraz jak się sprawdzi.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 17.12.2017, 13:04
Ja jestem bardzo ciekawy recenzji, filmiku z testami tej naszej nowej technologi i oczywiście ceny. Z tego co mówili to wyprodukowanie pochłania od 50 do 60% czasu więcej niż przy normalnym grafitowym blanku. Można wnioskować przekładając na dodatkowe godziny pracy fachowca czyli wzrośnie cena porównywalnie do wędek grafitowych.

PS. Nie wydaje mi się ze podał tylko po prostu po co po raz 20 pisać to samo, używając innych słów i przykładów. Mimo wszystko wcale nie odbiegliśmy aż tak daleko od tematu, nowa technologia, cena wędziska droższe, a tańsze itd..  po za tym tam było masło maślane i tyle.   
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 17.12.2017, 13:35
Ale bałagan!
Luk się poddał, wątek o różnicy między tańszą a droższą wędką i ostatnie posty o Nanoflexach i NASA ???

Heheheh. W sumie masz rację, ale czy nie wszystko zostało już napisane?
Droższe wędki oferują lepsze wykonanie i zbudowane są z lepszych materiałów, na dodatek oferują lepsze wyważenie i dostosowanie do danej metody.
Na nic to jednak, bo rozpętała się burza na temat Jaxon'a.
Myślę, że odpowiedź na pytanie, która firma oferuje lepszy sprzęt nie jest do końca możliwe, potrzebny byłby jakiś test. Aby był sensowny, trzeba by zestawić ze sobą 5 wędek, 5-ciu różnych firm (w tym polskich), które kosztują tyle samo. Zresztą czy doprowadzi to do rozwiązania? Każdy jest inny i lepiej mu w ręce leży inny sprzęt.
Zestawianie ze sobą wędek Jaxon za 100zł i wędek z Drennana za 1000zł do niczego nie prowadzi.

Więcej nie napiszę, bo będzie dopiero lawina skarg i zażaleń.
Chociaż wniosków wyciągnąłem kilka po przeczytaniu całej dyskusji, trzeba dodać, że ciekawej :P
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.12.2017, 13:48
Panowie, a któremu z Was pękła wędka na rybach? :) Przecież takie wypadki się praktycznie nie zdarzają. Co z tego, że jakaś wędka uciągnie słonia? ;) I tak pęknie żyłka. Rozumiem tutaj rozmowę w kontekście łowienie sumów lub karpi ponad 20 kilogramów. Ogólnie jednak kije o mega wytrzymałości nie są wcale potrzebne. Łatwo się na to dać nabrać. Jeżeli kij match ma żyłkę 0.15 mm a feeder 0.23 - to czy musimy mieć super konstrukcję? Ja wiem po zaczepach, że kije są teraz w stanie wytrzymać olbrzymie przeciążenia. Nie muszą więc znosić jeszcze większych. Powinny być za to dobrze amortyzujące i tak dalej :)

Na targach obserwowałem nie raz, jak sprzedawcy czy osoby z danych firm chwalą się takimi testami. W przypadku jednak spławikowo-gruntowym jest to drugorzędna sprawa. Bardziej czuli są na to spinningiści, którym się marzą wielkie sumy na kije do drop shota ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: dalglish7 w 17.12.2017, 14:18
Panowie, a któremu z Was pękła wędka na rybach?

Mnie MIKADO Black Stone na 0,5 kg karasiu :D :D :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: seba284 w 17.12.2017, 14:31
Panowie, a któremu z Was pękła wędka na rybach?

Mnie MIKADO Black Stone na 0,5 kg karasiu :D :D :D
Pewnie było jakieś mikro pęknięcie. Może gdzieś uderzyłeś, i później pękła.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Radar w 17.12.2017, 14:34
Panowie, a któremu z Was pękła wędka na rybach? :) Przecież takie wypadki się praktycznie nie zdarzają.

Mnie pękła Trabucco XS Master Feeder 360 c.w. do 75gr.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 17.12.2017, 14:34

Uwierz mi, że w produkcji taśmowej żadan firma nie prowadzi kontroli jakości. Może nie tak. ŻADNA nie robi tego wyrywkowo. Nie za takie pieniądze. Wymiana na nowy jest wliczona w cenę. Tak samo jak sygnałki Wideotronika - drogie jak pierun bo mają dożywotnią gwarancję ( znaczy któryś tam model).

Janusz, nie czytasz postów, uff... Nudzi mnie już wałowanie tego samego. 'Lepsze' firmy sprawdzają swój sprzęt po przyjściu z Chin, i eliminują 'strzały'. Nie robi tego wcale fabryka. Do tego jak zamawiasz kije za 20 zeta w cenie sprzedaży, oraz za 100, to te tańsze będą miały o wiele więcej wad, to chyba zrozumiałe. I towar się sprawdza po ocleniu, jak już dostaniesz kontener, nie zaś w fabryce, bo tam Chińczycy mają własną kontrolę i  chińskie standardy. Zapewniam, że lepsze firmy wykonują kontrolę u siebie, aby nie wypuścić gniota do klienta. Dlatego 'grube' rzeczy się sprawdza organoleptycznie.
Tak jest w Drennanie, oglądałem to na własne oczy, jest gość od kijów takich a takich, jest od tyczek, jest od kręciołów. Wszystko sprawdzają za nim towar trafia na stan magazynowy. Bo jak powiedział mi właściciel - Chińczykom absolutnie nie można zaufać z jakością i przesłanie kołowrotka do sprzedaży spowodowałoby lawinę reklamacji.
Jest to jeden z powodów, dla których Drennan ma tylko jakąś część produkcji w Chinach. Jak zauważył Selektor mają fabrykę na Mauritiusie. Ale jest to fabryka Drennana, zbudowana tam od podstaw. Tam zatrudnionych jest około 200-250 osób z tego co pamiętam. Tak więc też kontrola jakości jest inna.

Nie upieraj się, że w Anglii jest jakoś szczególnie jeśli chodzi o sprzęt i dbanie o klienta. U nas jest tak samo.

Przestaję się już upierać :) Niech Ci będzie, u nas jest tak samo :D Nie trzeba niczego zmieniać ani poprawiać, jest git.

Tia...Już widzę dostawę Prestona czy Drenana 5000 wędek i sprawdzanie jakości przez dystrybutora. Jak to robi - każdy kij nad wodę i testuje? Bo od patrzenia to nikt żadnej wady nie wykrył.
Nie napisałem, że git ale że jest tak samo jak w Anglii. Dawno minęły czasy, gdy dystrybutor z jakiś dziwnych powodów upierał się, że uszkodzenie wędki czy kołowortka jest winą użytkownika.
JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 17.12.2017, 15:00
Fakt, nikt nie sprawdza całej dostawy, to byłby idiotyzm xD
Natomiast istnieje w świecie coś takiego jak próbka reprezentatywna. Sprawdzana jest wcześniej ustalona procentowa część każdej partii produkcyjnej. Po testach wyciąga się wnioski jaki procent całej dostawy może mieć jakieś wady. Pamiętać też należy o tym, że każda firma sama ustala jaki procent produktów z wadą może być dopuszczony do sprzedaży. Jeśli współczynnik jest za duży to partia i tylko partia a nie cala dostawa odsylana jest do fabryki na wymianę.
I nie, w Polsce nie jest tak samo jak na zachodzie. Jeśli twierdzisz, że jest tak samo to znaczy, że masz zbyt małe doświadczenie z zachodnimi rynkami. Prawdą natomiast jest to, że u nas jest już dużo lepiej niż jeszcze kilka lat temu.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.12.2017, 15:15

Dawaj tu bo monitor przez Ciebie oplułem i ktoś mi musi go umyć ... Tia...Już widzę dostawę Prestona czy Drenana 5000 wędek i sprawdzanie jakości przez dystrybutora. Jak to robi - każdy kij nad wodę i testuje? Bo od patrzenia to nikt żadnej wady nie wykrył.
Nie napisałem, że git ale że jest tak samo jak w Anglii. Dawno minęły czasy, gdy dystrybutor z jakiś dziwnych powodów upierał się, że uszkodzenie wędki czy kołowortka jest winą użytkownika.

Nie wiem co Cie śmieszy. Kij sprawdza się organoleptycznie, nie trzeba wcale wody. Zobacz co jest podstawowymi uszkodzeniami. Odpryski, źle umocowane przelotki, brak porcelanek, pęknięcia. Tego szuka pracownik firmy, może tez sprawdzić go mocując szczytówkę i wyginając mocno kij kilka razy. W przypadku kołowrotków kręci się korbką i już wychodzi większość niedyspozycji, zapewniam, ze ktoś kto zna się na kołowrotkach od strony kontroli jakości pokręci parę razy korbką i wie  o co chodzi. Sprawdzić kabłąk, hamulec, zakręcić korbką mocno i wychodzą defekty.

Poza tym, jeżeli jakaś seria ma wiele wpadek, to się ją wycofuje i jest 'tango' z producentem. Można tez jej nie wycofać tylko wymieniać naokrągło, licząc że wszystko jakoś ucichnie. Odbija się to jednak mocno na reputacji firmy, dlatego się unika takich rzeczy.

Janusz, dziwię się, ze muszę Ci to tłumaczyć. Bardziej rozumiem dlaczego nie wierzysz w system reklamacji w UK- bo to brzmi niewiarygodnie, że tutaj ponad połowa wymienianych wędek jest uszkodzona z winy właściciela, a mimo to nie ma problemów z wymianą. Ale że  nie rozumiesz jak działa konkurencyjność na rynku? Myślisz, że jak jakies alarmy często się psują, to ludzie kupują je dalej? Że wybierają inne modele tej firmy? Może kupują ich jeszcze więcej? Przecież oczywiste jest, że idą do konkurencji. Pomyśl sam czego szukasz jako klient! Podstawa jest bezpieczeństwo (że produkt się nie popsuje, że będzie robił to do czego ma być przeznaczony etc.) i cena, dwie kategorie, które są z sobą w pewnej relacji, zależnej od nas samych.

Według Ciebie taki Fox czy Nash to taka sama liczba reklamacji jak Jaxon? :o Myślisz, ze każda fabryka w Chinach robi wszystko w taki sam sposób? Przecież to oczywiste, że to co tańsze musi być takie z jakiegoś powodu. Jednym z nich jest własnie niższa jakość, często będąca pokłosiem gorszych materiałów użytych do produkcji, sporej ilości niedoróbek. Co w tym jest nielogiczne? Firma Fiat i firma Mercedes tez wypuszcza takie same samochody? Każdy chleb jest taki sam, każde piwo, każda czekolada, każde radio, telewizor i tak dalej?   

Wow ???  Co za problem sprawdzić kilkaset wędek tygodniowo jednemu człowiekowi? A jak jest ich kilku? Oczywiście, ze nie sprawdza się podajników w ten sposób, ale mówimy o grubych rzeczach.  A co z reklamacjami? Robią się za darmo? Po co tracić tu kasę jak można sprawić, że się uniknie 80% poprzez kontrolę własną? Wysyłka kija to koszt kilkunastu funtów plus utrata wiarygodności, przekładająca się na straty na rynku. W Polsce często sklep zmuszony jest wysyłać reklamację na własny koszt. Myślisz, że będą polecać kije które się rozwalają lub gdzie reklamacja pochłania część zarobku? Polecałbyś coś takiego?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 17.12.2017, 16:49
Tak się składa że to o czym pisze Luk jest jak najbardziej realne. Dbałość o klienta jest na nieporównywalnie innym poziomie. Wszystko jest wliczone w cenę, nikt nie dokłada do interesu. Panuje myślenie że płacę i wymagam.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: niedzielnywedkarz w 17.12.2017, 17:56
Jest mi przykro, że sprowokowałem ten wątek, gdzie kilka osób dość mocno wymieniło zdanie - jeszcze nie widziałem tak mocnego wątku na tym forum.... Z drugiej strony, i tak dyskusja jest tu bardzo kulturalna.

Myślę, że kontynuowanie dyskusji nie spowoduje konsensusu, ponieważ według mnie, obie strony mają rację: taki Drennan ma o niebo lepszy jeśli chodzi o serwis, a Jaxon jest w stanie wyprodukować dobry kijek... Zresztą, moim flagowym kijkiem w okresie 1997-2003 był teleskop Jaxona za 35 zł ;)

Pozatym, czytając opinie, wyrobiłem sobie własną na temat co kupić jako następny kijek - że na moim poziomie to nie ma znaczenia i prawdopodobnie kupię coś tańszego a zaoszczędzone pieniądze wydam na dobre komercje gdzie jest dużo ryb no i zanęty i przynęty.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 17.12.2017, 18:54
Po pierwsze, nie miej wyrzutów tylko dlatego, że dyskusja odbiegła od tematu, to nie Twoja wina. Po drugie, firma Jaxon nigdy niczego nie wyprodukowała i zapewne nigdy nie wyprodukuje. To jest team handlowy, nie produkcyjno-handlowy. Po trzecie, kup w miarę dobry sprzęt, resztę kasy przeznacz na zanęty, przynęty, zezwolenia czy licencje, a także na paliwo do auta (żebyś nie narzekał, że nie możesz jeździć na ryby). Po czwarte, wiedzę zdobywaj nad wodą. Po piąte, nie zabijaj.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 17.12.2017, 19:00
To jest mój ostatni wpis w tym wątku. Wszystkim firmom życzę, aby miały taki serwis, jak firma Jaxon, a wielbicielom firm z UK proponuję, a raczej nie proponuję skorzystania z serwisu firmy Delkim ???
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Stan w 17.12.2017, 19:11
Robinson ma podobno jeszcze lepszy serwis od Jaxona. :D Tak czy owak nasi górą :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: seba86 w 17.12.2017, 19:19
Wszystkim firmom życzę, aby miały taki serwis, jak firma Jaxon, a wielbicielom firm z UK proponuję, a raczej nie proponuję skorzystania z serwisu firmy Delkim ???
Pozdrawiam.
Jako " wielbiciel dobrego jakościowo sprzętu " hmmm może być Drennan, jeśli chodzi o wędki, muszę stwierdzić że już się pogubiłem ;-) bo w takim razie dobry serwis ważniejszy niż jakość produktu??? :-))
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 18.12.2017, 11:04
@Luk
" Nie wiem co Cie śmieszy. Kij sprawdza się organoleptycznie, nie trzeba wcale wody."
Uszkodzony fizycznie to zauważy też właściele sklepu wędkarskiego przy odbiorze towaru.

" Janusz, dziwię się, ze muszę Ci to tłumaczyć. Bardziej rozumiem dlaczego nie wierzysz w system reklamacji w UK- bo to brzmi niewiarygodnie, że tutaj ponad połowa wymienianych wędek jest uszkodzona z winy właściciela, a mimo to nie ma problemów z wymianą."
Wyobraź sobie, że jak pisałem też tak jest. Chyba, że ewidentnie ślad opony lub buta zostanie na blanku.
Wiele zależy od tego kto przyjmuje reklamację - sklep nie ma prawa oceniać uszkodzenia.

" Według Ciebie taki Fox czy Nash to taka sama liczba reklamacji jak Jaxon? :o Myślisz, ze każda fabryka w Chinach robi wszystko w taki sam sposób? Przecież to oczywiste, że to co tańsze musi być takie z jakiegoś powodu. "
Myślę, że tak. I naprawdę nie chciałbyś reklamować sygnałków FOXA w Polsce.
Tańsze jest bo materiały użyte sa tanie. Jakość na tanich materiałach też można zachować na dobrym poziomie.


" Wow ???  Co za problem sprawdzić kilkaset wędek tygodniowo jednemu człowiekowi? A jak jest ich kilku? Oczywiście, ze nie sprawdza się podajników w ten sposób, ale mówimy o grubych rzeczach.  A co z reklamacjami? Robią się za darmo? Po co tracić tu kasę jak można sprawić, że się uniknie 80% poprzez kontrolę własną? Wysyłka kija to koszt kilkunastu funtów plus utrata wiarygodności, przekładająca się na straty na rynku. W Polsce często sklep zmuszony jest wysyłać reklamację na własny koszt. Myślisz, że będą polecać kije które się rozwalają lub gdzie reklamacja pochłania część zarobku? Polecałbyś coś takiego?"
A świstak siedzi bo wiewiórka była nieletnia ;-)
W Polsce Lucjan to raz na dwa tygodnie jedzie samochód z przedstawicielem handlowym i nikt nic nie wysyła.

JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 18.12.2017, 11:08
Fakt, nikt nie sprawdza całej dostawy, to byłby idiotyzm xD
Natomiast istnieje w świecie coś takiego jak próbka reprezentatywna. Sprawdzana jest wcześniej ustalona procentowa część każdej partii produkcyjnej. Po testach wyciąga się wnioski jaki procent całej dostawy może mieć jakieś wady. Pamiętać też należy o tym, że każda firma sama ustala jaki procent produktów z wadą może być dopuszczony do sprzedaży. Jeśli współczynnik jest za duży to partia i tylko partia a nie cala dostawa odsylana jest do fabryki na wymianę.
I nie, w Polsce nie jest tak samo jak na zachodzie. Jeśli twierdzisz, że jest tak samo to znaczy, że masz zbyt małe doświadczenie z zachodnimi rynkami. Prawdą natomiast jest to, że u nas jest już dużo lepiej niż jeszcze kilka lat temu.

Marcin miałem sklep 15 lat wędkarski. I to zależy od sklepu jak podchodzi do reklamacji. Bo sklep nie może w żaden sposób oceniać czy sugerować w serwisie co maja zrobić. Ja przez 15 lat nie miałem problemu z żadnym serwisem żadnej firmy. Nie zdarzyło się żeby serwis nie naprawił, wymienił itd w ramach gwarncji lub rękojmi.

JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 18.12.2017, 12:32
To powiedz jeszcze jak załatwiałeś reklamacje. Bo za granicą cała procedura wygląda tak, że człowiek przynosi uszkodzony towar do sklepu i od ręki dostaje albo pieniądze albo nowy towar. Nikt nie musi czekać aż rzeczoznawca oceni z czyjej winy powstało uszkodzenie i co dalej z reklamacją będzie. A sklep umywa ręce, bo to przecież sprawa między klientem a producentem. A na zachodzie z producentem rozlicza się właśnie sklep. Niezależnie od tego jaka wyjdzie przyczyna uszkodzenia.

Za granicą nikt nie powie mi, że butów nie da się zareklamować bo chodziłem w nich w czasie deszczu, albo, że to są buty tylko do jazdy samochodem, albo, że, o zgrozo, jestem za ciężki do tego modelu. W Polsce natomiast dostawalem już takie uzasadnienia po reklamacji.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.12.2017, 13:00
Janusz, jeżeli miałeś sklep, to czy wymieniałeś coś komuś od ręki? Jak wysyłałeś reklamacje do firmy, to na czyj koszt (bardziej czy zwracano ci kasę)? Jeżeli jak mówisz przedstawiciel załatwiał reklamacje, to ile trzeba było na nie czekać?

I dlaczego pojawia się od razu tutaj sprawa reklamowania czegoś u jakiegoś Foxa? 'A u Was biją Murzynów' po raz kolejny.

Gdzie jest problem w tej dyskusji? Czy ktoś umyślnie tu najeżdża na polskie firmy i chce im zaszkodzić? Czego Wy bronicie, honoru, godności, prawdy?  Tu nie chodzi o jakieś wskazanie, że jesteśmy gorsi od Anglików czy Niemców, ale o to, że są pewne rzeczy/dziedziny które można wymiernie poprawić. Jak wskazać coś? Zaraz rozpętuje się wojna i jest kolejne oskarżenie o 'deptanie polskich grobów i wartości'. Dziwi mnie to. Podstawowym problemem firm brytyjskich jest póki co ich krótkowzroczność odnośnie rynku w Europie. Ci goście nie mają pojęcia o możliwości jaki ma polski rynek, o tym, że w perspektywach może to być drugi odbiorca po Niemczech czy Francji. Ci ludzie są skupieni na swoim rynku, który się kurczy coraz bardziej, robią wszystko pod niego. Jeżeli jednak przejrzą na oczy, zaczną ekspansję. Wtedy może się okazać, że polskim firmom będzie trudniej konkurować, że stracą sporo rynku. Bo taki Preston czy Matrix wypuszczą rzeczy dopasowane do kieszeni Polaka a nie Anglika. Ta utrata rynku już następuje. Bo przecież widać, że masa ludzi ma już sprzęt renomowanych firm, a więc polskie już czegoś nie sprzedały. Powoli Polacy, zarabiający coraz więcej, zaczną inwestować w lepsze rzeczy. Tak jak rozwijać się będzie C&R, i odchodzić będą starsze pokolenia, tak nowy prąd zapanuje wędkarstwie, w wielu przypadkach już jest bardzo mocny. Nie czarujmy się, kto kupuje najtańszy sprzęt - są to ludzie po 50tce, często po 60 tce, w większości zabierający ryby, lub początkujący. Ci co zgłębią ciut bardziej tajniki wędkarstwa, będą szukać rzeczy lepszych, to dla mnie oczywiste. Młodsze pokolenia to już inni wędkarze... Na co więc stawiać? Na to co odchodzi? Przyjrzyjcie się firmie Spro Cresta, jak solidnie zamieszała na rynku, jak mocno ukłuła nie brytyjskie firmy (bo te zwiększają ciagle sprzedaż) - ale polskie!

Panowie, a może podyskutujmy bez jakichś uprzedzeń? Bo w kilku przypadkach zauważam opór odnośnie mojej osoby a nie argumentów. Chciałbym abyście się wypowiedzieli jak widzicie przyszłość polskich firm, chciałbym abyście oparli to na swoich wcześniejszych wypowiedziach. Jak widzicie rozwój wędkarstwa w oparciu o polski przemysł wędkarski, jak ma wyglądać praca nad szkoleniem młodzieży, za co to ma być robione. Wyczyn spławikowy to ślepy zaułek, za parę lat mało kto będzie się palił do tego aby łowić jakąś drobnicę, poświęcając temu masę czasu i pieniędzy. Bo czy warto czegoś bronić na siłę, skoro widać, że taka droga nie daje wcale rozwoju? To wszystko jest układem naczyń  połączonych. Dlaczego Drennan, Preston czy Daiwa  w UK potrafią sponsorować kilkadziesiąt drużyn, w tym sponsorują kadrę na MŚ czy ME w spławiku i gruncie? Bo Anglicy lepiej zarabiają? Guzik prawda, są lepiej zorganizowani, oni przeznaczają część kasy na odpowiednią reklamę, która przełoży się na sprzedaż. To samo mogą robić polskie firmy. Dlaczego tego nie ma? Po jakiego grzyba samo PZW ma robić szkolenia, skoro w interesie firm jest aby budować jak największą ilość przyszłych klientów? Ile razy można wskazywać, że teraz trwa budowanie odbiorców sprzętu firm zagranicznych, którzy w przyszłości nawet nie zechcą spojrzeć w stronę półki z towarem do firmy takiej jak Jaxon? 'Nie da się', 'nie ma sensu', 'prawo jest złe' , 'polskie jest najlepsze' i cały czas to samo 's...nie w banię'. Załamać się można. Naprawdę nie widzicie związku przyczynowo-skutkowego? Nie widzicie ile sprzedaje się Sonubaitsa, Drennana, i innych Prestonów? :o

W ogóle to widać, że większość z nas unika, podam przykładowo, takiej firmy jak Jaxon. Wielu wyraźnie mówi, że nie ma zamiaru nawet wchodzić w kontakt z ich produktami. Jak więc działać? Nie widzicie, że kilka lat temu ludzi na poważnie brali opcję zakupu jakiegoś modelu kija od nich, teraz jednak nie wchodzi to w żadną rachubę? Zobaczcie - pojawia się firma Spro Cresta, z oferta kosmiczną, i co robi na rynku? Ucina kawałek tortu, mając kije za 150 PLN spokojnie może odbierać klientów Jaxonowi. Jeżeli sklepy zaczną się towarować  produktami Spro, kto straci najwięcej? I jeszcze dojdzie do tego opinia, która Spro ma świetną póki co... Przecież to jest konsekwentna utrata rynku, tylko odpowiednie działania mogą tu dopomóc? Czy naprawdę sprzedaż jak najtaniej coś pomoże?

Sam 'patriotyzm' tutaj nie wystarczy, zapewniam!

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 18.12.2017, 13:07
Załatwiałem zgodnie z prawem :-)
Wiele razy sugerowałem Klientom, żeby nie korzystali z gwarancji a rękojmi. Czyli jeśli przyniesiono do mnie złamany kij a taki miałem na stanie wymieniałem. Jeśli nie miałem proponowałem zwrot kasy. Naprawdę można wszystko :-) A i tak najcześciej jeśli nie miałem danej rzeczy Klienci nie chcieli kasy a nowy kij ( kołowrotek, wobler, podbierak itd).
Raz jeden zdarzyło się, że Klient przyniósł kij w futerale, rzucił to na ladę i powiedział, że takiego g...to on nie chce. Okazało się, że na kiju był odbity bieżnik opony ;-) Ale i tak koniec końców po tym, jak oczyścił kij z piachu, usunął ślad bieżnika dostał nowy kij.
Dlatego powtarzam - serwis zależy od sklepu. Żaden sklep, sprzedawca itd nie ma prawa oceniać co się stało.

Temat butów jest do ogarnięcia. Trzeba znać prawo i nie korzystać z gwarancji a rękojmi.

JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 18.12.2017, 13:11
Widzę że nie tylko polityka , powoduje wzrost ciśnienia...
Oby do wiosny Panowie... :beer:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.12.2017, 13:43
Załatwiałem zgodnie z prawem :-)
Wiele razy sugerowałem Klientom, żeby nie korzystali z gwarancji a rękojmi. Czyli jeśli przyniesiono do mnie złamany kij a taki miałem na stanie wymieniałem. Jeśli nie miałem proponowałem zwrot kasy. Naprawdę można wszystko :-) A i tak najcześciej jeśli nie miałem danej rzeczy Klienci nie chcieli kasy a nowy kij ( kołowrotek, wobler, podbierak itd).
Raz jeden zdarzyło się, że Klient przyniósł kij w futerale, rzucił to na ladę i powiedział, że takiego g...to on nie chce. Okazało się, że na kiju był odbity bieżnik opony ;-) Ale i tak koniec końców po tym, jak oczyścił kij z piachu, usunął ślad bieżnika dostał nowy kij.
Dlatego powtarzam - serwis zależy od sklepu. Żaden sklep, sprzedawca itd nie ma prawa oceniać co się stało.

Temat butów jest do ogarnięcia. Trzeba znać prawo i nie korzystać z gwarancji a rękojmi.

JKarp

Janusz, ale ty opowiadasz o sobie czy o polskich realiach? To, że ja wypuszczam ryby, nie znaczy, ze się w Polsce je wypuszcza. Nie rozumiem takiego podejścia, pokazujesz swoja stronę widzenia, fachowca od rękojmi. Zapewniam,że niewielu wie o co chodzi, również i sprzedawcy nie są tacy jak Ty, że wymieniają coś z uśmiechem.

Podam Ci przykład z tego i zeszłego roku, temat znam bo rozmawiałem z właścicielem sklepu wędkarskiego nieważne gdzie. Sprzedawca ma reklamacje od polskiej firmy. Aby je załatwić musi sprzęt wysyłać do producenta, wszystko się powiedzmy załatwia pozytywnie. Ale trwa to sporo czasu, zaś on traci na same przesyłki 500 PLN, o użeraniu się nie wspominam. Przedstawiciel odwiedza go raz na miesiąc, poza tym nie zabiera on sprzętu, więc aby zmieścić się w czasie tylko wysyłki wchodzą w grę. Pięć stów idzie na reklamacje od jednej (!) polskiej firmy wciągu roku. Myślisz, że nie walczył o to, aby mu to jakoś załatwiano, aby na tym nie tracił?

Teraz wyobraź sobie, że ten sprzedawca ma polecać ten towar. Ależ ma zapał :o On mówił całkiem poważnie o rezygnacji z handlu z tą firmą, bo miał zbyt wiele problemów, zyski zaś wcale nie były z tego takie duże. Jakby co to nie chodziło o Jaxona :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 18.12.2017, 13:47
@Luk
" Janusz, jeżeli miałeś sklep, to czy wymieniałeś coś komuś od ręki? Jak wysyłałeś reklamacje do firmy, to na czyj koszt (bardziej czy zwracano ci kasę)? Jeżeli jak mówisz przedstawiciel załatwiał reklamacje, to ile trzeba było na nie czekać?

I dlaczego pojawia się od razu tutaj sprawa reklamowania czegoś u jakiegoś Foxa? 'A u Was biją Murzynów' po raz kolejny."

Jest odpowiedź udzielona Marcinowi ;-)
Raz na dwa tygodnie był przedstawiciel. Z nim załatwiałem wszystko od ręki po uprzednim kontakcie mailowym lub telefonicznym.
No skoro biją Murzynów to załatw reklamacje Fox lub Delkima ;-)

Luk ja dyskutuję bez uprzedzeń. Pierwsze moje karpiówki były Jaxona. Potem długo, długo nic. Potem YAD, potem Anaconda a potem Chub. Teraz nadal jest Chub tyle, że liftingu.
JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 18.12.2017, 13:49
Widzę że nie tylko polityka , powoduje wzrost ciśnienia...
Oby do wiosny Panowie... :beer:
O sprzęcie to ja mogę gadać bez ciśnienia ;-)
JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 18.12.2017, 13:55
Widzę że nie tylko polityka , powoduje wzrost ciśnienia...
Oby do wiosny Panowie... :beer:
O sprzęcie to ja mogę gadać bez ciśnienia ;-)
JKarp
Czekaj był taki cytat z polskiego filmu... " Bo jak jeste niespotykanie spokojny człowiek....." . :thumbup: :beer: 8)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 18.12.2017, 13:57
@Luk
Bo żeby prowadzić sklep wędkarski trzeba mieć Klientów. A miał ich nie będziesz tylko z dwóch powodów ( no może trzech ):
1. Masz w d... Klientów i ich problemy z serwisem.W żaden sposób nie chcesz im pomóc bo "już kupili i niech sami sobie radzą".
2. Niedoceniany punt ale jakość robali. Na nic złote kołowrotki jak robale zanim dojedziesz nad wodę się przepoczwarzą i masz zamiast białych kastery.
3. Ceny z kosmosu.

JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 18.12.2017, 13:59
Jak już powiedziałem, w Polsce faktycznie jest już dużo lepiej. Z tego co tutaj czytam wychodzi na to, że lepiej jest za sprawą takich ludzi jak Ty JKarp, ale nie mierz wszystkich swoją miarą :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 18.12.2017, 14:11
Jak już powiedziałem, w Polsce faktycznie jest już dużo lepiej. Z tego co tutaj czytam wychodzi na to, że lepiej jest za sprawą takich ludzi jak Ty JKarp, ale nie mierz wszystkich swoją miarą :)

 :thumbup: :beer:
JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.12.2017, 14:20
Janusz, nie odpowiadasz na zadane pytania, ale niech ci będzie :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: lester w 18.12.2017, 14:33
Rozśmieszyłeś mnie Luk pisząc że wyczyn to slepy zaułek ;D.
Często oglądam Italian Fishing TV i co tam widzę?.Masę zawodów.Nie należą do rzadkości zawody w których startuje kilkuset zawodników a każdy ze sprzętem o którym bym mógł pomarzyć.To że Ty osobiście nie startujesz to prawdopodobnie przyczyna że tego nie rozumiesz.Uważasz że tylko wedkarze łowiący same grube ryby mają rację?
A sam osobiście od kogo się uczyłeś?Czy nie od wędkarskich tuzów z UK którzy również startuja w zawodach?
Ja również uczę się od wycznowców, może nie z Anglii ale z innych nacji.I oni także nie łowia tylko wielkich ryb.A ich to rajcuje.Bo nie chodzi tylko o wielkośc ryb.Chodzi równiez o rywalizację, a w tej osobiście, regularnie nie uczestniczysz.Nie przekładaj więc autorytatywnie swojego spojrzenia na wędkarstwo i nie mów że wyczyn to ślepy zaułek.I choć może nie wszyscy się ze mna zgodza to twierdzę że wyczyn ciągnie całą resztę .
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 18.12.2017, 14:44
Post Lestera..
cyt." Rozśmieszyłeś mnie Luk pisząc że wyczyn to slepy zaułek ;D.
Często oglądam Italian Fishing TV i co tam widzę?.Masę zawodów.Nie należą do rzadkości zawody w których startuje kilkuset zawodników a każdy ze sprzętem o którym bym mógł pomarzyć.To że Ty osobiście nie startujesz to prawdopodobnie przyczyna że tego nie rozumiesz.Uważasz że tylko wedkarze łowiący same grube ryby mają rację?
A sam osobiście od kogo się uczyłeś?Czy nie od wędkarskich tuzów z UK którzy również startuja w zawodach?
Ja również uczę się od wycznowców, może nie z Anglii ale z innych nacji.I oni także nie łowia tylko wielkich ryb.A ich to rajcuje.Bo nie chodzi tylko o wielkośc ryb.Chodzi równiez o rywalizację, a w tej osobiście, regularnie nie uczestniczysz.Nie przekładaj więc autorytatywnie swojego spojrzenia na wędkarstwo i nie mów że wyczyn to ślepy zaułek.I choć może nie wszyscy się ze mna zgodza to twierdzę że wyczyn ciągnie całą resztę ."


Lester- z góry cie serdecznie przepraszam , ale nie mogłem się powstrzymać po przeczytaniu twego posta .... - w mej chorej siwej , łysiejącej głowie ... receptorywy zarejestrowały ... oto taki przekaz po przeczytaniu twego postu...... :beer: :beer: :beer: :beer: :beg: 8) :P

cyt. z wyciętych kawałków..
" Wyczyn to slepy zaułek , zawody w których startuje kilkuset zawodników a każdy ze sprzętem o którym bym mógł pomarzyć , uczę się od wycznowców, może nie z Anglii ale z innych nacji ,
A ich to rajcuje , Bo nie chodzi tylko o wielkośc , Chodzi równiez o rywalizację ....


Jeszcze raz cie serdecznie przepraszam !!!!! :facepalm: :-[ :P ;D :) :-* O:)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Chub w 18.12.2017, 14:48
Z tego co ja wyczytałem w tym fragmencie

"Chciałbym abyście się wypowiedzieli jak widzicie przyszłość polskich firm, chciałbym abyście oparli to na swoich wcześniejszych wypowiedziach. Jak widzicie rozwój wędkarstwa w oparciu o polski przemysł wędkarski, jak ma wyglądać praca nad szkoleniem młodzieży, za co to ma być robione. Wyczyn spławikowy to ślepy zaułek, za parę lat mało kto będzie się palił do tego aby łowić jakąś drobnicę, poświęcając temu masę czasu i pieniędzy."

..to chyba mowa o wyczynie w Polsce ale ja tam podobno mam swoje rozumowanie więc jest duża szansa, że jestem w błędzie ;D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: lester w 18.12.2017, 14:54
Z tego co ja wyczytałem w tym fragmencie

"Chciałbym abyście się wypowiedzieli jak widzicie przyszłość polskich firm, chciałbym abyście oparli to na swoich wcześniejszych wypowiedziach. Jak widzicie rozwój wędkarstwa w oparciu o polski przemysł wędkarski, jak ma wyglądać praca nad szkoleniem młodzieży, za co to ma być robione. Wyczyn spławikowy to ślepy zaułek, za parę lat mało kto będzie się palił do tego aby łowić jakąś drobnicę, poświęcając temu masę czasu i pieniędzy."

..to chyba mowa o wyczynie w Polsce ale ja tam podobno mam swoje rozumowanie więc jest duża szansa, że jestem w błędzie ;D

 
Dokładnie.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Mario1988 w 18.12.2017, 14:55
A ja proponuję założenie drugiego wątku i przeniesienie dalszej rozmowy na tamten grunt bo zupełnie uciekliśmy od tematu. Moja propozycja to: Rozwój przemysłu wędkarskiego w Polsce - jak być powinno, a jak jest i co zrobić aby żyło nam się lepiej :P
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: koras w 18.12.2017, 15:13
Dla mnie to wygląda tak:

Są sobie polskie firmy z branży wędkarskiej. Sprzedają sprzęt w większości produkcji chińskiej. Jest to sprzęt tani, a możliwości produkcyjne naszych dalekowschodnich przyjaciół są olbrzymie.

Teraz przyjrzyjmy się przeciętnemu polskiemu wędkarzowi - kto nie widział, odsyłam do wątku "portret polskiego wędkarza (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1429.0)" albo lepiej nad pobliską wodę PZW. Żeby nie było, że ubliżam polskim wędkarzom - proszę samemu ocenić. Ja mam pewne własne spostrzeżenia i statystycznie najczęściej (co nie znaczy, że zawsze) widzę nad wodą panów po 50-ce oraz emerytów, jest sporo młodzieży, ale dużo mniej niż starszych kolegów. Wielu starszych wędkarzy ma sprzęt pochodzący z czasów, gdy ja na chleb mówiłem "pep". Wielu z nich zabiera każdą wymiarową rybę, jaką złowi - nie oceniam, ale nasuwa się wniosek, że, oprócz potrzeby rozluźnienia, mają potrzebę wyłowienia słusznej ilości ryb z wody i zabrania ich do domu. Niektórzy swoje zabytkowe wędki wymienili na nowsze teleskopy, czasem nawet feedery lub karpiówki. Inni prędzej czy później też będą zmuszeni to zrobić. Młodsi mają sprzęt, który obecnie znajdziemy w sklepach. Generalnie tendencja jest taka, że młodszy wędkarz posiada młodszy sprzęt (żadne odkrycie). Jednak większość przedstawicieli tych grup łączy jedna rzecz w kwestii sprzętu - wędka to dla nich narzędzie do łowienia ryb.

Po co ta obszerna dygresja? Ano po to, że takich wędkarzy jest cała masa, w końcu statystyczny obraz wędkarza nie wziął się znikąd. Między tymi wędkarzami, a polskimi firmami występuje symbioza. Łowcy ryb chcą łowić ryby. Chcą też, żeby im się to opłaciło, a większość z nich nie ma zasobnych portfeli, ale są też tacy, co przyjeżdżają nowym autem nad wodę, a łowią na wędki z dolnej półki - nie ma w tym nic złego.

Wróćmy do firm. Firma X wie jak wygląda statystyczny obraz wędkarza i wie czego on chce, dlatego sprowadza dla niego z dalekiego wschodu tani sprzęt. Nie musi inwestować w zakłady produkcyjne, zatrudniać pracowników, przejmować się procedurami, przepisami itd. Po co to wszystko? Niech Chińczycy się tym przejmują. Tymczasem, firma X ma klientów, którzy chcą tanie narzędzia do łowienia ryb, a tego przecież jest pełno, a że po drugiej stronie globu, to w dzisiejszych czasach dla firmy z jakimś tam dorobkiem żaden problem.

Kilka firm funkcjonuje w taki sposób, a wniosek nasuwa się sam - to musi się opłacać. Inwestycja w technologię, research, badanie rynku pod kątem odbiorców produktu premium, postawienie zakładu produkcyjnego - to wszystko kosztuje mnóstwo pieniędzy, a konkurencja z zachodu podbija rynek, więc istnieje ryzyko niepowodzenia takiego przedsięwzięcia.

Świadomość wędkarzy rośnie? Owszem. Rynek na tanie wędkarstwo zaraz się skończy? Bynajmniej. Po prostu w chwili obecnej na pójściu w wysoką półkę więcej można stracić niż zyskać. Przynajmniej wszystko na to wskazuje, z mojej perspektywy - ja nie jestem właścicielem firmy wędkarskiej ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 18.12.2017, 17:20
 JKarp a ja jestem ciekawy czemu już nie masz sklepu?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 18.12.2017, 19:00
JKarp a ja jestem ciekawy czemu już nie masz sklepu?
To aż trudne do uwierzenia - nikt nie chciał pracować w sklepie. Znaczy może inaczej - owszem chcieli pracować tacy, co nie mają zielonego pojęcia o wędkowaniu. Ale to absolutnie żadnego. A ambicje płatnicze mieli jak co najmniej mistrzowie świata w wędkarstwie.
Długi czas ogarniałem sklep z rodziną ale ile można... >:O
Poza tym pracuję w państwowej firmie.
Z perspektywy czasu widzę, że mogłem zostać przy sklepie bo w okolicy w tej chwili nie ma dobrze zaopatrzonego sklepu.
JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: zgrozik w 18.12.2017, 19:03
JKarp a ja jestem ciekawy czemu już nie masz sklepu?
To aż trudne do uwierzenia - nikt nie chciał pracować w sklepie. Znaczy może inaczej - owszem chcieli pracować tacy, co nie mają zielonego pojęcia o wędkowaniu. Ale to absolutnie żadnego. A ambicje płatnicze mieli jak co najmniej mistrzowie świata w wędkarstwie.
Długi czas ogarniałem sklep z rodziną ale ile można... >:O
Poza tym pracuję w państwowej firmie.
Z perspektywy czasu widzę, że mogłem zostać przy sklepie bo w okolicy w tej chwili nie ma dobrze zaopatrzonego sklepu.
JKarp

To ten sławny na całe Legionowo sklep wędkarski to Twoje dziecko ?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 18.12.2017, 19:05
Janusz, nie odpowiadasz na zadane pytania, ale niech ci będzie :)
Odpowiedziałem na każde - tyle, że nie tylko Ty zadwałaeś mi pytania więc odpowiedzi są.
No ale skoro nie odpowiedziałem to może daj mi listę pytań ;-)
JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 18.12.2017, 19:07
JKarp a ja jestem ciekawy czemu już nie masz sklepu?
To aż trudne do uwierzenia - nikt nie chciał pracować w sklepie. Znaczy może inaczej - owszem chcieli pracować tacy, co nie mają zielonego pojęcia o wędkowaniu. Ale to absolutnie żadnego. A ambicje płatnicze mieli jak co najmniej mistrzowie świata w wędkarstwie.
Długi czas ogarniałem sklep z rodziną ale ile można... >:O
Poza tym pracuję w państwowej firmie.
Z perspektywy czasu widzę, że mogłem zostać przy sklepie bo w okolicy w tej chwili nie ma dobrze zaopatrzonego sklepu.
JKarp

To ten sławny na całe Legionowo sklep wędkarski to Twoje dziecko ?
Ten przy Warszawskiej ?
Jeśli o tym mówisz to nie - to nie był mój sklep. Z resztą zanim Waldek zmarł (*) sklep zaczął wyraźnie podupadać.
JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: zgrozik w 18.12.2017, 19:20
Tak, chodziło mi o sklep Pana Waldka :(
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 18.12.2017, 19:31
Dla przykładu
Jest wielu takich "wędkarzy"


A dla informacji odnośnie spro
informacja przetłumaczona z Holenderskiego
Spro jest częścią Gamakatsu Group , jednej z wiodących na świecie firm rybackich. Spro zostało założone w 1994 roku . Gamakatsu postawił sobie za cel bezpośrednie zajęcie się obszarem sprzedaży "Europa" i polepszenie usług na wszystkich frontach. Do tego czasu produkty Gamakatsu (głównie haczyki) były sprzedawane tylko przez kilku dystrybutorów w Europie. Z pewnością w tym czasie Europa była wschodzącym rynkiem z nowymi, dużymi i potencjalnymi kanałami sprzedaży. Gamakatsu zdecydował się założyć własne centrum marketingu i dystrybucji; Spro NV w Holandii było faktem.

Dodam tylko że SPRO jest takim samym dystrybutorem jak i Jaxon. Z tym że działa w zachodniej europie, i jakość którą prezentuje musi być wyższa takie to standardy.

Towar ciągnie również z Chin jak i od innych producentów o niskich cenach i niskiej Jakości
To samo zrobił Drennan ze swoimi kołowrotkami, które się okazały największym bublem w tej dziedzinie ( Myślę ze Jaxon tu kopał dupsko Drennanowi ) A tak zachwalanymi przez niektórych użytkowników. ponieważ to Drennan :facepalm:

Można się tu bawić w przepychanki słowne.

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.12.2017, 19:44

Ale sądzę że połowa wypowiadających się tu przeciw polskim firmom. nigdy nie widziała na oczy serii Jaxon Genesis a tym bardziej nie użytkowała tych bardzo dobrej jakości kijków.

OMG, jakie przeciwko polskim firmom? I co znowu ma do rzeczy jakaś seria kijów tu i jakaś seria kołowrotków tam? Kolejne 'A u was bija murzynów'... :facepalm:

Tak na marginesie- 'obrońcami' okazują się ludzie co pamietają jakieś serie kijów, łowią jednak na sprzęt firm zachodnich :D :D :D

OK, czas zakończyć temat :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 18.12.2017, 19:46
Jak byś czytał ze zrozumieniem mój post wyżej
To zrozumiał byś dlaczego matcha wymieniłem, i dlaczego mam kije zachodnie :facepalm: "A tu znów murzyny biją białych"
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 18.12.2017, 20:12
...nigdy nie widziała na oczy serii Jaxon Genesis a tym bardziej nie użytkowała tych bardzo dobrej jakości kijków...

Jaxon oferuje obecnie ulepszoną następczynię owej serii pod nazwą "Genesis Pro" - z "wysokomodułowymi i wyraźnie smuklejszymi blankami". Efekt jest taki, że mini-feeder Genesis Pro 2.7 m waży już tylko 80% więcej od mini-feedera Acolyte o tej samej długości ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 18.12.2017, 20:15
Tak z ciekawości, bo ani Jaxona ani Drennana nie znam. Jaka jest różnica w cenie?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 18.12.2017, 20:16
Ok. Już mam.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Chub w 18.12.2017, 20:18
...nigdy nie widziała na oczy serii Jaxon Genesis a tym bardziej nie użytkowała tych bardzo dobrej jakości kijków...

Jaxon oferuje obecnie ulepszoną następczynię owej serii pod nazwą "Genesis Pro" - z "wysokomodułowymi i wyraźnie smuklejszymi blankami". Efekt jest taki, że mini-feeder Genesis Pro 2.7 m waży już tylko 80% więcej od mini-feedera Acolyte o tej samej długości ;)

Trochę bez "sęsu" porównanie patrząc na różnice w cenie ale ok niech będzie na siłę ;D
To jakby porównać Dacie i Audi  uj tam z ceną ;)
Trochę brniemy w ślepy zaułek każdy na siłę coś tam chce udowodnić a prawda jest taka ,że Jaxonem też się złowi ryby a , że mniej przyjemnie ? Cóż nie wszystkich stać na kije za parę stów..
Sam kiedyś łowiłem na bat szklaka Jaxona ważył na 7m pod kilo ale zrobiłem z niego 6m po zdjęciu dolnika i wtedy cud malinka a jakie ryby na przepływankę szły :) Feedera też miałem i ładne leszcze na niego łowiłem także da się ;)
Awarii żadnej nie miałem.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 18.12.2017, 20:21
Nie wiem na ile prawdziwe są dane, ale Jaxon waga 207g a Drennan 119g. Przy 270cm, 207g to nie mało. Choć za 160 zyla, można przełknąć. :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 18.12.2017, 20:31
...nigdy nie widziała na oczy serii Jaxon Genesis a tym bardziej nie użytkowała tych bardzo dobrej jakości kijków...

Jaxon oferuje obecnie ulepszoną następczynię owej serii pod nazwą "Genesis Pro" - z "wysokomodułowymi i wyraźnie smuklejszymi blankami". Efekt jest taki, że mini-feeder Genesis Pro 2.7 m waży już tylko 80% więcej od mini-feedera Acolyte o tej samej długości ;)

Z tym że lżejsza wersja Mini Jaxona cw To 45 g
Cięższa wersja Mini Jaxona              cw To 60 g

Mini Drennan cw to 30 g

Jak dla mnie to inna klasa wędek

Waga

Jaxon 207 g
Drennan 133 g


133 g + 80 % - 239,4 g - coś z liczeniem nie wyszło

Jak Dla mnie to 55 % a to już jest różnica jak i w cw.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 18.12.2017, 20:34
Cena
Jaxon do 45 g 177,15 zł
Jaxon do 60 g 181,70 zł
Drennan  838 zł

Różnica - bagatela  661 zł,  fakt żadna.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Andrew126 w 18.12.2017, 20:35
Seria Genesis pro jest następcą Genesis tylko z nazwy.......Posiadam Genesis 330 30-80g , Genesis 360 20-60 i vip 330  10-55G, które ważą odpowiednio 165 , 183 i 155g.  Waga mówi wiele o zastosowanych wtedy materialach. 
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 18.12.2017, 20:36
Przepłacasz za Jaxona. ;D http://allegro.pl/wedka-jaxon-genesis-pro-method-feeder-2-70m-20-60g-i6713695280.html  I nie wiem czy o tego Drennanna idzie https://sklepdrapieznik.pl/sklep/wedki-drennan/25220-drennan-acolyte-ultra-feeder-9ft.html jeśli tak, to ma 119g. Robi wrażenie. No ale cena również. :( 
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 18.12.2017, 20:38
Arku Ja tak czy tak przepłacam :P bo nie mam dostępu do Polskich produktów ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 18.12.2017, 20:41
No to mam lepiej. :D ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 18.12.2017, 20:44
Seria Genesis pro jest następcą Genesis tylko z nazwy.......Posiadam Genesis 330 30-80 g , Genesis 360 20-60 i vip 330  10-55 g, które ważą odpowiednio 165 , 183 i 155 g.  Waga mówi wiele o zastosowanych wtedy materialach.


I tu Bym potwierdził twoją wypowiedź - ponieważ nie pamiętam ile ważyła moja matchówka, ale pamiętam że wyważał ją mały DAM Quick nr też nie pamiętam na szybko

Drennana Acolyte ultra 390 nie mogę wyważyć kołowrotkami o wadze 320 g.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 18.12.2017, 20:45
No to mam lepiej. :D ;)

Nie neguję tego ;) :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 18.12.2017, 20:55
Arku Odnośnie wagi  To samo źródło -sklep
Ale chyba dwie wędki wzieliśmy pod lupę

https://sklepdrapieznik.pl/sklep/wedki-drennan/18867-drennan-ultralight-mini-feeder-9-10ft.html (https://sklepdrapieznik.pl/sklep/wedki-drennan/18867-drennan-ultralight-mini-feeder-9-10ft.html)

Tam waga to 133 g przy długości 2,74 cm.

A twój to cena wyższa ;) i większa różnica w PLNach - ale żadna ;D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 18.12.2017, 20:59
Arku Odnośnie wagi  To samo źródło -sklep
Ale chyba dwie wędki wzieliśmy pod lupę

https://sklepdrapieznik.pl/sklep/wedki-drennan/18867-drennan-ultralight-mini-feeder-9-10ft.html (https://sklepdrapieznik.pl/sklep/wedki-drennan/18867-drennan-ultralight-mini-feeder-9-10ft.html)

Tam waga to 133gr przy długości 2,74cm

A twój to cena wyższa ;) i większa różnica w PLNach - ale żadna ;D
Tak Mariusz i nie wiemy o którą właściwie chodzi. :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 18.12.2017, 21:03
Seria Genesis pro jest następcą Genesis tylko z nazwy.......Posiadam Genesis 330 30-80g , Genesis 360 20-60 i vip 330  10-55G, które ważą odpowiednio 165 , 183 i 155g.  Waga mówi wiele o zastosowanych wtedy materialach.


I tu Bym potwierdził twoją wypowiedź - ponieważ nie pamiętam ile ważyła moja matchówka, ale pamiętam że wyważał ją mały DAM Quick nr też nie pamiętam na szybko

Drennana Acolyte ultra 390 nie mogę wyważyć kołowrotkami o wadze 320gr

No to na Twoim miejscu zamiast pchać się w te paskudne imperialistyczne wynalazki kupilbym sobie Jaxona i doplacił kilka złoty za wysyłkę. Po co się męczyć skoro klasowy polski sprzęt jest w sumie na wyciągnięcie ręki?

Marcinie

Po pierwsze - Jak już pisałem nie mogę "pomacać" ze zdjęć nie wyniknie czy to jest to co wpadnie mi w oko, nie będę wiedział czy leży mi w ręce

Po drugie zarabiam w ojro i płacę w ojro już nie przeliczam, myślę czy tylko mnie stać czy nie -to tyle

Po trzecie nie deklasuje polskiego sprzętu :)

Edit: A po czwarte - gdzie na pisałem że to paskudne imperialistyczne wynalazki?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 18.12.2017, 21:08
W polskich sklepach też jest opcja zapłaty w ojro. Nie bywasz już w ogóle w Polsce? Sprzęt Jaxona jest w każdym wędkarskim, nie miałbyś problemu z jego pomacaniem.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 18.12.2017, 21:10
Trochę bez "sęsu" porównanie patrząc na różnice w cenie

Porównanie jest jak najbardziej z sensem - wszak zarówno topowe mini-feedery Jaxon Genesis Pro (207 g), jak i Drennan Acolyte (113/120 g), mają wedle firmowych zapewnień smukłe i wysokomodułowe blanki, zaś w świetle najnowszych ustaleń Drennan to po prostu znacznie droższy i snobistyczny zamiennik Jaxona.

Dodajmy dla pełnej jasności, że topowe matchówki Jaxona 3.9 m są cięższe od Drennana 5.18 m, bo Jaxon bardziej stawia na solidność, zaś Drennan na efekt reklamowy :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Chub w 18.12.2017, 21:14
:D ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 18.12.2017, 21:17
W polskich sklepach też jest opcja zapłaty w ojro. Nie bywasz już w ogóle w Polsce? Sprzęt Jaxona jest w każdym wędkarskim, nie miałbyś problemu z jego pomacaniem.

Nie wziąłeś pod uwagę Marcinie mojej pierwszej ad.

W Polsce bywam  - ostatni byłem w lutym na pogrzebie, a przed ostatnio w 2013 roku

Więc nijak się ma częstotliwość na zapotrzebowania do moich wizyt  w Ojczyźnie :(

Chcesz się dalej przekomarzać  :D ;)

Edit: Dla twojej informacji bo chyba nie czytałeś moich wcześniejszych postów.

Posiadam do dziś dwa kije Jaxon Genesis które już służą mi zgoła 20 lat, i tych kijków już nie szukam i nie wymieniam na inne
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 18.12.2017, 21:19
I niech ktoś powie że wątek się na nic nie przydał :D
 Kol. Modus w końcu okazał emocje. ;D :beer: :thumbup: 
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 18.12.2017, 21:19
Trochę bez "sęsu" porównanie patrząc na różnice w cenie

Porównanie jest jak najbardziej z sensem - wszak zarówno topowe mini-feedery Jaxon Genesis Pro (207 g), jak i Drennan Acolyte (113/120 g), mają wedle firmowych zapewnień smukłe i wysokomodułowe blanki, zaś w świetle najnowszych ustaleń Drennan to po prostu znacznie droższy i snobistyczny zastępnik Jaxona.

Dodajmy dla pełnej jasności, że topowe matchówki Jaxona 3.9 m są cięższe od Drennana 5.18 m, bo Jaxon bardziej stawia na solidność, zaś Drennan na efekt reklamowy :)

I tu pełna zgoda ;D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 18.12.2017, 21:48
Żeby te porównania miały w ogóle sens, to chyba trzeba by zestawić ze sobą produkty Jaxon za określoną kwotę pieniędzy z produktami innych firm za taką samą kwotę.
No i uwzględnić też rok produkcji. Kije sprzed lat 20- tu będą się znacznie różnić od aktualnych ;)

Zestawienie ze sobą topowych produktów chyba nie ma sensu. Najdroższe młynki Jaxon są po 300 zł, po 400?
To generalnie nadal półka ekonomiczna w Shimano czy innej Daiwie ;)
Nie wiem jak z wędkami, ale chyba podobnie.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Irek w 18.12.2017, 22:19
No nieźle Panowie! Kurde łykałem posty jak jakiś dobry thriller :) Nie rozumiem do końca tej dyskusji! Byłem użytkownikiem odległościówki Jaxona Genesis ale to było dobre parę lat temu, firma wypuściła fajny sprzęt jak na tamte czasy w kraju, później pamiętam zakupiłem federa bodajże Oriona też z Jaxona i wszystko fajnie tylko szkoda że ta firma nie poszła za ciosem i innowacyjnością, zatrzymała się! Ja nie wiem czemu taka dyskusja ma służyć czy ma to przywrócić blask naszym firmom...? Raczej ciężka sprawa. Na tą chwilę to Jaxon bardzo odstaje od zachodnich firm,  też chciałbym kupić sobie z rodzimego rynku fajną wędkę która godnie będzie konkurować z Drennanem lub Gres -em lub innymi firmami, poco mam kupować wędkę pod brzane z koruma jak mogę z Jaxona! Tylko gdzie ona jest!?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: N3su w 18.12.2017, 22:41
Trochę bez "sęsu" porównanie patrząc na różnice w cenie

Porównanie jest jak najbardziej z sensem - wszak zarówno topowe mini-feedery Jaxon Genesis Pro (207 g), jak i Drennan Acolyte (113/120 g), mają wedle firmowych zapewnień smukłe i wysokomodułowe blanki, zaś w świetle najnowszych ustaleń Drennan to po prostu znacznie droższy i snobistyczny zastępnik Jaxona.

Dodajmy dla pełnej jasności, że topowe matchówki Jaxona 3.9 m są cięższe od Drennana 5.18 m, bo Jaxon bardziej stawia na solidność, zaś Drennan na efekt reklamowy :)

Takie porównanie ma sens :P  Ale patrząc obiektywnie na matchówki to mało jest modeli nawet topowych co może konkurować wagą z Acolytem :).  Tu może dla niektórych trochę herezji  bo poza wagą, smukłością i wykończeniem to Acolytki nic szczególnego nie oferują.  Osoba która nie łowi regularnie i nie miała w swoich rękach innych porównywalnie cenowo wędek na pewno zrobi woow. Ale już osoba bardziej doświadczona co miała okazję łowić innymi modelami taka zachwycona nie będzie. Choćby wyważenie które idealne nie jest i przy aktywnym łowieniu może troszkę irytować. Sam mam Acolytki ale   w  osobistym rankingu miał bym problem je wsadzić do top 10 jeśli chodzi o matche.  Zdecydowanie bardziej sobie cenię serie Matchpro.

Ale mimo że Matchpro to jedne z moich ulubionych kijów, to tu  też pojawił się ostatnio mały zgrzyt w postaci Flagmana. Jak bym  oślep  i miał 13 ft ul i Mantaray 13ft to te wędki rozróżnił bym jedynie po piance eva na jednej z nich. Co do ceny to niebo a ziemia  Flagman na ich rynku kosztuje troszkę ponad 200 a Matchpro około 800.   Chyba że te parę centymetrów korka na Drennanie warte jest aż takiej dopłaty, po pół roku dość intensywnego użytkowania  nie widzę różnicy w jakość wykonania między tymi modelami. Wkrótce zrobię test porównawczy.

Chciał bym żeby nasze rodzime firmy były w stanie offerować nam sprzęt takiej jakości i cenie jak robią to Ukraincy na ich własnym rynku. Kiedyś np. Mikado miało fajne tanie odległościówki w ofercie  które  w ostatnich latach znikły z ich oferty>:O
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 18.12.2017, 22:45
Coraz więcej osób chwali Flagmany. Dobrze, bardzo dobrze.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 18.12.2017, 22:46
Kije sprzed lat 20-tu będą się znacznie różnić od aktualnych

Firma Jaxon tego nie ukrywa: kije z nowej serii flagowej Genesis Pro różnią się od kijów ze starej serii flagowej Genesis "wysokomodułowymi i wyraźnie smuklejszymi blankami", dzięki którym waga całości znacząco wzrosła, co jest rezultatem godnym odnotowania i nieosiągalnym dla projektantów na usługach Petera Drennana ;D

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 18.12.2017, 23:18
Co do ceny to niebo a ziemia - Flagman na ich rynku kosztuje troszkę ponad 200 a Matchpro około 800

U nas Mantaray kosztuje około 400 zł, jest trochę cięższy (14': 202 g vs 174 g) i chyba nie ma uchwytu Fuji (wbrew zapewnieniom polskiego dystrybutora), lecz jakiś anonimowy zastępnik. Różnica wagowa jest znacznie wyraźniejsza dla topowego modelu Armadale Premium (około 600 zł), którego blank wizualnie nawiązuje do Akolitek (14': 200 g vs 149/156 g).
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: N3su w 18.12.2017, 23:32
Co do ceny to niebo a ziemia - Flagman na ich rynku kosztuje troszkę ponad 200 a Matchpro około 800

U nas Mantaray kosztuje około 400 zł, jest trochę cięższy (14': 202 g vs 174 g) i chyba nie ma uchwytu Fuji (wbrew zapewnieniom polskiego dystrybutora), lecz jakiś anonimowy zastępnik. Różnica wagowa jest znacznie wyraźniejsza dla topowego modelu Armadale Premium (około 600 zł), którego blank wizualnie nawiązuje do Akolitek (14': 200 g vs 149/156 g).
Akurat 14ft nie mam zamiar dopiero ściągnąć na własną ręke ale na targach  na sucho bliższy był flotowi którego mam a to już 190 gr na wadze:P.  W moim znalazł się uchwyt Webo. Cena naszego Dystrybutora ma znaczną przebitkę.  Co do Armadale  na wagę może wpływać wyprofilowany dolnik który jest bezapelacyjnie fajnym rozwiązaniem.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 19.12.2017, 00:24
A to wszystko by przedstawić prawdę objawioną : na nic polskie trudy, Angielskie jest lepsze :bravo: :thumbup:

I pamietaj człowieku, inaczej nie połowisz, bo nie będziesz oświecony O:)



P.S. wybaczcie "polskie" z małej litery, użyłem takiej brzydkiej pisowni by zaakcentować sarkazm wypowiedzi

Ja bez żadnego trybu. Wiem, że boicie się prawdy...

No to "zaakcentowałeś" :D
Właśnie zdobyłeś przechodni puchar mistrza sarkazmu, jednak odwróconego i podzielonego przez 3,14 :)
Słowo "polski" napisałeś dobrze, a "angielski" - źle.
Biorę ten żart :beer:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 19.12.2017, 01:47
Na nic moderatorskie trudy! Propagowane przez polonistyczną kastę/elitę zasady polskiej pisowni są brzydkie, bo niedostatecznie patriotyczne :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2017, 01:56
Panowie, to jest  tylko dyskusja :) Kolego zabrze444, nie jesteś w ringu, nie walczysz o przeżycie w obozie koncentracyjnym,  więc wyluzuj, zwłaszcza, że idą święta. Czy ze swoimi znajomymi, rodziną, też dyskutujesz w ten sposób? Jak ktoś przyniesie szkocką czy irlandzką whisky na imprezę to czerwieniejesz ze złości, że  to nie polska wódka? Po co te nerwy? W sejmie jesteśmy czy co? :P

Spójrz na temat wątku. Nie jest moją winą, ze polskie firmy zaliczają tyle wpadek, choć te wszystkim się zdarzają. Łowisz w ogóle Jaxonem? Pochwal się swoim sprzętem, napisz co użytkujesz, sprawdzę chętnie opinie o tym sprzęcie, może nawet zamówię... Dlaczego jest złym mówić komuś, żeby lepiej kupił coś od 'lepszej' firmy, aby prawdopodobieństwo, że będzie zadowolony, było większe? Czy myślisz, że robię to bo mam w tym interes? Do tego wątek zakłada osoba mieszkająca w UK. Nie ja sprawiam, ze sprzęt wielu polskich firm ma problemy jakościowe, więc absolutnie nie rozumiem o co się ciskasz. Mam wrażenie w ogóle, że większość obrońców nie używa sprzętu tej firmy (tu Jaxona) w ogóle lub od wielu lat, i zabieranie głosu tu to czysta hipokryzja.

Wędkowałem przez mój dziewiczy feederowy sezon na komercjach wędką arcadia z jaxona.

Cena? 65 złotych. Dziś mam już markowe, widzę różnice, ale na pewno jeśli chodzi o pracę wędziska, i samą przyjemność trzymania w dłoni, bo mimo wszystko jakość wykończenia w tej za 65 złotych nie była niska, o nie. Była dosyć sztywna, ale uważam że dla kogoś biednego/debiutującego jest czymś wartym uwagi, bo naprawdę można coś złapać, i zasmakować metody czy innych technik nie płacąc kokosów.

Powiedz mi, dlaczego dziś masz 'markowy' sprzęt? I co, Jaxon markowy nie jest? Nie chce się Ciebie czepiać, ale trochę przesadzasz z tym co piszesz. Tu nie ma ataku na polskie firmy,jest wskazanie pewnych słabości, które sam zauważyłeś najwidoczniej. W ogóle z tego co piszesz sprzęt ten poleciłbyś komuś 'biednemu/debiutującemu'. I o tym właśnie mowa. Debiutujących i biednych będzie coraz mniej, zaś zaawansowanych i 'bogatszych' więcej :)

Rozumiem, że moje wpisy tak Cię zdenerwowały. Przykro mi, najwidoczniej mnie nie rozumiesz i opacznie dość odbierasz. Nie jestem przedstawicielem firmy Drennan jakby co, żadnej firmy :) I pisanie tu o mnie czy o jakiś poplecznikach jest kiepskie. Tu nie ma Twoich wrogów. Są ludzie, którzy myślą podobnie, w pewnych kwestiach inaczej :) I napisz jak już coś na temat, ewentualnie dlaczego warto wybrać polską firmę, podaj modele wędek, pokaż, gdzie się zyskuje na takim wyborze (droga - tania wędka od polskiej i angielskiej firmy). Bez odwracania kota ogonem i niegrzecznych zwrotów. Bo fakt, że Drennan ma słabe kołowrotki a reklamacje jakiś alarmów są trudne, nijak się mają do tematu.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.12.2017, 08:05
Głos w odchłani... co do obrońców... Jaxona....
Ja mam użytkuje kilka pozycji z jaxona.....
I tak osobiście mam dwie karpiówki XTPRO - kupiłem je ponad 10 lat temu , jestem mega zadowolony , wykonanie bez zarzutu , epleatacja bez zarzutu..
Do nich mam dwa kołowroty hegemony - również jestem zadowolony ( w nich akurat wymieniłem kabłąki z biegiem lat , wyjeły tyle że mogły siąć)
Obydwa zestawy zostają w mej stajni - może temu że w tedy to były nowości , kosztowały na owe czasy kupe kasy - służą do dziś i pewnie długo posłuża.. lecz obecnie parkują w szafie...
Kijki + maszynki - dostały swoje , życze każdemu wyjąc tyle ryb co one... :P

Co do innych pozycji wiadomo jaka kasa - taki sprzęt... nie będe sie rozpisywał , ale uważam że obecnie jest o wiele wiekszy wybór sprzetu + internet niż kiedyś , ludzie opisują co jest dobre , a co złe...
Z biegiem czasu jeśli jakość uw firm dalej będzie coraz gorsza - zastąpią je nowe... i tak w kółko..
U mnie w sklepach wędkarskich taniocha króluje to co najtańsze ) - dlatego że ludzie nie wydają tyle kasy co my na sigu .... i tyle w temacie.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: majestic w 19.12.2017, 08:15
Tak tutaj dywagujecie jakbyście z pisu byli :-X :P ;D :D :-* ??? ;) :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 19.12.2017, 08:41
Tak tutaj dywagujecie jakbyście z pisu byli :-X :P ;D :D :-* ??? ;) :)



Własnie gdzieś w tym nurcie ta dyskusja płynie :thumbup: Widzę, że niektórym wystarczy przeczytać, iż ktoś niepochlebnie wypowiada się o jakimś polskim producencie, firmie lub ogólnie Polakach, a wstępuje w nich wszechpolska złość i nienawiść do bliźniego.  Nie ważne, czy człowiek mówi prawdę, czy kłamie, myli się, nie wolno źle mówić o polskości i basta! Trzeba mówić tylko dobrze, inaczej jesteś wróg, lewak i zdrajca. Uwierzcie mi na słowo, nie piję wcale do tetewizyjnej polityki, normalnie obserwuję to, co się dzieje na ulicy, wśród moich znajomych, rodziny i na forach :(

Wracając do tematu Jaxona, to chcę powiedzieć, że przez pół życia łowiłem tym sprzętem. Wiele razy zawiodłem się na tym producencie, ale niejednokrotnie byłem mu wdzięczny za pomoc przy złowieniu wielu pięknych ryb.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 19.12.2017, 08:52
Ja może jeszcze dodam - co niektórzy pewnie pamiętają mój zakup trzech karpiówek, dzwięcznie  brzmiącej firmy DAIWA
Które się okazały "bublem"
Na trzy wędki żadna, ale to żadna nie była "dobra"  (blanki osadzone w gripie były przesunięte od osi)
Cudzysłów zastosowałem specjalnie ponieważ ta wada nie koniecznie musi przeszkadzać wszystkim - mi nie

Ale głosy odnośnie "bubla" były różne

Więc zapytam,  jaka jest różnica między bublem firmy Daiwa za około 480zl a "bublem" firmy Jaxon za około 250 zł

480-250=bagatela 230 zł
Noooo wielka bubel zachodniej firmy o 230 zł droższy od rodzimego "bubla"
 Takich bubli było więcej co już niejednokrotnie przedstawiłem a wylądowały w koszu
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 19.12.2017, 08:59
Ja może jeszcze dodam - co niektórzy pewnie pamiętają mój zakup trzech karpiówek, dzwięcznie  brzmiącej firmy DAIWA
Które się okazały "bublem"
Na trzy wędki żadna, ale to żadna nie była "dobra"  (blanki osadzone w gripie były przesunięte od osi)
Cudzysłów zastosowałem specjalnie ponieważ ta wada nie koniecznie musi przeszkadzać wszystkim - mi nie

Ale głosy odnośnie "bubla" były różne

Więc zapytam,  jaka jest różnica między bublem firmy Daiwa za około 480zl a "bublem" firmy Jaxon za około 250 zł

480-250=bagatela 230 zł
Noooo wielka bubel zachodniej firmy o 230 zł droższy od rodzimego "bubla"
 Takich bubla było więcej co już niejednokrotnie przedstawiłem a wylądowały w koszu



Mariusz, nie wiem czy wiesz, ale na świecie powstało wiele fabryk, które podrabiają sprzęt wędkarski najlepszych marek na świecie. Jak szukałem poda Prologica, to miałem ciekawą rozmowę z właścicielem jednego sklepu wędkarskiego. Człowiek zamówił takie pody od hurtownika, i okazało się, że to ordynarne podróby. Identyczne historie słyszałem właśnie o sprzęcie Daiwy, szczególnie o młynkach tego producenta.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 19.12.2017, 09:07
Jędrzej słyszałem o tym, słyszałem właśnie o mlynkach

Ale biorę pod uwagę fakt że wędki kupowałem w renomowanym zachodnim sklepie, i biorąc pod uwagę że zachód jest "the best" muszę założyć że taka sytuacja nie ma racji bytu

I żeby nie było że jestem oportunistycznym narodowcem czy zagorzałym snobem

Wskazuję tylko różnice o które zapytał założyciel tematu
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.12.2017, 09:18
A ja i tak uważam że wszystko jest tłuczone w chinach... i tyle
A dziele sobie to chińskie - chińskie ( droższe... ) i chińskie - chińskie ( tańsze - czyli też chińskie ale tańsze od tego droższego...) :-X :P :-X
Miałem kiedyś świetną rozmowę z gościem którego jeden kijek kosztował koło 5 tys... :facepalm: nie wspomne o reszcie ( bo powiecie że jeste nie normalny...)
Uw gość opowiadał mi o blankach węglowych wykorzystywanych w najlepszych pracowniach... - konkluzja - i tak wszystko jest robione w chinach... czy to blank , czy inne elementy - ale że np. składa robią w USA - to już kijek made in USA.

Z nowu kolejny przedstawiciel sprzedał mi info - że nawet jeśli całość np. kołowrotki są składane w japonii - to i tak komponenty powstają w chinach...

I tak sie świat kręci w koło tych Chin...
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: YerbaMate w 19.12.2017, 09:32

Luk to również piszę do Ciebie jako odpowiedź na wcześniejszy post

Rynek jaki w Polsce jest, taki jest, i każdy wędkarz zna realia. Znają je również Polskie firmy. Odsetek wędkujących z pasją, śledzących fora, zachodnie trendy, nowości technologiczne itp itd jest bardzo mało. Nie będę bawił się w procentowe szacowanie, bo tego się nie da zrobić, ale wystarczy się rozejrzeć nad wodą (również komercjami) na jaki typ konsumenta muszą odpowiadać rodzimi producenci.

Są to ludzie nie zamożni, raczej oszczędni, szukający w miarę dobrych (dla was dno i do dupy) produktów za możliwie jak mniejszy koszt.
I takim ludziom wychodzą na przeciw firmy jak Jaxon, Mikado, Konger, czy Robinson.

Zauważcie że żaden z nich nie wybił się na "nowoczesność" (czyt. komponenty, ochy, achy, itp itd) bo wiedzą że w PL trafią w próżnie, i pieniędzy z tego nie będzie. A nikt świadomie nie chce upadku swojej firmy.

Pokazali że potrafią zrobić coś fajnego (Genesis Pro, Blacki z Mikado, czy Diplomat) ale póki co nie ma aż takiego zbytu na te produkty. Zauważcie też co robią sklepy. Blacki czy Diplomaty po dobrych recenzjach w necie skoczyły z ceną niekiedy prawie o 100 % droższą od pierwotnej  :facepalm: :facepalm:

I teraz wina czyja jest że takie produkt tyle kosztuje? Producenta,  czy chytrego sprzedawcy?

Ja nie potrafię zrozumieć tego trendu wśród niektórych na forum, jakby wędziska z firmy Jaxon , Konger, czy Mikado były trendowate, a wzięcie ich do rąk skraca życie o 5 lat...

I nieważne że jeden z drugim powie że w sumie nie jest aż tak źle jak to się przedstawia, że bardzo często wędziska w parametrach cena/jakość wychodzą bardzo atrakcyjnie...

Jak sie nie ma argumentu, to wyciąga się na światło dzienne fakt że .... UWAGA wędka firmy Drennan za 800 złotych jest lżejsza 80 gram od tej z Jaxona za 200 złotych 8) ??? Haaa, teraz udowodniłem światu że Jaxon to kicz :bravo: Klękajcie narody :thumbdown:

W wędkarstwie nie ma złotego gralla i żadna firma czy wędka nie jest perfekcją... :facepalm: Wkurzają mnie te złote rady dla firm co mają zrobić by podbić rynek i wygrać tą "bitwę" o sprzęt czy klienta... Mądrych ludzi Ci tu dostatek, ale udowodnij któryś swoją firmą co potrafisz a nie gadać dla gadania...

Więcej zdrowego rozsądku co po niektórym proponuje, bo nie jesteśmy na forum grupą oświeconych rewolucjonistów, tylko grupą wędkarzy preferujących ( w pewnym procencie użytkowników ) droższe , zachodnie wędki.

Pozdrawiam wszystkich dla odmiany :P :thumbup:

Wybaczcie poprzedni wpis, ojciec góral, geny przeszły, co zrobię. :beer: :thumbup:


P.S. miałem doświadczenie sprzedawać na OLX wędki z piwnicy.

Kolejność sprzedaży kijków (pomimo że wrzucone w tym samym czasie) to:

1) karpiówki
2) spławikówki
3) feedery
4) pickery


Nowe w Polsce ruszyło, cieszę się, i jestem za to wdzięczny też i Lukowi, za promocje i pracę, ale pragnę stać twardo za ziemi, i proszę was by nie prowadzić tutaj na forum krucjat przeciw każdemu kto ośmieli się inaczej myśleć na temat Polskich firm wędkarskich. :thumbup:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 19.12.2017, 09:45
Na moją opinię o firmie Jaxon nie wpłynęła żadna osoba trzecia. Nie rozumiem argumentów typu: "Jaxon to dobra firma bo 20 lat temu mieli fajne wędki", albo: "Jaxon to dobra firma bo mają jeden dobry model wędek". Przejechałem się na każdym ich produkcie. Wędce, kołowrotku, torbie, krześle i mnóstwie akcesorii. Dlaczego więc mam okłamywać sam siebie i mówić, że jest och, ach?
Nie za bardzo rozumiem też postawienie obok siebie Jaxona, Mikado czy Robinsona. U mnie nad wodą znacznie więcej jest Mikado, Kongerów czy tanich Shimaniaków aniżeli Jaxonów, mimo, że lokalny sklep jest nimi wypchany.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 19.12.2017, 09:53
I wskazałeś różnice Marcinie na podstawie własnych doświadczeń odnośnie firmy Jaxon.
Ja zrobiłem dokładnie to samo nie pomijając firmy Dragon jak i Konger

Ale wniosek jest jeden z naszych doświadczeń
Różnica jest taka że rodzime produkty są tańsze, nie koniecznie gorsze, skoro jak sam wskazujesz cała rzesza wędkarzy w twojej okolicy łowi na Robinsona, Mikado, czy też na Kongera

Gdyby i te produkty okazały się gów... Pewni i na nie by nikt nie łowił
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2017, 10:42
Panowie, jednak wciąż brakuje konkretów - nie odpowiadacie na pytania. Jakie kije Jaxona macie i jakie polecacie? Dlaczego warto je kupić? Nie wykręcajcie kota ogonem :) I nie piszcie o modelach sprzed nastu lat, prosiłbym o dzisiejsze lub w miarę aktualne. Bo jest pytanie użytkownika i trzeba na nie odpowiedzieć. Dawniej Gutkiewicz też robił lepsze zanęty, dzisiaj trudno je dostać.

Najważniejsze zaś to rozmawiać jak dobrzy kumple przy piwie a nie jak dwóch kiboli ze zwaśnionych drużyn. Tutaj nikt nie chce niszczenia polskich firm (mam nadzieję) - raczej kombinujemy jakie sa powody, że pomimo iż zmienia się wiele od ostatnich paru lat, to w firmach te zmiany są powolne, choć oczywiście są też i pozytywne (Mikado i ich podajniki chociażby - dowód na to, że można znaleźć swoje rozwiązania).

Napiszcie mi jeszcze odpowiedź tutaj. Jak zrobić aby firmy polskie zaczęły sponsorować zawody, zawodników, szkoliły młodzież, aby zakładały własne łowiska, aby dały coś więcej z siebie? MP w feederze sponsorował jak główny sponsor Drapieżnik. Nie dziwi Was to? Nie zauważacie, ze firmy nie angażują się w nic, jada po najmniejszej linii oporu, może coś tam zasponsorują w układzie z PZW wyczynowców. Tu jest bardzo duży brak. To jest koło zamachowe polskiego wędkarstwa, które tak świetnie działa w UK, dlatego tez mają się tak dobrze, pomimo małej ilości wód w porównaniu do Polski (śródlądowych).

Niestety, branie rzeczy z Chin i słaba jakość produktów eliminuje często możliwość powstania teamów, sponsoringu, a ten napędza wynalazki, sprzedaż. Ponadto mamy do czynienia z fatalną sytuacją wód, którą pogłębia niska świadomość wędkarzy. Gdyby firmy polskie bardziej się tu zakręciły, mogłyby wiele zyskać. Bo mamy super łowiska, i można ściągać do Polski wędkarzy z całej Europy, tylko ryb musi być więcej.

Dla mnie to wszystko się w jakiś sposób z sobą łączy. Ponadto warto też zwracać uwagę powoli na sama jakość, zwłaszcza co sypiemy do wody, jak dbamy o ryby. Póki co jesteśmy jednym z nielicznych krajów, gdzie zanęt jest cała masa w sklepach, w tym nawet w 5 kilowych paczkach. Szmelcu, który w dużej ilości trafia do wód, często dając odwrotne wyniki do zamierzonych. Zamiast na jakość, idzie się na cenę. Dlatego wielu wędkarzy zostaje po prostu oszukanych. To całkiem inny aspekt, ale też połączony z opcją zaspokajania potrzeb tych co chcą najtaniej.

I ponawiam prośbę. Piszmy jak kumpel do kumpla, bez tej agresji, której coraz więcej w Polsce. Społeczeństwo się spolaryzowało, tutaj starajmy się unikać takich wyjazdów osobistych. Słowo poplecznik na przykład - jest z reguły lekko obraźliwe. Użyć można tu innych słów, jak chociażby 'myślący podobnie do...' itp.  :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 19.12.2017, 10:54
Po pierwsze Luk to Ty zacząłeś do mnie z jakimiś murzynami - Sarkazm
Po drugie to Ty piszesz nie na temat, podnosząc temat sponsoringu i innych twoich wypowiedzi - co się ma nijak do różnic  o które pyta zalozyciel
Po trzecie - wychodzi na to że to Ty w tym momencie wywróciłeś kota ogonem, na siłę argumentu które tu padły z wielu stron

Po piąte, kolega nie pyta o doradztwo

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2017, 11:25
Po pierwsze Luk to Ty zacząłeś do mnie z jakimiś murzynami - Sarkazm
Bo piszesz o tym, że Drennan ma słabe kołowrotki a jakies alarmy Foxa się ciężko reklamuje. Nie zmienia to w żadnym wypadku faktu niskiej jakości produktów wielu polskich firm, dlatego pisałem p 'Murzynach' :)

Po drugie to Ty piszesz nie na temat, podnosząc temat sponsoringu i innych twoich wypowiedzi - co się ma nijak do różnic  o które pyta zalozyciel
Właśnie, że się ma. Lepiej wybrać lepsza firmę i ich produkt tańszy, niż ryzykować ze słabą jakością firmy polskiej. Temat wątku można więc rozumieć - gdzie się zauważy różnice pomiędzy tanim a drogim feederem. W polskich realiach jest ryzyko probelmu z jakością, więc można je rozpatrywać z perspektywy firmy np. brytyjskiej a polskiej. Jednak użytkownikowi chodzi o to dlaczego kupić kij droższy, gdzie zyska. I ty jest właśnie sedno. W moim mniemaniu zyska wiele kupując coś pewnego. Kij za 50 funtów od Angoli - Daiwy, Koruma, Drennana daje duże prawdopodobieństwo dobrego użytkowania. Drogi feeder zaś tych firm, różnić się będzie wagą, lekkością, siłą.  Nie widać jednak takiej relacji u polskich producentów. Trudno w ogóle mówić, czy taki Jaxon ma drogie feedery. Stąd rozwinięcie tematu, gdyż pytanie 'wątkowe' jest nieprecyzyjne :)
Sponsoring zaś to pochodna opcji skupienia sie na sprzęcie tanim i o słabszej jakości. Firma tak ajak Jaxon nie założy swojego teamu, który mógłby rywalizować z innymi drużynami, łowiąc ich sprzętem. I niestety każda polska firma tak ma, łącznie z wyczynem. Traper może być sponsorem świetnej drużyny, jednak trudno aby zmuszał do korzystania tyko z ich produktów, bo wynik byłby raczej marny. Nie ma sposnsoringu, nie ma zawodów, nie ma łowisk, nie ma rywalizacji między firmami. I jest sytuacja jak teraz.

Mam nadzieję, że teraz to lepiej wyjaśniłem? :)

 
Po piąte, kolega nie pyta o doradztwo

Kolega pyta ogólnie, chcąc poznać nasze zdanie. Jednak jeżeli mamy jakieś zdanie, warto używać odpowiednich argumentów. Ty piszesz o Jaxonie z dobrej strony, wykazując iż warto go kupować. Moje więc pytanie jest na jakiej podstawie tak sądzisz i jakiego sprzętu od nich używasz? Co warto kupić teraz? Ja wiem, że mają perełki, ale ogólne zdanie tu na forum jest pomiędzy fatalnym a 'może być'. Wielu forumowiczów pisze wręcz o stracie kasy na buble. Pisanie więc o kołowrotkach Drennana czy też o alarmach Foxa jest bez sensu. Bo nijak się to ma do samego Jaxona, na temat którego zboczyła dyskusja.


Mariusz - naprawdę możemy rozmawiać jak kumple, bez nerw :) Powoli męczy mnie to, ze nie wolno na jakieś tematy rozmawiać, bo się rozpęta burza, bo ludzie zaczną się kłócić. O co? O takie pierdoły? Jak mamy coś zmieniać nad wodami jeżeli będziemy się rzucać sobie do gardeł o pierdoły? Kuźwa, bo ja myślę tak a Ty tak to jest powód do pisania w ostry sposób? W jakieś sprawie się nie zgadzamy w stu innych zaś tak, i mamy tu walczyć o jakieś pierdoły? Masz prawo myśleć co myślisz i tyle. Warto jednak to jakoś budować na argumentach, bo jeżeli obrońcy Jaxona mają już inny, 'markowy' sprzęt, lub nie kupują, bo nie mogą dotknąć go - to dla mnie słaba wymówka, nie uważasz?






Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 19.12.2017, 11:29
Moim zdaniem dobrze by było, by wypowiadały się osoby, które mają to i to. Tylko wtedy będzie to w miarę obiektywne.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.12.2017, 11:31
cyt."I niestety każda polska firma tak ma, łącznie z wyczynem."
Lucjanie a Robinson ( to chyba Polska firma - i wiem że akurat oni dbają o sponsoring , mają swoje druzyny).
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2017, 11:37
Ja apeluję do zdroworozsądkowych kolegów by nie włączali się więcej w dyskusję.
Jak widać część osób ''choćby skały srały'' będzie bronić Drennana i nic to, że kołowrotki ble, wędka za 1000zł uszkodzona lub ma wady, których w tych pieniądzach być nie powinno. Dowiecie się za to, że kilkukrotnie tańszy kijek jest kilkadziesiąt gram cięższy i do dyskredytuje Jaxona. Nie oczekujcie od nich, że będę porównywać wędki w podobnym budżecie bo lepsze firmy wylecą w przedbiegach, argumentów brak to też trzeba komuś w buzię powciskać przesadny patriotyzm i inne dyrdymały.
Jeszcze pół strony tematu i każdy obrońca Jaxona zostanie PiSowcem...

Ale po co te nerwy? :) Nie rozumiesz, że Ty i ja możemy mieć różne zdanie? Tak, jak wybiorę Drennana a Ty Jaxona, i co z tego? Będa skały srały czy co? :) Piszesz o gramaturze tylko, odnosząc się do kija Acolyte, co jest pewną perwersją jak dla mnie. Zapewniam, że ilość gramów to jedna z wielu różnic, i ciągniecie takiego przykładu powoduje tylko antagonizm. Wiele firm ma kije za 100+ funtów.Zapewniam, że różnica pomiędzy tymi modelami a Jaxonem to nie tylko 'gramy', ilość reklamacji jest jedną z wielu. Chętnie się dowiem natomiast  o tym co stosujesz od tej firmy i jakie masz doświadczenia.Może właśnie brakuje tu dobrych opinii, są same złe? Może trzeba coś tu na forum dodać, aby odkłamać dobre imię polskich firm? Póki co jest pewna opinia i nic na to nie poradzę. Nie mam zamiaru też słodzić, czy to Angolom czy też Polakom. Piszę jak jest według mnie, podając konkretne przykłady.


Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2017, 11:39
cyt."I niestety każda polska firma tak ma, łącznie z wyczynem."
Lucjanie a Robinson ( to chyba Polska firma - i wiem że akurat oni dbają o sponsoring , mają swoje druzyny).

Masz rację, są wyjątki, i to jest pozytywne. Mam nadzieję, że firmy mocno zaangażują się w sponsoring feederowy. Bez tego zrobią to firmy zachodnie (jak Matrix), które sobie będą budować rynek poprzez taka reklamę. Sport feederowy ma wielką przyszłość w Polsce, i na komercjach i na PZW, warto to wykorzystać :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.12.2017, 11:46
cyt."I niestety każda polska firma tak ma, łącznie z wyczynem."
Lucjanie a Robinson ( to chyba Polska firma - i wiem że akurat oni dbają o sponsoring , mają swoje druzyny).

Masz rację, są wyjątki, i to jest pozytywne. Mam nadzieję, że firmy mocno zaangażują się w sponsoring feederowy. Bez tego zrobią to firmy zachodnie (jak Matrix), które sobie będą budować rynek poprzez taka reklamę. Sport feederowy ma wielką przyszłość w Polsce, i na komercjach i na PZW, warto to wykorzystać :)

Sport to zawsze napęd do innowacyjności...
Nie wiem ale ta dyskusja jakoś idzie w dziwne strony co my chcemy tu chcemy udowodnić... że najtańsza firma półkowo - robi topowe rzeczy ... z półek w których wogóle nie jest dobra...
Przecież te firmy nie są twórcze  !!! - tylko odtwórcze... to trzeba zrozumieć!!! kopiują , podrabiają ... i do tego z gówno materiału...
Ja mam szczęście co do moich zakupów w jaxonie z przed lat i sobie je chwalę ( ale teraz idą te firmy po taności że aż kości bolą...) - Ale jedna prawda ...
Jaki klient ( patrz jaki rynek - jaka kasa , taki asortyment...) jak by każdego było stać na produkty topowe - to firmy nisko budzetowe - mogły pójść z torbami - i z ich szajsem....
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: kuba097 w 19.12.2017, 11:49
Ja mogę porównać Jaxona (Arcadia Carp 3.60, 3LBS) do Prologica (C1, 3,60, 3LBS)
Miałem przyjemność wędkować ze znajomym który zakupił Jaxony, ja natomiast Prologica i szczerze mówiąc różnice można było dostrzec już na pierwszy rzut oka.
Jakość wykonania na korzyść Prologica.
Wygląd także na korzyść Prologica.
Ogólnie Prologic przewyższał Jaxona praktycznie pod każdym względem (Oczywiście razem to stwierdziliśmy)
Jednak znajomy miał 2 wędki w cenie mojej 1.
Jego opinia: : "Drugi raz i tak bym kupił Jaxona"
Moja opinia: "Wole dołożyć i być bardziej zadowolony ze sprzętu który posłuży mi parę lat"

Moim zdaniem widać różnice między sprzętem Jaxona a sprzętem "markowym" (jak ktoś to wcześniej nazwał) i to nawet nie ulega wątpliwości.
Różnice najlepiej widać jak się weźmie jeden i drugi kij nad wodą.
Druga sprawa, że każdy kupuje to na co go stać ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: jurek w 19.12.2017, 11:51
Ja ze swej strony tylko dodam, że podział jest sztuczny, bo zarówno od jednych, jak i drugich doświadczyłem dobrego i szczerego serca ;D ;D :D 8) Więc dajcie już spokój z tym napinaniem muskułów i wysuwaniem żuchw do przodu :P
Dziadek ( tylko nie : leśny >:O ) Was o to prosi :beg:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.12.2017, 11:53
Oczywiście, że możemy mieć różne zdanie. Nawet powinniśmy.
Ale deprecjonowanie błędów firm premium przy jednoczesnym wyolbrzymianiu (już uprzyjmy się na tego) Jaxona to retoryka nie godna osoby dorosłej. Tak samo wciskanie tego patriotyzmu...
Miałem kilka feederów Kongera Carbomaxxa i nie wiem czego niby miałoby im brakować. Oczywiście w ich śmiesznej cenie. Tak samo spiningi Jaxona z serii Arcadia. 10/40g i 2/20g. W tej śmiesznej cenie nic ale to nic im nie brakuje. Naturalnie brakuje tu lekkości ale nigdy żadna z tego typu wędek mnie nie zawiodła. Nic się nie rozpadło, odpadło. A dodam, że bardzo tego sprzętu nie szanuję. Wiem, wiem. To nic dobrego ale tak mam.
Definitywnie wycofuję się np. z kołowrotków gruntowych Jaxona. Śmieci jakich niewiele.
Za to Kotor 200 i 300M i u mnie działa świetnie (oczywiście cały czas bierzemy pod uwagę cenę)
Ale jak bym kupił kołowrotek Drennana za parę stów i okazałoby się, że jest bardzo średni to bym szału dostał. Lub jakby jakaś ichniejsza wędka w okolicach 1000zł miała wzdłużne pęknięcia. Miałbym to w nosie w Jaxonie czy Kongerze za 200zł ale nie w Drennanie za blisko 1000... I nic to, że od ręki dadzą mi nową. Kompletnie nie jest to dla mnie argument.

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: katmay w 19.12.2017, 11:56

Żeby ostudzić trochę dyskusje, proponuję wspólną kolendę



Przybieżeli do Oxfordu wędkarze, 
Grając skocznie Drennanowi na lirze. 
Chwała na wysokości, chwała na wysokości, 
A ryby na ziemi. 

Oddawali swe Jaxony w pokorze 
Tobie z serca ochotnego, Peterze! 
Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A ryby na ziemi

Peter Drennan sam ogłosił te dziwy, 
S siódemki, red rendze, Acolajty
Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A ryby na ziemi



Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 19.12.2017, 11:56
Ja ze swej strony tylko dodam, że podział jest sztuczny, bo zarówno od jednych, jak i drugich doświadczyłem dobrego i szczerego serca ;D ;D :D 8) Więc dajcie już spokój z tym napinaniem muskułów i wysuwaniem żuchw do przodu :P
Dziadek ( tylko nie : leśny >:O ) Was o to prosi :beg:



Absolutnie Jureczku, niech chłopaki gadają! Wbrew pozorom, takie dyskusje wiele wnoszą na forum. Grunt, aby gadali na płaskim placu, bez wyciągania broni z kabury ;) Mnie się podoba, aczkolwiek, jestem zdumiony postawami niektórych kolegów, ale tak ma być! Trzeba rozmawiać...
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 19.12.2017, 11:57

Żeby ostudzić trochę dyskusje, proponuję wspólną kolendę



Przybieżeli do Oxfordu wędkarze,
Grając skocznie Drennanowi na lirze.
Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A ryby na ziemi.



Oddawali swe Jaxony w pokorze
Tobie z serca ochotnego, Peterze!
Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A ryby na ziemi

Peter Drennan sam ogłosił te dziwy,
S siódemki, red rendze, Acolajty
Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A ryby na ziemi



Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka




 :D :D :D :D  :thumbup: :thumbup: :thumbup:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2017, 11:59
Ale zauważasz tylko jedno, jeśli ktoś napisze o zachodnim bublu - (zniewaga jakaś czy co? Nie to fakty)
I kopiesz po golenia bo jak mozna, wywracasz kota ogonem, podnosząc inne argumenty nie związane z zagadnieniem


Mariusz, ale o jakich bublach piszesz? Przecież ja znam wiele bubli w UK. Różnica polega na tym, ze to są wyjątki potwierdzające regułę. Kołowrotki czy alarmy - to tylko jakaś część oferty.  Odpadające dna z podajników, tępe haki, słabej jakości gotowce, odzież kiepskiej jakości - wpadki mają wszystkie firmy. Tak, Drennan też robi buble! Ogłaszam to wszem i wobec! To są jednak wyjątki w ich bardzo szerokiej ofercie i nie zmienia to jednak faktu, że u polskich 'producentów' z jakością jest o wiele gorzej. Zwłaszcza przy takich kijach :)


Sport to zawsze napęd do innowacyjności...
Nie wiem ale ta dyskusja jakoś idzie w dziwne strony co my chcemy tu chcemy udowodnić... że najtańsza firma półkowo - robi topowe rzeczy ... z półek w których wogóle nie jest dobra...
Przecież te firmy nie są twórcze  !!! - tylko odtwórcze... to trzeba zrozumieć!!! kopiują , podrabiają ... i do tego z gówno materiału...
Ja mam szczęście co do moich zakupów w jaxonie z przed lat i sobie je chwalę ( ale teraz idą te firmy po taności że aż kości bolą...) - Ale jedna prawda ...
Jaki klient ( patrz jaki rynek - jaka kasa , taki asortyment...) jak by każdego było stać na produkty topowe - to firmy nisko budzetowe - mogły pójść z torbami - i z ich szajsem....

Maciek, ale czy nie masz wrażenia, że u nas 'sport' może być bardzo popularny? Dlaczego nie jest? Bo nie ma nagród z prawdziwego zdarzenia. Ot i cała prawda. A nie ma takich bo nie ma sponsorów, do tego PZW ma własne układy sponsorskie - bardzo śmierdzące. Gdyby taki Jaxon/Mikado/Robinson zrobili imprezy z nagrodami rzędu 20 000 PL (gotówka), byłoby o co walczyć. Niestety, trudno się przebić w samym PZW (regulamin bez dopuszczenia Metody i zestawów z krótkimi przyponami, bez kulek i pelletów to już wielka blokada), do tego komercje są zbyt małe i nierówne. Większość z nich jest robiona ze stawów hodowlanych, gdzie głebokość jest większa przy odpływie (aby odławiać ryby), przez co jest kłopot z równością. Ale można coś wykopać lub korzystać z wód PZW.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 19.12.2017, 11:59
Oczywiście, że możemy mieć różne zdanie. Nawet powinniśmy.
Ale deprecjonowanie błędów firm premium przy jednoczesnym wyolbrzymianiu (już uprzyjmy się na tego) Jaxona to retoryka nie godna osoby dorosłej. Tak samo wciskanie tego patriotyzmu...
Miałem kilka feederów Kongera Carbomaxxa i nie wiem czego niby miałoby im brakować. Oczywiście w ich śmiesznej cenie. Tak samo spiningi Jaxona z serii Arcadia. 10/40g i 2/20g. W tej śmiesznej cenie nic ale to nic im nie brakuje. Naturalnie brakuje tu lekkości ale nigdy żadna z tego typu wędek mnie nie zawiodła. Nic się nie rozpadło, odpadło. A dodam, że bardzo tego sprzętu nie szanuję. Wiem, wiem. To nic dobrego ale tak mam.
Definitywnie wycofuję się np. z kołowrotków gruntowych Jaxona. Śmieci jakich niewiele.
Za to Kotor 200 i 300M i u mnie działa świetnie (oczywiście cały czas bierzemy pod uwagę cenę)
Ale jak bym kupił kołowrotek Drennana za parę stów i okazałoby się, że jest bardzo średni to bym szału dostał. Lub jakby jakaś ichniejsza wędka w okolicach 1000zł miała wzdłużne pęknięcia. Miałbym to w nosie w Jaxonie czy Kongerze za 200zł ale nie w Drennanie za blisko 1000... I nic to, że od ręki dadzą mi nową. Kompletnie nie jest to dla mnie argument.



Ale dlaczego, kto tak powiedział?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.12.2017, 12:01
Oczywiście, że możemy mieć różne zdanie. Nawet powinniśmy.
Ale deprecjonowanie błędów firm premium przy jednoczesnym wyolbrzymianiu (już uprzyjmy się na tego) Jaxona to retoryka nie godna osoby dorosłej. Tak samo wciskanie tego patriotyzmu...
Miałem kilka feederów Kongera Carbomaxxa i nie wiem czego niby miałoby im brakować. Oczywiście w ich śmiesznej cenie. Tak samo spiningi Jaxona z serii Arcadia. 10/40g i 2/20g. W tej śmiesznej cenie nic ale to nic im nie brakuje. Naturalnie brakuje tu lekkości ale nigdy żadna z tego typu wędek mnie nie zawiodła. Nic się nie rozpadło, odpadło. A dodam, że bardzo tego sprzętu nie szanuję. Wiem, wiem. To nic dobrego ale tak mam.
Definitywnie wycofuję się np. z kołowrotków gruntowych Jaxona. Śmieci jakich niewiele.
Za to Kotor 200 i 300M i u mnie działa świetnie (oczywiście cały czas bierzemy pod uwagę cenę)
Ale jak bym kupił kołowrotek Drennana za parę stów i okazałoby się, że jest bardzo średni to bym szału dostał. Lub jakby jakaś ichniejsza wędka w okolicach 1000zł miała wzdłużne pęknięcia. Miałbym to w nosie w Jaxonie czy Kongerze za 200zł ale nie w Drennanie za blisko 1000... I nic to, że od ręki dadzą mi nową. Kompletnie nie jest to dla mnie argument.



Ale dlaczego, kto tak powiedział?
Rozumiem, że przeczytałeś ten temat i tego nie zauważyłeś? Ok. Nikogo przekonywać nie będę. To moje widzenie wartości tego tematu i kilku wypowiedzi.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: jurek w 19.12.2017, 12:03
Ja ze swej strony tylko dodam, że podział jest sztuczny, bo zarówno od jednych, jak i drugich doświadczyłem dobrego i szczerego serca ;D ;D :D 8) Więc dajcie już spokój z tym napinaniem muskułów i wysuwaniem żuchw do przodu :P
Dziadek ( tylko nie : leśny >:O ) Was o to prosi :beg:



Absolutnie Jureczku, niech chłopaki gadają! Wbrew pozorom, takie dyskusje wiele wnoszą na forum. Grunt, aby gadali na płaskim placu, bez wyciągania broni z kabury ;) Mnie się podoba, aczkolwiek, jestem zdumiony postawami niektórych kolegów, ale tak ma być! Trzeba rozmawiać...

No, ale jak one kiedy się spotkają na udeptanym brzegu ?
Przecież mało który tańczy w limicie wagowym Luka :o
Tak po ludzku boję się o nich ???
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 19.12.2017, 12:04
Oczywiście, że możemy mieć różne zdanie. Nawet powinniśmy.
Ale deprecjonowanie błędów firm premium przy jednoczesnym wyolbrzymianiu (już uprzyjmy się na tego) Jaxona to retoryka nie godna osoby dorosłej. Tak samo wciskanie tego patriotyzmu...
Miałem kilka feederów Kongera Carbomaxxa i nie wiem czego niby miałoby im brakować. Oczywiście w ich śmiesznej cenie. Tak samo spiningi Jaxona z serii Arcadia. 10/40g i 2/20g. W tej śmiesznej cenie nic ale to nic im nie brakuje. Naturalnie brakuje tu lekkości ale nigdy żadna z tego typu wędek mnie nie zawiodła. Nic się nie rozpadło, odpadło. A dodam, że bardzo tego sprzętu nie szanuję. Wiem, wiem. To nic dobrego ale tak mam.
Definitywnie wycofuję się np. z kołowrotków gruntowych Jaxona. Śmieci jakich niewiele.
Za to Kotor 200 i 300M i u mnie działa świetnie (oczywiście cały czas bierzemy pod uwagę cenę)
Ale jak bym kupił kołowrotek Drennana za parę stów i okazałoby się, że jest bardzo średni to bym szału dostał. Lub jakby jakaś ichniejsza wędka w okolicach 1000zł miała wzdłużne pęknięcia. Miałbym to w nosie w Jaxonie czy Kongerze za 200zł ale nie w Drennanie za blisko 1000... I nic to, że od ręki dadzą mi nową. Kompletnie nie jest to dla mnie argument.



Ale dlaczego, kto tak powiedział?
Rozumiem, że przeczytałeś ten temat i tego nie zauważyłeś? Ok. Nikogo przekonywać nie będę. To moje widzenie wartości tego tematu i kilku wypowiedzi.


Jasna sprawa, oki :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2017, 12:07
Oczywiście, że możemy mieć różne zdanie. Nawet powinniśmy.
Ale deprecjonowanie błędów firm premium przy jednoczesnym wyolbrzymianiu (już uprzyjmy się na tego) Jaxona to retoryka nie godna osoby dorosłej. Tak samo wciskanie tego patriotyzmu...
Miałem kilka feederów Kongera Carbomaxxa i nie wiem czego niby miałoby im brakować. Oczywiście w ich śmiesznej cenie. Tak samo spiningi Jaxona z serii Arcadia. 10/40g i 2/20g. W tej śmiesznej cenie nic ale to nic im nie brakuje. Naturalnie brakuje tu lekkości ale nigdy żadna z tego typu wędek mnie nie zawiodła. Nic się nie rozpadło, odpadło. A dodam, że bardzo tego sprzętu nie szanuję. Wiem, wiem. To nic dobrego ale tak mam.
Definitywnie wycofuję się np. z kołowrotków gruntowych Jaxona. Śmieci jakich niewiele.
Za to Kotor 200 i 300M i u mnie działa świetnie (oczywiście cały czas bierzemy pod uwagę cenę)
Ale jak bym kupił kołowrotek Drennana za parę stów i okazałoby się, że jest bardzo średni to bym szału dostał. Lub jakby jakaś ichniejsza wędka w okolicach 1000zł miała wzdłużne pęknięcia. Miałbym to w nosie w Jaxonie czy Kongerze za 200zł ale nie w Drennanie za blisko 1000... I nic to, że od ręki dadzą mi nową. Kompletnie nie jest to dla mnie argument.

No i zaczyna się normalna dyskusja :thumbup:

Zgadzam się z tym co piszesz, aczkolwiek nie widze jakiegoś pomijania 'błędów' tych 'lepszych' firm. Zapewniam Cię, że popełniają ich wiele. Jednym z nich jest niedostrzeganie możliwości polskiego rynku i tego, że ludzie zarabiają u nas  coraz więcej. Prestona kupili Amerykanie, póki co jednak firma ma kierunek w większości wypadków 'angielski'. Gdyby projektowali rzeczy pod Polaków, na naszym poziomie cen, zrobiłoby się ciekawie.

Też bym się wkurzył jakbym kupił coś uszkodzonego, zwłaszcza kij w takiej cenie, nieważne z jakiej firmy :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 19.12.2017, 12:07
Ja ze swej strony tylko dodam, że podział jest sztuczny, bo zarówno od jednych, jak i drugich doświadczyłem dobrego i szczerego serca ;D ;D :D 8) Więc dajcie już spokój z tym napinaniem muskułów i wysuwaniem żuchw do przodu :P
Dziadek ( tylko nie : leśny >:O ) Was o to prosi :beg:



Absolutnie Jureczku, niech chłopaki gadają! Wbrew pozorom, takie dyskusje wiele wnoszą na forum. Grunt, aby gadali na płaskim placu, bez wyciągania broni z kabury ;) Mnie się podoba, aczkolwiek, jestem zdumiony postawami niektórych kolegów, ale tak ma być! Trzeba rozmawiać...

No, ale jak one kiedy się spotkają na udeptanym brzegu ?
Przecież mało który tańczy w limicie wagowym Luka :o
Tak po ludzku boję się o nich ???

Lucjan waży kole 80 kg! Poważnie, chucherko takie... :P Ino tak na filmach wygląda, zawsze naubierany okrutnie.
Zimno mu wiecznie :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2017, 12:08

Żeby ostudzić trochę dyskusje, proponuję wspólną kolendę



Przybieżeli do Oxfordu wędkarze,
Grając skocznie Drennanowi na lirze.
Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A ryby na ziemi.

Oddawali swe Jaxony w pokorze
Tobie z serca ochotnego, Peterze!
Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A ryby na ziemi

Peter Drennan sam ogłosił te dziwy,
S siódemki, red rendze, Acolajty
Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A ryby na ziemi



Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Świetne!!! :thumbup:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 19.12.2017, 12:10
Miałem się nie wypowiadać już w tym temacie a Luk nadal prowokuję i nie wiem dlaczego piszę o rzeczach o których z przykrością muszę stwierdzić raczej nic nie wie.
Drogi Administratorze nie wiem dlaczego nadal z uporem maniaka starasz się z konkretyzować  ten wątek do  tematu - Jaxon kontra Drennan. :o
Większość z Nas jeśli się nie mylę miało na myśli produkty Polskie i zachodnie a szczególnie te z UK.
 Pominięto niestety najważniejszy zapis tego wątku : PRODUKTY PODOBNE i nie mam tu na myśli stwierdzenia że to jest wędzisko i to jest wędzisko więc są podobne :)
więc porównywanie kijka za 160 zł z tym za ponad 800 uważam za niedorzeczność, no chyba że to jakiś świąteczny żart.
 
  Niech każdy sam oceni i wybierze co jest dla niego najlepsze. :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.12.2017, 12:10
cyt."Maciek, ale czy nie masz wrażenia, że u nas 'sport' może być bardzo popularny? Dlaczego nie jest? Bo nie ma nagród z prawdziwego zdarzenia. Ot i cała prawda. A nie ma takich bo nie ma sponsorów, do tego PZW ma własne układy sponsorskie - bardzo śmierdzące. Gdyby taki Jaxon/Mikado/Robinson zrobili imprezy z nagrodami rzędu 20 000 PL (gotówka), byłoby o co walczyć. Niestety, trudno się przebić w samym PZW (regulamin bez dopuszczenia Metody i zestawów z krótkimi przyponami, bez kulek i pelletów to już wielka blokada), do tego komercje są zbyt małe i nierówne. Większość z nich jest robiona ze stawów hodowlanych, gdzie głebokość jest większa przy odpływie (aby odławiać ryby), przez co jest kłopot z równością. Ale można coś wykopać lub korzystać z wód PZW."

Nie wiem Lucjanie... są na forum userzy którzy są znakomitymi zawodnikami - a przy tym organizatorami imprez ... - to do nich kieruj pytania... ja sie na tym nie znam ..
Pewnie jest jak piszesz .
Widze jedno - na jakim poziomie wygląda to na zachodzie ... a na jakim u nas , i tu na uwadzę mam ten problem który poruszasz PZW....

Co innego temat zawodów komercyjnych ..patrz seria matrix (z tym że oni odchodza od federa w wydaniu komercyjnym w 2018 ... chyba... odchodzą.. , lub szereg imprez relacjonowanych szeroko na SIGu....)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: jurek w 19.12.2017, 12:16

Żeby ostudzić trochę dyskusje, proponuję wspólną kolendę



Przybieżeli do Oxfordu wędkarze,
Grając skocznie Drennanowi na lirze.
Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A ryby na ziemi.

Oddawali swe Jaxony w pokorze
Tobie z serca ochotnego, Peterze!
Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A ryby na ziemi

Peter Drennan sam ogłosił te dziwy,
S siódemki, red rendze, Acolajty
Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A ryby na ziemi



Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Jeżeli to ma być pojednanie, to ja tak skomentuję :

Był raz jeden katmay taki, co to myślał, że my - szpaki,
I że wciśnie nam kolędę o miłości drogich wędek,
Ale my nie szpaki przecież, a obyte bardzo w świecie,
Specjalisty jakich mało, tańszych
 wędek by się chciało !!!
 :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 19.12.2017, 13:29
Treść wątku mocno zboczyła z tematu. Wg Mnie chyba nie tego chciał się dowiedzieć nasz kolega zadając takie pytanie.
Jeśli chodzi o moje zdanie, to dopisze kilka moich spostrzeżeń do posta, którego napisałem zaraz na początku.
Co najważniejsze nie będę tu porównywać produktów firm, bo wg mnie to nie oto chodziło.
Ja już pisałem na cenę mocno wpływa technologia.
Przelotki, materiał blanku, uchwyt i rodzaj wykończenia...

Zacznę od sprzętu taniego:

Przelotki są najczęściej stalowe oksydowane, malowane, chromowane... Często bywa że nie najlepiej rozmieszczone na blanku.
Blank, to kompozyty włókna węglowego i włókna szklanego lub samo włókno szklane. Ciężki, wolno gasi drgania, i ma spore średnice.
Rodzaj uchwytu... najczęściej prosta solidna skręcana konstrukcja...
Wykończenie... korek( to najczęściej okleina ) lub pianka.

Walory użytkowe: Wędki najczęściej miękkie i mało sprężyste. Co mocno przekłada się na jakość rzutów... czyli rzuty są znacznie bliższe i bardziej niecelne. Przy holu ryby mocne ugięcie nawet przy niewielkich sztukach i przy rybach walczących dynamicznie i sprytnie często dochodzi do spinek.

Sprzęt drogi:

Przelotki: Tu jest duża różnica i to już na pierwszy rzut oka... SIC, Alconite, Torzite i do tego tytanowe ramki... wygląd ciężar rozmieszczenie... Technologie z kosmosu... Rozmieszczenie dobrane, pod ugięcie blanku.
Blank: Wysoko modułowe włókna węglowe, oploty z kewlaru i inne kosmiczne cuda wianki. Blanki są smukłe, cienkie, lekkie i mocne.
Uchwyty co najmniej fuji...
Reszta wykończenia to już czasami jest wręcz fanaberia... bardziej dla oka.
Walory użytkowe:
Ze względu na cieńsze lżejsze blanki i przelotki takie wędziska są po prostu dużo wygodniejsze w esploatacji.
Blanki z węgla szybko tłumią drgania i są znacznie bardziej sprężyste. To ma niebanalny wpływ na odległości rzutów i ich celność. Łatwiej rybę zaciąć z dużej odległości. Progresywna akcja natomiast przyczynia się do znacznie lepszego panowania nad rybą i męczy rybę nie wędkarza.

Podsumowując:
Kijem lepszym wędkuje się przyjemniej i skuteczniej i wygodniej.
Pamiętajmy jednak że wędka sama z siebie ryb nie złowi. Jak się nie potrafi, obrać odpowiedniej taktyki i nie posiada się niezbędnych umiejętności do obsługi wędki, oraz nie dobierze się odpowiedniej przynęty, to wędka nawet za milion $ nie da sukcesu.
Wybór producenta i odpowiedniej pułki zaawansowania technologicznego to już kwestia zasobności portfela i gustu...
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 19.12.2017, 14:09
Zorganizujecie za chwile  ważenie face to face 8)



Pojedyncze przypadki bubli zachodnich

Trzy wędki Daiwa - jeden zakup, trzy buble. Prawdopodobieństwo trafienia na BUBEL 100%
Opisane powyżej, cena pojedynczej sztuki około 120 EU

"Zachodnie" kołowrotki

Schimano Biomaster

Po około 2-3 miesiącach użytkowania podczas zwijania spadł rotor który uniemożliwił  dalsze łowienie.
To nie pojedynczy przypadek, po "rozmowie"  z jednym z naszych kolegów  i uprzedzeniu go -który zakupił takowy kołowrotek
okazało się że jest to w standardzie tego modelu, Nakrętkę mocującą rotor można było dokręcić palcami.
Prawdopodobieństwo trafienia na BUBEL 100%

Wyprzedzę wypowiedzi - wiem to żaden problem ( nie dla wszystkich )  Dla jednego to nie lada wyczyn aby takowy sprzęt naprawić,
A na pewno dla każdego był by problem gdyby podczas takowego zdarzenia, stracił np Szczupaka 130cm 14kg wagi. Życiówka nie łatwa do pobicia. I nie wyobrażalna kur.... i ciskanie h.. Na firmę która to takowy sprzęt wypuściła

Bagatela cena zakupu - nie obecna 285 EU


Jest takie powiedzenie:

Wybaczyć można wrogowi, nie przyjacielowi- nie za taką kasę
Ponieważ po wrogu można było się spodziewać

Jesli chodzi o małe porównanie

Już tu padły stwierdzenia, że należało by zestawić kije odpowiedni do ceny.
Porównanie topowych wędek zachodnich marek,  do topowych marek Polskich producentów, się ma nijak do realiów które panują w Polsce.

To tak samo jak porównanie zachodnich średnich zarobków do średnich zarobków w Polsce - Które lepsze?
Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie :)



 
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: N3su w 19.12.2017, 14:11
Traper może być sponsorem świetnej drużyny, jednak trudno aby zmuszał do korzystania tyko z ich produktów, bo wynik byłby raczej marny. Nie ma sposnsoringu, nie ma zawodów, nie ma łowisk, nie ma rywalizacji między firmami. I jest sytuacja jak teraz.

To akurat zły przykład zawodnicy team traper korzystają w większości z ich sprzętu.  Traper bardzo rozwinął swój spławikowy asortyment.  Taka seria competition to naprawdę dobra jakość.   Nie zlecają oni produkcji panu Tandete Daj Mi tylko współpracują przy produkcji z Italicą.  Więc kije z tej serii nie ustępują wcale tym zachodnim, a tyczki  GST to już jedne z lepszych modeli na rynku.
Może to właśnie Traper zauważy wzrost popularności feedera na naszym podwórku i wprowadzi jakiś ciekawy sprzęt na rynek jak zrobił to ze spławikiem.  Co do zawodów to jest coś takiego jak Robinson Cup organizowany już  od kilku lat.  Skąd mamy pewność że wraz ze wzrostem popularności feedera nie powstanie jego  feederowa odmiana.

Temat naprawdę zrobił się ciekawy aż zawitałem na FB naszych mistrzów marketingu https://pl-pl.facebook.com/GenlogFishing/ i co zobaczyłem:
- Genlog Feeder Team – Litwa.
- Pojawiają się na różnych zagranicznych imprezach.
- I chyba najlepsze https://www.facebook.com/genlogita/ mistrzowie planują chyba podbój słonecznej Italii.

Może to właśnie oni  będą naszym czarnym koniem w wyścigu zbrojeń z zachodem. :) Bo mimo że ich marketing kuleje to widać że się starają rozwinąć i wchodzą na zagraniczne rynki.  Nie odrazu Rzym zbudowano a ich oferta jest naprawdę ciekawa.


Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.12.2017, 14:30
Treść wątku mocno zboczyła z tematu. Wg Mnie chyba nie tego chciał się dowiedzieć nasz kolega zadając takie pytanie.
Jeśli chodzi o moje zdanie, to dopisze kilka moich spostrzeżeń do posta, którego napisałem zaraz na początku.
Co najważniejsze nie będę tu porównywać produktów firm, bo wg mnie to nie oto chodziło.
Ja już pisałem na cenę mocno wpływa technologia.
Przelotki, materiał blanku, uchwyt i rodzaj wykończenia...

Zacznę od sprzętu taniego:

Przelotki są najczęściej stalowe oksydowane, malowane, chromowane... Często bywa że nie najlepiej rozmieszczone na blanku.
Blank, to kompozyty włókna węglowego i włókna szklanego lub samo włókno szklane. Ciężki, wolno gasi drgania, i ma spore średnice.
Rodzaj uchwytu... najczęściej prosta solidna skręcana konstrukcja...
Wykończenie... korek( to najczęściej okleina ) lub pianka.

Walory użytkowe: Wędki najczęściej miękkie i mało sprężyste. Co mocno przekłada się na jakość rzutów... czyli rzuty są znacznie bliższe i bardziej niecelne. Przy holu ryby mocne ugięcie nawet przy niewielkich sztukach i przy rybach walczących dynamicznie i sprytnie często dochodzi do spinek.

Sprzęt drogi:

Przelotki: Tu jest duża różnica i to już na pierwszy rzut oka... SIC, Alconite, Torzite i do tego tytanowe ramki... wygląd ciężar rozmieszczenie... Technologie z kosmosu... Rozmieszczenie dobrane, pod ugięcie blanku.
Blank: Wysoko modułowe włókna węglowe, oploty z kewlaru i inne kosmiczne cuda wianki. Blanki są smukłe, cienkie, lekkie i mocne.
Uchwyty co najmniej fuji...
Reszta wykończenia to już czasami jest wręcz fanaberia... bardziej dla oka.
Walory użytkowe:
Ze względu na cieńsze lżejsze blanki i przelotki takie wędziska są po prostu dużo wygodniejsze w esploatacji.
Blanki z węgla szybko tłumią drgania i są znacznie bardziej sprężyste. To ma niebanalny wpływ na odległości rzutów i ich celność. Łatwiej rybę zaciąć z dużej odległości. Progresywna akcja natomiast przyczynia się do znacznie lepszego panowania nad rybą i męczy rybę nie wędkarza.

Podsumowując:
Kijem lepszym wędkuje się przyjemniej i skuteczniej i wygodniej.
Pamiętajmy jednak że wędka sama z siebie ryb nie złowi. Jak się nie potrafi, obrać odpowiedniej taktyki i nie posiada się niezbędnych umiejętności do obsługi wędki, oraz nie dobierze się odpowiedniej przynęty, to wędka nawet za milion $ nie da sukcesu.
Wybór producenta i odpowiedniej pułki zaawansowania technologicznego to już kwestia zasobności portfela i gustu...
1. Na cenę wpływa technologia i tu się zgadza. Ale my tu o jakości ;-) Czy tania znaczy złej jakości?
2. Te nieszczęsne przelotki... No w moich karpiówkach mam wymienione przelotki szczytowe po liftingu. Jedna 80 zł. Kij kosztuje np 700 zł - feeder dajmy na to gdzie przelotek to mamy ile ? Pytanie - czy aby producent daje to co napisał w katalogu jeśli chodzi o przelotki, uchwyt?
Co do szkła - miałem ja w rękach spina zrobionego na blanku Seeker - to szkło a nie kosmiczna technologia ( no może jednak technologia :-) ). I jak bym miał zamawiać to tylko Seekera. O cenach może przemilczmy.
Oczywiście z węglówkami masz rację z tym, że ugięcie progresywne to jednak domena dość wysokiej półki cenowej.

JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 19.12.2017, 15:08
Fajnie by było zrobić wątek taki jak na innych forach gdzie mamy podział na kwoty, typu najlepszy kij do 200zł, 500zł plus edytowalna ankieta, tak aby ktoś mógł wycofac swój głos po tym jak zmienił kijek i uważa że następny jest lepszy.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 19.12.2017, 15:52
Chociaż nie na temat ale i ja wrzucę swoje trzy grosze.
W mojej ocenie sprzęt jaxona z czasów gdy firma wchodziła na rynek polski a było to na początku lat 90-ych uważam za bardzo dobry. Sam kiedyś w Warszawie na bazarku który się mieścił się  na szkolnym boisku  przy ul. Twardej kupiłem dwa feedery z serii Genesis dł.3,3 z cw. 20-60g.Kije bardzo dobre służyły mi  20-25 lat jednak dało o sobie znać zmęczenie materiału. Jeden z kijków lekko mi popękał wiec dałem koledze do naprawy a po jakimś czasie oddałem i drugi czego dzisiaj żałuje. Miłl bym jeden kijek typowo na komercje do metody a drugi służył by jako cześć zamienna.Nawet dzwoniłem do serwisu do Poznania jednak nie mieli już oryginalnych zapasowych cześć do tego modelu. Dzisiaj to już mnie ta firma nie interesuje bo jest to typowy chiński chłam którego do ręki nie wezmę pomimo tego że mam jeszcze odległościówkę 4,20 z serii extreme . Nie rozumiem jednak dlaczego w tamtych czasach mogli zrobić coś dobrego a dzisiaj już nie. Moze zmienił bym zdanie jak bym jakiś kijek pomacał i powędkował ale już mam inne.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Stan w 19.12.2017, 16:07
Problem w tego rodzaju polemikach nie leży w tym,że ktoś ma inne zdanie,bo na tym przeciez polega dyskusja,czy raczej powinna polegac...przynajmniej ta merytoryczna i na poziomie. Problem polega na tym,że  niektórzy adwersarze próbują za wszelką cenę udowodnić,że mają rację,że wiedzą lepiej. Taka maniera bierze się pewnie po trosze z charakteru z przykładu jaki dają nam politycy apropos jakości debaty publicznej,z mentalności typowej dla naszych rodaków. Kiedy trudno udowodnić swoje racje w kwestii : Która wędka lepsza itp.A czasami trudno,kiedy się porównuje kije o tych samych parametrach.To co niektórzy posuwają się do obelg,drwin i wycieczek osobistych,żeby postawić na swoim.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2017, 17:09
Problem w tego rodzaju polemikach nie leży w tym,że ktoś ma inne zdanie,bo na tym przeciez polega dyskusja,czy raczej powinna polegac...przynajmniej ta merytoryczna i na poziomie. Problem polega na tym,że  niektórzy adwersarze próbują za wszelką cenę udowodnić,że mają rację,że wiedzą lepiej. Taka maniera bierze się pewnie po trosze z charakteru z przykładu jaki dają nam politycy apropos jakości debaty publicznej,z mentalności typowej dla naszych rodaków. Kiedy trudno udowodnić swoje racje w kwestii : Która wędka lepsza itp.A czasami trudno,kiedy się porównuje kije o tych samych parametrach.To co niektórzy posuwają się do obelg,drwin i wycieczek osobistych,żeby postawić na swoim.


Zastanawia mnie jak tu wspólnymi siłami coś wywalczyć, skoro nie można nawet najzwyczajniej o czymś porozmawiać. Można sobie dyskutować na bezpieczne tematy, ale jak się pojawi coś 'grubszego' to znowu będzie jazda.

Z mojej strony chce pokazać, jak działają pewne rzeczy w UK. Tak, to nie Polska i mają inną mentalność, ale u nich to świetnie działa. Wędkarze są tu dobrze zorganizowani, mają wiele do powiedzenia, mają kontakty z politykami, lobbują w wielu kwestiach. Przemysł wędkarski zaś jest częścią tego układu. Ściśle współpracują z wędkarzami firmy, wydawnictwa prasowe, kluby i łowiska, jest maaasa zawodów, są ligi, jest rozwój, jest współdziałanie wędkarzy i firm.  Tam więc jakby każdy ciągnie w jedna stronę, u nas natomiast cholera wie dlaczego ciągnie się w różne strony.  :-\ A jak się powoła na dane przykłady to jest obraza narodowych wartości.

Najważniejszy jest jednak sposób dyskusji. Bardzo rzadko rozmowa ma spokojny przebieg, przy spornych poglądach zaczynają się tarcia i spory, nawet kłótnie i awantury. Czasami z błahego bardzo powodu, trudno mi to zrozumieć. Co ciekawe na brytyjskich forach takie rzeczy zdarzają się rzadko, jakoś wędkarze tam umieją się lepiej porozumiewać :) Podobnie z wieloma organizacjami, klubów są setki jak nie tysiące i nie ma tam prawie w ogóle kłótni. U nas co chwila jakieś frakcje, opcje, walczące i zwaśnione strony. Same wybory w PZW pokazały jak podzieleni jesteśmy, są dwa obozy, ci co przegrali będą teraz uprzykrzać życie tym co wygrali. Trochę to przykre. Jakby co to potwierdzam, w Angllii też nie jest tak kolorowo! :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 19.12.2017, 17:26
Zamiast krętlików Arku wrzucam moje priv foto - takich zdjęć na necie znajdziesz mnóstwo i nie moich ;D ;)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1452_25_09_16_3_41_30.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1452_25_09_16_3_41_13.jpeg)

Koszt 50 ojro- około 200zł


Krętliki, gotowce, przecież to nie problem, wszak to kosztuje grosze.  Gotowce prestona 3,5 ojro czyli w Polsce około 16,50 zł

i teraz realia - ile możesz sobie kupić paczek przyponów gotowych z prestona za godzinę pracy ? odpowiedz sobie sam
Ja powiem tylko tyle - Ja dużo

Ile takich tacek prestonowskich bubli, które nie wytrzymały sezonu możesz sobie kupić/pozwolić w sezonie które kosztują około 200 zł

To są różnice to są realia, anie wywracanie kota ogonem

To są realia i różnica,  a nie demagogia zmierzająca w stronę polityki sponsoringu i .......itp.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 19.12.2017, 17:44
Ależ Mariusz, jam szofer prostak. ;) Akcesoria kupuję jeno Krajowych dystrybutorów. Byłem zdziwiony czytając Wonsky. No bo nie rozumiem, dla czego nie ma działać stoper York. A działa inny? Ja też miałem inne, ale ordynarnie doszedłem do wniosku że do gruntu starczy mi ten za 1,50 zyla, nie muszę płacić 6pln. I może w tą nutę, w tym i tak już nazbyt nakręconym wątku czas udeżć? Jak to Mój dobry przyjaciel, a poza konkursem i po cichu mówiąć, swietny fachowiec i wędkarz (mjmaciek) Lubi  godoć. Niedługo i gacie firmowe na rybaczkę zakładać będą. ;) Żart. :D :beer: :beer: :beer: Zdrówko Ziomkowie. Aby do wiosny. Ja tak długo nie zamierzam czekać.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Chub w 19.12.2017, 17:49
Jak kiedyś pisałem każda firma jaka by nie była ma w swej ofercie buble.
Ważne by być tego świadomym :)
(Jeśli tych bubli jest za dużo wtedy do danej marki się zrażamy)
Tak samo jak tego, że gdyby takie Acolyte czy teraz Supera oceniając po samych materiałach były sprzedawane z logo innej mniej znanej firmy powiedzmy takiej Cresta kosztowałyby tego przysłowiowego "tysiaka"?
Odpowiedź każdy zna.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 19.12.2017, 18:02
Ależ Mariusz, jam szofer prostak. ;) Akcesoria kupuję jeno Krajowych dystrybutorów. Byłem zdziwiony czytając Wonsky. No bo nie rozumiem, dla czego nie ma działać stoper York. A działa inny? Ja też miałem inne, ale ordynarnie doszedłem do wniosku że do gruntu starczy mi ten za 1,50 zyla, nie muszę płacić 6pln. I może w tą nutę, w tym i tak już nazbyt nakręconym wątku czas udeżć? Jak to Mój dobry przyjaciel, a poza konkursem i po cichu mówiąć, swietny fachowiec i wędkarz (mjmaciek) Lubi  godoć. Niedługo i gacie firmowe na rybaczkę zakładać będą. ;) Żart. :D :beer: :beer: :beer: Zdrówko Ziomkowie. Aby do wiosny. Ja tak długo nie zamierzam czekać.

I jeszcze jedno Arku sorry że cytuję :P

I to dostrzegają polskie firmy znają Polskie realia znają Polski rynek, tam nie siedzą jacyś nie nieudacznicy.
Wiedzą co robią. Wprowadzając do swej oferty tylko i wyłącznie topowe materiały, "produkując" topowy sprzęt Zapędzili by się w szary zaułek,  Co z tego że  może by i znaleźli klienta za wędki za 1,2 K zł - ilu by ich znaleźli realnie jaki odsetek, jakie zyski by odnotowali ?
Tego nie wiem, Nie mam danych ze sprzedaży firm takowych. Ale wiem jedno że nie siedzieli by i nie ciułali po parę groszy na tanim sprzęcie. Woleli by zarobić większe pieniądze na dobrym markowym Towarze.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 19.12.2017, 18:10
Nikt nie musi mi wierzyć, ale ja się obracam w śród wielu wędkarzy. Oni chętnie słuchają, chłoną i oglądają lepsze produkcje. Ba nawet czasem przytakną że chyba kupią. Przyjdzie co do czego, to i tak nad wodę zawita z nowym J,M lub K. A tłumaczy? No bo przecież zobacz. Ładny, niedrogi a rybki na pewno wydobędzie. Uwierzcie Mi. Zachodnie marki jeszcze długo będą u na s niszowe. Po wielu sezonach walki, u mnie w dobrze zaopatrzonym sklepie haki Drennana WGS pokazały się, ale jako ostatnie. Z początku jedynie Drennan pod spławik.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.12.2017, 18:22


I to dostrzegają polskie firmy znają Polskie realia znają Polski rynek, tam nie siedzą jacyś nie nieudacznicy.
Wiedzą co robią. Wprowadzając do swej oferty tylko i wyłącznie topowe materiały, "produkując" topowy sprzęt Zapędzili by się w szary zaułek,  Co z tego że  może by i znaleźli klienta za wędki za 1,2 K zł - ilu by ich znaleźli realnie jaki odsetek, jakie zyski by odnotowali ?
Tego nie wiem, Nie mam danych ze sprzedaży firm takowych. Ale wiem jedno że nie siedzieli by i nie ciułali po parę groszy na tanim sprzęcie. Woleli by zarobić większe pieniądze na dobrym markowym Towarze.

A ilu znasz spinningistów? Ja wielu. Masa ma dobre kije z Polski własnie, w tym wiele pochodzi z pracowni i cena Acolyte'a to nic przy nich. Skoro wielu ma takie drogie kije to dlaczego nie mieliby mieć lepszych feederów?

Mariusz z całym szacunkiem, czy zauważasz starzenie się społeczeństwa? To już nie te czasy, gdzie kupowało sie kija za kieszonkowe lub za jakąś fuchę na budowie (co wspomina właśnie wiele osób). Teraz większość wędkarzy to ludzie w średnim wieku, wielu ma dobrze płatne prace. Ci co nie mają kasy to zazwyczaj ludzie młodzi. Drugim typem odbiorcy sprzętu taniego są ci, co po prostu przeliczają połów, musi się im zwrócić. To jest główny odbiorca, na niego nastawione sa polskie firmy. Widzisz jak przestawił się Lorpio na rzeczy 'nowe', widzisz jak pozamiatał? Co, jakoś Polaka, pomimo Twoich wyliczeń stać na ich zanęty i pellety, na przynęty. A są w przeliczeniu porównywalne z 'zachodnimi'. Tylko nie wklejaj zdjęć popsutej zanęty z jakiegoś Sonubaitsa :D

Tak jak Polacy gustują w lepszych samochodach, tak i będą kupować lepsze wędki. Firmom polskim zaś brakuje ludzi którzy by im pomogli w tworzeniu odpowiednich kijów. Tych znów nie ma bo brakuje ludzi startujących w zawodach, wiele firm oszczędza najzwyklej świecie, idąc po łatwiejszej linii oporu. Dlatego to się z sobą łączy. Zobacz co jest w spinningu. Spójrz na te ofertę. Porównaj Dragona z Foxem Rage chociażby. Nie widzisz, że tu nie chodzi o całokształt ale o spławik i feedera głównie? Tak jak Dragon ma świetną ofertę spinningową, w tym kołowrotki, tak w spłwiku i feederze jest słabiej, dużo słabiej. Nie jest to równy poziom, a aspirują na firmę o dobrej lub bardzo dobrej reputacji.



Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 19.12.2017, 18:23
Bo to jest tak jak pisałem Arku
Tanie nie oznacza bubel, a co do wykonania i Designu to pojęcie względne - mi sie podobają rude a tobie ? :P ;) :beer:

Co do Finezji łowienia hm - znowu wyjdę na narodowca jakiegoś  ( broń borze nie na pisowca ) :P bo bronię Polskiego  a łowię zachodnim.

Miałem Drenan Puddle Chucker, Wędka finezyjna  pięknie pracująca pod rybą, perfekcyjnie ładująca się i oddająca swą moc, Ale wymieniłem na Acolyte ( snob ;D ) Ponieważ wolę łowić na trochę sztywniejszym kijkiem - takim mi się dobrze łowi i taki Lubię a to kwestia przyzwyczajenia, więc kolejne pojęcie względne.

Łowiłem też tu tak zachwalanym SPRO :facepalm: to dopiero witka >:(
Łowiłem Jaxonem i z tond przyzwyczajenie do sztywniejszych kijków, nie do witek.

Wszystkie wędki łowiły wszystkie wędki mnie nie zawiodły, a najbardziej byłem i jestem zadowolony z Jaxona Genesis i Drenana Acolyte
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 19.12.2017, 18:33
Przyznam Ci rację jak pokażesz mi teraz w jakimś sklepie Jaxona Genesis ;D tego starego oczywiście ;)


Bo wiesz... moja prababcia to też kiedyś niezła sztuka była ;D :beer:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 19.12.2017, 18:35
Zamiast krętlików Arku wrzucam moje priv foto - takich zdjęć na necie znajdziesz mnóstwo i nie moich ;D ;)
 

Koszt 50 ojro- około 200zł


Krętliki, gotowce, przecież to nie problem, wszak to kosztuje grosze.  Gotowce prestona 3,5 ojro czyli w Polsce około 16,50 zł

i teraz realia - ile możesz sobie kupić paczek przyponów gotowych z prestona za godzinę pracy ? odpowiedz sobie sam
Ja powiem tylko tyle - Ja dużo

Ile takich tacek prestonowskich bubli, które nie wytrzymały sezonu możesz sobie kupić/pozwolić w sezonie które kosztują około 200 zł

To są różnice to są realia, anie wywracanie kota ogonem

To są realia i różnica,  a nie demagogia zmierzająca w stronę polityki sponsoringu i .......itp.

Ja z bait stationem zacznę teraz trzeci sezon bardzo udanej współpracy. Żałuję, że Ciebie to spotkało, ja najwyraźniej miałem szczęście :beer:

Najwyraźniej Marcinie miałem PECHA, ale jak poszukasz w necie to nie tylko ja, chyba nawet ktoś tu na forum narzekał a i w sieci znajdziesz sporo takich fotek.

Ale pomijam już fakt że miałem pecha, tylko wskazuję różnice w cenie buble wypuszczają wszyscy, mniej lub więcej
Ale mentalność i realia Polskie pokazują że gro wędkarzy woli zapłacić za bubel polski połowę, ba nawet 1/3 ceny a niżeli za bubel zachodni - mam nadzieję że rozumiesz do czego nawiązuję moimi wypowiedziami.

Nigdy nie przekreślam Firm - żadnych ale nie polegam tylko i wyłącznie na nazwie bo to Drennan Preston, Jaxon ...... czy jakieś inne

Trzeba wybrać dobre produkty w miarę swoich możliwości firm które takowy proponują.
Np. Wędka Konger, Dres adidasa, Buty Nice, podbierak Jaxon itp

A wiem mimo ograniczonego dostępu do Polskich wyrobów że i polskie firmy oferują dobrej jakości sprzęt w dobrej przystępnej cenie.

A nie Ganić Polski Rynek i promować tylko i wyłącznie rynek zachodni
Moje wypowiedzi pokazują tylko i wyłącznie że Marka to nie wszystko :beer:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Eddie w 19.12.2017, 18:42
Mam wędkę Jaxona coś w stylu tele carp 360  cw 35 ?
Kupił ją ojciec w latach 90, nie wiem czy wtedy była określana jako dobra czy raczej słaba. Wiem jedno ze porównując ja do obecnie produkowanych teleskopów..... miażdży. Lekka, fajnie wykonana, nie grubości solidnego konara. Co najciekawsze ta wędka pracuje! I to jak! Prawie jak jakiś dobrej klasy feeder  3   składowych.
Z teleskopów które posiadam ja czy znajomi nie przypominam sobie drugiej tak fajnie wykonanej i pracującej wędki.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Stan w 19.12.2017, 19:10
A może odpowiedź na te wszystkie pytania i dylematy stawiane w tym wątku jest dużo prostsza niż się wszystkim wydaje...może szukamy odpowiedzi nie tam gdzie trzeba...Wyobraźmy sobie taką sytuację.Jakieś firmy z Polski i Anglii ,dajmy na to Jaxon i Drennan zamieniają się miejscami ...Czy wtedy Drennan prowadziłby taką samą polityke w Polsce a Jaxon na Wyspach..?? Oczywiście,że nie,bo obie firmy by zbankrutowały po roku z takim podejściem do biznesu na takich rynkach...I tu jest pies pogrzebany.Sa pewne rzeczy,których nie da się przeskoczyć. Takie jak mentalność klienta,kultura i podejście do łowienia,a kończąc na zasobności portfela wędkarza.Gdyby polskich wędkarzy było stać na najdroższe Drennany,to pewnie wielu z nich by je kupiło,ale czy wszyscy..?? na pewno nie,bo u nas nie dla wszystkich wedkarzy najwazniejszy jest komfort czy przyjemnosc z lowienia ryb...Z drugiej strony...wiekszośc wlascicieli najdroższego sprzetu w Polsce kupuje go kosztem jakiś kompromisów,wyrzeczeń.Oszczedza przez pół roku,odmawiając sobie wielu przyjemnosci,żeby w ten sposób nazbierać sobie na wymarzoną wędkę...A gdyby tak musieli robić wędkarze na Wyspach,czy innych bogatych krajach,to też łowiliby Drennanami za 1000 zł czy wybraliby dużo tańsze Jaxony >>?? Pytam,bo przeciez wiekszość wedkarzy brytyjskich czy niemieckich nie musi oszczedzać nawet tygodnia,żeby kupić sobie najdroższe kije...Takie firmy jak Jaxon czy Drennan o tym wiedzą i po prostu dostosowują swoją polityke do realiów i warunków na rynku na jakim funkcjonują...Oczywiście potentat brytyjski może sobie pozwolić na ekspansje na inne rynki bo wszedzie się znajda klienci na sprzet z najwyższej półki,również w biednych krajach. Jaxon ma trudniej,bo w krajach bogatrzych,takich jak Anglia nikt nie kupi taniego sprzetu bo tam kazdego stać na ten z najwyższej półki...Ot co.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 19.12.2017, 19:17
Pójdę środkiem, żeby nie oberwać ;)

Kogo stać na chrust od Kongera? Proszę: http://allegro.pl/konger-templar-tncs-medium-heavy-single-1981-wwa-i7084277682.html. 198 cm za 2082 zł. Tak się podnosi prestiż marki :)

Tak natomiast podnosi się reputację: http://allegro.pl/konger-stallion-prime-rocker-213-4-18g-gratis-i4907866277.html.
Kije są uzbrojone w przelotki i uchwyty Fuji. Blanki są lekkie, a biorąc pod uwagę cenę - bardzo lekkie. Wykończenie tych wędzisk jest dobre. Nie, nie łamią się. Całe 188 złotych ;)

Szkoda, że wędziska tych firm przeznaczone do połowu innymi metodami niż spinningowa to całkiem inna kwestia.

Tak jak Dragon ma świetną ofertę spinningową, w tym kołowrotki, tak w spłwiku i feederze jest słabiej, dużo słabiej.

Tutaj muszę zaprotestować, ponieważ Dragon nie oferuje "swoich" świetnych kołowrotków. Nie, nie, nie ;) Klonów maszyn Ryobi nie liczę, bo tylko te "dragonowskie" kołowrotki są w miarę dobre (Team Dragon). Wiem, wiem, zaraz ktoś wyskoczy, że jego Viper za 120 zł działa już cztery lata, jednak to nie jest dobry kołowrotek. Tak jak nie jest dobrym kołowrotkiem żaden ich kołowrotek spinningowy, który nie nazywa się Okuma Cośtam czy Spro Cośtam. Kto chętny na ich karpiowe Mega Baits Combaty za prawie 600 złotych? Są odważni? :) Byli odważni, którzy dali się wmanewrować w te wszystkie Fishmakery za 500 zł, jednak prawda jest taka, że te kołowrotki nie były szczególnie dobre. Były dwa razy za drogie, to pewne. Był Dragon Fishmaker za 500 i był Shimano Technium za 500 zł :) Się uśmiechnąłem.

Kołowrotki tych "naszych" firm można śmiało omijać, nic się nie straci. Wszystko, co u nich dobre, zawsze jest klonem kołowrotka od Ryobi (np. Mikado Nano Crystal - czyli jedyny sensowny kołowrotek tej firmy, jednak droższy od oryginału) albo wypadkiem przy pracy. Jaxon miał dwa dobre modele kołowrotków - ZX i VX Machine. Miał. Po co się wpieprzać na miny, skoro uznane firmy dają lepszy towar w podobnej cenie?





Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 19.12.2017, 19:24
Po co się wpieprzać na miny, skoro uznane firmy dają lepszy towar w podobnej cenie?
No, to temat do zamknięcia. Do lepszego konsensusu nie dojdziemy :)
Syborg :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 19.12.2017, 19:28
Kpiny Syborga mają swoje podstawy. Z własnego podwórka? Fishmaker II. Mam. Praca tego nawijaka to porażka. Jeśli ktoś ma Slammera i narzeka, to ma masło. Rolka, oparta na wkladce ołowianej :facepalm:. Co rusz sypie i charczy. Kołowrotek 4 lata temu, ponad 3 setki. Szok. To już nawet ten Viper, mniej mi hałasował. Fakt. ładny nawój i względny hamulec.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Zembro w 19.12.2017, 19:50
A ja mam Vipera, choć nie wiem po co go trzymam, bo to już złom. Nie wytrzymał nawet jednego sezonu. Zastąpił go Team Dragon 930iZ, czyli Robi Zauber, który działa mi po dziś dzień.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.12.2017, 20:00
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie dla sprzętu, który jest marnej jakości, psuje się a mimo to jest kupowany.
Pamiętacie Merca "ogórka" o jego bezawaryjną pracę? Niektóre modele po 700 000 km przejechane bez remontu silnika. I co ? I merc prawie zakończył swój żywot przez samochody co się nie psuły.
Może i ze sprzętem wedkarskim ( i nie tylko ) mamy to samo. Ma się psuć ... i tyle.
JKarp

To samo było z damskimi rajstopami nylonowymi. Pierwsze serie były praktycznie nie zniszczalne. Aż firma zmieniła skład materiału - i zaczęły się rwać, oczka puszczać itd.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: niedzielnywedkarz w 19.12.2017, 20:02
Znów, uważam że wszyscy mają racje - bo każdy patrzy na rzeczy ze swojego punktu widzenia.

To co widzę na podstawie tej dyskusji, to szansa biznesowa na otworzenie linii wędek - stosunkowo tanich 200-350 zł, ale porządnych. Do spinningu, feedera, łowienia karpii. Bo to chyba jest kwestia brandingu najbardziej, skoro w chinach można zamówić dowolny produkt.
Mała seria - nie 30 modeli, ale powiedzmy 6, dobrze dobrane, i ładny branding. Branding bym oparł na to co u nas popularne - czyli nostalgia za dawnymi czasami... Reklama mogła by opisywać historyjkę o wędkarzu z lwowa którego bambusowe sklejanik ze szczytówką z jałowca były rarytesem przed wojną. I nasza firma by była kontynuacją tradycji. I taka seria
* wędka matchowa -  o nazwie lin
* wędka feederowa - o nazwie karaś
* wędka feederowa, ciężka - o nazwie karp
* lekki spinning - o nazwie okoń
* spinning do castingu - o nazwie szczupak

Ważny jest branding tutaj - stonowane kolory, może kawałek lakierowanego drewna przy blanku. Niestety, chwilowo nie mam kasy na inwestycję ;) ani czasu. Może ktoś?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 19.12.2017, 20:50
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie dla sprzętu, który jest marnej jakości, psuje się a mimo to jest kupowany.
Pamiętacie Merca "ogórka" o jego bezawaryjną pracę? Niektóre modele po 700 000 km przejechane bez remontu silnika. I co ? I merc prawie zakończył swój żywot przez samochody co się nie psuły.
Może i ze sprzętem wedkarskim ( i nie tylko ) mamy to samo. Ma się psuć ... i tyle.
JKarp


Powiedz to ludziom którzy kupowali stare "czarnuchy" (made in Japan Shimano). Nadal stoją w cenie kilku "topowych" jaxonów czy innego czegoś. Niezniszczalny sprzęt i w swoim czasie kosztował tyle co obecnie stelki, więc przeciętną wypłatę. Następny argument dla tych co uważają że nie warto w drogi sprzęt inwestować. Czarnuchy robili 20 lat temu i przy minimalnym wkładzie po tych 20 latach pracują lepiej niż "topowe" jaxony, mitchelle, mikado i reszta szrotu razem wzięte. Dziwię się niektórym w tym wątku którzy nadal twierdzą że lepiej kupić jaxona czy jakiś inny sprzęt do 200zł niżeli coś topowego raz na kilka lat. Sam przykład Shimańców aero/stradiców dobitnie pokazuje że lepiej wydać więcej na topowy sprzęt niż co rok się męczyć ze "sprzętem".
"Trudne sprawy" bez kitu, ale w sumie na zimę zajęcie w sam raz dla tych co lubią sobie popisać i próbują przekonać że "szybko i dobrze jest tanio drogo" ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 19.12.2017, 21:04
Ryba, niepotrzebnie wplątałeś w aferę firmę Mitchell. Skoro wspominasz stare, dobre czasy, wypada rzec, że kiedyś, dawno temu, gdy nikt nie znał firmy Shimano, cały wędkarski świat marzył o Mitchellu 300. Równie dobrze można powiedzieć, że kultowym modelom shimaniaków nie dorównują ich dzisiejsze Hyperloopy, te za 69 zł :) Faktem jednak jest, że współczesne kołowrotki spod znaku Mitchella to szajs. Mitchelle 300 były większym obiektem pożądania niż Stelle. Pamiętam ;)

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 19.12.2017, 21:51
A przepraszam co jest nie tak z Shimanowymi Aero?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 19.12.2017, 21:56
 

Posiadałem sprzęty Mitchell z lat 90-tych. Nadal mam kołowrotek do matcha i karpiówkę teleskopową. Sporadycznie jeszcze tego używam. Chociaż powiedzmy sobie szczerze, pod kątem sentymentalnym raczej ;)
Kołowrotki strasznie mocne konstrukcyjnie, wielkością 2000 można było łowić gruntówką i sprężyną, nawet wieloletnie katowanie go nie uszkadzało.
3 młynki dostał mój ojciec, jakieś 2-3 sezony temu. Bardzo sobie chwali i dba o nie. Po wędkowaniu obmywa je z zanęty za 2zł, rozcieńczanej tłuczonymi kartofelkami i kaszą, starannie zanurzając w stawie i wycierając szmatką. Nadal działają ???
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 19.12.2017, 21:59
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie dla sprzętu, który jest marnej jakości, psuje się a mimo to jest kupowany.
Pamiętacie Merca "ogórka" o jego bezawaryjną pracę? Niektóre modele po 700 000 km przejechane bez remontu silnika. I co ? I merc prawie zakończył swój żywot przez samochody co się nie psuły.
Może i ze sprzętem wedkarskim ( i nie tylko ) mamy to samo. Ma się psuć ... i tyle.
JKarp


Powiedz to ludziom którzy kupowali stare "czarnuchy" (made in Japan Shimano). Nadal stoją w cenie kilku "topowych" jaxonów czy innego czegoś. Niezniszczalny sprzęt i w swoim czasie kosztował tyle co obecnie stelki, więc przeciętną wypłatę. Następny argument dla tych co uważają że nie warto w drogi sprzęt inwestować. Czarnuchy robili 20 lat temu i przy minimalnym wkładzie po tych 20 latach pracują lepiej niż "topowe" jaxony, mitchelle, mikado i reszta szrotu razem wzięte. Dziwię się niektórym w tym wątku którzy nadal twierdzą że lepiej kupić jaxona czy jakiś inny sprzęt do 200zł niżeli coś topowego raz na kilka lat. Sam przykład Shimańców aero/stradiców dobitnie pokazuje że lepiej wydać więcej na topowy sprzęt niż co rok się męczyć ze "sprzętem".
"Trudne sprawy" bez kitu, ale w sumie na zimę zajęcie w sam raz dla tych co lubią sobie popisać i próbują przekonać że "szybko i dobrze jest tanio drogo" ;)
No dobra Młody. Ile masz młynków czy kii, od nowego, które użytkujesz tyle lat i czy na pewno starczyło by Tobie zamozaparcia by tyle lat z jednego sprzętu korzystać? Jeśli się nie mylę przyjacielu, już po 2,3 sezonach robisz garażówkę.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 19.12.2017, 22:17
Panowie, trochę dystansu :)
Też łowiłem kiedyś na Jaxona i dlatego właśnie nim nie łowię.
Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam, nie myślałem że się tak przejmujecie tym co inni mówią odnośnie sprzętu wędkarskiego którego użytkujecie.
Teraz lece spać, rano trzeba do pracy i zarabiać na Supere 10ft :) Spokojnej nocy wszystkim :flowers:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.12.2017, 22:19
Myślę, że tutaj nie tylko chodzi o to co kto mówi tylko w jaki sposób...
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 19.12.2017, 22:20
Myślę, że tutaj nie tylko chodzi o to co kto mówi tylko w jaki sposób...
:beer: :thumbup:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Michal w 19.12.2017, 22:21
Panowie, trochę dystansu :)
Też łowiłem kiedyś na Jaxona i dlatego właśnie nim nie łowię.
Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam, nie myślałem że się tak przejmujecie tym co inni mówią odnośnie sprzętu wędkarskiego którego użytkujecie.

Nie przejmujemy się wcale, tylko użytkujemy swoje Jaxony .. na rybach :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 19.12.2017, 22:24
123 wpisy od północy. Ładnie.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Chaotic w 19.12.2017, 22:34
123 wpisy od północy. Ładnie.

OT: Jem trzeci popcorn, patrzę, obserwuję, poczytuję ...prawie jak na "lajvie" = podoba mi się :)   
Nie trzeba kalendarza...wpisy mówią wszystko - zima pełną gębą.

Topic: Mój kolega mawia "wolę lepsze wędki, jak nie biorą to chociaż oko nacieszę" - i jest rozwiązanie :) Tani jest brzydki, drogi jest ładny (dopowiem: nawet gdy jest szkaradny -> browningowa purpura)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: katmay w 19.12.2017, 23:20
Federek dobry, czy tani, gdzie zauważę różnicę. Nie zdarzyłem dodać.


Nie wiem o co całe zamieszanie.


Oferta Jaxona jest dostosowana do realiów polskiego rynku.
Jeszcze parę lat temu średnie zarobki szacowane były na poziomie:

2004:  2386zł ' funt pod 7zł - 341£ (za 1000£ można wynająć dom i mieć na życie)
2007:  2952zł
2011:  3617zł
2014:  3981zł -,średnie zarobki w uk - 2250£ - Polaka stać na 714£  3 x więcej w UK
2017:  4574zł - funt 4.8zł - 943£

Na końcach siłą nabywcza Polaka. Oczywiście mówimy o średniej sile nabywczej, która w Polsce kształtuje się niżej niż w uk. Klasa średnia jest mniejsza niż w UK.....




Nie oszukujmy się, Jaxon od początku idealnie wpasował się w rynek.
Ceny wędzisk były na naszą kieszeń.
Nawet trafiały się przez te lata serie wędzisk, które obrosły w legendę. Cenowo też było różnie. Seria XT Pro w przeliczeniu na angielskie zarobki kosztowała by koło 1400zł na dzień dzisiejszy.

Tak więc i Jaxon miał w swojej ofercie wędki z klasy Premium.

Jeśli chodzi o zarobki...
Jeśli Polacy zarabiali by tyle co Anglicy, to cena serii Acolyte powinna być na poziomie 450zł. Myślę, że jakość którą te wędziska oferują była by dla większości bardziej niż zadowalająca w tej cenie.

To jest tylko aspekt zarobków.

Normalny użytkownik wędzisk w Anglii poprzestaje raczej na serii S7. Żadko kto kupuje serię Acolyte.

Ale do rzeczy. Albo nie. Seria S7 ( bo głównie mówimy o Jaxonie i Drennanie) to wydatek dla Anglika na poziomie ile? 200 - 250zł? WoW!

Ale w końcu do rzeczy.
Patrząc na to forum nawet spora liczba osób posiada wędkę, dwie, lub 47 (sorry Ryba, nie mogłem się powstrzymać) w cenie koło 1000 zł. Ale.o tym za chwilęm
 
Jak już mówiłem Jaxon idealnie wpasował się w rynek. Przez lata dostarczył na rynek masę sprzętu. Nie było tam kosmicznych technologii, ale były dobrze dopracowane wędki swojej kategorii cenowej.

Kurde. Zamknął jakiś parafian wątek a ja dopiero zacząłem pisać...

W każdym bądź razie. Spójrzcie na pseudo tabelkę z początku.
Prawdą jest, że ktoś, w firmie Jaxon przespał te ogólno dostępne dane statystyczne z ostatnich 15 lat. Nasze społeczeństwo zarabia już 2x więcej niż 15 lat temu. Stać nas na kupno sprzętu kierującego 2x więcej. Były próby wprowadzenia na rynek dobrej jakościowo serii. Chyba ktoś przecenił możliwości rynku. Wtedy.
Teraz jeśli Jaxon nie wprowadzi sprzętu Premium, to firmy zza granicy zdominują rynek. Seria typowa Jaxona na 2017 rok to Genesis Pro. Same przelotki do połowy wędki w serii S7 Drennana kosztują więcej.
Wymagania klienta rosną. Jeśli Jaxon nie dostarczy na rynek towaru Premium, choćby miał na początku tej serii tracić na wędce, to za 5 lat na rynku nie będzie znaczył nic. Genesis Pro feeder. Cena poniżej 200zł. Czego można się spodziewać po tym sprzęcie?
Ok w swojej cenie może to być perełka.
Ale oczekiwania rosną, a oferta nie.


Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 19.12.2017, 23:42
Marcin dobra robota
I nie żebym chciał sie " kłócić" bo mi zimno nie ma :)
Ale z tymi danymi statystycznymi nie do końca można sie zgodzić

Po pierwsze średnia to nie realne zarobki "szarej" strefy - a to chyba to tej pory największa rzesza wędkarzy

Po drugie trzeba by było policzyć ile ceny wzrosły na życie, przez te wszystkie lata
I policzyć ile realnie wzrosły zarobki przez ten okres - jaka jest różnica.

Edit: Ale Ok nie będę drążył bo nie ma sensu :thumbup:


Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 19.12.2017, 23:54
Federek dobry, czy tani, gdzie zauważę różnicę. Nie zdarzyłem dodać.


Nie wiem o co całe zamieszanie.


Oferta Jaxona jest dostosowana do realiów polskiego rynku.
Jeszcze parę lat temu średnie zarobki szacowane były na poziomie:

2004:  2386zł ' funt pod 7zł - 341£ (za 1000£ można wynająć dom i mieć na życie)
2007:  2952zł
2011:  3617zł
2014:  3981zł -,średnie zarobki w uk - 2250£ - Polaka stać na 714£  3 x więcej w UK
2017:  4574zł - funt 4.8zł - 943£

Na końcach siłą nabywcza Polaka. Oczywiście mówimy o średniej sile nabywczej, która w Polsce kształtuje się niżej niż w uk. Klasa średnia jest mniejsza niż w UK.....




Nie oszukujmy się, Jaxon od początku idealnie wpasował się w rynek.
Ceny wędzisk były na naszą kieszeń.
Nawet trafiały się przez te lata serie wędzisk, które obrosły w legendę. Cenowo też było różnie. Seria XT Pro w przeliczeniu na angielskie zarobki kosztowała by koło 1400zł na dzień dzisiejszy.

Tak więc i Jaxon miał w swojej ofercie wędki z klasy Premium.

Jeśli chodzi o zarobki...
Jeśli Polacy zarabiali by tyle co Anglicy, to cena serii Acolyte powinna być na poziomie 450zł. Myślę, że jakość którą te wędziska oferują była by dla większości bardziej niż zadowalająca w tej cenie.

To jest tylko aspekt zarobków.

Normalny użytkownik wędzisk w Anglii poprzestaje raczej na serii S7. Żadko kto kupuje serię Acolyte.

Ale do rzeczy. Albo nie. Seria S7 ( bo głównie mówimy o Jaxonie i Drennanie) to wydatek dla Anglika na poziomie ile? 200 - 250zł? WoW!

Ale w końcu do rzeczy.
Patrząc na to forum nawet spora liczba osób posiada wędkę, dwie, lub 47 (sorry Ryba, nie mogłem się powstrzymać) w cenie koło 1000 zł. Ale.o tym za chwilęm
 
Jak już mówiłem Jaxon idealnie wpasował się w rynek. Przez lata dostarczył na rynek masę sprzętu. Nie było tam kosmicznych technologii, ale były dobrze dopracowane wędki swojej kategorii cenowej.

Kurde. Zamknął jakiś parafian wątek a ja dopiero zacząłem pisać...

W każdym bądź razie. Spójrzcie na pseudo tabelkę z początku.
Prawdą jest, że ktoś, w firmie Jaxon przespał te ogólno dostępne dane statystyczne z ostatnich 15 lat. Nasze społeczeństwo zarabia już 2x więcej niż 15 lat temu. Stać nas na kupno sprzętu kierującego 2x więcej. Były próby wprowadzenia na rynek dobrej jakościowo serii. Chyba ktoś przecenił możliwości rynku. Wtedy.
Teraz jeśli Jaxon nie wprowadzi sprzętu Premium, to firmy zza granicy zdominują rynek. Seria typowa Jaxona na 2017 rok to Genesis Pro. Same przelotki do połowy wędki w serii S7 Drennana kosztują więcej.
Wymagania klienta rosną. Jeśli Jaxon nie dostarczy na rynek towaru Premium, choćby miał na początku tej serii tracić na wędce, to za 5 lat na rynku nie będzie znaczył nic. Genesis Pro feeder. Cena poniżej 200zł. Czego można się spodziewać po tym sprzęcie?
Ok w swojej cenie może to być perełka.
Ale oczekiwania rosną, a oferta nie.


Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
FAjna praca Marcinie. Szacuneczek za wysiłek. :thumbup:Swoją drogąwyjdę tu na nieudacznika, ale co tam. Jak wielokrotnie pisałem, Jam szofer, prostak z najwyższą kategorią prawa jazdy. W zawodzie niemal 34 lata. Jako kierowca Autobusu, 29l. U mnie na wsi, rzadko kiedy przekraczam 3 koła. Muszę mieć najechane w niedzielę i święta by tak się stało Dojeżdżam z poza Gorzowa na własny koszt, jak większość z nas. Jestem szczery do bólu. Masz tu srednią, na rękę.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: katmay w 19.12.2017, 23:56
Marcin dobra robota
I nie żebym chciał sie " kłócić" bo mi zimno nie ma :)
Ale z tymi danymi statystycznymi nie do końca można sie zgodzić

Po pierwsze średnia to nie realne zarobki "szarej" strefy - a to chyba to tej pory największa rzesza wędkarzy

Po drugie trzeba by było policzyć ile ceny wzrosły na życie, przez te wszystkie lata
I policzyć ile realnie wzrosły zarobki przez ten okres - jaka jest różnica.

Edit: Ale Ok nie będę drążył bo nie ma sensu
Także to zaznaczyłem w wątku. Inaczej się rozkłada średnia w społeczeństwie w Polsce, inaczej w Anglii, a inaczej na Ukrainie.

Jaxon jest dostosowany do rynku krajowego, ale zalicza obsuwę w dostosowaniu się do rynku, który się rozwija.
Drennan jest dostosowany do rynku UK i wie, Że rynek w Polsce jeszcze nie dojrzał do bezpośredniego przedstawicielstwa.

Jest to ostatni moment dla Jaxona w wejście w rynek Premium. Jedna seria, tyko wykonana w konsultacji w kimś kto się zna. Trzeba zrobić 50 wędek, żeby na rynek wpuścić pięćdziesiątą pierwszą.


Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: YerbaMate w 20.12.2017, 06:22
Arek, nawoływania o kulturalną dyskusję nie przynoszą efektów, więc trzeba spróbować innych trochę metod. Na serio, nie rozumiem jak może dzielić tak banalny temat jak ten o wędkach. Jakies barykady, strony, poplecznicy, walka. Normalna dyskusja ma to być i tyle w temacie :) Po co tworzyć jakieś sztuczne podziały, mało ich dzisiaj?


Luk kultury zabrakło w moim odczuciu "przeciwnikom" Jaxona, bo czytając nie które wypowiedzi (w tym i twoje) można było odnieść wrażenie że bije z waszych ust wręcz pogardliwy stosunek do wszystkiego na J. I sam pisałeś że nigdy nim nie łapałeś, ale opinie swą wyrobiłeś na podstawie ocen inny użytkowników.

Szkoda że nie wsłuchałeś się w głosy na "tak". Nikt tu nie jest elitą, a snobistyczne posiadanie wędki za 1000 złotych nie pozwala nikomu w sposób pogardliwy, prześmiewczy wypowiadać się o sprzęcie którym łowią inni. A tam stworzył się front szyderców, i front ludzi chcących uznania że wędkarz to również ten kto łapie na Jaxon, i również on zasługuje na szacunek.

To że ktoś jest nowy, jak ja, nie znaczy że nie czyta tego forum od dłuższego czasu. Moim zdaniem takie zmiany, i ogólnie pewien charakter interwencji administracyjnych ma na celu podporządkowanie myślenia na Tobie podobne lub sprawienie że osoby myślące inaczej będą musiały milczeć.

Pewien rodzaj dyktatury się tutaj tworzy, Masoni wędkarstwa którzy ani myślą szarych wędkarzy dopuścić do głosu, a co dopiero przyznać komuś rację.

To twoje forum, i rób sobie na nim co chcesz, ale na pewno robiąc tak jak piszesz nie zbudujesz go na promowanych przez Ciebie wartościach jak tolerancja.

Raczej tolerancja na zasadzie "masz akceptować pewne bufoniaste zachowania, a sam nie wmawiaj nam że tanie też jest ok, bo my są POSTĘPOWI".

Temat wart przemyślenia. Tyle z mojej strony.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.12.2017, 09:14
Słuchaj, problem w tym, że ani Ty nie musisz się ze mną zgadzać, ani ja z Tobą. Na dodatek możemy się lubić, choć widzę, że jesteś do głębi wzburzony. Wyobraź sobie, że ja nie mam zamiaru komuś bronić łowienia Jaxonem, nie mam zamiaru nikogo namawiać do łowienia czymś od Brytyjczyków. Jednak jak ktoś pyta o poradę lub o moje zdanie, to je wyrażam.
Tu nie chodzi o żadnych Masonów i Masajów wędkarstwa. Uwierz mi, wyolbrzymiasz problem, wręcz uważam, że żadnego problemu nie ma. Jeden lubi czekoladki Wedla inny no name'y z Biedronki i co, mają budować z tego powodu jakieś barykady? Szkoda jednak, że nie masz większego obrazu pewnych rzeczy, i upraszczasz wszystko do tego ze ktoś zabrania komuś łowić na Jaxona lub szydzi z niego. Szydzenie miało miejsce gdy pojawiały się wpisy, że Jaxon w porównaniu do Acolyte'a 'waży tylko o 80 gramów więcej. Mój drogi, to nie tylko to, bo jest to i jakość podzespołów, ugięcie kija, ilość reklamacji i wiele innych rzeczy. I jeżeli ktoś nie rozumie pewnych rzeczy, inni używają ironii.

I teraz wg mnie najważniejsze. Nikt nie ma prawa komuś zabronić napisać, że firma X czy Y jest kiepska. Chcesz to napisz, dobrze jednak mieć jakieś argumenty, to jest forum, jest dyskusja. Ale bez ściemy i szukania konfliktów oczywiście. I bez argumentów, że 'nie łowiłeś - to się nie wypowiadaj'. Tak się składa, że kontakt z kilkoma produktami plus opinie innych forumowiczów wystarczą, aby jakoweś zdanie posiadać. I nie znaczy to też, ze firmy jak Jaxon są złe, bo nie są. Ja akurat wskazywałem na to, że droga sprzedaży tylko tanich rzeczy może się im nie opłacić.

I bez przesady. Sarkazm czy ironia są OK jeżeli nie obrażają kogoś. Gorzej, jak ktoś przekracza pewną granicę. I nie myśl, że uważam się za kogoś lepszego lub kogoś za gorszego! Bo to nieprawda i przesada. Mam prawo mieć inne zdanie jak i Ty swoje. Szanujmy się i dyskutujmy w sposób kulturalny jak kumple. Potrafisz? :D

Wątek odblokowany :) Ale pod warunkiem kulturalnej dyskusji, bez ringu :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 20.12.2017, 09:41
Przeczytałem wątek. Byłem ciekawy, co tak grzeje Szanownych Kolegów ostatnimi dniami :D
Fajny serial, choć trochę tani. Luk mądrze pisze - każdy niech używa tego co lubi, ale zdanie własne trzeba z kulturką wyrażać. Inaczej lipa.
Może warto przestać się też zastanawiać : "na to mnie nie stać"..
Tylko raczej : "co zrobić, żeby na swoje marzenia zarobić"

Sam używam wędek z rożnych półek - raczej nisko-średnich. Mam Mikado cw140 (na rzekę), ale mam też Garbolino (także dzięki filmom Luka). Ostatnio Flagman. Też niska półka cenowa - ale "chodzi" super.
Do wędek Jaxona nie odniosę się - zawsze bałem się kupić - zresztą najczęściej sprzedawcy odradzali. Pozostałe sprzęty markowane J omijam bez przyczyny.
Najbardziej chwalę wędki przez które nie tracę zahaczonej ryby :) O i tu pojawia się argument. Subiektywny. Wolę wędki o akcji progresywnej, które głębiej pracują przy cięższej rybie. Nie chcę akcji szczytowej - nie umiem tym łowić za bardzo.
Szczytówki lubię 0.5oz.

A teraz lecę nad wodę - ciekawe czy nie zamarzło przez noc....
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 20.12.2017, 09:43
:beer: :thumbup:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: marek118 w 20.12.2017, 13:08
Napiszę coś od siebie o produktach Jaxon.
Posiadam dwa wędziska tej firmy:
odległościówkę Orion 4,2m z 2004r
picker Crystalis 3m 5-25g z 2008r.
Oba kije były bardzo intensywnie eksploatowane -na Sanie (odległościówka do przepływanki) i picker do metody na wodach PZW oraz dwóch stowarzyszeń. Obie wędki są starannie wykonane, nie ma nadlewek lakieru, przelotki są wklejane w jednej linii. Kije są tylko trochę cięższe od konkurencji za kilkaset złotych ale mi parę gramów więcej nie przeszkadza.
Odległościówka na rzece łowiła ryby do 1,5kg-przważnie leszcze klenie jazie świnki i certy i nigdy nie miałem spinek spowodowanych złą pracą kija-jeśli ryba się spinała to tylko po wejściu w zaczep.
Picker natomiast łowił ryby do 7kg, oraz pozwalał rzucać koszyczkiem 35g na odległości do 50m.
Akcja tego kija pozwalała na bardzo bezpieczny hol przeważnie karpi,  a od początku łowienia tym kijem używam plecionek. Na przelotkach nie ma śladów zużycia spowodowanych plecionkami. Jestem bardzo zadowolony z tej wędki i jakbym miał okazję napewno jeszcze kupiłbym jakiś kij z tej serii Crystalis.

Pisanie że jakimś sprzętem dobrze pali się w piecu świadczy wg mnie o braku kultury ponieważ wiele osób łowi tanim sprzętem ze względów ekonomicznych albo po prostu chcą łowić ryby i nie podnieca ich wędkarski snobizm i kolekcjonerstwo. Osoby takie udowadniają, że tanim sprzętem też można ładnie połowić, nie liczy się kupa sprzętu jak nie ma się talentu :).
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 20.12.2017, 13:12
Pewien rodzaj dyktatury się tutaj tworzy, Masoni wędkarstwa...

Nie będziemy ukrywać, że na forum SiG grasują masoni zarówno rytu francuskiego (loże "Garbolino" oraz "Rive"), jak i szkockiego (loża "Daiwa"). Do tego dochodzą Iluminaci sterowani przez Mistrza Petera z Oksfordu, wyznawcy Nowego Porządku Świata ze stolicą w Preston, obcy z planety Maver oraz liczni Agenci Matriksa!
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: marek118 w 20.12.2017, 13:41
Tym razem mój post będzie dotyczył tanich kołowrotków Mistrall.
W 2014r po kilku próbach kradzieży kija przez z karpie 2-4kg na wodzie stowarzyszenia postanowiłem kupić kołowrotki z wolnym biegiem. Nie wiedziałem czy mi to rozwiązanie będzie odpowiadać więc kupiłem najtańsze z myślą że jak się zepsują to kupię coś lepszego.
Wybór padł na Mistralle CARP MAX wielkość 30 i 40. I co się okazało? Kołowrotki do tej pory berdzo dobrze działają, wolny bieg działa tak jak na początku. Jego regulacja jak i hamulca głównego jest bardzo przyjemna i można go dobrze ustawić bez zacięć. Kołowrotkom nie brakuje mocy, przełożenie i długość korbki jest dobrze dobrana.
W tym roku w zimie wpadłem na pomysł aby kołowrotki trochę podrasować ponieważ jedyna rzecz do której można się przyczepić w tych konstrukcjach to bardzo luźne osadzanie łożysk w obudowach i na wałkach. Kupiłem Loctite do takich celów i po rozmontowaniu łożyska  "wkleiłem" w gniazda.
Spowodowało to wyraźną redukcję luzów i poprawiło kulturę pracy. Kołowrotki na chwilę obecną są zamontowane na pickerach.
Przed zakupem myślałem że tanie kołowrotki z wolnym biegiem długo nie podziałają a jak się okazało to już trzeci sezon i trochę karpi wyciągnęły :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: N3su w 20.12.2017, 15:09
Pewien rodzaj dyktatury się tutaj tworzy, Masoni wędkarstwa...

Nie będziemy ukrywać, że na forum SiG grasują masoni zarówno rytu francuskiego (loże "Garbolino" oraz "Rive"), jak i szkockiego (loża "Daiwa"). Do tego dochodzą iluminaci kierowani przez Mistrza Petera z Oksfordu, wyznawcy Nowego Porządku Świata ze stolicą w Preston, obcy z planety Maver oraz liczni agenci Matriksa!
Zapomniałeś dodać że coraz więcej separatystów Flagmana, pominąłeś  też braci zakonnych z zakonów Tubertini i Trabucco.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 20.12.2017, 15:09
Pisanie że jakimś sprzętem dobrze pali się w piecu świadczy wg mnie o braku kultury ponieważ wiele osób łowi tanim sprzętem ze względów ekonomicznych albo po prostu chcą łowić ryby i nie podnieca ich wędkarski snobizm i kolekcjonerstwo. Osoby takie udowadniają, że tanim sprzętem też można ładnie połowić, nie liczy się kupa sprzętu jak nie ma się talentu :).

Napiszę bardzo krótko bo to jest bezsensowna dyskusja wg mnie i szkoda że Luk otworzyłeś topic ponownie, no ale Twoja piaskownica, Twoje zabawki.
Co do braku kultury - nie wiem co było złego w tym co napisałem. Że się pali w piecu jaxonem ? Pisałem wcześniej ale widzę że Marku nie od początku temat czytałeś także napiszę jeszcze raz - blanki do 300zł to wędkarski chrust i może się ktoś z tym nie zgadzać, ok. Czemu tak uważam ? Po rozmowie z Panem Kawalcem jakieś 10 lat temu gdy rozmawiałem ogólnie o spinningach, blankach, o tym jak powstają wędki itp. Powiedział mi to co piszę teraz Wam - "blanki do 300zł to wędkarski chrust". Myślę że człowiek który ma najstarszą pracownię w Polsce i przeżucił tony blanków raczej ogarnia temat i wie co mówi. W wędkarstwie słuchanie bardziej doświadczonych, jak i nie tylko w wędkarstwie, w większości przypadków ma sens :)
Idąc dalej - uważasz że dużo sprzętu = brak talentu z tego co wyczytałem z Twojego postu, spoko, powiedz to zawodnikom gdzie każdy ma kosz, tyczki itp za kilkanaście tysięcy złotych. Wygrywają fartem pewnie
Chyba zrobie jak Jotka i wykropkuje posty bo przecież opinie o droższych kijach  mijają się z celem, mamy bowiem doskonałe Jaxony na rynku.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: marek118 w 20.12.2017, 15:29
Pisanie że jakimś sprzętem dobrze pali się w piecu świadczy wg mnie o braku kultury ponieważ wiele osób łowi tanim sprzętem ze względów ekonomicznych albo po prostu chcą łowić ryby i nie podnieca ich wędkarski snobizm i kolekcjonerstwo. Osoby takie udowadniają, że tanim sprzętem też można ładnie połowić, nie liczy się kupa sprzętu jak nie ma się talentu :).

Napiszę bardzo krótko bo to jest bezsensowna dyskusja wg mnie i szkoda że Luk otworzyłeś topic ponownie, no ale Twoja piaskownica, Twoje zabawki.
Co do braku kultury - nie wiem co było złego w tym co napisałem. Że się pali w piecu jaxonem ? Pisałem wcześniej ale widzę że Marku nie od początku temat czytałeś także napiszę jeszcze raz - blanki do 300zł to wędkarski chrust i może się ktoś z tym nie zgadzać, ok. Czemu tak uważam ? Po rozmowie z Panem Kawalcem jakieś 10 lat temu gdy rozmawiałem ogólnie o spinningach, blankach, o tym jak powstają wędki itp. Powiedział mi to co piszę teraz Wam - "blanki do 300zł to wędkarski chrust". Myślę że człowiek który ma najstarszą pracownię w Polsce i przeżucił tony blanków raczej ogarnia temat i wie co mówi. W wędkarstwie słuchanie bardziej doświadczonych, jak i nie tylko w wędkarstwie, w większości przypadków ma sens :)
Idąc dalej - uważasz że dużo sprzętu = brak talentu z tego co wyczytałem z Twojego postu, spoko, powiedz to zawodnikom gdzie każdy ma kosz, tyczki itp za kilkanaście tysięcy złotych. Wygrywają fartem pewnie
Chyba zrobie jak Jotka i wykropkuje posty bo przecież opinie o droższych kijach  mijają się z celem, mamy bowiem doskonałe Jaxony na rynku.

Wcale się nie dziwię że osoba handlująca drogimi kijami twierdzi że te tanie to chrust.
Przecież nie będzie podcinał gałęzi na której siedzi.
Ale wędkarze  łowiący na ten chrust udowadniają że można też tym sprzętem ryby łowić i nie liczą się tylko kije za 1000 pln lub więcej.
Nie czytają forum  tylko osoby z drogim sprzętem i pisanie że łowią na chrust odpycha je od tego forum a tego chyba nie chcemy.
To tyle z mojej strony-opisałem sprzęt Jaxona w tym temacie i moje doświadczenia z nim związane.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 20.12.2017, 15:45
;) - w sumie ja ten wątek traktuję z dużym przymrożeniem oka, ale dorzucę takie spostrzeżenie:

Może warto przestać się też zastanawiać : "na to mnie nie stać"..
Tylko raczej : "co zrobić, żeby na swoje marzenia zarobić"


-----> to jest ciekawa myśl, w zasadzie nie znając jej wcześniej --> częściowo ja zrealizowałem

udało mi się przejść pewną drogę ze sprzętem do połowu większych ryb:
1) kołowrotki zacząłem od nieszczęsnych Abu Garcia za 150 zł sztuka, ale skręcały żyłkę i łowienie było niefajne  - mam od 2017 Foxy Eosy 1000 i to mi wystarczy, cena ok 260 zł ---> w zasadzie to było moje marzenie
2) wędki zacząłem od No name za 100 zł, źle pracowały łowiło się niekomfortowo (ale jakoś te głupie średnie i większe karpie i tak czasem brały), teraz mam wędki Nasha, TandemBaits, Shimano i Prologica za ok 220-250 ---> i też w zasadzie to były moje marzenia

czyli na główny sprzęt wcale nie trzeba było dużo kasy ;)

minusem tej bajeczki jest to, że zanęty i przynęty generują większe koszty od sprzętu i tu zacytowana myśl ma u mnie zastosowanie, na Śląsku mamy taka konkurencje, że taki przeciętny wędkarz jak ja na słabe i tanie zanęty i przynęty nie połowi ...
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.12.2017, 15:50
Przepraszam, że się wtrącę, ale jeśli ktoś 10 lat temu mówił o blankach za 300, to po tych dziesięciu lata 300 zł kosztują blanki, o jakich wtedy można było pomarzyć tylko. Chyba że źle coś zrozumiałem.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 20.12.2017, 15:52
ano chyba też nastąpił poste technologiczny ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 20.12.2017, 15:59
Cały czas postęp następuje. Teraz zaczynają produować kije z nanoflexu.

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 20.12.2017, 16:22
Gdybym miał zacząć wędkować nie chrustem, chyba do dziś siedziałbym nad wędkarskimi katalogami, marząc o pierwszym porządnym kiju. Byłem frajerem, kupiłem trochę chrustu, dzięki któremu przeżyłem przygody, jakimi mógłbym obdzielić pewnie dwudziestu "wyczynowców" w tym kraju. Ilu z nich przeżyło spotkanie z rybą życia, gdy nic tego nie zapowiadało przez dwa, trzy, cztery miesiące? Wśród nielicznych wędkarzy, którzy pukali się w głowę, widząc szaleńca, godzinami stojącego po pachy w wodzie. Wszystko dzięki uporowi i pasji. Ilu z nich postawiło sobie cel i go zrealizowało, trzymając w rękach ogromną, upragnioną rybę, w październiku, w czasie zimnego i ostro zacinającego deszczu, po zmroku? Udowadniając sobie, że mogę, że jestem silny, że żyję w świecie przez siebie wykreowanym. Medale, puchary, uznanie? Czasem wygrywa się coś więcej. Chrustem...

Kurwa, kiedyś nie było mnie stać nawet na sprzęt Jaxona... Życie czasem potrafi przygnieść, ważne jednak jest to, żeby się podnieść. Niestety, czasem jest tak, że gdy podniesiesz głowę, coś stracisz i nigdy tego nie odzyskasz. Nawet nanochujoteksem w oplocie ze szpantexu.

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Stan w 20.12.2017, 16:22
Już można takie kupić.Cena nie powala.Pytanie czy o ten nanoflex chodzi...
www.fishing-mwwwart.com.pl/sklep/pl/dam-nanoflex-pro-g5-a3-p2149-k20699.html
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: N3su w 20.12.2017, 16:30
Ja mam coraz większe wrażenie że kiedyś w raz ze wzrostem ceny szła jakość.  Dziś mam uczucie że cena już nie jest wyznacznikiem tej jakości, a tylko płacimy za znane logo. Smutne jest to kiedy w najmniej oczekiwanym momencie zawodzi cię sprzęt za grubą kase.  Są producenci co odcinają już tylko kupony.  Sam się na tym już niejednokrotnie przejechałem, dlatego coraz częściej sięgam po sprzęt tych mniej znanych.  Obecnie to loteria bo niezależnie od marki możemy trafić na chrust za grubą kasę albo na solidny pniak za śmieszną cenę.

Aktualnie trafiłem na chrust za prawie 2000 i czekam już od września jak łaskawie mi go odeślą panowie  z serwisu  >:O
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 20.12.2017, 16:39
Gdybym miał zacząć wędkować nie chrustem, chyba do dziś siedziałbym nad wędkarskimi katalogami, marząc o pierwszym porządnym kiju. Byłem frajerem, kupiłem trochę chrustu, dzięki któremu przeżyłem przygody, którymi mógłbym obdzielić pewnie dwudziestu "wyczynowców" w tym kraju. Ilu z nich przeżyło spotkanie z rybą życia, gdy nic tego nie zapowiadało przez dwa, trzy, cztery miesiące? Wśród nielicznych wędkarzy, którzy pukali się w głowę, widząc szaleńca godzinami stojącego po pachy w wodzie. Wszystko dzięki uporowi i pasji. Ilu z nich postawiło sobie cel i go zrealizowało, trzymając w rękach ogromną, upragnioną rybę, w październiku, w czasie zimnego i ostro zacinającego deszczu, po zmroku? Udowadniając sobie, że mogę, że jestem silny, że żyję w świecie przez siebie wykreowanym. Medale, puchary, uznanie? Czasem wygrywa się coś więcej. Chrustem...

Kurwa, kiedyś nie było mnie stać nawet na sprzęt Jaxona... Życie czasem potrafi przygnieść, ważne jednak jest to, żeby się podnieść. Niestety, czasem jest tak, że gdy podniesiesz głowę, coś stracisz i nigdy tego nie odzyskasz. Nawet nanochujoteksem w oplocie ze szpantexu.
:beer: :beer: :beer: :thumbup:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.12.2017, 16:52
Przy kupnie drogiego sprzętu należy też zwrócić uwagę na aspekt psychologiczny.
Często spotykam się z czymś takim, że jak ktoś kupi drogą wędkę (czy jakikolwiek inny sprzęt), ta mu się zepsuje, oddaje ją do serwisu, znowu coś nie tak... "niemniej polecam ten kijek. Jest doskonały!".
Skoro człowiek tyle kasy zapłacić, to mimo wszystkich niedoróbek... po prostu warto go chwalić. Bo inaczej co? Jestem debilem, co za gówno kupę kasy dał? No gdzieżby.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.12.2017, 17:15
Przy kupnie drogiego sprzętu należy też zwrócić uwagę na aspekt psychologiczny.
Często spotykam się z czymś takim, że jak ktoś kupi drogą wędkę (czy jakikolwiek inny sprzęt), ta mu się zepsuje, oddaje ją do serwisu, znowu coś nie tak... "niemniej polecam ten kijek. Jest doskonały!".
Skoro człowiek tyle kasy zapłacić, to mimo wszystkich niedoróbek... po prostu warto go chwalić. Bo inaczej co? Jestem debilem, co za gówno kupę kasy dał? No gdzieżby.
Pisałem o tym też w tym wątku.
JKarp
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 20.12.2017, 17:22
Przy kupnie drogiego sprzętu należy też zwrócić uwagę na aspekt psychologiczny.
Często spotykam się z czymś takim, że jak ktoś kupi drogą wędkę (czy jakikolwiek inny sprzęt), ta mu się zepsuje, oddaje ją do serwisu, znowu coś nie tak... "niemniej polecam ten kijek. Jest doskonały!".
Skoro człowiek tyle kasy zapłacić, to mimo wszystkich niedoróbek... po prostu warto go chwalić. Bo inaczej co? Jestem debilem, co za gówno kupę kasy dał? No gdzieżby.

Sam się o tym przekonałem przy młynkach daiwy i shimano :) Niby zachwalane a jednak z wadami, udało się w miarę kasę odzyskać i serduszko nie boli :)
Chodzi o daiwę match winner 3012QDA i shimano aero feeder 4000 fa
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: shmuggler w 20.12.2017, 17:27
Cena nie jest wyznacznikiem jakości w dzisiejszych czasach. Z tego co pamiętam kilka lat temu była afera, że Chińczyk sprzedał te same kije dwóm różnym firmą, a różnica w cenie była dwukrotnie wyższa w detalu.

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.12.2017, 18:06
Cały czas postęp następuje. Teraz zaczynają produować kije z nanoflexu.

Kije z nanoflexu to już od wielu lat są produkowane, a i tak nie mogą się przebić na amerykańskim rynku pośród innych "standardowych".
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 20.12.2017, 18:24
Cena nie jest wyznacznikiem jakości w dzisiejszych czasach.
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka
Masz absolutną rację i nie chodzi już tylko o sprzęt wędkarski. Przykład z ostatnich dni. Kupiłem koszulę pewnej znanej, bardzo prestiżowej marki A. Zapłaciłem obiektywnie patrząc kupę kasy. Koszula oryginalna, nie żadna podróbka. Po jednym dniu użytkowania szwy się porozchodziły. Sklep reklamację uznał bez gadania i nową przysłał, ale niesmak pozostał. Podobnie jest w innych dziedzinach.
Dyskusja w wątku rozjechała się w każdym możliwym kierunku :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 20.12.2017, 20:05
Miałem nie pisać w tym temacie bo uważam że każdy łowi tym na co go stać lub co mu pasuje. Co do ceny sprzętu to coraz mniej przestaje się ona przekładać na jakość . Wracając do meritum wędki należy wybierać pod kątem tego do czego ma służyć. Czyli np chcąc pewnie i daleko rzucać potrzebny nam sprzęt z dobra sprężystoscią dość długi i z przyzwoitą wagą ale jednocześnie dobrze pracujący pod rybą. Ciężko będzie znaleźć nam wędkę która  spełnia powyższe wymogi za max 200 zł . Ponieważ kompozyty szklano węglowe są ciężkie i zazwyczaj dłużej wracają niż węglówki . Kontynuując opis feedera do dalekich rzutów musimy zwrócić uwagę na przelotki by były odpowiedniej wielkość ale również by były dostosowane do plecionki. Inaczej sprawa ma się wg mnie przy wyborze wędki na bliższe odległość.  Jeśli komuś nie przeszkadza waga i grubość blanku wędki z kompozytu to nie ma przeciwwskazań do  zakupu takiej wędki.  Do wędkowania na odległość do 50 metrów mam kije Fiume method feeder 11 ft  80 g wyrzutu   i Fiume xv picker 10 ft. Wędki do 200 zł . Nie gubią ryb mają fajna akcję i ogólnie jeszcze mnie nie zawiodły . Wiele razy żyłka przy wyrzucie oplątala mi się o szczytówkę i nic się nie łamało . Przelotki całe żadnych odprysków itp. Ogólnie da się na nie łowić komfortowo. Do rzutów w okolice 100 metrów i powyżej służą mi wędki Flagman Sherman method feeder 13 ft i trabucco Signum Long distanice 13 ft czyli taka średnia półka . W mojej ocenie Flagman lepiej rzuca i holuje a jest tańszy od Trabucco o jakieś 200 zł . Tak więc nie zawsze co droższe musi być Wow.  Co do Jaxona nie wypowiadam się bo nie mam ich żadnej wędki.  Zawsze z jakiegoś powodu nie leżał mi w ręku ich kij
 
 

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Waldemar w 20.12.2017, 23:21
Pisanie że jakimś sprzętem dobrze pali się w piecu świadczy wg mnie o braku kultury ponieważ wiele osób łowi tanim sprzętem ze względów ekonomicznych albo po prostu chcą łowić ryby i nie podnieca ich wędkarski snobizm i kolekcjonerstwo. Osoby takie udowadniają, że tanim sprzętem też można ładnie połowić, nie liczy się kupa sprzętu jak nie ma się talentu :).

Napiszę bardzo krótko bo to jest bezsensowna dyskusja wg mnie i szkoda że Luk otworzyłeś topic ponownie, no ale Twoja piaskownica, Twoje zabawki.
Co do braku kultury - nie wiem co było złego w tym co napisałem. Że się pali w piecu jaxonem ? Pisałem wcześniej ale widzę że Marku nie od początku temat czytałeś także napiszę jeszcze raz - blanki do 300zł to wędkarski chrust i może się ktoś z tym nie zgadzać, ok. Czemu tak uważam ? Po rozmowie z Panem Kawalcem jakieś 10 lat temu gdy rozmawiałem ogólnie o spinningach, blankach, o tym jak powstają wędki itp. Powiedział mi to co piszę teraz Wam - "blanki do 300zł to wędkarski chrust". Myślę że człowiek który ma najstarszą pracownię w Polsce i przeżucił tony blanków raczej ogarnia temat i wie co mówi. W wędkarstwie słuchanie bardziej doświadczonych, jak i nie tylko w wędkarstwie, w większości przypadków ma sens :)
Idąc dalej - uważasz że dużo sprzętu = brak talentu z tego co wyczytałem z Twojego postu, spoko, powiedz to zawodnikom gdzie każdy ma kosz, tyczki itp za kilkanaście tysięcy złotych. Wygrywają fartem pewnie
Chyba zrobie jak Jotka i wykropkuje posty bo przecież opinie o droższych kijach  mijają się z celem, mamy bowiem doskonałe Jaxony na rynku.
Przeczytanie całego wątku trzeba rozłożyć na kilka razy a emocje jak przy dobrej książce ;D
Zastanawia mnie to określenie tańszych wędzisk jako chrust, ja też zaczynałem wędkarską przygodę od serii orion jaksona i jak za te pieniądze oceniam go bardzo dobrze.
Czy określenie chrust oznacza coś kiepskiego? Opiszę pewną sytuację za łowisku. W moim stowarzyszeniu wpuściliśmy 13 jesiotrów takich 4,5-5kg o długości metra lub coś tam więcej. Brały jak głupie nawet po kilka razy dziennie, no i siedzimy w sobotę , ciasno na plaży  bo fajna pogoda. Kolega zacina jesiotra, ten wyskakuje z wody i zaczyna się walka na wędce, nie ważne jakiej marki ale kij już nie chrustowaty. Siedzę i ja rzucam okiem na kolegę jak mu idzie aż tu branie u mnie na pickera z trabucco tego za 200pln, zacinam i jest jesiotr wędka się gnie, żyłka na kołowrotku 0,23 myślę po kiju bo jesiotr mocno fika, no ale powoli idzie do brzegu. Przy brzegu poczuł płytką wodę i znowu wariuję, koło mnie ze trzech już wędkarzy, kij gnie się po dolnik ale daje rade i w końcu ląduję na mokrym piachu. Odwracam się do kolegi a on jeszcze walczy ze swoim jesiotrem pod brzegiem i w końcu mu się udaje.
Pomijam paramety kijów, czy umiejętności ale ten tani kijek miał już spotkanie z kilkoma większymi rybami a trzyma się nadal.
Ciekawi  nie co sprzedawca miał na myśli określając ją chrust...
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.12.2017, 10:09
Czesiek, według mnie nie musisz tu nikogo przepraszać. Ja nie mogę wyjść ze zdumienia wciąż, że można tak nadinterpretować pewne wpisy :) To jest dyskusja, i każdy z nas ma prawo mieć swoje zdanie, jak również  kulturalnie je wyrażać.

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: ogrmaster w 22.12.2017, 10:52
Panowie,
muszę przyznać, że to najbardziej jałowa dyskusja jakiej byłem świadkiem na tym forum. Zderzenie subiektywnych odczuć Polaków. Czytając to forum od kilku lat, dokonałem, korzystając z waszych porad, wielu udanych zakupów. Czytałem różne opinie i wyciągałem własne wnioski i wiem, że jak trzydzieści osób chwali sobie dany model sprzętu to z reguły można założyć, że dany sprzęt jest dobry. Skoro tyle osób go sobie chwali, a każdy ma swój styl łowienia i swoje własne preferencje to statystycznie nie powinni się mylić. W efekcie tego jeżeli tak dużo kolegów poleca serię S7 od Drennana a ja mam ochotę, fanaberię albo potrzebę kupna wędki w tym przedziale cenowym to kupuję. Jak chcę wydać mniej to zapytam o wędki w niższym przedziale cenowym i wybiorę coś z polecanych mi wędzisk np: chwalone niektóre wędziska Mikado.
           Po jaką cholerę się spierać czy tańsze jest lepsze niż droższe. Z reguły jest ale zdarzają się wyjątki. Tyle w temacie. O co będzie kolejny spór - o to czy jeansy z Tesco są lepsze do Wranglerów, czy jogging jest lepszy od Tenisa, czy  subiektywna opinia osoby wykształconej ma większą moc opiniotwórczą od opinii osoby bez wykształcenia? Niech każdy łowi na co chce, czym chce, gdzie chce.
           Jeżeli potrzebuję porady to dodaję wątek na forum, pytam i czytam opinię a potem podejmuje decyzję. Dzięki Waszej merytorycznej wiedzy unikam kupowania badziewia i jestem zadowolony z zakupów ale to ja podejmuję decyzję i nie zamierzam jej nikomu narzucać a tym bardziej tłumaczyć się komuś z tego czym łowię i ile za to zapłaciłem.
P.S.
Nie wiem czy to przedświąteczna nerwica udziela się pewnym ludziom ale widzę, że znacznie opadł w tej dyskusji poziom poczucia humoru. Proszę o trochę dystansu do innych i samych siebie przede wszystkim. Wesołych Świąt Koledzy :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 22.12.2017, 11:01
Ale skąd pomysł że tani jest lepszy od drogiego? Kto tak pisał. Byłem pewien że idzie o to, że taki sprzęt być powinien a korzystanie z niego nie jest żadną ujmą i wcale nie trzeba mieć drogiego by dobrze łowić. Coś chyba Mi umknęło. Ok. Koniec tematu dla Mnie. Kogo uraziłem jakimkolwiek wpisem, to Sory.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.12.2017, 13:19
Nie wiem po co ten temat, ktoś kto dużo łowi to na pewno zauważy różnicę miedzy tanimi produktami a droższymi.
To samo jest z : łyżwami, nartami,telefonami,komputerami,telewizorami,samochodami,domami itd. można w nieskończoność.
Tak jest z każdymi rzeczami.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A to czym kto łowi nie ukrywajmy w 90% zależy od portfela. Logiczne też to że jak ktoś traktuje np. wędkarstwo rekreacyjnie, to nie wyda od razu tysiące na sprzęt.
Jest to hobby drogie i każdy z nas wrzuca do wody kupę kasy. Wciągają nas te zabawki i jak mamy to kupimy kij za tysiaka lub więcej.

A tak na marginesie i tu teraz nie piszę o wędkarstwie ale ja osobiście Chińskich podrób mam już serdecznie dosyć. Co by człowiek nie kupił na allegro to typowa śmierdząca plastikami China.
Ale co też zauważyłem to ludzie powoli mają tego dosyć i szukają rzeczy droższych solidniejszych.
Mam kilku dobrych znajomych co regularnie jeżdżą do Chin i handlują tym syfem ale to się powoli kończy sami przyznają.

Celowo pogrubiłem zdanie, kolega dobrze pisze.
Ja też zacząłem to dostrzegać. Sam po sobie widzę jakie mam nastawienie do tandety w pracy. Kupując tani sprzęt i narzędzia wydaję więcej pieniędzy, niż wtedy, gdy kupię raz- dobrze i drogo. Ze sprzętem wędkarskim chyba jest podobnie.
Nie koniecznie oznacza to, że wędka czy kołowrotek za 50zł nie działa. Po prostu produkty droższe dają większy komfort, więcej frajdy, lepsze odczucia. Tak chyba jest ze wszystkim nie?
Na łóżku za 300zł też się można wyspać, nie trzeba takiego za 3000. Auto za 3000 robi to samo co te za 30000 ;) Jedzie, przewozi osoby i bagaże. Więc po co to wszystko? ;)

Wizerunek polskich firm "produkujących" sprzęt jest w pełni zasłużony i wypracowany przez lata. Być może coś się zmieniło, być może na lepsze. Ja tego nie wiem i nie mam ochoty sprawdzać. Dlaczego? Ano dlatego, że nie mam zaufania. Kupując stopery Jaxon, przypon wolframowy, żyłkę, czy też igłę ani razu nie byłem zadowolony i wszystko lądowało ostatecznie w koszu. Co z tego, że jedna rzecz kosztowała 1zł, a inna 5zł? I tak wyrzuciłem tą kasę do kosza. Gdy kupię stopery Drennan, czy żyłkę albo spławik, to dostaję produkt, z którego jest zadowolony i mam go do teraz. Stopery kosztują 2 albo 3x tyle co z Jaxona, cóż... widocznie tyle powinny kosztować by być dobre.
W moim wypadku dochodzi aspekt kołowrotkowy, zaglądałem do niejednego ;) "Polskie" produkty to chińszczyzna i to w najgorszym wydaniu, kiepskie materiały, łożyska, śrubki, plastik, przekładnie. Produkty lepsze, w wyższej cenie, nie odbiegają jakością od "uznanych" marek, ale też się nie wybijają - przynajmniej ja tak uważam. Kołowrotki z rodzimych firm, o dobrej opinii, to najzwyczajniej konstrukcja Ryobi lub Okumy oklejona polskimi logo i z inną korbką. W wielu wypadkach w takiej cenie co oryginał, a czasem i wyższej. Więc nie trafia do mnie argument, że polska marka oferuje lepszą rzecz za mniejsze pieniądze.
Odnośnie wędek nie wiem jak jest, w blank nie da się zajrzeć ;)
Mając na uwadze to, co napisałem powyżej, wiem dlaczego nie szukam w polskich firmach wędki, gdy chcę na jej zakup przeznaczyć 500zł...

Przeczytałem cały temat jeszcze raz, Czesiu nie sposób sie z
tobą  nie zgodzić. :beer: :thumbup:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Waldemar w 22.12.2017, 20:01
Cała ta dyskusja poszła w złym kierunku ale może to przez to że wiele osób nie może już jechać na ryby to jakoś emocje trzeba rozładować, szkoda tylko że doszło do osobistych uwag bo to zawsze źle wpływa na atmosferę.
Na szczęście udało mi się dzisiaj wyskoczyć na trzy godzinki na ryby wielkość płotek nie powalała ale na tą porę roku to radość była gdy szczytówki drgał choć trochę :D

Wesołych Świat dla całej załogi.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Grace w 22.12.2017, 22:01
Jaka jest różnica między drogim a tanim feederem ?? Pewnie taka sama jak między drogim a tanim autem czy drogimi a tanimi butami..?? Czy da się jeździć tanim autem i chodzić w niedrogich butach..?? Oczywiście.! Ale o jakości,przyjemności i komforcie z użytkowania takich jakościowo towarów należy zapomnieć. Jest takie mądre powiedzenie : Ten kto kupuje tanio,ten dwa razy kupuje. Oczywiście jeśli kogoś nie stać narzeczy z wyższej półki,bo ma inne wydatki bardziej priorytetowe to nie należy mu czynić ztego powodu wyrzutów.Ale jeśli któś kupuje coś najtańszego,np wędkę,choć stać go na droższą,lepszą,to znaczy,że w wędkarstwie raczej nie o przyjemność z wędkowania mu chodzi...
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 22.12.2017, 22:09
Słaba płeć miała odwagę zabrać głos w tym gorącym temacie.
Podziwiam odwagę :) i :thumbup: dla Ciebie abyś miała odwagę i chęci pytać i zabierać głos na forum.
Nie to, żeby było czego się bać, ale z podniesionym czołem wkraczasz na "forumowe wody" :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Waldemar w 22.12.2017, 22:12
Może właśnie więcej Pań złagodzi trochę dyskusję i zapobiegnie kłótniom ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Grace w 22.12.2017, 22:28
Słaba płeć miała odwagę zabrać głos w tym gorącym temacie.
Podziwiam odwagę :) i :thumbup: dla Ciebie abyś miała odwagę i chęci pytać i zabierać głos na forum.
Nie to, żeby było czego się bać, ale z podniesionym czołem wkraczasz na "forumowe wody" :D
Nie zalogowałam się tu,żeby stać z boku i statystować,tylko po to,żeby zdobyć tu potrzebne informacje i zabierać głoś.Poza tym kobiety rzadko milczą jak są w pobliżu :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 22.12.2017, 22:31
Słaba płeć miała odwagę zabrać głos w tym gorącym temacie.
Podziwiam odwagę :) i :thumbup: dla Ciebie abyś miała odwagę i chęci pytać i zabierać głos na forum.
Nie to, żeby było czego się bać, ale z podniesionym czołem wkraczasz na "forumowe wody" :D
Nie zalogowałam się tu,żeby stać z boku i statystować,tylko po to,żeby zdobyć tu potrzebne informacje i zabierać głoś.Poza tym kobiety rzadko milczą jak są w pobliżu :D

Powiedziałbym, że kobiety lubią dużo mówić, choć nie wszystkie :) ;) :flowers:
Jednak mówiących przy tym mądrze, jest tak samo mało, jak mężczyzn o takich samych cechach.
W tym panuje pełne równouprawnienie. :)

Ps. Żeby nie było wątpliwości to nie sugeruję, że mówisz głupio.
Bo tu zaraz rozpętam koleją burzę, przez błąd w interpretacji mych słów.
To była pochwała !
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Grace w 22.12.2017, 22:38
Tu się zgadzam
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Grace w 22.12.2017, 23:04
Pozwolę sobie jeszcze zabrać głos w tym temacie. Kobiety znają się na kupowaniu jak nikt,więc myślę,że mogę się tu trochę powymądrzać w tym wątku.Moje podejście do kupowania czegokolwiek,w tym również wędek jest bardzo proste.Najpierw zakładam sobie jakie cechy powinna spełniać rzecz,którą chcę kupić. W przypadku wędek są to : Dlugość,cw i ciężar.Te dostosowuję do łowisk na których będę kijaszek używała i rybostanu na który się nastawiam.Następnie idę do sklepu i "macam" ( ale okropne słowo ) :D wszystkie dostępne wędki,które mnie interesują.Wracam do domu i sprawdzam w sklepach internetowych czy aby te,które mi wpadły w oko nie są tańsze.Cześto bywa tak,że są i to niemało. Jaką firmę preferuje.?? Dla mnie ma to drugorzędne znaczenie. Najważniejsze jest to,żeby wędka spełniała moje oczekiwania.Pasowała mi.Dobrze leżała w dłoni. To,ze komuś odpowiada jakaś wędka to nie znaczy,że i mi przypasuje. Jak już wytypuję tą idealną dla mnie,to ją kupuję.Jeśli mam dylemat,którą wybrać,bo są dwie,trzy podobne parametrami,to biorą tej firmy,która ma najlepszy serwis.Jeśli taki kij jest droższy od tego z firmy z gorszym serwisem,to wolę dopłacić ale mieć pewność,że w razie czego nie będzie problemu. Sprowadzanie dyskusji w tym wątku do konfrontacji Jaxon - Drennan nie ma sensu.To upraszczanie tematu.Trochę demagogia.Trzeba indywidualnie oceniać asortyment każdej firmy,a nie całościowo,kierując się często stereotypami o danej firmie,nawet jeśli po części te są zasłużone. Bo takie podejście prowadzi właśnie do takiego finału dyskusji jak w tym wątku...
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 22.12.2017, 23:28
Tak się zastanawiałem nad samymi wędkami ...
Mam ich kilkanaście ale sporo dostałem, nie kupiłem.
Kupując w zasadzie zawsze kierowałem się 2 parametrami: ceną i przydatnością, nie patrzyłem na to czy mi się podobają.
Pierwszy raz w życiu 18.12.2017 zamówiłem 2 wędki, które mi się naprawdę podobały ...
Tyle, że w Duxonie, jeszcze nie doszły, mam nadzieje, że dojdą ...

PS: wiem ile kosztują buty i torebki żony, jedynie nie rozumiem po co są Żonie potrzebne takie ich ilości ...
Tak jak Ona nie rozumie po co znowu jedziesz na :fish:, przecież byleś już tydzień temu ... ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Radar w 22.12.2017, 23:30
Pozwolę sobie jeszcze zabrać głos w tym temacie. Kobiety znają się na kupowaniu jak nikt,więc myślę,że mogę się tu trochę powymądrzać w tym wątku.Moje podejście do kupowania czegokolwiek,w tym również wędek jest bardzo proste.Najpierw zakładam sobie jakie cechy powinna spełniać rzecz,którą chcę kupić. W przypadku wędek są to : Dlugość,cw i ciężar.Te dostosowuję do łowisk na których będę kijaszek używała i rybostanu na który się nastawiam.Następnie idę do sklepu i "macam" ( ale okropne słowo ) :D wszystkie dostępne wędki,które mnie interesują.Wracam do domu i sprawdzam w sklepach internetowych czy aby te,które mi wpadły w oko nie są tańsze.Cześto bywa tak,że są i to niemało. Jaką firmę preferuje.?? Dla mnie ma to drugorzędne znaczenie. Najważniejsze jest to,żeby wędka spełniała moje oczekiwania.Pasowała mi.Dobrze leżała w dłoni. To,ze komuś odpowiada jakaś wędka to nie znaczy,że i mi przypasuje. Jak już wytypuję tą idealną dla mnie,to ją kupuję.Jeśli mam dylemat,którą wybrać,bo są dwie,trzy podobne parametrami,to biorą tej firmy,która ma najlepszy serwis.Jeśli taki kij jest droższy od tego z firmy z gorszym serwisem,to wolę dopłacić ale mieć pewność,że w razie czego nie będzie problemu. Sprowadzanie dyskusji w tym wątku do konfrontacji Jaxon - Drennan nie ma sensu.To upraszczanie tematu.Trochę demagogia.Trzeba indywidualnie oceniać asortyment każdej firmy,a nie całościowo,kierując się często stereotypami o danej firmie,nawet jeśli po części te są zasłużone. Bo takie podejście prowadzi właśnie do takiego finału dyskusji jak w tym wątku...

Chyba „spacja” Ci wysiadła.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 22.12.2017, 23:41
Tak się zastanawiałem nad samymi wędkami ...
Mam ich kilkanaście ale sporo dostałem, nie kupiłem.
Kupując w zasadzie zawsze kierowałem się 2 parametrami: ceną i przydatnością, nie patrzyłem na to czy mi się podobają.
Pierwszy raz w życiu 18.12.2017 zamówiłem 2 wędki, które mi się naprawdę podobały ...
Tyle, że w Duxonie, jeszcze nie doszły, mam nadzieje, że dojdą ...

PS: wiem ile kosztują buty i torebki żony, jedynie nie rozumiem po co są Żonie potrzebne takie ich ilości ...
Tak jak Ona nie rozumie po co znowu jedziesz na :fish:, przecież byleś już tydzień temu ... ;)


A to ciekawe Mireczku co piszesz.
Kupując nie kierowałeś się wcześniej tym, czy ci się podobają ?
Rozumiem, że męski umysł kieruje się przede wszystkim tymi cechami dokonując wyboru - czyli przydatność/ zadaniowość, trwałość i spełnienie kryteriów cenowych.
Ale tak zupełnie pominąłeś wcześniej aspekt estetyczny - design ?
Rozumiem to, w końcu też jestem mężczyzną, ale nie kupiłbym chyba czegoś co by mi się nie podobało od strony wizualnej. No chyba, że to byłaby betoniarka, piec c.o czy inne takie.

Jednak nasz sprzęt, wyposażenie -  fajnie gdy jednak cieszy oko. :)

Co do pogrubionego fragmentu - my jesteśmy z Marsa, ona jest z Wenus i ciężko czasem znaleźć wspólny język :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 22.12.2017, 23:49
Kupując nie kierowałeś się wcześniej tym, czy ci się podobają ?
Rozumiem, że męski umysł kieruje się przede wszystkim tymi cechami dokonując wyboru - czyli przydatność/ zadaniowość, trwałość i spełnienie kryteriów cenowych.
Ale tak zupełnie pominąłeś wcześniej aspekt estetyczny -  design ?
Rozumiem to, w końcu też jestem mężczyzną, ale nie kupiłbym chyba czegoś co by mi się nie podobało od strony wizualnej. No chyba, że to byłaby betoniarka, piec c.o czy inne takie.
Jednak nasz sprzęt, wyposażenie -  fajnie gdy jednak cieszy oko.


-----> ano tak było jak napisałem, ----> na szczęście łowione :fish: trzymały zazwyczaj poziom design (przynajmniej w ostatnich paru latach ;) )
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 22.12.2017, 23:54
Co jak co, ale ryby na design nie patrzą :D
Im jest to zupełnie obojętnie, czy to bambusik, czy lśniący perłowy lakier na wędce.
Perłowy lakier :P dobrze, że nie metalik :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 23.12.2017, 00:30
Jak dla mnie, to jest to wynik frustracji, kompleksów czy też przewrażliwienia autora na punkcie własnego stanu posiadania. Tak jakby na siłę próbował we mnie zmienić nastawienie do firmy J. lub też wywołać poczucie winy/ wyrzuty sumienia, ze względu na to, że mam droższy sprzęt, lub też innej marki.
Zresztą na 3 lub 4 stronie tego wątku zaczęło mi chodzić to po głowie, że dyskusja zmierza w tą stronę.
Cześku, nie daj się! Jesteś bardzo cenionym użytkownikiem tego forum. Mnie jest przykro, że przez parę niezbyt mądrych wpisów będziesz obawiał się pisać na forum. Wiem, jak to jest, bo sam często tak mam, odkąd forum się rozrosło. Nie jestem tak dobrym wojownikiem, jak Lucjan :)
Nie może być tak, że wartościowi użytkownicy będą bali się pisać o tym, że posiadają lepszy i/lub droższy sprzęt, że mają frajdę z łowienia w dresie Prestona lub czapeczce Daiwy. To też są elementy naszego hobby i jeśli dają nam radość, to wcale nie musi to oznaczać, że ktoś jest nieskromny. W tym kraju tak to chyba często bywało i nadal bywa. Narciarza w stroju Salomona też najlepiej jest nazwać snobem :) Lepiej do pracy jeździć maluchem, a mercedesa mieć w garażu, bo co by inni powiedzieli! Na tym forum nikt nigdy nie naśmiewał się z wędkarzy operujących tańszym sprzętem, więc wspomniane wcześniej słabe komentarze są wynikiem tylko i wyłącznie jakichś osobistych pobudek, przeżyć i interpretacji ich autorów.
Ogólnie podjęliśmy decyzję o zaostrzeniu działań mających na celu poprawę atmosfery na forum. Z niektórymi osobami nigdy nie będziemy nadawać na tych samych falach... Ciebie z naszego domu nie wypuścimy ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Radar w 23.12.2017, 08:06
Jak dla mnie, to jest to wynik frustracji, kompleksów czy też przewrażliwienia autora na punkcie własnego stanu posiadania. Tak jakby na siłę próbował we mnie zmienić nastawienie do firmy J. lub też wywołać poczucie winy/ wyrzuty sumienia, ze względu na to, że mam droższy sprzęt, lub też innej marki.
Zresztą na 3 lub 4 stronie tego wątku zaczęło mi chodzić to po głowie, że dyskusja zmierza w tą stronę.
Cześku, nie daj się! Jesteś bardzo cenionym użytkownikiem tego forum. Mnie jest przykro, że przez parę niezbyt mądrych wpisów będziesz obawiał się pisać na forum. Wiem, jak to jest, bo sam często tak mam, odkąd forum się rozrosło. Nie jestem tak dobrym wojownikiem, jak Lucjan :)
Nie może być tak, że wartościowi użytkownicy będą bali się pisać o tym, że posiadają lepszy i/lub droższy sprzęt, że mają frajdę z łowienia w dresie Prestona lub czapeczce Daiwy. To też są elementy naszego hobby i jeśli dają nam radość, to wcale nie musi to oznaczać, że ktoś jest nieskromny. W tym kraju tak to chyba często bywało i nadal bywa. Narciarza w stroju Salomona też najlepiej jest nazwać snobem :) Lepiej do pracy jeździć maluchem, a mercedesa mieć w garażu, bo co by inni powiedzieli! Na tym forum nikt nigdy nie naśmiewał się z wędkarzy operujących tańszym sprzętem, więc wspomniane wcześniej słabe komentarze są wynikiem tylko i wyłącznie jakichś osobistych pobudek, przeżyć i interpretacji ich autorów.
Ogólnie podjęliśmy decyzję o zaostrzeniu działań mających na celu poprawę atmosfery na forum. Z niektórymi osobami nigdy nie będziemy nadawać na tych samych falach... Ciebie z naszego domu nie wypuścimy ;)

Składam wniosek aby Wonskiego uczynić moderatorem od działu „Sprzęt”.

Jeżeli równie dobrze będzie władał klawiaturą co śrubokrętem to mamy Asa. :thumbup:

Kto jest „za”?
Kto się „wstrzymał”?

Nie widzę głosów „przeciw”.


 
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 23.12.2017, 10:09
Jak dla mnie, to jest to wynik frustracji, kompleksów czy też przewrażliwienia autora na punkcie własnego stanu posiadania. Tak jakby na siłę próbował we mnie zmienić nastawienie do firmy J. lub też wywołać poczucie winy/ wyrzuty sumienia, ze względu na to, że mam droższy sprzęt, lub też innej marki.
Zresztą na 3 lub 4 stronie tego wątku zaczęło mi chodzić to po głowie, że dyskusja zmierza w tą stronę.
Cześku, nie daj się! Jesteś bardzo cenionym użytkownikiem tego forum. Mnie jest przykro, że przez parę niezbyt mądrych wpisów będziesz obawiał się pisać na forum. Wiem, jak to jest, bo sam często tak mam, odkąd forum się rozrosło. Nie jestem tak dobrym wojownikiem, jak Lucjan :)
Nie może być tak, że wartościowi użytkownicy będą bali się pisać o tym, że posiadają lepszy i/lub droższy sprzęt, że mają frajdę z łowienia w dresie Prestona lub czapeczce Daiwy. To też są elementy naszego hobby i jeśli dają nam radość, to wcale nie musi to oznaczać, że ktoś jest nieskromny. W tym kraju tak to chyba często bywało i nadal bywa. Narciarza w stroju Salomona też najlepiej jest nazwać snobem :) Lepiej do pracy jeździć maluchem, a mercedesa mieć w garażu, bo co by inni powiedzieli! Na tym forum nikt nigdy nie naśmiewał się z wędkarzy operujących tańszym sprzętem, więc wspomniane wcześniej słabe komentarze są wynikiem tylko i wyłącznie jakichś osobistych pobudek, przeżyć i interpretacji ich autorów.
Ogólnie podjęliśmy decyzję o zaostrzeniu działań mających na celu poprawę atmosfery na forum. Z niektórymi osobami nigdy nie będziemy nadawać na tych samych falach... Ciebie z naszego domu nie wypuścimy ;)


Zgadzam się w 100%
Niestety tak jest że Polsce brakuje jeszcze dużooo jeśli chodzi o cechy,kulturę i zachowanie państw na wyższym poziomie. To niestety jest spowodowane sytuacją finansową. Ktoś kto podróżuje nie sposób tego nie zauważyć. A zazdrość to najgorsza cecha. Oj trzeba jeszcze minimum 20 lat. :-\
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.12.2017, 23:21
Dla rozluźnienia atmosfery nawiążę do problemu początkowego :)
Otóż zależy, czy łowimy na wodach PZW, czy w beczce z karpiami, o wodach przeklętych Brytów nie wspominając.
W pierwszym przypadku różnicy nie zauważymy: sprzęt zarzucamy, kilka razy przerzucamy dla przyzwoitości, zwijamy, idziemy do domu. O fanaberiach w rodzaju holu nie ma mowy, precyzja czy odległość rzutu również nie mają znaczenia - wystarczy, żeby wpadło do wody. Ruski teleskop z oczojebnie pomalowaną szczytówką może z daleka znakomicie udawać profesjonalny feeder. O ile wróg - obserwator nie będzie używał lornetki. Warto mieć też przy sobie psa, żeby przepędzał szczególnie namolnych podglądaczy. Przeciętny pies jest niestety wydatkiem długoterminowym i kosztuje proporcjonalnie do apetytu tudzież skuteczności odstraszania - jeśli ktoś nie ma psa nabytego dla innych zastosowań, powinien rozważyć zakup wędziska składowego i nawiązanie przyjaźni z tanim, możliwie mało pijącym plastykiem, który wymaluje odpowiednie logo. Wtedy bez obciachu można dopuścić podglądaczy bliżej, ba - nawet zamienić parę słów. Firmowa czapeczka Drennana powinna upewnić ich, że mają do czynienia z wędkarzem światowym, a nie jakimś bagiennym łachmytą.
Na wodach przeklętych Brytów wymagania rosną - przeciętnie holuje się tam kilka ryb na godzinę, feeder nie może więc tylko leżeć i pachnieć. Tu już ma miejsce ustawiczna, ręczna robota, charakterystyka wędziska niebezpiecznie zbliża się do bolonki. Inwestujesz w siłownię, trzy razy w tygodniu, albo kupujesz Lamborginii wśród feederów. Chyba, że jesteś... sprytny. Tak. Wystarczy dobrać odpowiednią konsystencję przynęty - musi szybko spadać z haczyka, najpóźniej tuż po uderzeniu w wodę (jeśli masz żyłkę ryzykanta). Nie powinna również zostawiać zapachu na haczyku - strzeżonego Pan Bóg strzeże. W ostateczności - po prostu jej nie zakładaj, oczywiście bez ostentacji. Teraz już spokojnie możesz powtórzyć scenariusz z wód PZW. Zdziwionym brakiem brań Brytom, mówisz gedefakałtofhir, albo napomykasz coś o wietrze ze wschodu i niestabilnym ciśnieniu - rozmowa o pogodzie zawsze się sprawdza. Jak widać, można dobrze i tanio: posiedzisz nad wodą, jesteś nie tylko no-kill, ale też no-catch. Kto wie, może nawet wyprzedasz epokę.
A z komercją nic nie wiadomo: tłoczno jak w chińskim kiblu i podobnie wszyscy się obserwują. Lepiej nie chodzić, a zaoszczędzone pieniądze zainwestować w strój prawdziwego ę, ą - muszkarza. Ale to już zupełnie inna historia.

Połamania wędek w Nowym Roku (dla tych co już w tym nie zajrzą na forum) :) A z okazji zbliżającej się nieubłaganie Wigilii wszystkim karpiom życzę samych bezzadziorowych haczyków, dużo zanęty i mało przynęty, no i wygodnej maty, jeśli już przyjdzie co do czego :fishonhook:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 23.12.2017, 23:31
Miałem Tu już nic nie pisać. Ale za taką pracę i poczucie humoru, muszę :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.12.2017, 23:51
Dzięki temu tematowi, jak i podobnym sporo osób zrezygnowało z pisania na tym forum i widzę ich wpisy już na innych forach. Uważam, że wpisy tych osób były jednak wartościowe dla forum. Naprawdę to nie jest zarzut, ale dobra rada. Mamy taki okres, a nie inny. Dużo klikających w klawiaturę w te zimowe dni. Nie ma za co złapać to łapią za klawiatury. To jest mój osobisty pogląd, ale uważam, że film Fanatyk całkiem dobrze pokazuje mentalność polskiego wędkarza. Z tego też względu wydaję mi się, że moderacja powinna być bardziej stanowcza i nie pozwalać na jakieś szersze dywagacje niezwiązane z pytaniem danego użytkownika, a tym starać się ukrócić zbędne wywody. Sam się łapię na tym, że lubię czasem napisać coś od czapy, co nie wiążę się z pytaniem użytkownika. Jakby mi ktoś usunął ten mój post nie obraziłbym się. Są na tym forum tematy poświęcone końcom internetu - jego czeluściom, w tym też śmiesznym rzeczom. Dlatego też uważam, że ciągnięcie np. tematu dotyczącego koszyków dalekiego rzutu plus kulki z włosem http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=10193.0 jest, co by nie mówić... głupie. Z jednej bowiem strony oczekujecie, że forum będzie miało swój poziom, z drugiej jednak strony sami robicie burdel w tematach. Bije się w pierś, że też to potrafię robić. I lubię to robić. Jednak  nie spinałbym się na pouczenia od modów kierowanych do mojej osoby, jak i nie będę kropkował swoich postów po nocach ;) Chciałbym też aby ten post nie był potraktowany jako obrona określonych osób. Tutaj piszą duzi chłopcy. Co raz częściej też dziewczyny. Może i transseksualiści. Jak ktoś woli pisać gdzie indziej. Trudno.  Dzięki Bogu w dobie szerokiego dostępu do internetu każdy może pisać gdzie chce, choć z drugiej strony jest to też dla mnie minusem tego internetu ;) Jednak naprawdę powiadam Wam :D cytując klasyka: "Winter is coming" i jak tak dalej pójdzie to z końcem zimy odejdzie jeszcze wielu użytkowników, którzy co by nie było, często pisali z sensem.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: katmay w 24.12.2017, 00:05
Dla rozluźnienia atmosfery nawiążę do problemu początkowego :)
Otóż zależy, czy łowimy na wodach PZW, czy w beczce z karpiami, o wodach przeklętych Brytów nie wspominając.
W pierwszym przypadku różnicy nie zauważymy: sprzęt zarzucamy, kilka razy przerzucamy dla przyzwoitości, zwijamy, idziemy do domu. O fanaberiach w rodzaju holu nie ma mowy, precyzja czy odległość rzutu również nie mają znaczenia - wystarczy, żeby wpadło do wody. Ruski teleskop z oczojebnie pomalowaną szczytówką może z daleka znakomicie udawać profesjonalny feeder. O ile wróg - obserwator nie będzie używał lornetki. Warto mieć też przy sobie psa, żeby przepędzał szczególnie namolnych podglądaczy. Przeciętny pies jest niestety wydatkiem długoterminowym i kosztuje proporcjonalnie do apetytu tudzież skuteczności odstraszania - jeśli ktoś nie ma psa nabytego dla innych zastosowań, powinien rozważyć zakup wędziska składowego i nawiązanie przyjaźni z tanim, możliwie mało pijącym plastykiem, który wymaluje odpowiednie logo. Wtedy bez obciachu można dopuścić podglądaczy bliżej, ba - nawet zamienić parę słów. Firmowa czapeczka Drennana powinna upewnić ich, że mają do czynienia z wędkarzem światowym, a nie jakimś bagiennym łachmytą.
Na wodach przeklętych Brytów wymagania rosną - przeciętnie holuje się tam kilka ryb na godzinę, feeder nie może więc tylko leżeć i pachnieć. Tu już ma miejsce ustawiczna, ręczna robota, charakterystyka wędziska niebezpiecznie zbliża się do bolonki. Inwestujesz w siłownię, trzy razy w tygodniu, albo kupujesz Lamborginii wśród feederów. Chyba, że jesteś... sprytny. Tak. Wystarczy dobrać odpowiednią konsystencję przynęty - musi szybko spadać z haczyka, najpóźniej tuż po uderzeniu w wodę (jeśli masz żyłkę ryzykanta). Nie powinna również zostawiać zapachu na haczyku - strzeżonego Pan Bóg strzeże. W ostateczności - po prostu jej nie zakładaj, oczywiście bez ostentacji. Teraz już spokojnie możesz powtórzyć scenariusz z wód PZW. Zdziwionym brakiem brań Brytom, mówisz gedefakałtofhir, albo napomykasz coś o wietrze ze wschodu i niestabilnym ciśnieniu - rozmowa o pogodzie zawsze się sprawdza. Jak widać, można dobrze i tanio: posiedzisz nad wodą, jesteś nie tylko no-kill, ale też no-catch. Kto wie, może nawet wyprzedasz epokę.
A z komercją nic nie wiadomo: tłoczno jak w chińskim kiblu i podobnie wszyscy się obserwują. Lepiej nie chodzić, a zaoszczędzone pieniądze zainwestować w strój prawdziwego ę, ą - muszkarza. Ale to już zupełnie inna historia.

Połamania wędek w Nowym Roku (dla tych co już w tym nie zajrzą na forum) :) A z okazji zbliżającej się nieubłaganie Wigilii wszystkim karpiom życzę samych bezzadziorowych haczyków, dużo zanęty i mało przynęty, no i wygodnej maty, jeśli już przyjdzie co do czego :fishonhook:
Piękne. Miało być coś o platonicznym uczuciu do tekstu, który napisałeś, ale zrobilo mi się nieswojo, więc poprzestanę na krótkim: Chłopie kocham Cię. Zrobiłeś mi dzień!!!! (Ach te naleciałości emigracyjne)🤣
Czyli, że no tak.


Selektor. AMEN
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.12.2017, 09:42
Panowie, uważam, że potrzeba nam przede wszystkim większego dystansu do pewnych spraw. W tym wątku temat mocno 'ewoluował' - ale nie było w nim rzeczy obraźliwych. Natomiast niektórzy zrobili z 'igły - widły', i wmówili sobie lub dali sobie wmówić, że ci co łowią Jaxonem to 'gorszy sort' . Zwłaszcza koledzy 'nowi' tutaj się obruszyli, prawdopodobnie nie znając intencji forumowiczów i tego, że dyskutujemy o sprzęcie i własnych odczuciach, a nie o ludziach, że na forum nikt nikogo nie obraża i nie ma takiego zamiaru.

I powtórzę raz jeszcze niczym zdarta płyta. To jest forum dyskusyjne i tu się dyskutuje. Tu się wymienia opinie, ścierają czasami pewne opcje, poglądy, co jest zwłaszcza w polskim wędkarstwie nieuniknione, gdyż byliśmy odcięci przez wiele lat od sprzętu, technologii (co zasługą jest poniekąd, niestety, naszego związku wędkarskiego). Nie jest to jednak nic, gdzie trzeba się rzucać jeden drugiemu do gardła, to są lekkie tematy, gdzie każdy może mieć swoje zdanie, i nawet jeżeli się ktoś z nami nie zgadza, to nie znaczy to, że jest naszym wrogiem lub że jest nam nieprzychylny. Wielu osobom brak pewnego dystansu do zdania innych, zazwyczaj odmiennego. A to naprawdę dobra rzecz, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy Polacy są tak podzieleni i gdy poziom dyskusji znacznie się obniża. Dlatego szanujmy się nawzajem i nie denerwujmy zbytnio. Polecam też używanie emotikonek, które świetnie ukazują charakter jakiegoś wpisu.  :D ;D :P 8) ;) :)  dodane do wypowiedzi czasami diametralnie zmienia jej charakter.

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 24.12.2017, 09:47
Głos rozsądku :thumbup:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 24.12.2017, 10:07
Ciekawą rzeczą jest to, że przyjęło się uważać iż Polacy to bardzo gościnny naród.
Zatem jeśli gościnny to otwarty, tolerancyjny, serdeczny.
O ironio jeśli spojrzymy na to co dzieje się w polityce ( której nienawidzę), w przestrzeni internetu, to widać tak wiele złej woli, wrogości, braku tolerancji i ogólnie nieumiejętności prowadzenia dyskusji i pochylenia się nad zdaniem innego człowieka. Zatem dla obcych potrafimy okazać ciepło, uśmiech, serdeczność; natomiast dla nas samych zatracamy zupełnie te cechy.
Ogólnie mało się komunikujemy, rozmawiamy ze sobą, a szczerą i mądrą rozmowę, zastępują krótkie hasła - polecania, sms, inne znaki czasu i zmian cywilizacyjnych.
Tak wiem , że to "donkiszoteria" i tego się nie da zmienić w skali globalnej, lecz warto robić na najbliższym nam podwórku, czyli w naszych rodzinach i tu na forum :)

Życzenia Wam już składałem, więc powtarzać się tu nie będę, ale niech u nas wszystkich szczęście rozgości.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 24.12.2017, 10:56
Generalnie co raz mniej się udzielam. Widać wyraźny napływ fali krytyki i ogólnych dziwnych emocji. Pojawiające się wątki budzą wiele niepotrzebnych i zbędnych emocji. Pojedyncze osobniki tego forum to szanowane grono nie bójmy się tego słowa ekspertów z prawdziwego zdarzenia. Nie są to osoby  które przewalily 4 tomy teorii o wędkarstwie ale naprawdę z krwi i kości praktycy, których wiedza i innowacyjne pomysły trzymają mnie jeszcze na tym forum. Forum to było dla mnie inspiracją ale wiele treści odbiega od tematów, ludzie się niepotrzebnie puszą i biorą odpowiedzi innych za atak na swoją osobę. Ja sam kiedyś byłem na etapie naszego rodzimego sprzętu. Czy jest on gorszy? Moim zdaniem nie, ale na pewno mniej trwały. Miałem okazję wiele lat korzystać ze sprzętu Mikado, Jaxon, Mistrall. Korzystalbym pewnie dalej gdyby nie mega promocje i ówcześnie lepsza kondycja finansowa w której się znalazłem. Mam sprzęt nieco z wyższej półki i naprawdę co widzę na tle mijających lat użytkowania to niesamowita jakość i co za tym idzie trwałość. Wielu tu z obecnych członków stalo się kolekcjonerami innowacyjności i posiada wszystko pro i limited, jest im przez to lepiej, łowi im się przyjemniej i osiągają podświadomie lepsze wyniki. Panowie i Panie, koleżanki i koledzy chciałbym serdecznie Was wszystkich prosić zachowajmy merytoryczny i kulturalny poziom dyskusji. Teraz, każdy z nas wędkarzy, ma więcej czasu, bo sezon letni to potencjał wędkarstwa więc w oczekiwaniu na nowy sezon postarajmy się by to forum dyskusyjne tętniło dyskusją taka jak dawniej, która bardziej opierała się na wymianie spostrzeżeń i doświadczeń. Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Tomek81 w 24.12.2017, 13:33
Tak ostatnio mnie uświadomiło że nawet na Ukrainie działają firmy wypuszczające feedery z segmentu tych lepszych i droższych ( Flagman, Zemex), robią do tego filmiki i prezentacje na YouTube itp. Kraj relatywnie biedniejszy niż Polska. U nas nic tylko Konger ma markę carplabs z 2 wędkami o których nikt nic nie wie, reszta tylko wędki tanie i co najwyżej że średniej półki (Dragon). To smutne wydaje się że jest u nas jednak nisza w tym segmencie. Skoro na Ukrainie dają radę czemu nie u nas.

Wysłane z mojego MX5 przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Artur Kraśnicki w 25.12.2017, 16:10
Panowie, uważam, że potrzeba nam przede wszystkim większego dystansu do pewnych spraw. W tym wątku temat mocno 'ewoluował' - ale nie było w nim rzeczy obraźliwych. Natomiast niektórzy zrobili z 'igły - widły', i wmówili sobie lub dali sobie wmówić, że ci co łowią Jaxonem to 'gorszy sort' . Zwłaszcza koledzy 'nowi' tutaj się obruszyli, prawdopodobnie nie znając intencji forumowiczów i tego, że dyskutujemy o sprzęcie i własnych odczuciach, a nie o ludziach, że na forum nikt nikogo nie obraża i nie ma takiego zamiaru.

I powtórzę raz jeszcze niczym zdarta płyta. To jest forum dyskusyjne i tu się dyskutuje. Tu się wymienia opinie, ścierają czasami pewne opcje, poglądy, co jest zwłaszcza w polskim wędkarstwie nieuniknione, gdyż byliśmy odcięci przez wiele lat od sprzętu, technologii (co zasługą jest poniekąd, niestety, naszego związku wędkarskiego). Nie jest to jednak nic, gdzie trzeba się rzucać jeden drugiemu do gardła, to są lekkie tematy, gdzie każdy może mieć swoje zdanie, i nawet jeżeli się ktoś z nami nie zgadza, to nie znaczy to, że jest naszym wrogiem lub że jest nam nieprzychylny. Wielu osobom brak pewnego dystansu do zdania innych, zazwyczaj odmiennego. A to naprawdę dobra rzecz, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy Polacy są tak podzieleni i gdy poziom dyskusji znacznie się obniża. Dlatego szanujmy się nawzajem i nie denerwujmy zbytnio. Polecam też używanie emotikonek, które świetnie ukazują charakter jakiegoś wpisu.  :D ;D :P 8) ;) :)  dodane do wypowiedzi czasami diametralnie zmienia jej charakter.
Lucek dobrze napisane dla wg mnie na dzień dzisiejszy generalnie nie ma słabych firm każda ma swoją flagowa serię z tak zwanego segmentu exclusive nie ważne czy to jaxon,Konger czy zachodnie marki jak Daiwa,shimano czy Drennan
To prawda że tymi droższymi lepiej się łowi ale generalnie są sygnowane dla wędkarzy bardzo wymagających i zawodników nieraz spotykałem się z opinią ludzi którzy pisali ze dla nich feeder za 1500 zł to przesada ale wiem że nigdy takiego nie mieli w ręce i nie lowili nim, dlatego proponuję im segment handlowy do 300 zl którym też można łowić i być bardzo zadowolonym. Podsumowując każdy sprzęt ma swoje przeznaczenie i odbiorców ważne żeby każdy  mógł sobie dopasować do swoich potrzeb i zasobności portfela
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bubel w 25.12.2017, 17:35
^ Trafiłeś w punkt :thumbup:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 25.12.2017, 18:58
Tak sobie kombinuję, że jest to jeden z nielicznych wątków, który poszedł w najgłupszym z wszystkich możliwych kierunków. Przecież tutaj nie było o co się pokłócić. O co? Że tańsze jest lepsze od drogiego? Że nie można łowić tanim sprzętem?

Banalne pytanie spowodowało ogromne straty nawet wśród forumowych ciężkich dywizji pancernych. Wielu rannych, kilku zabitych, sporo śmiertelnie obrażonych. Trzaskano się tutaj po pyskach, nawet nie wiedząc, o co się bije. Wojna trojańska była pod tym względem lepsza, bo wojownicy wiedzieli, o co walczą. Oni mieli Helenę, my Jaxona. Tyle dobrego, że uwinęliśmy się w dziesięć dni.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 25.12.2017, 19:48
Prowadzenie dyskusji, szczególnie tych internetowych, to wielka sztuka. Wiele tu min, bagien i ruchomych piasków :)
Wszystko głównie dlatego, że rozmówców nie widać, nie słychać. Nie ma jak odczytać ich intencji, zobaczyć mimiki, rozpoznać tonu głosu.
Można łatwo inaczej zinterpretować czyjeś myśli, można też te myśli niezbyt szczęśliwie ubrać w słowa.
Ja cały czas obserwuję, uczę się i staram zrozumieć.

Często też przyczyną spięć jest moment, w którym dana osoba wybiera z czyjegoś dłuższego tekstu jakiś fragment, czasem jedno zdanie, i zaczyna drążyć temat.
Przykładowo, piszemy o tym, jak być etycznym wędkarzem. Ktoś w swoich rozważaniach, zupełnie pomocniczo (jako dygresję) wspomina, że leszcze nie lubią konopi. Kolejni rozmówcy zapominają o głównym przesłaniu wątku i uczepiają się tego zdania, kontratakując. Wątek traci na wartości, traci swój motyw przewodni, a do tego zaczyna się nieżyczliwa wymiana komentarzy.
Czasem nie warto czepiać się pojedynczych zdań i spojrzeć na problem jako całość. Postarać się o jakieś głębsze przemyślenia, a nie tyko szybką ocenę pojedynczych zdań.

To tylko jeden z mechanizmów, jaki obserwuję. Inne przyczyny omawialiśmy już w dobrze wszystkim znanym wątku o kulturze dyskusji (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838).

Największym problemem, i to zdaje się być nie do przeskoczenia, jest po prostu sama interpretacja wpisów. Na to już nie mamy wpływu. Często widzimy, że ktoś nie załapie żartu, psoty, ironii. Każdy z nas ma inną wrażliwość, inne poczucie humoru. Może się zdarzyć (rzecz ludzka), że ktoś pisze przy kielichu ;) Na to wszystko już nie mamy wpływu.

Dlatego wielką sztuką jest prowadzenie takich dyskusji.

Ostatnio poprosiłem moderatorów, żeby przejrzeli ten wątek od pierwszego wpisu i postarali się zidentyfikować pierwsze wpisy, które wprowadziły niekorzystną atmosferę. Zachęcam też pozostałych kolegów do takich analiz :)

Święta trwają, więc radujmy się i miłujmy! :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 25.12.2017, 19:52
Święta trwają, więc radujmy się i miłujmy! :)
Nic dodać,. nic ująć.
Amen
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 30.11.2019, 16:31
Tak się zastanawiam nad tymi kijami Guru, co w nich jest takiego wspaniałego, że kosztują tyle siana. Mój zestaw do federa, kij Beastmaster DX Feeder + kręcioł Biatrunner to zestaw, który kosztował ponad 1000 zł. Tym bardziej na przerzucanie karpi do 5kg (bo większe do rzadki przyłów) uważam go za cenową fanaberię. No ale kupiłem i jestem bardzo zadowolony. Nie mniej jednak wydawanie takiej kwoty na sam kij  to bez urazy "arcy fanaberia". Tym bardziej, że w pierwszej kolejności liczy się lokalizacja ryb i umiejętności ... Nie mniej jednak marketingowcy od Guru mają u mnie złoty medal🏅


Adnotacja moderatora:
dyskusja przeniesiona z wątku Black Friday 2019 (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=16421.0)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Koń w 30.11.2019, 16:38
(...)No ale kupiłem i jestem bardzo zadowolony. (...)

I o to chodzi właśnie. Bardzo dobry marketing połączony z raczej dobrą jakością (nie trzymałem Aventusów w rękach, więc nie wypowiadam się kategorycznie), to nic innego jak sprzedawanie użytkowi zadowolenia, o czym samemu udało Ci się przekonać. Dla mnie obojętne jest czy ktoś łowi zestawem za 100, 1000, czy 10000 złotych. Ważne żeby to jemu się dobrze łowiło, sprzęt pasował do oczekiwań, a właściciel był zadowolony :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Chub w 30.11.2019, 16:44
Akurat Beastmaster to właśnie zwykła pałka do przerzucania karpi nic na czym można "zawiesić oko" i na pewno nie ma tego "czegoś" co np Acolyte, Silwerlite, Parabolix itd. A niektórzy oczekują trochę więcej niż tylko rzucić zestaw i wytargać karpia i takich też trzeba zrozumieć.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 30.11.2019, 16:44
(...)No ale kupiłem i jestem bardzo zadowolony. (...)

I o to chodzi właśnie. Bardzo dobry marketing połączony z raczej dobrą jakością (nie trzymałem Aventusów w rękach, więc nie wypowiadam się kategorycznie), to nic innego jak sprzedawanie użytkowi zadowolenia, o czym samemu udało Ci się przekonać. Dla mnie obojętne jest czy ktoś łowi zestawem za 100, 1000, czy 10000 złotych. Ważne żeby to jemu się dobrze łowiło, sprzęt pasował do oczekiwań, a właściciel był zadowolony :)

To też mam do takich sytuacji stosunek ambiwalentny :P
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Koń w 30.11.2019, 17:10
Akurat Beastmaster to właśnie zwykła pałka do przerzucania karpi nic na czym można "zawiesić oko" i na pewno nie ma tego "czegoś" (...)

Gusta, gusta. Beastmastery jeśli chodzi o stronę wizualną mi się akurat okrutnie podobają :) Tylko jakoś sama praca kija to nie moja bajka.

To też mam do takich sytuacji stosunek ambiwalentny :P

Mnie w kontekście Aventusów akurat jedna rzecz mocno intryguje. Czy to faktycznie jest tylko "przebrana" jedna z wędek Daiwy z inną metką cenową - na co wskazują niektóre opinie - czy też faktycznie Guru coś tam wnosiło do projektu.

Tak czy siak, o ile ta seria i inne, z podobnej półki to dla mnie za wysokie progi, to chętnie zobaczę po black friday wysyp recenzji, przygotowanych przez świeżo upieczonych nabywców. Tu mam trochę jak z ekskluzywnymi samochodami. Mimo, że mnie na nie nie stać, lubię czasem o nich poczytać albo coś obejrzeć :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 30.11.2019, 17:23
Acolyte nie mam, więc porównania nie będzie. Recenzję Aventusa chyba kiedyś Ryba robiła, ale nie ma problemu. Mogę ogarnąć na wiosnę. Co do kasy za wędkę... każdy łowi czym chce. Mam kijki za małe pieniądze, ma i takie za dużą kasę. Nie chwalę się ile  wydałem na sprzęt, ale też z nikogo się nie śmieję, że ma bardzo budżetowy. Jeden woli brunetki, drugi blondynki, mnie nic do tego.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Chub w 30.11.2019, 17:38
Koń

Wiadomo, że piszę o swoich gustach. :)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.11.2019, 18:26
Akurat Beastmaster to właśnie zwykła pałka do przerzucania karpi nic na czym można "zawiesić oko" i na pewno nie ma tego "czegoś" co np Acolyte, Silwerlite, Parabolix itd. A niektórzy oczekują trochę więcej niż tylko rzucić zestaw i wytargać karpia i takich też trzeba zrozumieć.

A to dobre było... :-X :facepalm: :-[ :P
Koń by sie uśmiał ... bez urazy koniu :beer:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 30.11.2019, 18:41
Beastmaster również nie powalił mnie na kolana, chociaż w sieci jest wychwalany.
Jak to mówią są gusta i guściki. ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 30.11.2019, 18:58
Mnie powalił, skoro holuje ryby 10+ :P
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 30.11.2019, 19:01
KONGER Carbomaxx,  również udała mnie się ta sztuka, tylko co z tego? ;D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: grzegorz88 w 30.11.2019, 19:05


Mnie w kontekście Aventusów akurat jedna rzecz mocno intryguje. Czy to faktycznie jest tylko "przebrana" jedna z wędek Daiwy z inną metką cenową - na co wskazują niektóre opinie - czy też faktycznie Guru coś tam wnosiło do projektu.



Ex użytkownik Ryba na innym forum porównuje Aventusa distance z Daiwa SLR i różnic nie widzi ;)

PS
Bestmaster DX to pała.
Acolytem czy Sphere też można przerzucać 5tki.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 30.11.2019, 19:06
KONGER Carbomaxx  również udała mnie się ta sztuka, tylko co z tego? ;D

To z tego, że w mojej ocenie nie ma sensu kupować kijaszków na 1700 Alek, lecz mieć po prostu "skill" ;)

Swoją drogą, brakuje Tu Ryby, bo byłoby dopiero wesoło. Pierwszy Wędkarz Teoretyk. Ale materia nie znosi próżni, jak widać i pojawiają się kolejni :P
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 30.11.2019, 19:11
Seba, można mieć "skill" i kijaszki po dwa tysiące lub lepiej.
Jedno drugiego nie wyklucza.
Można kręcić Okumą za 120 zł i Stellą  za 4500 zł.
Każdy kupuje co chce, nikogo nie oceniam. Sprawa indywidualna.

Jeszcze inaczej:
Stać Ciebie na Seata za 50 tys i Audi, BMW czy tam Porsche za 500 tys, co wybierzesz? Seata? ;D
Wszystkie auta dowiozą Ciebie z pkt A do B, ale komfort i możliwości inne prawda?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 30.11.2019, 19:29
Swoją drogą, brakuje Tu Ryby, bo byłoby dopiero wesoło. Pierwszy Wędkarz Teoretyk. Ale materia nie znosi próżni, jak widać i pojawiają się kolejni :P
Teoretykiem na pewno nie jestem.
Boli Cię to, że kogoś stać na drogie kijki? Masz jakieś kompleksy?
Mam znajomych, którzy łowią sprzętem za naprawdę gruba kasę i nigdy nie robiłem osobistych wycieczek z tego powodu.
Obcuję również z wędkarzami, których zestawy są tańsze niż kołowrotki tych pierwszych. Jakoś się dogadujemy od lat.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 30.11.2019, 19:33
Szkoda, że czasem ten "skill" nie wystarczy. Niestety kijem za 150 zł nie rzucisz ponad 130 m a jest wiele łowisk gdzie takie odległości trzeba osiągać. Takie uogólnianie nie ma sensu, niech każdy łowi na to co lubi i na co go stać.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 30.11.2019, 19:45
Seba, można mieć "skill" i kijaszki po dwa tysiące lub lepiej.
Jedno drugiego nie wyklucza.
Można kręcić Okumą za 120 zł i Stellą  za 4500 zł.
Każdy kupuje co chce, nikogo nie oceniam. Sprawa indywidualna.

Jeszcze inaczej:
Stać Ciebie na Seata za 50 tys i Audi, BMW czy tam Porsche za 500 tys, co wybierzesz? Seata? ;D
Wszystkie auta dowiozą Ciebie z pkt A do B, ale komfort i możliwości inne prawda?

Z całym szacunkiem, ale nie miałem na myśli Ciebie. Na 100% Alek :beer:

P.S. nie przechwalam się nigdy, ale mnie stać. Dlatego mnie bawią niektóre wpisy. Uprzedzam - nie Twoje, żebyś znów nie wziął sobie czegokolwiek do siebie.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 30.11.2019, 19:49
Seba, kończmy jałowa dyskusję i walnijmy po :beer: lub :beer: :beer:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: N3su w 30.11.2019, 20:01
Szkoda, że czasem ten "skill" nie wystarczy. Niestety kijem za 150 zł nie rzucisz ponad 130m a jest wiele łowisk gdzie takie odległości trzeba osiągać. Takie uogólnianie nie ma sensu, niech każdy łowi na to co lubi i na co go stać.
Aventusem też tyle nie rzucisz raczej. Miałem Daiwy tournament 13 heavy i 14 extra heavy, czyli obecnie właśnie przemalowane w barwy guru. I były to jedne z gorszych kijów do long distance Jakie dane było mi mieć. W tym przypadku może nie do 150, ale 250 bym znalazł lepsze patyki do rzutów. I takie porównania nie mają sensu, bo jeden rabin powie tak drugi nie. I nie ma co się spinać, a było to już na forum przerabiane kilka razy.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 30.11.2019, 20:06
Seba, kończmy jałowa dyskusję i walnijmy po :beer: lub :beer: :beer:

Taaa jest :beer: :beer: :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 30.11.2019, 22:07
Panowie te wzajemne wjazdy są bez sensu. Dla mnie szastaniem forsy nie jest kupienie sobie raz czy dwa w życiu kijka za tysiaka. Ale ten co pali fajki i siąpi browary to prawdziwie szasta kasą. Z samego palenia puszczą się rocznie z dymem ze 3 Acolyte, a dodając do tego piwko regularnie spożywane, wyjdą nam 4 Drennany... Więc może jak jest ktoś alkoholikiem albo palaczem niech rzuci swój nałóg i będzie go stać na przyjemności...

Szkoda że przez taką postawę jaka prezentują tu co po nie którzy tacy użytkownicy jak Ryba odchodzą.

Zabawne też, że Ci co tu czasem maja w zwyczaju oceniać pewne negatywne cechy jako "typowo polskie" sami wsadzaja nos do cudzych portfeli i filozofują.

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 30.11.2019, 23:24
Każdy ma inne podejście do  zakupu nowego sprzętu. Sam raczej mało kupuję a zazdroszczę innym nie sprzętu a czasu na wyjazdy. Zgaduję też, że jakbym więcej jeździł na ryby to i więcej musiałbym wydać na sprzęt.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: elwood w 01.12.2019, 08:58
Każdy ma inne podejście do  zakupu nowego sprzętu. Sam raczej mało kupuję a zazdroszczę innym nie sprzętu a czasu na wyjazdy. Zgaduję też, że jakbym więcej jeździł na ryby to i więcej musiałbym wydać na sprzęt.

Nie całkiem - całkiem spora część droższych rzeczy (np wędziska) to sprzęt specjalistyczny, delikatniejszy, przeznaczony na sytuacje, gdzie o wynikach decydują niuanse. Taki budżetowy jest robiony dla mas, ma wytrzymać brutalniejsze i nieumiejętne traktowanie - czyli jest duże prawdopodobieństwo, że wytrzyma więcej łowienia itp. A tak czy inaczej, nie ma co sobie do portfeli zaglądać, każdy kupuje wg swoich upodobań i możliwości, jego sprawa.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Chub w 01.12.2019, 09:47
Już tak całkiem poważnie.
Na tym forum było już mnóstwo dyskusji "sprzętowych" i niczego nie zmieniły.
Więc nie wiem po co po raz kolejny jest ona poruszana tym bardziej, że dziwnym trafem zawsze nagle się pojawiają w niej te same osoby, które muszą coś wyśmiewać. Nie wiem z czego to wynika czy kompleksy,zawiść,zazdrość a może wszystko razem.
Wiele osób przez to przestało pisać, nie pisze bo już nie chce im się brać w tym udziału.
Bardzo traci na tym to forum a klasycznym przykładem jest właśnie Ryba.
Miał chłopak tyle chęci, z tym robieniem fotek i opisami wielu na tym korzystało i Ci, którzy mogli podjąć decyzję o zakupie i Ci, którzy mogli sobie o takim sprzęcie choć poczytać/pomarzyć. Więc dla mnie totalną żenadą jest wyśmiewanie takich ludzi, nazywanie ich teoretykami.
Pisanie w kółko o skillu wyśmiewanie sprzętu to jest dopiero śmieszne i to dopiero niezła teoria.
Wystarczyło kiedyś połowić tyczką np Jaxonem za 300 zł a Sensasem 774 czy innymi z tej półki, by takich głupot nie pisać.
Pamiętam też wyśmiewanie Ryby, że łowi ryby ze stoperem - chłopak chciał się pobawić w "sportowe łowienie" i ja go całkowicie rozumiem bo szukał czegoś więcej niż tylko łowienie karpi w dziurze w polu. I ten "teoretyk" był bardziej uniwersalnym wędkarzem niż Ci co go wyśmiewali właśnie przez to bo ciągle szukał czegoś nowego, nowych metod, rozwiązań itp. Ciekawe też, że jakoś nikt nigdy nie rzucił się na wyśmiewanie np. topowych wędkarzy z UK bo robią dokładnie to samo. Dla mnie takim wędkarzem uniwersalnym na tym forum jest właśnie Bartek B i tak zdrowo zazdroszczę mu tych warunków w jakich może łowić i czasu na to. Umiejętności i wiedzy też nie można odebrać.
Podsumowując skupmy się na sobie skończmy z tą zawiścią jak komuś się nie podoba lepszy sprzęt niech nie wychyla głowy poza dział karpiowy i wszyscy będą zadowoleni.

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Kereloth w 01.12.2019, 10:05
Już tak całkiem poważnie.
Na tym forum było już mnóstwo dyskusji "sprzętowych" i niczego nie zmieniły.
Więc nie wiem po co po raz kolejny jest ona poruszana tym bardziej, że dziwnym trafem zawsze nagle się pojawiają w niej te same osoby, które muszą coś wyśmiewać. Nie wiem z czego to wynika czy kompleksy,zawiść,zazdrość a może wszystko razem.
Wiele osób przez to przestało pisać, nie pisze bo już nie chce im się brać w tym udziału.
Bardzo traci na tym to forum a klasycznym przykładem jest właśnie Ryba.
Miał chłopak tyle chęci, z tym robieniem fotek i opisami wielu na tym korzystało i Ci, którzy mogli podjąć decyzję o zakupie i Ci, którzy mogli sobie o takim sprzęcie choć poczytać/pomarzyć. Więc dla mnie totalną żenadą jest wyśmiewanie takich ludzi, nazywanie ich teoretykami.
Pisanie w kółko o skillu wyśmiewanie sprzętu to jest dopiero śmieszne i to dopiero niezła teoria.
Wystarczyło kiedyś połowić tyczką np Jaxonem za 300 zł a Sensasem 774 czy innymi z tej półki, by takich głupot nie pisać.
Pamiętam też wyśmiewanie Ryby, że łowi ryby ze stoperem - chłopak chciał się pobawić w "sportowe łowienie" i ja go całkowicie rozumiem bo szukał czegoś więcej niż tylko łowienie karpi w dziurze w polu. I ten "teoretyk" był bardziej uniwersalnym wędkarzem niż Ci co go wyśmiewali właśnie przez to bo ciągle szukał czegoś nowego, nowych metod, rozwiązań itp. Ciekawe też, że jakoś nikt nigdy nie rzucił się na wyśmiewanie np. topowych wędkarzy z UK bo robią dokładnie to samo. Dla mnie takim wędkarzem uniwersalnym na tym forum jest właśnie Bartek B i tak zdrowo zazdroszczę mu tych warunków w jakich może łowić i czasu na to. Umiejętności i wiedzy też nie można odebrać.
Podsumowując skupmy się na sobie skończmy z tą zawiścią jak komuś się nie podoba lepszy sprzęt niech nie wychyla głowy poza dział karpiowy i wszyscy będą zadowoleni.

Podpisuję się obiema rękoma pod tym postem. :thumbup:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Rych w 01.12.2019, 10:08
Już tak całkiem poważnie.
Na tym forum było już mnóstwo dyskusji "sprzętowych" i niczego nie zmieniły.
Więc nie wiem po co po raz kolejny jest ona poruszana tym bardziej, że dziwnym trafem zawsze nagle się pojawiają w niej te same osoby, które muszą coś wyśmiewać. Nie wiem z czego to wynika czy kompleksy,zawiść,zazdrość a może wszystko razem.
Wiele osób przez to przestało pisać, nie pisze bo już nie chce im się brać w tym udziału.
Bardzo traci na tym to forum a klasycznym przykładem jest właśnie Ryba.
Miał chłopak tyle chęci, z tym robieniem fotek i opisami wielu na tym korzystało i Ci, którzy mogli podjąć decyzję o zakupie i Ci, którzy mogli sobie o takim sprzęcie choć poczytać/pomarzyć. Więc dla mnie totalną żenadą jest wyśmiewanie takich ludzi, nazywanie ich teoretykami.
Pisanie w kółko o skillu wyśmiewanie sprzętu to jest dopiero śmieszne i to dopiero niezła teoria.
Wystarczyło kiedyś połowić tyczką np Jaxonem za 300 zł a Sensasem 774 czy innymi z tej półki, by takich głupot nie pisać.
Pamiętam też wyśmiewanie Ryby, że łowi ryby ze stoperem - chłopak chciał się pobawić w "sportowe łowienie" i ja go całkowicie rozumiem bo szukał czegoś więcej niż tylko łowienie karpi w dziurze w polu. I ten "teoretyk" był bardziej uniwersalnym wędkarzem niż Ci co go wyśmiewali właśnie przez to bo ciągle szukał czegoś nowego, nowych metod, rozwiązań itp. Ciekawe też, że jakoś nikt nigdy nie rzucił się na wyśmiewanie np. topowych wędkarzy z UK bo robią dokładnie to samo. Dla mnie takim wędkarzem uniwersalnym na tym forum jest właśnie Bartek B i tak zdrowo zazdroszczę mu tych warunków w jakich może łowić i czasu na to. Umiejętności i wiedzy też nie można odebrać.
Podsumowując skupmy się na sobie skończmy z tą zawiścią jak komuś się nie podoba lepszy sprzęt niech nie wychyla głowy poza dział karpiowy i wszyscy będą zadowoleni.

 :bravo: :bravo: :bravo:

Już wczoraj miałem napisać coś podobnego, ale się wstrzymałem. Mi na przykład, bardzo brakuje recenzji i fotek "Ryby" i przede wszystkim był przeciwnością "Karpiarzy", bo dzielił "tajnymi" informacjami. Ale nie, bo przecież tolerancja działa, w jedna stronę i nikt nie powinien, wyśmiewać ludzi używających budżetowego sprzętu, za to ludzi używających topowego sprzętu już można :facepalm:

Bo to nie ważne, żeby samemu mieć lepiej, ważne jest to, żeby ktoś miał gorzej :facepalm:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 01.12.2019, 11:08
Już tak całkiem poważnie.
Na tym forum było już mnóstwo dyskusji "sprzętowych" i niczego nie zmieniły.
Więc nie wiem po co po raz kolejny jest ona poruszana tym bardziej, że dziwnym trafem zawsze nagle się pojawiają w niej te same osoby, które muszą coś wyśmiewać. Nie wiem z czego to wynika czy kompleksy,zawiść,zazdrość a może wszystko razem.
Wiele osób przez to przestało pisać, nie pisze bo już nie chce im się brać w tym udziału.
Bardzo traci na tym to forum a klasycznym przykładem jest właśnie Ryba.
Miał chłopak tyle chęci, z tym robieniem fotek i opisami wielu na tym korzystało i Ci, którzy mogli podjąć decyzję o zakupie i Ci, którzy mogli sobie o takim sprzęcie choć poczytać/pomarzyć. Więc dla mnie totalną żenadą jest wyśmiewanie takich ludzi, nazywanie ich teoretykami.
Pisanie w kółko o skillu wyśmiewanie sprzętu to jest dopiero śmieszne i to dopiero niezła teoria.
Wystarczyło kiedyś połowić tyczką np Jaxonem za 300 zł a Sensasem 774 czy innymi z tej półki, by takich głupot nie pisać.
Pamiętam też wyśmiewanie Ryby, że łowi ryby ze stoperem - chłopak chciał się pobawić w "sportowe łowienie" i ja go całkowicie rozumiem bo szukał czegoś więcej niż tylko łowienie karpi w dziurze w polu. I ten "teoretyk" był bardziej uniwersalnym wędkarzem niż Ci co go wyśmiewali właśnie przez to bo ciągle szukał czegoś nowego, nowych metod, rozwiązań itp. Ciekawe też, że jakoś nikt nigdy nie rzucił się na wyśmiewanie np. topowych wędkarzy z UK bo robią dokładnie to samo. Dla mnie takim wędkarzem uniwersalnym na tym forum jest właśnie Bartek B i tak zdrowo zazdroszczę mu tych warunków w jakich może łowić i czasu na to. Umiejętności i wiedzy też nie można odebrać.
Podsumowując skupmy się na sobie skończmy z tą zawiścią jak komuś się nie podoba lepszy sprzęt niech nie wychyla głowy poza dział karpiowy i wszyscy będą zadowoleni.

Wiem że znowu z tej dyskuty wyjdziemy poobijani ale , nie sposób czegoś nie napisać.
Część userów lubi się chwalić, część ma to w nosie i nic nie pisze. Tak było jest i będzie . Co do pana R z tego co ja pamiętam to on gnoj... em walił w koło po wszystkich co mu nie słodzili. Owszem robił super robotę , ale przy okazji w biła w grunt wszystkich malkontentów... Temat zegarka był katalizatorem do wybuchu , bysnął fotą obroży za pare tysi bo ja mam... a inni nie. Z tego co ja wiem to on sam się wylogował z forum i z odejściem zabrał swe wszczęściu tworzone relacje. Obraził się chłopak bo mu miodu brakło.
Co do roli twórczej z jego strony - chyba nie czytałeś postów tylko foty oglądałęś, coś ty tam wyczytał twórczego. Dane producenta dane z submiarki lub wagi... przywołując anglików , w mym przekonaniu obrażasz ich . Jak można też wspominać o Bartku w konteście ryby.

Bartłomiej to mistrz chcący się dzielić swą wiedzą - za co szacun.

Tekst karpiarze wypad do tematu karpiowego , to żeś chłopie pojechał... grubo. ale co tam :beer:

Jedno jest pewne część wędkarzy teoretycznych , to nie to samo co praktycznych... bez urazy ale mi dzielenie nie podoba się dlatego zawsze reaguje na podziały , lepsi bo ma patyk za 1000 zł , gorszy bo ma za 50 zł. Dla mnie było by przykre gdybym nie rozmawiał z wędkarzem nad wodą łowiący na sprzęt jaki ma...

Nie wiem ale chwalenie się to nie temat który mnie podnieca , co kogo obchodzi że mam zestaw podpórek za 800 zł , dotego pod za 500 set , na to kładę igły z młynkami za średnią krajową ... śpie w namiocie  na łóżku pod spiworem za kolejną średnią krajową .. a żeby ulżyć cierpiącym w bulu - wale łyche za 150 na zasiadce , a co wolno mi ?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Koń w 01.12.2019, 12:48
Dyskusja o drogim/tanim sprzęcie została przeniesiona do tego wątku.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 01.12.2019, 13:06
Dziś pierwszy raz skorzystałem z opcji "ignoruj użytkownika", świetny patent, gratuluję pomysłowości :beer:

Po prostu czasem warto pomachać komuś biała chusteczką na pożegnanie, niż wciągać się w głupie gadki. Polecam tą opcję :thumbup:
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 01.12.2019, 14:20
O widzę, że kalendarzowa zima przyszła :P
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 01.12.2019, 14:33
Dokładnie to samo sobie pomyślałem , ludzie jacyś bardziej nerwowi :P a póki co wszystko się zgadza nawet troszkę śniegu u mnie spadło .
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: N3su w 01.12.2019, 14:39
Ciekawe ile tym razem będzie ofiar  w tym sezonie Drogi vs. Tani
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: robson w 01.12.2019, 15:24
Żeby nie zostać odesłanym do kącika spławikowych przystawkowców rzecznych, z którego miałbym się nie wychylać, profilaktycznie dwa razy użyłem w tym roku gruntówki (w tym raz z koszyczkiem), raz koszyczka na przystawce spławikowej, łowiłem na przepływankę oraz wypuszczankę, odwiedziłem też jeden staw z matchówką (ale teleskopową, więc nie wiem czy się liczy) i przyznałem się do złowienia jakichś karpików kilka lat temu - naprawdę nie chciałem, ale stało się :(
To teraz mogę się chyba mądrzyć, ale ponieważ w życiu nie miałem feedera, powiem tylko, że w wędkarstwie podlodowym różnicy między feederami nie zauważymy. Idę hibernować.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 01.12.2019, 16:18
Ciekawe ile tym razem będzie ofiar  w tym sezonie Drogi vs. Tani
Ja chyba troszkę dorosłem bo zrozumiałem, że biorąc udział w tym temacie z automatu stajemy się ofiarą ::)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 01.12.2019, 16:45
Posiadam w swoim arsenale wiele patyków i młynków o różnej wartości , ale zawsze powtarzam ,że sprzęt nie złowi sam ryby ;)
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: pr00 w 01.12.2019, 17:54
Nie rozumiem tego stwierdzenia, że sprzęt sam nie łowi. Jeżdżę na ryby nie po to żeby walić rybę za rybą i mówić do siebie jaki to zajebibi jestem. Czasami dzień nad wodą bez brania daje mi dużo więcej niż ciągnięcie jednej za drugą. Jestem gadżeciaż i lubię dobry sprzęt ale to moja zajawka. Podejście ludzi idzie w złą stronę. Latem ostatnio bałem się odejść od wędki bo patrzyli na mnie jakbym im ukradł i za to sobie kupił a jak będą mieli chcoiaz chwilę to sobie wynagrodzą stratę. Po lepszym sprzęcie "koledzy po kiju" od razu stwierdzili, że buc jestem. To samo jest z samochodem czy zegarkiem. Ogólnie nasz naród uwielbia stygmatyzować. Jak masz za dobre to źle, jak masz gorsze też, najlepiej być szarym i stać w tłumie, albo kupić srednio-słabe i mówić, że lepsze niż to 3 razy droższe.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bartek.B w 01.12.2019, 17:57
Dokładnie to samo sobie pomyślałem , ludzie jacyś bardziej nerwowi :P a póki co wszystko się zgadza nawet troszkę śniegu u mnie spadło .
Też podzielam to zdanie. ;)
Pozwolę sobie wprowadzić wątek humorystyczny ;D
Nie wiem czy wiecie, ale jak jest zimno ryby też biorą. Nawet na te drogie feedery ;D

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 01.12.2019, 18:26
Właśnie, popatrzcie na kolejne klenie w wykonaniu Bartka :bravo: w dziale wyniki nad wodą a nie pisanie głupot kto co i za ile. Grunt to być szczęśliwym a reszta mało istotna.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 02.12.2019, 01:16
Właśnie, popatrzcie na kolejne klenie w wykonaniu Bartka :bravo: w dziale wyniki nad wodą a nie pisanie głupot kto co i za ile. Grunt to być szczęśliwym a reszta mało istotna.

No ale niektórzy cieszą się fajnym sprzętem i nie widzę w tym nic złego. Nie widzę też niczego złego w tym, że ktoś łowi na kij z leszczyny. Na ryby też się jeździ po to żeby trochę odpocząć i robić to na co ma się ochotę. Osobiście ostatnio śnie nie o fajnych kijach, ale o fajnym sprzęcie do pływania. W tym temacie też można dużo powiedzieć :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.12.2019, 08:30

Nie wiem czy wiecie, ale jak jest zimno ryby też biorą. Nawet na te drogie feedery ;D

U mnie ryby nie odróżniają tych drogich od tanich :) Mają to w nosie... :)

Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 02.12.2019, 09:07
Czy klasa kija, przelotek wpływa na kondycję żyłki w trakcie łowienia?
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bartek.B w 02.12.2019, 09:13

Nie wiem czy wiecie, ale jak jest zimno ryby też biorą. Nawet na te drogie feedery ;D

U mnie ryby nie odróżniają tych drogich od tanich :) Mają to w nosie... :)
Luk, mam nadzieję, że chociaż mały banerek czy flagę wywieszasz :D
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Bartek.B w 02.12.2019, 09:16
Czy klasa kija, przelotek wpływa na kondycję żyłki w trakcie łowienia?
Jakość przelotek wpływa na żywotność żyłki. Po prostu słabiej wypolerowana, będzie mocniej ścierać żyłkę. Jeśli łowimy na plecionki ( zwłaszcza cienkie ) dobrej klasy przelotki, to według mnie wręcz rzecz niezbędna.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 02.12.2019, 09:27
W tej chwili jakość przelotek ( nawet w najtańszych wędziskach )i żyłek jest na takim poziomie że moim zdaniem nie ma to większego wpływu, co innego jeśli chodzi o plecionki tu trzeba dobierać jakość przelotek z rozwagą . :)  Nawet drogie wędziska potrafią być uzbrojone w przelotki które "nie lubią " plecionek.
Tytuł: Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
Wiadomość wysłana przez: grzegorz88 w 02.12.2019, 13:34
Przy spiningu, brudnej wodzie  i cienkich żyłkach ma znaczenie.
Z Fuji Sic żyłka miała dłuższą zywotność niż z Alconite. Na alconite bardziej czuć tarcie linki o przelotki.

Mam też Drennan Acolyte z przelotkami typu sic oraz inny feeder z fuji alconite. Na alconite mam hyper sensora gunsmoke, a na kijku z fuji alconite zwykłego, ciemnego. Podczas holu dwa światy na korzyść fuji alconite, sensor gunsmoke na przelotkach "typu sic" strasznie trzeszczy.
Możliwe jednak, że to wina żyłki, która zależnie od.koloru ma inne właściwości.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka